Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anna1357

Odwołałam slub

Polecane posty

Gość gosc
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Też tak myśle. To sp..laj 🙂

Nigdy nie zniżyłam się do tego żenującego poziomu, żeby kłócić się z kimś w internecie (to nudne i żałosne dla każdego, kto ma trochę rozumu i kultury osobistej). Czy jesteś tym prowokatorem, czy mu w ten sam sposób odpowiadasz... jedno i to samo. Męczące. 

Pozdrawiam Cię w takim razie serdecznie i dziękuję za dalszą wymianę zdań :) (o ile tak to można nazwać). 

Autorko, myślę, że podjęłaś słuszną decyzję - skoro tak to między Wami wygląda, to przede wszystkim potrzebujesz dużo więcej czasu do zastanowienia niż podejmowania tak radykalnych kroków jak ślub - gdzie to się wiążę z już wszelakimi konsekwencjami. W to raczej trzeba wchodzić całkowicie pewnym - a już zwłaszcza na początku drogi. 

Im dalej, tym jest trudniej - wszystko ratuje miłość, ale wydaje mi się, że jednak nie kochasz tego swojego narzeczonego. Nie tak jak kobieta powinna kochać swojego mężczyznę.

Daj sobie chwilę na zastanowienie, czego potrzebujesz.   

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Ja nie mówię o tym, że masz brać ślub z osobą, która Cię nie pociąga. Mówię o tym, że po kilku latach związku, każdy może przestać nas pociągać jeśli nie będziemy o to dbać. Musisz to w sobie rozbudzić. Ślub można przełożyć i tyle. 

 

 

Powiem Ci co obserwuje w tym roku. Jest to jakis rok rozstań. 5 moich kolegów zostało zostawionych przez partnerki. W tym ja również. Każda z tych Pań po 3 miesiącach dzwoniła i chciała coś naprawiać. Takie czasy, trzecia fala feminizmu i pieprzenie o jakimś wypalonym uczuciu. Rób jak uważasz. 

Pewnie znalazły nowych facetów, tamci się pojawili i je kopneli w d...e dlatego chca wrócić do byłych z podkulonym ogonem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie czytałam wcześniejszych komentarzy. Tu nie o seks chodzi wg mnie. Ty się zastanów czy Ty go w ogóle kochasz czy uczucia przeminęły a zostało jedynie przyzwyczajenie, bo to zasadnicze pytanie.

Jeśli kochasz go tylko na zasadzie przyjaciela czy jak siostra brata, to małżeństwo jest faktycznie złym pomysłem. Ja skończyłam związek po 11 latach. Dużo się działo przez ten czas, rozstania i powroty, były przykre słowa przez które moje uczucia się zmieniły. To, że nie masz ochoty na seks to jest chyba tylko skutek, przyczyny szukaj gdzie indziej. Może on Cię po prostu irytuje na innych polach i przez to Cie to odpycha od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna1357

Dlaczego czekałam tak długo? Nie chciałam, wielokrotnie usiłowałam to zmienić, jednak ówczesny narzeczony wszystko robił, by zrobić to po ślubie. Po prostu miał takie, a nie inne przekonania. Zrobiliśmy to po zaręczynach. Ciężko było mi tyle wytrzymać, ale doceniłam to. Coś się stało w tym roku od marca. Coś jakby pękło. Przestał pociągać mnie wizualnie. I tego się bardzo boję, że skoro teraz to nastąpiło to co będzie później? Jednak ta sfera jest bardzo ważna. Od kiedy przytył nie mogę się przemóc w sobie. Gdy ostatnio został na noc, to nic nie czułam, gdy leżał obok. Im bliżej wesela, tym mam wieksza "gulkę" w żołądku. Takie uczucia chyba nie sa normalne i nie powinny się pojawiać na tej "najszczęśliwszej drodze zycia"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 minut temu, Gość Anna1357 napisał:

Dlaczego czekałam tak długo? Nie chciałam, wielokrotnie usiłowałam to zmienić, jednak ówczesny narzeczony wszystko robił, by zrobić to po ślubie. Po prostu miał takie, a nie inne przekonania. Zrobiliśmy to po zaręczynach. Ciężko było mi tyle wytrzymać, ale doceniłam to. Coś się stało w tym roku od marca. Coś jakby pękło. Przestał pociągać mnie wizualnie. I tego się bardzo boję, że skoro teraz to nastąpiło to co będzie później? Jednak ta sfera jest bardzo ważna. Od kiedy przytył nie mogę się przemóc w sobie. Gdy ostatnio został na noc, to nic nie czułam, gdy leżał obok. Im bliżej wesela, tym mam wieksza "gulkę" w żołądku. Takie uczucia chyba nie sa normalne i nie powinny się pojawiać na tej "najszczęśliwszej drodze zycia"...

