35 letni prawiczek - taka sytuacja

Mój kolega po kilku piwach podczas grilla przyznał się, choć z oporem, że jest prawiczkiem i nigdy nie miał dziewczyny. Koleś ma już 35 lat. Jestem w szoku. Co z tymi facetami teraz się dzieje? Przecież żadna zdrowa psychicznie kobieta nie będzie go już chciała

Może jakaś sie znajdzie szara mysza, której zależy na malzenstwie. Ale fakt faktem, gdyby byl dobrym towarem to baby by sie o niego zabijaly. 

Po co sie przyznawał nikt nic.nie musiał wiedzieć

Po co sie przyznawał nikt nic.nie musiał wiedzieć

4 minuty temu, Gość High napisał:

Po co sie przyznawał nikt nic.nie musiał wiedzieć

In vino veritas (w tym przypadku in "pivo" veritas)

Jakoś nie wczuwam się w takie rzeczy. Życie seksualne to indywidualna sprawa każdego człowieka, nie obchodzą mnie cudze zwierzenia na ten temat i uważam, że wypytywanie o to jest dużym nietaktem. Dziwię się facetowi, że powiedział o tym na forum, bo teraz wszyscy go będą męczyć albo się z niego naśmiewać.  

A dlaczego jest prawiczkiem? Najpewniej nie miał okazji. Nie uwierzę, że to "jego wybór" - to może działać w przypadku kobiet, ale nie w przypadku mężczyzn. Niestety, ale nie każdy facet jest atrakcyjny dla kobiet pod względem seksualnym. Taki gość zazwyczaj jest skazany albo na celibat, albo na korzystanie z usług pań do towarzystwa. Nie wspomnę już o tym jak bardzo musi mieć zdegenerowany umysł od porno...  No nie ma co oszukiwać - nie jest dobrym "towarem" i ma marne szansę na zmianę swojej sytuacji. Ewentualnie istnieje opcja, że jest aseksualny, ale skoro mówi o tym ze wstydem, to raczej należy wykluczyć tę ewentualność.  No cóż, życie... Nie każdy może być "samcem alfa"    

Tu nawet chyba nie chodzi o "samca alfa" , myślę że był za mało zdeterminowany, może nie miał okazji, itp. To nie czyni automatycznie z niego kaleki. Przypadki są różne.

No tak, przecież teraz brak partnera seksualnego jest odbierane jako wada, cos nietaktownego. Co w tym złego, nie rozumiem, nie znamy powodów dla których tak u niego jest, może religijne wzgledy, może nie miał okazji, może nie interesuje go seks tylko dla przyjemności, a chce zbudowac głębsza relację i z tym czeka. Uważam ze on nie ma sie czego wstydzić! Szczerze lepiej tak niz przegiać w druga strone.

10 minut temu, Mizo napisał:

Jakoś nie wczuwam się w takie rzeczy. Życie seksualne to indywidualna sprawa każdego człowieka, nie obchodzą mnie cudze zwierzenia na ten temat i uważam, że wypytywanie o to jest dużym nietaktem. Dziwię się facetowi, że powiedział o tym na forum, bo teraz wszyscy go będą męczyć albo się z niego naśmiewać.  

A dlaczego jest prawiczkiem? Najpewniej nie miał okazji. Nie uwierzę, że to "jego wybór" - to może działać w przypadku kobiet, ale nie w przypadku mężczyzn. Niestety, ale nie każdy facet jest atrakcyjny dla kobiet pod względem seksualnym. Taki gość zazwyczaj jest skazany albo na celibat, albo na korzystanie z usług pań do towarzystwa. Nie wspomnę już o tym jak bardzo musi mieć zdegenerowany umysł od porno...  No nie ma co oszukiwać - nie jest dobrym "towarem" i ma marne szansę na zmianę swojej sytuacji. Ewentualnie istnieje opcja, że jest aseksualny, ale skoro mówi o tym ze wstydem, to raczej należy wykluczyć tę ewentualność.  No cóż, życie... Nie każdy może być "samcem alfa"    

