Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wyrodna macocha

Córka mojego męża..

Polecane posty

Gość Mmm
2 minuty temu, Gość wyrodna macocha napisał:

Ja na prawdę przyszłam z pokojowymi zamiarami... Chciałam się z Nią zaprzyjaźnić i nie miałam uprzedzeń. problemu z tym, że ma córkę. Wyobrażałam sobie całkiem znośne relacje, przyjacielskie a tym czasem Ona nie potrafi nawet w spokoju zjeść wspólnego śniadania bo muszą lecieć jakieś uszczypliwe komentarze w moją stronę.

Przecież to nastolatka w wieku dojrzewania. Ludzie w tym wieku pyskuja do rodziców a co dopiero do obcej baby która kręci się tak naprawdę po jej kuchni a nie twojej hahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna macocha
1 minutę temu, Gość Isa napisał:

Według mnie naprawdę powinnaś po prostu szczerze i na poważnie porozmawiać z nią jak i z nim. Rozmowa tutaj nic Ci nie da bo problem dalej po prostu jest. Mężowi mogłabyś powiedzieć że chcesz się z nią dogadać starasz się ale nie możecie złapać dobrego kontaktu. Może on coś sensownego zaproponuje. Zawsze możesz spróbować pogadać z nimi jednocześnie i wydusić z siebie jaki jest problem i może dojść do jakiegoś kompromisu. Fakt jest taki że to po prostu jego rodzone dziecko. Trochę inaczej na nią patrzy niż Ty. 

Były już takie rozmowy... ile razy ja z Nią chciałam szczerze porozmawiać, wysłucha, i potem ze stoickim spokojem powie, że tam są drzwi.. albo SKOŃCZYŁAŚ JUŻ? i idzie... Wspólne rozmowy, hmmm ja mówię... mąż mi przytakuje, młoda się złości. A już nie raz zakończyłam swoją rozmowę płaczem z bezsilności, oczywiscie rozmowę z mężem. Stąd mój post tutaj, nie wiem jak mam już z Nią rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna macocha
1 minutę temu, Gość Mmm napisał:

Przecież to nastolatka w wieku dojrzewania. Ludzie w tym wieku pyskuja do rodziców a co dopiero do obcej baby która kręci się tak naprawdę po jej kuchni a nie twojej hahhaha

Tyle, że Ona do swojego taty nie pyskuje wcale. Dla dziadków anioł stąpający po ziemi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika
2 minuty temu, Gość wyrodna macocha napisał:

Tyle, że Ona do swojego taty nie pyskuje wcale. Dla dziadków anioł stąpający po ziemi...

To problem widocznie tkwi w tobie 😂 nie szukaj winy w nastolatce zacznij od siebie. Świat byłby wtedy taki piękny 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isa
8 minut temu, Gość wyrodna macocha napisał:

Były już takie rozmowy... ile razy ja z Nią chciałam szczerze porozmawiać, wysłucha, i potem ze stoickim spokojem powie, że tam są drzwi.. albo SKOŃCZYŁAŚ JUŻ? i idzie... Wspólne rozmowy, hmmm ja mówię... mąż mi przytakuje, młoda się złości. A już nie raz zakończyłam swoją rozmowę płaczem z bezsilności, oczywiscie rozmowę z mężem. Stąd mój post tutaj, nie wiem jak mam już z Nią rozmawiać.