No to Ci opiszę przykład z mojego życia - zakochałam się w takim grubszym, dużo starszym facecie ode mnie, kiedy jednocześnie byłam w związku z naprawdę atrakcyjnym równolatkiem. 

Wygląd tu nie ma żadnego znaczenia... chemia się liczy. Albo to coś, co jest po prostu nieokreślone, ale co przesądza o tym, czy te związki są udane czy też nie. Nie ma tego między Wami... to chyba nie ten facet rzeczywiście. Nie dla Ciebie akurat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PsychopataZGarwolina
8 minut temu, Gość Anna1357 napisał:

Dlaczego czekałam tak długo? Nie chciałam, wielokrotnie usiłowałam to zmienić, jednak ówczesny narzeczony wszystko robił, by zrobić to po ślubie. Po prostu miał takie, a nie inne przekonania. Zrobiliśmy to po zaręczynach. Ciężko było mi tyle wytrzymać, ale doceniłam to. Coś się stało w tym roku od marca. Coś jakby pękło. Przestał pociągać mnie wizualnie. I tego się bardzo boję, że skoro teraz to nastąpiło to co będzie później? Jednak ta sfera jest bardzo ważna. Od kiedy przytył nie mogę się przemóc w sobie. Gdy ostatnio został na noc, to nic nie czułam, gdy leżał obok. Im bliżej wesela, tym mam wieksza "gulkę" w żołądku. Takie uczucia chyba nie sa normalne i nie powinny się pojawiać na tej "najszczęśliwszej drodze zycia"...

Moja rada: przekładacie ślub, żeby bez stresu i presji móc zadecydować co dalej. Siadacie do stołu i rozmawiacie. ... ROZMAWIACIE. Nie na zasranym kafe - między sobą. Powiedz mu wszystkie swoje wątpliwości, niech on Ci opowie swoje - może on czuje się w sferze seksualnej bardzo niepewnie. Paradoksalnie to dobrze, bo być może jak się "odblokuje" to może się okazać, że jest całkiem okej między wami. I niech schudnie.

Ale podkreślę to co najważniejsze - rozmawiać. Mówić sobie wzajemnie o tym co budzi wasze lęki, czego wam brakuje, o czym marzycie. Tak się buduje związek i miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość PsychopataZGarwolina napisał:

Moja rada: przekładacie ślub, żeby bez stresu i presji móc zadecydować co dalej. Siadacie do stołu

Do stołu?? Przecież on jeść umie. On rochać nie umie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna1357


kochani, tu nie chodzi o seks. Chodzi o fakt, że nic nie czuje, kompletnie, gdy leży obok mnie, gdy mnie dotyka, nie czuję tęsknoty, nic. O to chodzi. Od pół roku mam blokadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No to o co kaman?

Koniec miłości - majtki na dope>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 minut temu, Gość Anna1357 napisał:


kochani, tu nie chodzi o seks. Chodzi o fakt, że nic nie czuje, kompletnie, gdy leży obok mnie, gdy mnie dotyka, nie czuję tęsknoty, nic. O to chodzi. Od pół roku mam blokadę.

No to myślę, że branie ślubu byłoby w takim wypadku nawet nie tyle naiwne, co nieodpowiedzialne - nie chcesz mu przecież przysięgać tego, co zakochana kobieta w takiej sytuacji przysięga. 

Dobrze zrobiłaś. I dla Ciebie i dla niego - on też nie byłby szczęśliwy z osobą, która nic do niego nie czuje. Dajcie sobie szanse (oboje) na znalezienie kogoś, przy kim to będzie pewne a nie takie trudne.