No to teraz zostaniesz zaciukany/a przez starych forumowych pravvików którzy mają jeszcze nadzieję na bzyk bzyk

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

No to teraz zostaniesz zaciukany/a przez starych forumowych pravvików którzy mają jeszcze nadzieję na bzyk bzyk

Już się do tego przyzwyczaiłam, naprawdę mnie to nie rusza. Zawsze mówię to, co myślę    

4 minuty temu, mamaMai napisał:

może nie interesuje go seks tylko dla przyjemności, a chce zbudowac głębsza relację i z tym czeka

Taaaaa, to niech czeka do maja aż mu spuchnie faja

3 minuty temu, Mizo napisał:

Już się do tego przyzwyczaiłam, naprawdę mnie to nie rusza. Zawsze mówię to, co myślę    

I tak Cię "zaciukamy", hehehe...

18 minut temu, mamaMai napisał:

No tak, przecież teraz brak partnera seksualnego jest odbierane jako wada, cos nietaktownego. Co w tym złego, nie rozumiem, nie znamy powodów dla których tak u niego jest, może religijne wzgledy, może nie miał okazji, może nie interesuje go seks tylko dla przyjemności, a chce zbudowac głębsza relację i z tym czeka. Uważam ze on nie ma sie czego wstydzić! Szczerze lepiej tak niz przegiać w druga strone.

Piszesz to z perspektywy kobiety, faceci postrzegają temat inaczej. Dla nich seks jest jedną z najistotniejszych rzeczy w życiu. Naprawdę myślisz, że gdyby mieli szanse na numerek, to by jej nie wykorzystali? No błagam... Dla nich stosunek to zwykła potrzeba fizjologiczna jak jedzenie czy wypróżnianie się - oni nie łączą tego z górnolotnymi uczuciami. Mogą sypiać z kimkolwiek, byleby się tylko zaspokoić, dlatego mężczyzna, którego nigdy żadna nie chciała, nie jest w ogólnym rozrachunku oceniany jako atrakcyjny  Też uważam, że to nie powód do wstydu, ale chwalić też się nie ma czym...

11 minut temu, mamaMai napisał:

No tak, przecież teraz brak partnera seksualnego jest odbierane jako wada, cos nietaktownego. Co w tym złego, nie rozumiem, nie znamy powodów dla których tak u niego jest, może religijne wzgledy, może nie miał okazji, może nie interesuje go seks tylko dla przyjemności, a chce zbudowac głębsza relację i z tym czeka. Uważam ze on nie ma sie czego wstydzić! Szczerze lepiej tak niz przegiać w druga strone.

Facet nie miał nawet dziewczyny więc względy religijne odpadają.

Inna sprawa, że ktoś przez 35 lat nie był w stanie stworzyć normalnej relacji.

3 minuty temu, Mizo napisał:

Piszesz to z perspektywy kobiety, faceci postrzegają temat inaczej. Dla nich seks jest jedną z najistotniejszych rzeczy w życiu. Naprawdę myślisz, że gdyby mieli szanse na numerek, to by jej nie wykorzystali? No błagam... Dla nich stosunek to zwykła potrzeba fizjologiczna jak spanie czy wypróżnianie się - oni nie łączą tego z górnolotnymi uczuciami. Mogą sypiać z kimkolwiek, byleby się tylko zaspokoić, dlatego mężczyzna, którego nigdy żadna nie chciała, nie jest w ogólnym rozrachunku oceniany jako atrakcyjny  Też uważam, że to nie powód do wstydu, ale chwalić też się nie ma czym...

co ty bredzisz głupia ruro, seks seksowi nie równy - ale co taka tępa dzida może o tym wiedzieć. Seks bez uczuć dla faceta to spust z krzyża i pognanie lochy gdzie pieprz rośnie.

Seks z uczuciem to fajna sprawa, cipke można wylizać, o orgazm kobiety zadbać i wiele innych fajnych rzeczy.