A nie myślałaś o tym że ona tak się zachowuje bo się po prostu boi? Tata poznał nową kobietę która została jego żoną. Może się tak zachowywać bo nie chce żeby jej ktoś ''odebrał'' ojca głupio to trochę brzmi ale to nie jest takie bezsensowne stwierdzenie. Często tak właśnie jest. Dlatego gdybyś Ty i mąż teraz mieli dziecko to by naprawdę było jeszcze gorzej. Wtedy by mogla pomyśleć skoro ojciec teraz ma jeszcze jedno dziecko to pewnie o mnie zapomni. Nie twierdzę że jej o to chodzi ale to by wyjaśniało niechęć z jej strony względem Ciebie. Na pewno musiał to być dla niej szok że tata znalazł kogoś nowego. Kogoś z kim wziął ślub. Łatwo mi się postawić w jej sytuacji bo jesteśmy w podobnym wieku. Nie bronię jej ale to co opisałaś mi po prostu do tego pasuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna macocha
Przed chwilą, Gość Isa napisał:

A nie myślałaś o tym że ona tak się zachowuje bo się po prostu boi? Tata poznał nową kobietę która została jego żoną. Może się tak zachowywać bo nie chce żeby jej ktoś ''odebrał'' ojca głupio to trochę brzmi ale to nie jest takie bezsensowne stwierdzenie. Często tak właśnie jest. Dlatego gdybyś Ty i mąż teraz mieli dziecko to by naprawdę było jeszcze gorzej. Wtedy by mogla pomyśleć skoro ojciec teraz ma jeszcze jedno dziecko to pewnie o mnie zapomni. Nie twierdzę że jej o to chodzi ale to by wyjaśniało niechęć z jej strony względem Ciebie. Na pewno musiał to być dla niej szok że tata znalazł kogoś nowego. Kogoś z kim wziął ślub. Łatwo mi się postawić w jej sytuacji bo jesteśmy w podobnym wieku. Nie bronię jej ale to co opisałaś mi po prostu do tego pasuje. 

Myślę, że tak właśnie jest... Ale w takim razie jako osobę, w podobnym wieku co by Cię "kupiło"? jaka podstawa z mojej strony, jakie działania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmm
Przed chwilą, Gość wyrodna macocha napisał:

Myślę, że tak właśnie jest... Ale w takim razie jako osobę, w podobnym wieku co by Cię "kupiło"? jaka podstawa z mojej strony, jakie działania?

Daj jej trochę taty tylko dla niej. Zaproponuj im weekend razem bez ciebie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna macocha
1 minutę temu, Gość Mmm napisał:

Daj jej trochę taty tylko dla niej. Zaproponuj im weekend razem bez ciebie 

Krew mnie zalała pięć razy ale w tym roku pojechał z Nią na tydzień wakacji. Przełknęłam to, ale nic lepiej nie jest, wręcz przeciwnie... Komentarze jak to cudownie było, jak za dawnych czasów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmm
Przed chwilą, Gość wyrodna macocha napisał:

Krew mnie zalała pięć razy ale w tym roku pojechał z Nią na tydzień wakacji. Przełknęłam to, ale nic lepiej nie jest, wręcz przeciwnie... Komentarze jak to cudownie było, jak za dawnych czasów. 

Skoro cię krew zalała bo pojechał z córką na wakacje to naprawdę zacznij od siebie. A może porostu była dziewczyna zadowolona i wyraziła to w sposób komentarzy,, jak za dawnych czasów,,. Śmierdzi mi to wszystko tym że to ty jesteś zazdrosna o nią hahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isa
10 minut temu, Gość wyrodna macocha napisał:

Myślę, że tak właśnie jest... Ale w takim razie jako osobę, w podobnym wieku co by Cię "kupiło"? jaka podstawa z mojej strony, jakie działania?