To nie miłość.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Anna1357 napisał:


kochani, tu nie chodzi o seks. Chodzi o fakt, że nic nie czuje, kompletnie, gdy leży obok mnie, gdy mnie dotyka, nie czuję tęsknoty, nic. O to chodzi. Od pół roku mam blokadę.

To nie ma sensu brać ślub.

Mój aktualny mąż też miał moment, że przytył (i gorzej w związku z tym wyglądał), a jednak nadal miałam na niego ochotę.  Tu chyba nie chodzi tylko o wygląd.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati

Hej autorko posta!

Jaką podjełaś decyzje? Jestem w bardzo podobnej sytuacji i odwołałam ślub i wesele. Daj znać co u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bdbd

Ten temat to prowo pisane przez typa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Teraz jak już ślub zaplanowany i pewnie opłacony za gruby hajs znając chęć Polaków do przasnych ceremonii ty sobie zdajesz sprawę że on cie nie pociąga. Szybka jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś ma być nieszcześliwy do końca życia, a przede wszystkim unieszczęsliwić drugą osobe, to lepiej rozstać się nawet przed ołtarzem niż po ślubie być w toksycznym związku bez przyszłości.Czasem wychodzi to tylko z jednej strony medalu, ale życie jest brutalne i mimo łez warto powiedzieć prawdę niż znisczyć komuś i sobie życie na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Otóż to.  Też bym nie brala ślubu z osobą która mnie nie pociąga.  

Zresztą nawet bym nie była.  🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jeśli ktoś ma być nieszcześliwy do końca życia, a przede wszystkim unieszczęsliwić drugą osobe, to lepiej rozstać się nawet przed ołtarzem niż po ślubie być w toksycznym związku bez przyszłości.Czasem wychodzi to tylko z jednej strony medalu, ale życie jest brutalne i mimo łez warto powiedzieć prawdę niż znisczyć komuś i sobie życie na dobre.

Dokładnie.  Jeśli człowiek czuje że to nie to , to najlepiej szybko zerwać zaręczyny niż komuś niszczyć życia.  A nie oszukujmy się - pociąg seksualny jest ważny . Bo człowiek spędza z kimś resztę życia ( przynajmniej takie jest założenie) faceci wymagają regularnego współżycia.  Także jeśli tak jest już na początku - to uciekac.  

Ponad to są też ludzie którzy wcale ślubu nie chcą.  Jak np ja.  Zbędny papierek który podejrzewam że by wszystko w moim życiu zniszczył.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dokładnie.  Jeśli człowiek czuje że to nie to , to najlepiej szybko zerwać zaręczyny niż komuś niszczyć życia.  A nie oszukujmy się - pociąg seksualny jest ważny . Bo człowiek spędza z kimś resztę życia ( przynajmniej takie jest założenie) faceci wymagają regularnego współżycia.  Także jeśli tak jest już na początku - to uciekac.  

Ponad to są też ludzie którzy wcale ślubu nie chcą.  Jak np ja.  Zbędny papierek który podejrzewam że by wszystko w moim życiu zniszczył.  

Jest ważny to normalka, ale nie każdy facet wymaga regularnego współżycia, bo pociąg w tym temacie choć zrozumiały, to liczy się przede wszystkim partnerka i jej oczekiwania w danej chwili, które trzeba zaakceptować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jest ważny to normalka, ale nie każdy facet wymaga regularnego współżycia, bo pociąg w tym temacie choć zrozumiały, to liczy się przede wszystkim partnerka i jej oczekiwania w danej chwili, które trzeba zaakceptować. 

Wiem o co chodzi.  Wiesz każdy się musi tak dopasować by się lubieć i pociągać.  I tutaj nie chodzi tyle o jakiś wytypowany wygląd zewnętrzny.  Każdy ma inny gust.  A jak autorka nic nie czuję przy swoim partnerze to dobrze że się wycofała za wczasu.  Prędzej czy później był by rozwód.  A tak to przynajmniej faceta nie skrzywdziła na większą skalę.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jesteście dobrani i tyle, po co szukać innych argumentów. Ludzie muszą być dobrani aby się kochać i tworzyć związek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×