Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Dobry zwyczaj nie pożyczaj. Pożyczyłam siostrze pieniądze i teraz żałuję

Polecane posty

Gość Gość

Nie mam w zwyczaju, aby pożyczać komuś pieniądze, ale dla siostry zrobiłam wyjątek. Na początku nawet się cieszyłam, że mogę jej pomagać. Oddawała na bieżąco i nie było z tym większego problemu. Ale potem poprosiła o większą kwotę i umówiłyśmy się, że odda w trzech ratach przez najbliższe trzy miesiące. W międzyczasie coś jej wypadło i pożyczyła jeszcze kilkaset złotych. Niestety, nie spłacała na czas rat. Ciągle miała wymówkę, że odda całość jak jej mąż dostanie za coś tam pieniądze. Czas mijał, a dług tylko rósł. Siostra poprosiła o kolejną kwotę. Zgodziłam się, ale umówiłyśmy się tak, że w sierpniu odda mi cały dług. Oczywiście nie oddała. Zaczęłam się przez to robić nerwowa, coraz częściej dopytuję ją o te pieniądze, a ona się wkurza, że pożyczam, a potem się rzucam, kiedy mi odda... tylko, że umawiałyśmy się na pewne terminy, których ona nie dotrzymuje. Cały czas pytam, kiedy mąż weźmie te ich pieniądze, a ona do mnie krzyczy, że po co co chwilę o to pytam, jak mi powiedziała, że odda jak dostaną. Tylko, że czekają na nie chyba od 5 miesięcy. W końcu się o te pieniądze pokłóciłyśmy. Siostra jest mi winna prawie 5 tysięcy, wykrzyczała mi dziś przez telefon, że jak we wrześniu pobiorą wypłaty to mi wszystko odda i będą (cytuję) zdychać z głodu. A potem się rozłączyła. Powiem Wam, że byłyśmy naprawdę dobrymi siostrami. Ale to prawda z tym pożyczaniem. Myślałam, że na tyle jesteśmy zżyte, że nas pieniądze nie poróżnią. A jednak... Ale naprawdę wystarczająco długo czekam na te pieniądze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Nie mam w zwyczaju, aby pożyczać komuś pieniądze, ale dla siostry zrobiłam wyjątek. Na początku nawet się cieszyłam, że mogę jej pomagać. Oddawała na bieżąco i nie było z tym większego problemu. Ale potem poprosiła o większą kwotę i umówiłyśmy się, że odda w trzech ratach przez najbliższe trzy miesiące. W międzyczasie coś jej wypadło i pożyczyła jeszcze kilkaset złotych. Niestety, nie spłacała na czas rat. Ciągle miała wymówkę, że odda całość jak jej mąż dostanie za coś tam pieniądze. Czas mijał, a dług tylko rósł. Siostra poprosiła o kolejną kwotę. Zgodziłam się, ale umówiłyśmy się tak, że w sierpniu odda mi cały dług. Oczywiście nie oddała. Zaczęłam się przez to robić nerwowa, coraz częściej dopytuję ją o te pieniądze, a ona się wkurza, że pożyczam, a potem się rzucam, kiedy mi odda... tylko, że umawiałyśmy się na pewne terminy, których ona nie dotrzymuje. Cały czas pytam, kiedy mąż weźmie te ich pieniądze, a ona do mnie krzyczy, że po co co chwilę o to pytam, jak mi powiedziała, że odda jak dostaną. Tylko, że czekają na nie chyba od 5 miesięcy. W końcu się o te pieniądze pokłóciłyśmy. Siostra jest mi winna prawie 5 tysięcy, wykrzyczała mi dziś przez telefon, że jak we wrześniu pobiorą wypłaty to mi wszystko odda i będą (cytuję) zdychać z głodu. A potem się rozłączyła. Powiem Wam, że byłyśmy naprawdę dobrymi siostrami. Ale to prawda z tym pożyczaniem. Myślałam, że na tyle jesteśmy zżyte, że nas pieniądze nie poróżnią. A jednak... Ale naprawdę wystarczająco długo czekam na te pieniądze...

Zawsze mieli taka sytuacje czy ostatnio cos sie pogorszyło,ze az tak cienko przęda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość gosc napisał:

Zawsze mieli taka sytuacje czy ostatnio cos sie pogorszyło,ze az tak cienko przęda?