No przede wszystkim musiałabyś jakoś przekonać ją że każda z was ma swoje miejsce. Ty masz miłość jej ojca jako wiadomo partnera męża a ona po prostu jako swojego tatę. Musi wiedzieć że jej pozycja nie jest zagrożona. Może to nawet on powinien z nią o tym pogadać. W sumie czy on po waszym ślubie czy nawet przed rozmawiał z nią o czymkolwiek takim? Z dzieckiem się rozmawia na takie tematy. Powinien ją utwierdzić że to nie wpłynie na relację ojciec córka. Jeżeli nic takiego nie było to ona mogła to wszystko w sobie dusić i dlatego teraz jest jak jest. I tu nie chodzi o to żebyś się w jakikolwiek próbowała podlizać czy tam ją przekupić. Może już tak nawet być że po prostu nie będzie za tobą ''przepadać'' ale powinna chociaż spróbować Cię tolerować i być milsza. Według mnie ojciec powinien z nią porozmawiać i może nawet matka. Powinna być świadoma tego że ma to swoje ''specjalne miejsce'' jako córka i go się po prostu nie da odebrać. Może wtedy by była spokojniejsza i milsza. Jeżeli ją ktoś uświadomi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna macocha
1 minutę temu, Gość Isa napisał:

No przede wszystkim musiałabyś jakoś przekonać ją że każda z was ma swoje miejsce. Ty masz miłość jej ojca jako wiadomo partnera męża a ona po prostu jako swojego tatę. Musi wiedzieć że jej pozycja nie jest zagrożona. Może to nawet on powinien z nią o tym pogadać. W sumie czy on po waszym ślubie czy nawet przed rozmawiał z nią o czymkolwiek takim? Z dzieckiem się rozmawia na takie tematy. Powinien ją utwierdzić że to nie wpłynie na relację ojciec córka. Jeżeli nic takiego nie było to ona mogła to wszystko w sobie dusić i dlatego teraz jest jak jest. I tu nie chodzi o to żebyś się w jakikolwiek próbowała podlizać czy tam ją przekupić. Może już tak nawet być że po prostu nie będzie za tobą ''przepadać'' ale powinna chociaż spróbować Cię tolerować i być milsza. Według mnie ojciec powinien z nią porozmawiać i może nawet matka. Powinna być świadoma tego że ma to swoje ''specjalne miejsce'' jako córka i go się po prostu nie da odebrać. Może wtedy by była spokojniejsza i milsza. Jeżeli ją ktoś uświadomi. 

To uświadamianie właśnie działa na Nią w odwrotny sposób. Dziadkowie jak i ojciec przekonują ją jaka to nie jest ważna, kochana etc... co skutkuje tym, że rogi jej rosną, poczucie własnej wartości rośnie i jest coraz bardziej pewna siebie, bo przecież jest najważniejsza dla tatusia to sobie może pozwolić. Rozmowy były, mąż jej zawsze mówi, że zajmuje wyjątkowe miejsce w jego sercu, bo jest jego ksieżniczką i córką a tego nikt nie zmieni, mnie z kolei kocha inaczej. Tłumaczy jak krowie na rowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika
3 minuty temu, Gość Isa napisał:

No przede wszystkim musiałabyś jakoś przekonać ją że każda z was ma swoje miejsce. Ty masz miłość jej ojca jako wiadomo partnera męża a ona po prostu jako swojego tatę. Musi wiedzieć że jej pozycja nie jest zagrożona. Może to nawet on powinien z nią o tym pogadać. W sumie czy on po waszym ślubie czy nawet przed rozmawiał z nią o czymkolwiek takim? Z dzieckiem się rozmawia na takie tematy. Powinien ją utwierdzić że to nie wpłynie na relację ojciec córka. Jeżeli nic takiego nie było to ona mogła to wszystko w sobie dusić i dlatego teraz jest jak jest. I tu nie chodzi o to żebyś się w jakikolwiek próbowała podlizać czy tam ją przekupić. Może już tak nawet być że po prostu nie będzie za tobą ''przepadać'' ale powinna chociaż spróbować Cię tolerować i być milsza. Według mnie ojciec powinien z nią porozmawiać i może nawet matka. Powinna być świadoma tego że ma to swoje ''specjalne miejsce'' jako córka i go się po prostu nie da odebrać. Może wtedy by była spokojniejsza i milsza. Jeżeli ją ktoś uświadomi. 

