Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marta

Czy Wasi mezowie jezdza na kilkudniowe wypady z kolegami?

Polecane posty

Gość Marta

Moj chce jechac na kilka dni w gory z kolegami. Ci koledzy to tez zonaci. Takie chodzenie po gorach na jakie ze mna a tym bardziej z dzieckiem nie daloby rady.

Czuje sie dziwnie z tym. To pierwszy taki wypad w malzenstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak, czasem jeździ. Nie jesteśmy do siebie przyklejani i tez trzeba od siebie odpocząć. Ja tez czasem wybywam sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mój mąż nie jeździ nigdzie sam na noc. Ja owszem co jakiś czas z przyjaciółka jedziemy do spa hotelu z noclegiem. O siebie się nie boję o męża już tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To koniec małżeństwa! 😱

A poważnie, to niech się chociaż ubezpieczy dodatkowo przed wyjazdem, jak mu się wspinaczkę chce uprawiać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja i moja przyjaciółka jedziemy odpocząć mój mąż pewnie jechałby się zabawić. Byłby alkohol a jak wiadomo po wypiciu kilku głębszych może być również. Dlatego cieszę się, że mąż nie ma takich potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Owszem, na narty jeździ regularnie - ja nie mogę towarzyszyć z powodu problemów z kolanem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak, czasem jeździ do Warszawy do kolegi na kilka dni, w lutym byli na Słowacji na nartach. Ja w tym roku tez 2 razy zrobiłam sobie kilkudniowy urlop od rodziny. To jest fajne, przecież nie można żyć ciągle w swoim słoiku , wszędzie tylko z mężem, najlepiej z dziećmi i tylko na imieniny do teściowej lub ciotki Grażyny. Ja się zawsze dobrze bawię z koleżankami lub siostra, odpocznę, zabawie sie, bywa że jedziemy na weekend gdzieś za granice, bo znajdziemy wycieczkę w dobrej  cenie. Mój maz podobnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lill

Nie często, ja wybywam częściej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tak. chyba prowadzi z kumplami jakąś agitkę na korzyść 500 plus, bo często ich jakaś koleżanka z pracy potem zachodzi w ciążę 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, brokentiger87 napisał:

tak. chyba prowadzi z kumplami jakąś agitkę na korzyść 500 plus, bo często ich jakaś koleżanka z pracy potem zachodzi w ciążę 🤔

Won, trollu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rzadko, ale się zdarza. I mi też się zdarza 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła

Przypomnialas mi tematem, jak mojej przyjaciolki maz pojechal na motocyklu z kolegami nad morze. To bylo wczesniej umawiane, wiec przyjaciolke zapewnial, ze potem ona sobie gdzies pojedzie. I co? On pojechal, a potem, kiedy ona sie upomniala o swoj wyjazd, on zdziwiony odparl "yyyy, ja myslalem, ze Ty pojedziesz razem z naszym dzieckiem..." takze tak:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U nas się nie zdarza, mamy dzieci, a ja musiałabym go naliczyć czasowo i wybyć na tyle samo ( zawsze wyrównuje rachunki), on z dziećmi sam nie potrafi zostać bo im się zawsze dzieje krzywda przy nim, nawet jak idę zupę zamieszać, on się już boi, bo ma dwie lewe ręce do dzieci, więc siedzi grzecznie na tyłku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Oschła napisał:

Przypomnialas mi tematem, jak mojej przyjaciolki maz pojechal na motocyklu z kolegami nad morze. To bylo wczesniej umawiane, wiec przyjaciolke zapewnial, ze potem ona sobie gdzies pojedzie. I co? On pojechal, a potem, kiedy ona sie upomniala o swoj wyjazd, on zdziwiony odparl "yyyy, ja myslalem, ze Ty pojedziesz razem z naszym dzieckiem..." takze tak:O

ło losie... :D nie, u nas tak nie ma, maz swietnie radzi sobie z dziecmi,nigdy mi nie powiedział,ze nie zostanie z dziecmi jak chciałam gdzies wyjsc.Wszystko jest umowione, zaplanowane i z mojej strony tez, takze jak nawet idzie na impreze z pracy to nigdy nie zdarzyło mi sie dzwonic, martwić o ktorej bedzie czy inne sytuacje.Odpowiedzialny facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie,  mamy te same preferencje jeżeli chodzi o podróże więc jeździmy czasami na parę dni sami (jak dzieci pójdą do babci). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa19087

Moj maz najlepiej czuje sie w domu 🙂 Ma 2 kolegow ale rzadko ich spotyka

Domatory jestesmy 🙂 A podrozujemy razem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, jeździ raz na 3 miesiące na męskie wypady. Ja również raz na jakiś czas wyjeżdżam z koleżankami na babskie wypady. Ufamy sobie, nie kontrolujemy się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Nie mamy takich "problemów" choćbym chciała mój mąż wszędzie lubi mnie ciągnąć nawet na ryby sam nie pojedzie 😮😉, twierdzi że nie po to się zenil aby teraz czas z kolegami spędzać. Kiedyś planował wspinaczkę z kolegami - jednodniowy wypad i mimo że go zachęcałam to i tak nie pojechał twierdząc że woli mi pokazać jak się wspina...

