Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Nasza coreczka plakala w drugim pokoju a maz nosil swojego siostrzenca- czy przesadzam?

Polecane posty

Gość Goaaasc

Teściowej moga tobic co chca, nie zmienisz ich nawet jak ich zachowanie jest niesprawiedliwe. Natomiast maz to co innego. Rozumiem, zeyrudno mu sie wyrwac z tych rodzinnych powiązań ale yeraz ma swoja rodzinę,  dwoje dzieci i czas, zeby zerwal pepowine. Tesciom bym odpuscila, sami może w koncu zobacza co stracili.  Za męża wzielabym sie ostro i poważnie bez krzykow z nim porozmawiala. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaL
3 godziny temu, Gość gość napisał:

problem w tym, że mąż może miec jeszcze większą mordę albo na spokojnie zbijać argumenty co doprowadzi do jeszcze większej furii i doprowadza kreuje matkę na wariatkę i na końcu skomentować "widać, że jeszcze hormony ciążowe ci nie zeszły" z uśmieszkiema na ustach.

nie każdy mąż jest taki, że da sobie wejść na łeb

Co do zasady to się z tobą zgodzę. ALE to ona dorabia, żeby pomóc spłacać jego długi, więc powinien ją za to po rękach całować i tyle. Zależy z jakiego punktu się wyjdzie z taką awanturą, jak z "bo ja jestem taka biedna, jak oni mnie traktują", to oczywiście, że ją załatwi. Ale jeśli wyjdzie z pozycji silniejszego (a taką ma), to od razu po nim. Bo jakie ma niby argumenty zbijać? Że do płaczącego własnego dziecka przez dłuższy czas nie poszedł? To ... z niego, a nie ojciec. Albo może że ona miała przyjść mimo, że dorabia żeby jego długi spłacać?? Okej, to nie będę spłacać. Że rodzina wiedząc, że ona w domu pracuje, żeby jego długi spłacać, i tak przyłazi bez zapowiedzenia? Jak już przyłazi to trudno, choć to nie na miejscu, ale niech nie wymaga, żeby ona z nimi siedziała. Ewentualnie, że ona też nie ma z nimi o czym gadać, skoro on tak może argumentować, to ona tym bardziej. W razie głupich tekstów lub "większej mordy" postraszyłabym rozwodem i alimentami.
I tak, piszę serio. Jakbym miała takiego męża to bym się zastanawiała poważnie, czy nie będzie mi łatwiej i lepiej bez niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Nie do konca jego dlugi... Wział kredyt na motocykl, motocykl rozbil, jak sie potem dowiedzialam, remontowal go za kolejny kredyt. Mnie oklamal, ze rata jest nizsza. Przestal oplacac telefon komorkowy, ktory dla niego wzielam, przychodzily pisma, maz je ukrywal przede mna. Teraz mam dlug w sieci wynoszący prawie 4 tys zlotych. Dlugi splacam, bo co za roznica, czy z jego budzetu zostanie nam mniej na zycie, po oplaceniu jego rat, czy z moich, skoro wszustko i tak ląduje do wspolnej puli. Skoro pojawila sie mozliwosc dorobienia sobie, to dorabiam, on takiej mozliwosci nie ma, i tak po 12 godzin jest poza domem, wychodzi o 5 rano a wraca o 17, jakby mial jeszcze dorabiac to chyba mialby nie spac. Wlasnie chodzi o to, ze robilam mu afery nie raz o jego zachowanie, kiedy dowiedzialam sie o jego glupotach, to sie wyprowadzilam, jednak uznalam ze nie bede rozbijac rodziny przez glupie pieniadze. Z mezem ustalilismy ze wroce do niego pod warunkiem ze sprzeda motocykl, i ze o finansach będę decydowac ja, wszystkie pieniądze maja byc na moim koncie. Maz sie zgodzil, bo sam wiedzial, ze nawalil, a tez chcial ratowac rodzine. A teraz wychodze na furiatke,co szuka afer, bo sie wkurzylam ze zamiast zajac sie swoim dzieckiem, bawi niuńka siostruni. 

