Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość camille

Kuzynka męża doprowadziła mnie wczoraj do łez

Polecane posty

Gość camille

Wczoraj odwiedziliśmy z moim mężem jego rodziców. Jego rodzina, bliższa i dalsza raczej trzymają się razem. Była tam też jego kuzynka ze swoim mężem, ponieważ pomagała moim teściom w kwestii związanej z wykonywanym przez nią zawodem. Później  była luźna rozmowa przy kawie. Jesteśmy z moim mężem małżeństwem od pięciu lat, a ta kuzynka ze swoim od czterech. Ja ze względu na chorobę mam problemy z zajściem w ciążę, o czym rodzina męża wie. Gdy teściowa zapytała tą kuzynkę kiedy planują powiększenie rodziny (bo też nie ma dzieci), bo mieszkanie spore kupili, jeżdżą na wycieczki, mają oboje dobrą pozycję zawodową, przygarnęli psa, mają akwarium i jeża. Kuzynka na to "A po co mi taki mebel?" Jak można dziecko nazwać meblem? My z mężem marzymy o maleństwie, walczymy, jeżdżę do specjalistów po całej Polsce a ona, wiedząc o moich staraniach, mówi taki tekst. Jakoś trzymałam się do końca wizyty, ale w samochodzie wybuchnęłam płaczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa19087

Autorko, nie przejmuj sie, to tylko jej opinia. 

Nie bierz tego do siebie. Rob swoje. Dzidziusz przyjdzie a ona w swoim czasie tez zapragnie "mebla" w domu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okar
9 minut temu, Gość camille napisał:

My z mężem marzymy o maleństwie, walczymy, jeżdżę do specjalistów po całej Polsce a ona, wiedząc o moich staraniach, mówi taki tekst.

Nie myśl o tym, tylko realizujcie swoje marzenia i dążcie do celu. Nie każdy musi chcieć maleństwa. Ja sam mam już 37 lat i o dziecku mogę tylko pomarzyć, brak kobiety swoje robi.. Trzymam kciuki, myśl pozytywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko, a może kuzynka nie zrobiła tego złośliwie? Może nie czuje potrzeby, żeby zostać matką? Takie kobiety również istnieją i mają prawo nie powiększać rodziny.

Wiele osób z tej grupy ma właśnie taką strategię, że na niedyskretne pytania o plany prokreacyjne odpowiadają dość odważnie czy niby nietaktownie po to, aby uświadomić pytającemu, że sam zadał niestosowne pytanie. 

Kuzynka ma prawo nie mieć dzieci, ale osoby trzecie - poza nią i jej mężem - nie mają prawa jej o to wypytywać. Może ona ma zwyczajnie dość tego, że nagle mnóstwo ludzi interesuje się jej macicą? I stąd mogła odpowiedzieć na pytanie o dzieci właśnie w taki a nie inny sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia

Podejrzewam że sama nie może mieć dzieci. Kiedy ją walczyłam z niepłodnością mówiłam ludziom że nie chce mieć dzieci i miałam spokój. Po  4 latach walki urodziłam pierwsze, drugie tylko rok leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie każdy marzy o posiadaniu dzieciaka, ja tam zgadzam sie z twoją kuzynką, może oni mają ine ambicje  niż zasrane pieluchy i gile z nosa i to jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

No chyba właśnie chciała Ci dać do zrozumienia ze brak dziecka to nie koniec świata. Gdby powiedziała „zrobimy sobie kiedy nam się zamarzy bo MOŻEMY” to by ci było lepiej? Histeryczka i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alix
1 minutę temu, Gość Misia napisał:

Podejrzewam że sama nie może mieć dzieci. Kiedy ją walczyłam z niepłodnością mówiłam ludziom że nie chce mieć dzieci i miałam spokój. Po  4 latach walki urodziłam pierwsze, drugie tylko rok leczenia.

Nie każdy tak ma. Niektórzy naprawdę nie chcą mieć dzieci ale sporej części społeczeństwa ciągle nie mieści się to w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma inne pragnienia, nie możesz winić kuzynki męża za inne postrzeganie świata, za inne pragnienia i potrzeby. Nie każdy chce mieć dzieci 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camille

Wiem, że nie zrobiła tego złośliwie, bo generalnie nie jest to zła osoba. Ona nigdy nie chciała dzieci i nie lubiła ich. Rok temu wiem, że panikowała, że jest w ciąży i podobno już szukała wiadomych miejsc na Słowacji, ale dostała okresu. Nawet, kilka lat temu jak jedno dziecko z kuzynostwa męża miało kilkanaście miesięcy, podczas większego spotkania rodzinnego, wszyscy sie tych chłopczykiem zachwycali, nawet jej mąż się uśmiechnął pod nosem, a ona nie. Nie chciała go wziąć na kolana ani na ręce. Moja teściowa myślała, że to jest jakiś szczeniacki bunt z jej strony. Ale ona ma 29 lat i zdania nie zmieniła. Nie twierdze, że ma chcieć mieć dzieci, ale mogła to inaczej ubrać w słowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camille