Uświadomić to trzeba najpierw macoche że dla ojca zawsze będzie ważniejsza ta dziewczynka niż ona. Ale ja krew zalewa bo ojciec pojechał na wakacje z dzieckiem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna macocha
6 minut temu, Gość Mmm napisał:

Skoro cię krew zalała bo pojechał z córką na wakacje to naprawdę zacznij od siebie. A może porostu była dziewczyna zadowolona i wyraziła to w sposób komentarzy,, jak za dawnych czasów,,. Śmierdzi mi to wszystko tym że to ty jesteś zazdrosna o nią hahahha

Ale mi Ona nie przeszkadza... nigdy nie miałam problemu żeby ją gdzieś zabrać, zawsze ją zabieramy. Mogliśmy jechać na dłuższe wspólne wakacje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna macocha

Jakbym była złośliwa to bym zaszła w ciążę od razu, i by musiała się pogodzić że ojciec kocha drugie dziecko tą samą miłością co ją, a jednak liczę się z tym, że byłby to dla Niej koniec świata w obecnej sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmm
Przed chwilą, Gość wyrodna macocha napisał:

Jakbym była złośliwa to bym zaszła w ciążę od razu, i by musiała się pogodzić że ojciec kocha drugie dziecko tą samą miłością co ją, a jednak liczę się z tym, że byłby to dla Niej koniec świata w obecnej sytuacji. 

Nie ty się z tym liczysz tylko jej tato nie chce z tobą mieć dziecka z tego co mi wiadomo na dzień dzisiejszy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Może pora przestać być wyrodnym i pieklić się na tą dziewczynę, która jest jeszcze dzieckiem. Wiek w jakim jest też swoje robi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekspertko

Połóż jej ziarnko grochu pod  poduszkę i zapytaj następnego dnia jak się spało. Jeśli powie, że dobrze wyciągnij ziarnko i powiedz,  że żadna z niej księżniczka, gdyż księżniczka by poczuła i nie mogła spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmm
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Może pora przestać być wyrodnym i pieklić się na tą dziewczynę, która jest jeszcze dzieckiem. Wiek w jakim jest też swoje robi. 

Jest w takim wieku że macoszka zdaje sb sprawę że może zaraz zostać babcia przyszywana. A wtedy dziadek oszaleje na punkcie wnusia i jej plan na dziecko weźmie w łeb 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna macocha

Dziękuje tym, którzy potrafi bez jadu się wypowiedzieć. Dobrej nocy, jutro sobota wiec będzie trzeba wstać na cudowne rodzinne śniadanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula
2 minuty temu, Gość wyrodna macocha napisał:

Dziękuje tym, którzy potrafi bez jadu się wypowiedzieć. Dobrej nocy, jutro sobota wiec będzie trzeba wstać na cudowne rodzinne śniadanie. 

Zjedz u siebie. Smacznego. I daj im to cudowne śniadanie rodzinne nie psujac poranka 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Bo Ty "młodej" nie szanujesz, zapewne na podświadomym poziomie, świadomie miałaś i masz dobre intencje. I dziewczyna to czuje (brak szacunku). 

Tak samo jak rodzic nie może być przyjacielem dla swojego dziecka (ma być rodzicem, ma być wsparciem i tym, który stawia granice), tak Ty nie możesz być dla młodej przyjaciółką. Choć żeby nie było tak prosto, nie masz "praw" rodzica czy opiekuna, bo to ona była i jest PIERWSZA w tym systemie rodzinnym. Dopóki nie uznasz tego, dziewczyna będzie się buntować. Tu chodzi właśnie to wewnętrzne uszanowanie, uznanie i akceptację. Zaznaczę, że młoda oczywiście nadal jest dzieckiem (prawie dorosłym, ale jednak dzieckiem), Ty jesteś nadal dorosła w tej relacji. Tu chodzi o proste prawa systemów rodzinnych A nie moralne pierdy (Bo moralność każdy ma swoją, subiektywną).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula
5 minut temu, Gość Iubire napisał:

Bo Ty "młodej" nie szanujesz, zapewne na podświadomym poziomie, świadomie miałaś i masz dobre intencje. I dziewczyna to czuje (brak szacunku). 

