Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beznazwy

Co myślicie o ludziach po studiach zarabiających malo

Polecane posty

Gość gość
3 godziny temu, Gość gość napisał:

autorka to prosty, nieciekawy człowiek. Patrzy bardzo wąsko na świat, jednotorowo. Jak ktoś wyżej słusznie napisał, dla niektórych ludzi, zwłaszcza cierpiących na problemy psychiczne (np. ja, mam zdiagnozowaną nerwicę lękową) wazny jest św. spokój i ja PYERDOLĘ iść wyścigować się w wyścigu szczurów za 8k miesięcznie ale za to być kłębkiem nerwów. Ja muszę pracować na spokojnie, bez presji i nerwów. Mój ojciec też taki jest, mamy to w genach. A wcale niedakami w starych łachach nie jesteśmy. Mi los pomógł bo mój mąż w pewnym momencie zaczął zarabiać 20 tysi miesięcznie i na wszystko nas stać.

no tak, ale Twój mąż to już może się wyścigować w wyściugu szczurów, ale madamessa nie jest przebojowa i nie musi się stresować, bo tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcd
11 godzin temu, Gość Beznazwy napisał:

Co myślicie o wykształconych ludziach z potencjałem co zarabiają 2-3tysiące? Pielęgniarka, Położna, ratownik medyczny czy nauczyciel to wyjątkowo niskoplatne zawody i dziwię się ludziom, co tyle się uczyli i teraz pracują za grosze. Mam koleżankę nauczycielkę, naprawdę fajną, serdeczną i ciepłą babeczkę z ogromną wiedzą ogólną i lekkim piórem, moglaby kosić grubszy szmal jako copywrighter czy PRowiec, a ona już 7 rok uczy polskiego w kiepskiej zawodówce i nie chce zmienić pracy, "bo ona lubi młodzież". Inna pasjonowała się medycyną, naprawdę miała duża wiedzę i marzyła, że będzie lekarzem, ale coś jej odwaliło i poszła na położnictwo i teraz zarabia grosze, nikt jej nie szanuje i jeszcze ściera poporodowe kupy. Kolega z polibudzy, jeden z najlepszych na roku, bardzo analityczny i ogarnięty w temacie pracuje  w sklepie narzędziowym i nie szuka pracy w zawodzie, bo lubi swoją pracę.

Nie rozumiem takich ludzi i ich niechęci do opuszczenia strefy komfortu. Rozumiem jak ktoś prosty i bez szkoły zarabia grosze ale nie potrafię szanować kogoś,kto ma potencjał, a godzi się na pracę za grosze i nie potrafi wykorzystać swoich możliwości. Ci moi znajomi wybrali łatwiejsza ścieżkę zamiast podjąć trud i wspiąć się wyżej, wegetują i ni dokształcają się. 

Dziwi tylko kolega po polibudzie, ale może np. źle znosi stres, i wtedy ciężko zrobić karierę. Natomiast gdyby cała reszta myśłała tak jak Ty, to zwróc uwagę, że nie byłoby komu uczyć naszych dzieci i porodów odbierać. I co byśmy wtedy za społeczeństwo stworzyli? Kto by później kształcił tych ambitnych ludzi, o których wspominasz w artykule? To bardzo krótkowzroczne. Inna sprawa, że wspomniane zawody są w Polsce ważne, acz niedopłacane, a za to już ich przedstawiciele nie odpowiadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

jak dorosły człowiek może źle znosić stres? :D jeszcze do tego mężczyzna, wstyd :D

pokolenie bezstresowo wychowanych przynosi efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dokladnie jak ktoś Pisal nie dla każdego liczy się kasa, nie każdy ma predyspozycje do bardziej opłacanych zawodów. Mam dwie znajome którym padła psychika po pracy w banku. Jeśli ktoś nie jest odporny na stres to lepiej pracować w spokojniejszym miejscu za mniejsze pieniądze. Chociaz czasami też się zastanawiam jak np. Moja sąsiadka osoba która często podkreśla fakt że ma studia a pracuje w miesnym...... Ale to już zupełnie inny przykład. Bo idąc na studia pielęgniarskie czy na nauczyciele zdajesz sobie sprawę z zarobkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

jak dorosły człowiek może źle znosić stres? 😄 jeszcze do tego mężczyzna, wstyd 😄

pokolenie bezstresowo wychowanych przynosi efekty

To żaden wstyd to życie. Mam znajomych ludzie świetnie sobie radzący w zyciu. Dzieci świetnie wychowane, wykształcone a córka ok 15 urodzin zaczęła fiksowac nagle napady leku przed wyjściem z domu, depresję zaczęła się ciąć..... Koszmar gdzie oni już z nią nie byli. Praktycznie 2 razy w roku laduje w psychiatryku. Koszmar. Śliczna dziewczyna fajna rodzina i takie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rrg

Skończyłam studia i żałuję tego. Zdecydowałam się na nie tylko dlatego, że rodzice wciskali mi do głowy frazesy "ucz się, bez studiów jesteś nikim". Sami nie mają wyższego wykształcenia, bo "wtedy były inne czasy", a teraz nie chce im się już uczyć. Żałuję, że zmarnowałam 5 lat na nudne wykłady, na naukę bezsensownych rzeczy, o których już nie pamiętam. Na studiach nie ceniło się tych, którzy faktycznie się starają tylko tych co spisują z telefonu. Oczywiście wykładowcy udawali, że nic nie widzą. Tak naprawdę rozumiem tylko tych co idą na studia, bo się czymś interesują albo mają potencjał intelektualny. W moim otoczeniu o wiele lepiej radzą sobie osoby bez studiów niż te które skończyły kierunki typu administracja lub zarządzanie. Do mojej mamy pracy ostatnio przyszła laska po ekonomii, która nie znała podstaw. Szefowa zasugerowała jej, że powinna iść do szkoły policealnej na rachunkowość. Ta się obruszyła, że nie po to robiła studia by się teraz dokształcać. Tyle warte są zazwyczaj studia 😀  Życie jest niesprawiedliwe. Miałam w gimnazjum kolegę, bardzo zdolny chłopak, najlepszy w szkole, typowy umysł ścisły. Dowiedziałam się, że postanowił zostać księdzem. Inna koleżanka po politechnice zamknęła się w zakonie.  A człowiek chciałby robić karierę, no ale niestety jest tępakiem i do niczego się nie nadaje 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×