Po za tym to niesprawiedliwe, że jedne kobiety mogłyby zajsć w ciążę bez problemu, a nie chcą mieć dzieci, a nawet je usuwają, a te, co pragną ich z całego serca, mieć ich nie mogą 😢

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Autorko a ja uważam ze kuzynka nic złośliwego nie powiedziała. Nietaktem wykazała się teściowa skoro wie ze nie możesz zajść w ciąże to nie powinna poruszać tego tematu. Wątpię żeby było Ci lepiej gdyby kuzynka odpowiedziała zaraz sobie zrobimy. Jesteś przewrażliwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja_92

Czyli kuzynka miała kłamać, że też marzy o dziecku, żeby Tobie nie zrobić przykrości... Ktoś już wcześnie napisał że można mieć czasem po dziurki w nosie pytań:"a kiedy wy się postaracie? bo już zegar biologiczny tyka...". Nie mówię, że czujecie to samo Ty i kuzynka Twojego męża ale ona może być wk....wiona wścibskimi pytaniami i może reagować agresywnie z tego powodu. Tak jak Ty masz prawo wybuchać płaczem. Macie chyba inną wrażliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moim zdaniem przesadzasz. Dziewczyna mówiła o sobie i o swoim podejściu. Pewnie ma dość ciekawskich wkładających do jej brzucha dziecko, więc odpowiada niezbyt grzecznie żeby się odczepili. Skoro rodzina wie, że kuzynka nie chce mieć dzieci, a Ty nie możesz zajść w ciążę to też mają tupet żeby zaczynać taką rozmową.

Ty masz swoją traumę związaną z niemożliwością zajścia w ciążę, a kuzynka musi znosić ciągłe dopytywanie o dziecko. Każdy ma swoje problemy i swój punkt widzenia.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alix
3 minuty temu, Gość camille napisał:

Po za tym to niesprawiedliwe, że jedne kobiety mogłyby zajsć w ciążę bez problemu, a nie chcą mieć dzieci, a nawet je usuwają, a te, co pragną ich z całego serca, mieć ich nie mogą 😢

Niestety, życie nie jest sprawiedliwe nie tylko w tym aspekcie.

Autorko, a może pomyślisz o terapii albo choćby jednorazowej wizycie u psychologa? W większych miastach są specjaliści specjalizujący się w problemach z płodnością, poronieniach itp. Taka rozmowa pomogłaby Ci uporządkować myśli, bo na pewno jest Ci ciężko i jest to zrozumiałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camille

Może i racja, że jestem trochę przewrażliwiona, bo lata starań, setki kilometrów w samochodzie, tysiące złotych na specjalistów, terapię i nic. Nawet w ciągu dwóch lat dwadzieścia kilo przytyłam na skutek jednej z nich. Kuzynka za to wydaje duże sumy na róznego rodzaju zabiegi, żeby utrzymać szczupłą sylwetkę, bo ma tendencję do tycia i się pilnuje. Nie musi chcieć i myśleć to, co ja. Może nawet denerwują ją te pytania i ma prawo się denerwować. Ale mnie też mogło zrobić się przykro na takie słowa. Mogła powiedzieć np. na razie nie planujemy czy cos w tym stylu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camille
8 minut temu, Gość Alix napisał:

Niestety, życie nie jest sprawiedliwe nie tylko w tym aspekcie.

Autorko, a może pomyślisz o terapii albo choćby jednorazowej wizycie u psychologa? W większych miastach są specjaliści specjalizujący się w problemach z płodnością, poronieniach itp. Taka rozmowa pomogłaby Ci uporządkować myśli, bo na pewno jest Ci ciężko i jest to zrozumiałe

W sumie niegłupi pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość camille napisał:

Może i racja, że jestem trochę przewrażliwiona, bo lata starań, setki kilometrów w samochodzie, tysiące złotych na specjalistów, terapię i nic. Nawet w ciągu dwóch lat dwadzieścia kilo przytyłam na skutek jednej z nich. Kuzynka za to wydaje duże sumy na róznego rodzaju zabiegi, żeby utrzymać szczupłą sylwetkę, bo ma tendencję do tycia i się pilnuje. Nie musi chcieć i myśleć to, co ja. Może nawet denerwują ją te pytania i ma prawo się denerwować. Ale mnie też mogło zrobić się przykro na takie słowa. Mogła powiedzieć np. na razie nie planujemy czy cos w tym stylu. 