Dodam że oboje jesteśmy 30+, może gdyby mąż był lekko po 20 to by też chciałby jeszcze szaleć a tak wyszalal się za młodu a teraz tylko dzieci mu w głowie 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość Marta napisał:

Moj chce jechac na kilka dni w gory z kolegami. Ci koledzy to tez zonaci. Takie chodzenie po gorach na jakie ze mna a tym bardziej z dzieckiem nie daloby rady.

Czuje sie dziwnie z tym. To pierwszy taki wypad w malzenstwie.

O on lubi chodzić po górach? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Mój mąż nie jeździ nigdzie sam na noc. Ja owszem co jakiś czas z przyjaciółka jedziemy do spa hotelu z noclegiem. O siebie się nie boję o męża już tak.

czyli, że na Ciebie nie czeka niebezpieczeństwo a Twój mąż to jakiś anorektyk o sile motyla i mogą go zgwałcić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokoo
2 godziny temu, Gość Goosc napisał:

Nie mamy takich "problemów" choćbym chciała mój mąż wszędzie lubi mnie ciągnąć nawet na ryby sam nie pojedzie 😮😉, twierdzi że nie po to się zenil aby teraz czas z kolegami spędzać. Kiedyś planował wspinaczkę z kolegami - jednodniowy wypad i mimo że go zachęcałam to i tak nie pojechał twierdząc że woli mi pokazać jak się wspina...

Dodam że oboje jesteśmy 30+, może gdyby mąż był lekko po 20 to by też chciałby jeszcze szaleć a tak wyszalal się za młodu a teraz tylko dzieci mu w głowie 😉

O boże jaka pipa. Ma już żonę to koledzy niepotrzebni. XD Bzdura. Każdy do prawidłowego rozwoju psychicznego potrzebuje wyjść z domu sam, jak myślisz czemu kursy domowe są po latach zgorzkniale? 

Czyli co wasi mężowie maja przyjaźnie przed ślubem a potem ucinaja "bo żona?". Przykre to. Każda para która znam ma swoich kumpli, a te które się kisza w swoim towarzystwie są dziwni po prostu i to widać na kilometr. 

Typowe kobiety bluszcz i się jeszcze z tego cieszą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Kokoo napisał:

O boże jaka pipa. Ma już żonę to koledzy niepotrzebni. XD Bzdura. Każdy do prawidłowego rozwoju psychicznego potrzebuje wyjść z domu sam, jak myślisz czemu kursy domowe są po latach zgorzkniale? 

Czyli co wasi mężowie maja przyjaźnie przed ślubem a potem ucinaja "bo żona?". Przykre to. Każda para która znam ma swoich kumpli, a te które się kisza w swoim towarzystwie są dziwni po prostu i to widać na kilometr. 

Typowe kobiety bluszcz i się jeszcze z tego cieszą. 

Tu nie było pytanie o wyjściu tylko wyjechaniu na parę dni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż

Tak jeździmy z kumplami często na parę dni do Czech napić się dobrego piwa i poru chać dzifki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tak, nie jesteśmy zrośnięci i nie robimy wszystkiego razem. Ja mu nie towarzyszę w łażeniu po górach bo tego nie lubię, on nie jeździ za mną na babskie wypady z jogą. Mimo małżeństwa można robić różne rzeczy osobno i nie robić o to scen, ogarnijcie się kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie, obydwoje lubi spędzać czas tak samo, więc wyjeżdżamy razem. Oczywiście wychodzimy oddzielnie na spotkania ze znajomymi i wyjeżdżamy na jakieś imprezy z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Kokoo napisał:

O boże jaka pipa. Ma już żonę to koledzy niepotrzebni. XD Bzdura. Każdy do prawidłowego rozwoju psychicznego potrzebuje wyjść z domu sam, jak myślisz czemu kursy domowe są po latach zgorzkniale? 

Czyli co wasi mężowie maja przyjaźnie przed ślubem a potem ucinaja "bo żona?". Przykre to. Każda para która znam ma swoich kumpli, a te które się kisza w swoim towarzystwie są dziwni po prostu i to widać na kilometr. 

Typowe kobiety bluszcz i się jeszcze z tego cieszą. 

Mój ma kolegów w pracy więc nie chce mu się spotykać po pracy.

Po pracy dom i rodzina.

Ja tak samo.

I nie uważam się za bluszcza.

Nie mam piórka w d... i nie muszę,nie chcę nigdzie latać.Miałam koleżanki przed ślubem,teraz już mi się nie chce.Wyszalalam się 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość URL

Jeśli z kilkoma kolegami to ok.Zmartwienie byłoby wtedy gdyby chciał jechać z jednym kolegą,to wtedy można by było podejrzewać że jest gejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość URL
14 godzin temu, Gość Gość napisał:

Tak, czasem jeździ do Warszawy do kolegi na kilka dni, w lutym byli na Słowacji na nartach. 

Twój mąż jest gejem lub biseksualistą,nie pomyślałaś o tym.Mnie odrazu dałoby to do myślenia.Wystarczy na Facebooku dołączyć do grupy lgbt Polska i będziecie w szoku ile tam jest młodych koleso żonatych lub w związku z dziewczyną którzy szukają przygód z facetami lub mają facetów na boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie.Wszędzie jeździmy razem lub mąż razem z dziećmi a ja zostaję odpocząć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×