5 minut temu, Mizo napisał:

Piszesz to z perspektywy kobiety, faceci postrzegają temat inaczej. Dla nich seks jest jedną z najistotniejszych rzeczy w życiu. Naprawdę myślisz, że gdyby mieli szanse na numerek, to by jej nie wykorzystali? No błagam... Dla nich stosunek to zwykła potrzeba fizjologiczna jak spanie czy wypróżnianie się - oni nie łączą tego z górnolotnymi uczuciami. Mogą sypiać z kimkolwiek, byleby się tylko zaspokoić, dlatego mężczyzna, którego nigdy żadna nie chciała, nie jest w ogólnym rozrachunku oceniany jako atrakcyjny  Też uważam, że to nie powód do wstydu, ale chwalić też się nie ma czym...

musisz miec naprawde  nierowno pod sufitem piszac taki komentarz ...

seks najwazniejszy w zyciu :D :D :D

tak... jesli mowimy o jakichs prymitywach spod budki z piwem...

dla wielu mezczyzn jest to naprawde wazne z kim sie kochaja, seks i wyporznianie - takie porownanie moze napisac ktos bardzo niewyksztalcony.

4 minuty temu, Gość matko! napisał:

musisz miec naprawde  nierowno pod sufitem piszac taki komentarz ...

seks najwazniejszy w zyciu

tak... jesli mowimy o jakichs prymitywach spod budki z piwem...

dla wielu mezczyzn jest to naprawde wazne z kim sie kochaja, seks i wyporznianie - takie porownanie moze napisac ktos bardzo niewyksztalcony.

Po prostu się nie oszukuję. W tych kwestiach naprawdę nie ma znaczenia status społeczny mężczyzny, czy to szanowany dyrektor czy śmieciarz (nic nie mam do tego zawodu, jakby co) - każdy jest tak samo łasy na cielesne przyjemności. Najlepiej na szybko, bez żadnych starań i bez zobowiązań. Nawet jeśli ma kochającą żonę, to innych tyłków też sobie nie odmówi. Zdaje się, że mało jeszcze w życiu widziałaś  

1 minutę temu, Mizo napisał:

Po prostu się nie oszukuję. W tych kwestiach naprawdę nie ma znaczenia status społeczny mężczyzny, czy to szanowany dyrektor czy śmieciarz (nic nie mam do tego zawodu, jakby co) - każdy jest tak samo łasy na cielesne przyjemności. Najlepiej na szybko, bez żadnych starań i bez zobowiązań. Nawet jeśli ma kochającą żonę, to innych tyłków też sobie nie odmówi. Zdaje się, że mało jeszcze w życiu widziałaś  

dobra już wypie'rdalaj dałniaro, ciekawe ile hojów ty widziałąś w życiu, wiesz... tych które wyruhały ci matke i ślad po nich zaginał

Nie od dziś wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Tak samo z seksem, im więcej seksu, tym większą masz ochotę.

1 minutę temu, Gość gość napisał:

dobra już wypie'rdalaj dałniaro, ciekawe ile hojów ty widziałąś w życiu, wiesz... tych które wyruhały ci matke i ślad po nich zaginał

Obrzydliwie wulgarna Iwonko, daruj sobie takie posty, dla dobra ogółu. Co do wierności Kubusia, to nie licz na nia

1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Nie od dziś wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Tak samo z seksem, im więcej seksu, tym większą masz ochotę.

Czy więc facet, który stłumił w sobie "apetyt" na seks będzie w stanie stworzyć normalny związek? 

4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Nie od dziś wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Tak samo z seksem, im więcej seksu, tym większą masz ochotę.

Seksoholizm się leczy

1 godzinę temu, Gość Szok napisał:

Mój kolega po kilku piwach podczas grilla przyznał się, choć z oporem, że jest prawiczkiem i nigdy nie miał dziewczyny. Koleś ma już 35 lat. Jestem w szoku. Co z tymi facetami teraz się dzieje? Przecież żadna zdrowa psychicznie kobieta nie będzie go już chciała

A twój był ogierem po całym akademiku jak i ty?:/

1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Nie od dziś wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Tak samo z seksem, im więcej seksu, tym większą masz ochotę.