Tak samo jak rodzic nie może być przyjacielem dla swojego dziecka (ma być rodzicem, ma być wsparciem i tym, który stawia granice), tak Ty nie możesz być dla młodej przyjaciółką. Choć żeby nie było tak prosto, nie masz "praw" rodzica czy opiekuna, bo to ona była i jest PIERWSZA w tym systemie rodzinnym. Dopóki nie uznasz tego, dziewczyna będzie się buntować. Tu chodzi właśnie to wewnętrzne uszanowanie, uznanie i akceptację. Zaznaczę, że młoda oczywiście nadal jest dzieckiem (prawie dorosłym, ale jednak dzieckiem), Ty jesteś nadal dorosła w tej relacji. Tu chodzi o proste prawa systemów rodzinnych A nie moralne pierdy (Bo moralność każdy ma swoją, subiektywną).

Macoszka nazywa córkę męża gówniara, krew ja zalewa że młoda je w jej kuchni i jedzie na wakacje tylko z tatą. A plan żeby się jej pozbyć jest taki żeby namawiać męża na studia w innym mieście. Przecież tu problem jest ulokowany w tej kobiecie nie w dziecku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire
5 minut temu, Gość Paula napisał:

Macoszka nazywa córkę męża gówniara, krew ja zalewa że młoda je w jej kuchni i jedzie na wakacje tylko z tatą. A plan żeby się jej pozbyć jest taki żeby namawiać męża na studia w innym mieście. Przecież tu problem jest ulokowany w tej kobiecie nie w dziecku 

Toż to właśnie napisałam... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula
1 minutę temu, Gość Iubire napisał:

Toż to właśnie napisałam... 

Straszna historia warta nawet nagłośnienia. Moze mąż otworzy oczy z jaką kobieta ma do czynienia.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Innymi słowy, mimo próby nawiązania przyjacielskiej relacji przez  macochę na poziomie racjonalnym, dziewczyna nie dała się nabrać, bo na poziomie podświadomym czuje prawdziwe intencje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prowko

Prowo jakich tu wiele :D a tematów o dzieciach partnerów na pęczki. Pozderki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość wyrodna macocha napisał:

To prawda, będę męża namawiać żeby jej to proponował. Chociaż gówniara chce studiować w tym samym mieście bo jej dobrze z tatusiem... Boże.

Czytam i oczom nie wierzę. To źle, że jej dobrze. Że Twój  mąż jest dobrym ojcem dla córki to źle?. Czy fakt, że chce studiować w mieście gdzie mieszka też jest zły. Może walizkę jej za drzwi wystaw jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula
2 minuty temu, Gość Iubire napisał:

Innymi słowy, mimo próby nawiązania przyjacielskiej relacji przez  macochę na poziomie racjonalnym, dziewczyna nie dała się nabrać, bo na poziomie podświadomym czuje prawdziwe intencje. 

Temat dla uwagi

Myślę że tatuś by szybko karę odwalal nastolatce wiedząc jak ta wypowiada się o córce i jaki ma zamiary pozbycia się,, rywalki,, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Prowko napisał:

Prowo jakich tu wiele 😄 a tematów o dzieciach partnerów na pęczki. Pozderki

takie a la dlaczego ja, trudne sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luli
5 minut temu, Gość gość napisał:

takie a la dlaczego ja, trudne sprawy

Dokładnie :D identycznych tematów było wiele, obczajcie sobie:

były sto razy gorsze nawet w tej tematyce, to tak zwany temat bumerang... :) nie ma co się przejmować można iść spać. 

Prowokacje są z nudów albo do sprawdzenia reakcji otoczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×