Raczej nic się nie zmieniło, nawet na wakacjach byli. Ale pożyczali pieniądze a to na ślub do koleżanki, a to nagle panele musieli zmieniać... i teraz chyba nie mogą wyjść z tych długów. Ale ja też już mam dość. Bo mówiłam siostrze, że jak nie ma pieniędzy, to niech nie wydaje tyle na cudzy ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pozostaje mieć nadzieję, że odda. Ja mam podobną sytuację, pozyczylam, nawet sama zaproponowałam żeby brat nie musiał brać kredytu, bo szkoda mi było ile straci a teraz nie oddał od roku i jak wcześniej rzucal terminy to teraz mówi "będę miał bo oddam" ;-(  kwota duża. Trudno, poczekam, ale już nauczkę mam. Chciałam poratowac, miałam pieniądze odłożone na łazienkę w domu i teraz my bez lazienki a on się nie kwapi 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nie mam w zwyczaju, aby pożyczać komuś pieniądze, ale dla siostry zrobiłam wyjątek. Na początku nawet się cieszyłam, że mogę jej pomagać. Oddawała na bieżąco i nie było z tym większego problemu. Ale potem poprosiła o większą kwotę i umówiłyśmy się, że odda w trzech ratach przez najbliższe trzy miesiące. W międzyczasie coś jej wypadło i pożyczyła jeszcze kilkaset złotych. Niestety, nie spłacała na czas rat. Ciągle miała wymówkę, że odda całość jak jej mąż dostanie za coś tam pieniądze. Czas mijał, a dług tylko rósł. Siostra poprosiła o kolejną kwotę. Zgodziłam się, ale umówiłyśmy się tak, że w sierpniu odda mi cały dług. Oczywiście nie oddała. Zaczęłam się przez to robić nerwowa, coraz częściej dopytuję ją o te pieniądze, a ona się wkurza, że pożyczam, a potem się rzucam, kiedy mi odda... tylko, że umawiałyśmy się na pewne terminy, których ona nie dotrzymuje. Cały czas pytam, kiedy mąż weźmie te ich pieniądze, a ona do mnie krzyczy, że po co co chwilę o to pytam, jak mi powiedziała, że odda jak dostaną. Tylko, że czekają na nie chyba od 5 miesięcy. W końcu się o te pieniądze pokłóciłyśmy. Siostra jest mi winna prawie 5 tysięcy, wykrzyczała mi dziś przez telefon, że jak we wrześniu pobiorą wypłaty to mi wszystko odda i będą (cytuję) zdychać z głodu. A potem się rozłączyła. Powiem Wam, że byłyśmy naprawdę dobrymi siostrami. Ale to prawda z tym pożyczaniem. Myślałam, że na tyle jesteśmy zżyte, że nas pieniądze nie poróżnią. A jednak... Ale naprawdę wystarczająco długo czekam na te pieniądze...

No a z drugiej strony gdzie Tobie się cieszy, że tak się upominasz o te pieniądze? Żeby je kisić na koncie? Dobra siostra raczej nie wydzwania z pretensjami, jak będzie miała to odda, przecież Ci powiedziała. Ohydna jesteś z tym szarpaniem się o kasę. I jeszcze piszesz, że jesteś taka dobra, bo pozyczylas i taka bieda, bo teraz musisz czekać. 

Odpuść. Jak będzie miała to odda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

No a z drugiej strony gdzie Tobie się cieszy, że tak się upominasz o te pieniądze? Żeby je kisić na koncie? Dobra siostra raczej nie wydzwania z pretensjami, jak będzie miała to odda, przecież Ci powiedziała. Ohydna jesteś z tym szarpaniem się o kasę. I jeszcze piszesz, że jesteś taka dobra, bo pozyczylas i taka bieda, bo teraz musisz czekać. 

Odpuść. Jak będzie miała to odda. 

Czyżbyś należała do takich pożyczających pasożytów?