Ale oni nie chcą mieć dzieci, a nie "na razie nie planują". Jesteś przewrażliwiona i myślę, że pomysł z terapią nie jest głupi. Kuzynka ma prawo do własnego podejścia do posiadania dzieci i jak ktoś się pyta to ma prawo szczerze odpowiedzieć. Szczególnie, że nie mówiła nic o Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość camille napisał:

Może i racja, że jestem trochę przewrażliwiona, bo lata starań, setki kilometrów w samochodzie, tysiące złotych na specjalistów, terapię i nic. Nawet w ciągu dwóch lat dwadzieścia kilo przytyłam na skutek jednej z nich. Kuzynka za to wydaje duże sumy na róznego rodzaju zabiegi, żeby utrzymać szczupłą sylwetkę, bo ma tendencję do tycia i się pilnuje. Nie musi chcieć i myśleć to, co ja. Może nawet denerwują ją te pytania i ma prawo się denerwować. Ale mnie też mogło zrobić się przykro na takie słowa. Mogła powiedzieć np. na razie nie planujemy czy cos w tym stylu. 

Ale dlaczego ma kręcić skoro nie chce dziecka i ma jaja żeby się do tego przyznać? Nic złego nie powiedziała. Ogarnij się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alix
1 minutę temu, Gość camille napisał:

W sumie niegłupi pomysł

Naprawdę, terapia może bardzo pomóc uporać się z emocjami wbrew temu, że niektórzy twierdzą, że to tylko "gadanina". A poza tym wydaje mi się, że nastawienie psychiczne przy staraniach o dzidziusia jest też ważne - słyszy się czasem, że kobieta zaszła w ciąże po wielu latach starań dopiero po tym, jak odpuścili albo adoptowali dziecko bo pogodzili się ze swoją bezpłodnością. Więc nie trać nadziei Autorko 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę się nie dziwię odpowiedzi kuzynki, może trochę obcesowej, ale co to Twoją teściową interesuje, kiedy planują dzieci? Mnie strasznie wkurza to niby uprzejme wypytywanie wszystkich babć i ciotek o najbardziej prywatne sprawy. A może trzeba teściowej zapytać jak jej minęła menopauza i jak tam sprawy łóżkowe, czy mąż daje radę? Ten sam rozmiar wścibstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27 minut temu, Klara napisał:

Każdy ma inne pragnienia, nie możesz winić kuzynki męża za inne postrzeganie świata, za inne pragnienia i potrzeby. Nie każdy chce mieć dzieci 

W punkt 👍

Tylko wg mnie fajnie by było, gdyby zarówno autorka zrozumiała, że kuzynka męża ma prawo nie chcieć dzieci, jak i ta kuzynka powstrzymała się od zgryźliwych komentarzy na temat dzieci przy autorce, skoro zapewne wie, że od lat się starają bez skutku. Tak, jak autorka wybuchła płaczem tak kuzynka mogła się wkurzyć i stąd mogła wyniknąć jej reakcja i określenie "mebel"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość gość napisał:

W punkt 👍

Tylko wg mnie fajnie by było, gdyby zarówno autorka zrozumiała, że kuzynka męża ma prawo nie chcieć dzieci, jak i ta kuzynka powstrzymała się od zgryźliwych komentarzy na temat dzieci przy autorce, skoro zapewne wie, że od lat się starają bez skutku. Tak, jak autorka wybuchła płaczem tak kuzynka mogła się wkurzyć i stąd mogła wyniknąć jej reakcja i określenie "mebel"

prawda. Emocje mogły wziąć górę. 

Aczkolwiek pamiętam, że jak miałam stracha, że z Mężem możemy nie mieć dzieci, to wszystkim mówiłam, że nie chcę, tylko po to żeby się odwalili i nas nie meczyli pytaniami "kiedy". Łatwiej jest powiedzieć "nie chcę" niż "nie mogę". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camille
8 minut temu, Klara napisał:

prawda. Emocje mogły wziąć górę. 

Aczkolwiek pamiętam, że jak miałam stracha, że z Mężem możemy nie mieć dzieci, to wszystkim mówiłam, że nie chcę, tylko po to żeby się odwalili i nas nie meczyli pytaniami "kiedy". Łatwiej jest powiedzieć "nie chcę" niż "nie mogę". 

