Śmierdzi podłoga po wylaniu odświeżacza powietrza

W kwietniu remontowaliśmy mieszkanie po mojej babci - były wymieniane podłogi, zrobione malowanie, dokupione nowe meble. I właśnie w sypialni, już na sam koniec, zanim jeszcze przywieźli meble, włączyłam do kontaktu przy podłodze taki odświeżacz elektryczny, bo po prostu chciałam żeby w pokoju mi ładnie pachniało. I ten odświeżacz okazał się pęknięty i trochę z tego wyciekło na podłogę. Wszystko natychmiast starłam i umyłam płynem, ale zapach na mojej nowej podłodze pozostał. Wietrzyłam potem kilkanaście razy, przez całe lato okno jest otwarte właściwie dzień i noc. Dwa razy dziennie szoruję tę podłogę w tym miejscu, ale ona po prostu śmierdzi. Jest to zapach tamtego odświeżacza, ale zwielokrotniony kilkakrotnie tak, że czuć go już jak się w chodzi do pokoju, chociaż rozlało mi się przy oknie. Myłam już chyba wszystkim, poza domestosem  Ale nic to nie daje, smród znika na dwie-trzy minuty i potem znowu śmierdzi. Za dwa tygodnie mamy się przeprowadzać do tego mieszkania, ale ja po prostu sobie nie wyobrażam spania w tym pokoju, kiedy po piętnastu minutach siedzenia tam przy otwartym oknie po prostu boli mnie głowa. Czy ktoś też tak miał? Przyznam, że zaczynam już wierzyć, że pomóc może tylko zerwanie tej podłogi...

Ten odświeżacz faktycznie mógł wniknąć pod podłogę. Zawsze są jakieś mikronieszczelności. Mógł także wejść w reakcję z samą podłogą. Jeżeli zapach nie zniknie to spróbuj jednak chociaż trochę ruszyć podłogę w miejscu, gdzie się rozlał. Też nie wyobrażam sobie spania w pomieszczeniu z silnym zapachem.

Może ten zapach w nosie jest tylko?

Jokata co ty odswierzasz temat sprzed 10 dni?

Autorka już pewnie wyprowadziła się z miasta a zapach ciągle ja prześladuje

Ludziom to Tera wszystko śmierdzi.

Nawet czosnek ryba cebula.

Tylko pieniądze im nie śmierdzą