Jak bym była na Twoim miejscu, to jak mantre po takich akcjach i foszkach mezusia odpowiadałaby mnie "ok, rzucę pracę, a Ty długi swoje spłacać ...u sam". Parę razy wymknęłoby mi się to przy jego rodzince i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

ej serio, jeśli to nie prowo to zznając moją choleryczną naturę zrobiłabym dziką awanturę.  Facet i ty macie osobną rodzinę. Ty i dzieci macie być numer 1. Fajnie że ma dobre kontakty z rodziną, ale to co on odwalil to mocna przesada.

Weż z nim porozmawiaj ale ostro. Spłacasz jego długi, robisz nadgodziny, a on ? szanuj się dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Problemem nie jest siostra meza ani teściowa ale twój mąż. I nawet jakby ich nie było to by był do tyłka . Masz przez niego długi - to tez wina teściowej? NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przeciez wyraznie napisalam, ze gdzies mialabym te akcje jego rodzinki, gdyby maz mial inne podejscie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
56 minut temu, Gość Gość napisał:

Przeciez wyraznie napisalam, ze gdzies mialabym te akcje jego rodzinki, gdyby maz mial inne podejscie. 

i co zamierzasz? porozmawiasz z mężem czy nadal będziesz się żalić na kafe...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Będę się żalic, żebyś dalej mogła sączyć jad 🙂 bo widzę że inaczej stracisz sens życia, bo z czytaniem że zrozumieniem to widzę troszeczkę ciężko 🙂 Dowartosciuj się, jeśli musisz, pozdrawiam 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

autorko ja miałam podobną sytuację, mój syn się urodził prawie w tym samym czasie co córka siostry męża. 

I tak samo wszyscy opowiadali o jej dziecku a mój syn nie istniał. 

Teraz z perspektywy czasu żałuję że w ogóle o tym myślałam i starałam się żeby mojego syna też tak lubili. Być może jest tak że wnuki córki kocha się bardziej albo to że siostra mieszka z treściami i jej dziecko znają bardziej ? nie wiem ale wiem na pewno że szkoda życia żeby się tym przejmować. Naprawdę trzeba to olac.  Jest ciężko na początku ale w końcu się uda. Teraz naprawdę olewam ta sytuację i znajduje w niej wiele pozytywów np wudze się z teściową rzadko bo siedzą na głowie u siostry męża która wiem że ma ich często dość. 

Co więcej siostra męża się rozwiodla , wiem że jej mąż nie dał rady z treściami przy boku 24h na dobę:) 

żyje swoim życiem i z treściami widze że bardzo rzadko i to na chwilę

 żyje osobno i niezależnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 5.09.2019 o 07:57, Gość Gość napisał:

Nie do konca jego dlugi... Wział kredyt na motocykl, motocykl rozbil, jak sie potem dowiedzialam, remontowal go za kolejny kredyt. Mnie oklamal, ze rata jest nizsza. Przestal oplacac telefon komorkowy, ktory dla niego wzielam, przychodzily pisma, maz je ukrywal przede mna. Teraz mam dlug w sieci wynoszący prawie 4 tys zlotych.

Wg ciebie to nie są jego długi tylko wspólne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SiostraCórka

Wiecie co? Chyba nie ma reguły, mój brat z żoną mieszkają razem z rodzicami maja syna 4,5 roku. Ja obecnie jestem w ciąży i to dluuuugo wyczekiwanej. Kiedy z mamą się zdzwonimy lub przyjadę (a często jestem) to tylko słucham jaki Kubuś mądry ile Kubuś zjadł ile Kubus mówi i co Kubuś robił na podwórku. O moją ciążę w ogóle się nie pyta. Podejrzewam, że będzie podobnie jak młody się urodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×