Oczywiście, że tak. Dlatego od zawsze powtarzam, że jakby taki prawiczek sobie znalazł w końcu jedną dziewczynę, to chciałby sobie potem odbić te lata niepowodzeń z płcią przeciwną. Jakby jedna go "uratowała" to nabrałby pewności siebie i uznałby, że jednak jest dla kobiet atrakcyjny i dopiero zacząłby polowanie... Taki najprędzej zdradzi, bo jest spragniony nowych doświadczeń  

Wydaje mi się, że tak. Trzeba tylko rozbudzić go, żeby nabrał ochoty na małe co nie co.

25 minut temu, Mizo napisał:

Naprawdę myślisz, że gdyby mieli szanse na numerek, to by jej nie wykorzystali? No błagam..

Miałem. Nie skorzystałem. A teraz won z forum, zboczona raszplo, która nie ma zielonego pojęcia o facetach.

Moim zdaniem facet musi być totalnie nieatrakcyjny skoro w wieku 35 lat nie ma na swoim koncie choć jednej przygody intymnej z dziewczyną. Zapewne gdy był młody, nie miał żadnej okazji, a przecież to w okresie młodości zdarza się najwięcej okazji do intymnych przygód z dziewczynami. Nawet przeciętny facet ma wtedy niejedną okazję do tego aby pobaraszkować z dziewczyną. W moim przypadku najlepszym okresem w życiu w tych sprawach był okres pomiędzy 17 a 23 r.ż. Nie byłem jakimś super przystojniakiem, ale podobałem się dziewczynom. Skoro niektóre dziewczyny określały mnie jako przystojnego, nie było z tym tak źle. Uczucia odrzucenia czyli dostania kosza też doświadczyłem, a jakże. 

Miałem niestety problem z nieśmiałością w tamtym okresie, z powodu której straciłem kilka fajnych okazji. Na szczęście pojawiały się wciąż kolejne, dzięki czemu z czasem miałem przyjemność kilkakrotnie doświadczyć rozkoszy cielesnych z przedstawicielkami płci przeciwnej.  Współczuję facetom, którzy nigdy nie mieli okazji do tego aby pogrzeszyć z dziewczyną. Nie wyobrażam siebie w takiej sytuacji. 

6 minut temu, Mizo napisał:

Oczywiście, że tak. Dlatego od zawsze powtarzam, że jakby taki prawiczek sobie znalazł w końcu jedną dziewczynę, to chciałby sobie potem odbić te lata niepowodzeń z płcią przeciwną. Jakby jedna go "uratowała" to nabrałby pewności siebie i uznałby, że jednak jest dla kobiet atrakcyjny i dopiero zacząłby polowanie... Taki najprędzej zdradzi, bo jest spragniony nowych doświadczeń  

Celna uwaga. Masz rację. Jakbyś o mnie pisała. 

Co do zdrady, to tu jest różnie. Mój mąż opowiadał mi jak go znajomi z pracy namawiali na skok w bok (na panienki), ale on jest z tych co nie chcą, by inni wiedzieli że zdradza swoją żonę. Jak na razie nie przyłapałam go, ale zdaję sobie sprawę, że okazja czyni złodzieja.

1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Wydaje mi się, że tak. Trzeba tylko rozbudzić go, żeby nabrał ochoty na małe co nie co. 

Mi by się nie chciało rozbudzać 35-latka. Zresztą moje doświadczenie jest takie, że jak ktoś nigdy nikogo nie miał, a ma już te 35+ to zwyczajnie dziwaczeje. Jeszcze co innego jak ma jakieś byłe dziewczyny na koncie. Ale jak ktoś swoje "najlepsze lata" przeżył bez związków to nauczył się funkcjonować bez tej sfery życia i ciężko będzie to zmienić.

Zgadzam się z tym, że ciężko ale nie jest to niemożliwe.