Siostra paneli zmieniać nie musiała, bo chyba nie zniszczyły się az tak by trzeba było je zmieniać - raczej sie jej.opatrzyly, a to zwykly kaprys a nie niezbedna potrzeba. nie musiała isc na wesele, mogła pojsc do kosciola/usc i mlodym zlozyc życzenia jak ich tak bardzo lubi. Wakacje mogla miec skromniejsze, w formie weekendu albo wcale, ale kase oddac! Bo to jej psi obowiazek. Nie mialaby kasy na oddanie gdyby nie miala takze na wesela znajomych i swoje wakacje, ale.skoro ma to znaczy, ze kasa jest i powinna dlugi oddac, anie pasozytowac.

Jak mnie takie pijawki, bluszcze i pasożyty denerwują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 godzin temu, sówka1313 napisał:

Znowu ten troll co mu w twarz wykrzykują. ...hahahaha

Idź napić się piwa, chamko.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

sorki ale twoja siostra żyje ponad stan twoim kosztem.

Panele? ślub koleżanki? To nie są rzeczy konieczne. Jeszce grozi, że Ci odda, a potem będą zdychac z głodu. Jakoś nie myślała o tym jak kładła panele, one jej były konieczne żeby nie umrzeć z głodu. Masakra totalna. Niech oddaje kasę, niech się obraża. Ty nie masz sobie nic do zarzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie gniewaj się ale jesteś strasznie naiwna. Pożyczyła, nie oddała, a Ty jej kolejne kwoty pożyczałaś. Ale mądry Polak po szkodzie. Kategorycznie oczekuj zwrotu w jak najkrótszym czasie i nie przejmuj się fochami siostry. Jeśli teraz odpuścisz to pieniędzy nie zobaczysz wcale albo będzie przeciągnąć jak tylko się da. 

Ja nie pożyczam pieniędzy nikomu i mam w nosie czy ktoś się obrazi czy mnie obmówi. Miałam w zeszłym roku taką sytuację, że kuzynka chciała pożyczyć 3 tysiące, bo wyprawkę trzeba dzieciom kupić do szkoły i zerówki, nowe ubrania. Była wtedy w ciąży z 6 dzieckiem. Odmówiłam to stwierdziła, że jestem bez serca, bo ja mam, a ona musi kombinować, że jej ciężko. Trudno, nikt jej nie kazał mieć kolejnego dziecka wiedząc jaką ma sytuację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jak się pożycza pieniądze i minął termin ich oddania to się nie jedzie na wakacje. To nie ona się powinna obrażać. Napisz przedsądowe  wezwanie do zapłaty, ona nie ma sentymentów to z czym się szczypiesz? Nie są w dramatycznej sytuacji więc o tym że oddadzą kiedyś tam mogą ci jeszcze długo ściemniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

No a z drugiej strony gdzie Tobie się cieszy, że tak się upominasz o te pieniądze? Żeby je kisić na koncie? Dobra siostra raczej nie wydzwania z pretensjami, jak będzie miała to odda, przecież Ci powiedziała. Ohydna jesteś z tym szarpaniem się o kasę. I jeszcze piszesz, że jesteś taka dobra, bo pozyczylas i taka bieda, bo teraz musisz czekać. 

Odpuść. Jak będzie miała to odda. 

zgadzam sie! przeciez to rodzina, rodzinie sie pomaga. Ja miałam poważną i bardzo drogą operację to brat mi sam z siebie dołożył, nawet nie pytałam czy da bo tak naprawde sama tez dałabym radę ale po prostu chciał pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc
24 minuty temu, Gość gosc napisał:

zgadzam sie! przeciez to rodzina, rodzinie sie pomaga. Ja miałam poważną i bardzo drogą operację to brat mi sam z siebie dołożył, nawet nie pytałam czy da bo tak naprawde sama tez dałabym radę ale po prostu chciał pomóc

Ty jesteś glupia czy udajesz???!!!

Porownujesz ratowanie zycia lub zdrowia (operacja) do zachcianek i kaprysow materialnych - rzeczy drugiej potrzeby (zmiana paneli bo sie opatrzyly, koperta na wesele, grzaniw tylka na wakacjach)?

Swiat stanal na glowie, nie umiesz odróżniać priorytetow? Tego co wazne,.potrzebne, a tego co ktos sobie ubzdural?

Lecz się, moze operacja Cię uratowala przed śmiercią lub znaczną niepełnosprawnoscią ale nie przed glupotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×