Klaro, akurat jeśli chodzi o kuzynkę to WIEM, że nie chce dzieci. Nawet powiedziała, że gdyby mogła oddać mi swoją płodność, bez wahania by to zrobiła. Dla niej to nie do wyobrażenia, że kobieta tyje, cierpi, jest upokarzana w szpitalu często, czuje ból porodu, nie śpi w nocy i podporządkowuje się dziecku, a mimo to kocha je do szaleństwa. Wiem, bo mi powiedziała, że np. w życiu by nie poszła do ginekologa faceta i nie pozwoliła się dotknąć takiemu, nie wyobraża sobie tego bólu, zmian w ciele i tego, że wraca zmęczona z pracy, a dziecko coś od niej chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
57 minut temu, Gość camille napisał:

Wczoraj odwiedziliśmy z moim mężem jego rodziców. Jego rodzina, bliższa i dalsza raczej trzymają się razem. Była tam też jego kuzynka ze swoim mężem, ponieważ pomagała moim teściom w kwestii związanej z wykonywanym przez nią zawodem. Później  była luźna rozmowa przy kawie. Jesteśmy z moim mężem małżeństwem od pięciu lat, a ta kuzynka ze swoim od czterech. Ja ze względu na chorobę mam problemy z zajściem w ciążę, o czym rodzina męża wie. Gdy teściowa zapytała tą kuzynkę kiedy planują powiększenie rodziny (bo też nie ma dzieci), bo mieszkanie spore kupili, jeżdżą na wycieczki, mają oboje dobrą pozycję zawodową, przygarnęli psa, mają akwarium i jeża. Kuzynka na to "A po co mi taki mebel?" Jak można dziecko nazwać meblem? My z mężem marzymy o maleństwie, walczymy, jeżdżę do specjalistów po całej Polsce a ona, wiedząc o moich staraniach, mówi taki tekst. Jakoś trzymałam się do końca wizyty, ale w samochodzie wybuchnęłam płaczem.

Byłaś okropnie niedelikatna. Nie spytałaś czy planują, tylko kiedy planują.
- Mają prawo nie planować w ogóle, wtedy Twoje pytanie jest nie na miejscu
- Mogą mieć problemy z płodnością, ale nie muszą Ci się zwierzać, wtedy też Twoje pytanie jest nie na miejscu.
Ludzie mają prawo nie mieć dzieci, a Ty nie masz prawa ich z tego rozliczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alix
1 minutę temu, Gość Kiss napisał:

Byłaś okropnie niedelikatna. Nie spytałaś czy planują, tylko kiedy planują.
- Mają prawo nie planować w ogóle, wtedy Twoje pytanie jest nie na miejscu
- Mogą mieć problemy z płodnością, ale nie muszą Ci się zwierzać, wtedy też Twoje pytanie jest nie na miejscu.
Ludzie mają prawo nie mieć dzieci, a Ty nie masz prawa ich z tego rozliczać.

Kiss, to teściowa autorki zadała pytanie kuzynce, nie autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Gość camille napisał:

Klaro, akurat jeśli chodzi o kuzynkę to WIEM, że nie chce dzieci. Nawet powiedziała, że gdyby mogła oddać mi swoją płodność, bez wahania by to zrobiła. Dla niej to nie do wyobrażenia, że kobieta tyje, cierpi, jest upokarzana w szpitalu często, czuje ból porodu, nie śpi w nocy i podporządkowuje się dziecku, a mimo to kocha je do szaleństwa. Wiem, bo mi powiedziała, że np. w życiu by nie poszła do ginekologa faceta i nie pozwoliła się dotknąć takiemu, nie wyobraża sobie tego bólu, zmian w ciele i tego, że wraca zmęczona z pracy, a dziecko coś od niej chce.

No dobra, ale to jest jej punkt widzenia i ma do tego prawo, tak samo jak ty do chęci posiadania dziecka. Jedni lubią pomidorowa z ryżem, inni z makaronem. 

To jest jej sprawa. Tak jak Twoja jest posiadanie dziecka. Nie ma co się obrażać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Twoja kuzynka ma zdrowe podejście, serio tak marzy ci się wycieranie kup, ciągłe martwienie się, płacze, szeroka pochwa/blizna po cesarce, że aż po specjalistach jeździsz? Nie rozumiem tego ciśnienia na dziecko u kobiet, że aż płacze urządzają.

To nie jest zdrowe podejście. Nie wtedy, kiedy dziecko nazywa się meblem. Nie chcieć dziecka, bo nie nie, to jedno, a nie chcieć i poniżać dziecko to jednak trochę nie halo.

16 minut temu, Gość Kiss napisał:

Byłaś okropnie niedelikatna. Nie spytałaś czy planują, tylko kiedy planują.
- Mają prawo nie planować w ogóle, wtedy Twoje pytanie jest nie na miejscu
- Mogą mieć problemy z płodnością, ale nie muszą Ci się zwierzać, wtedy też Twoje pytanie jest nie na miejscu.
Ludzie mają prawo nie mieć dzieci, a Ty nie masz prawa ich z tego rozliczać.

Jak zwykle Kiss chcesz dowalić i jak zwykle ci nie wyszło. To nie autorka ich zapytała, tylko teściowa autorki.

1 godzinę temu, Gość Aaa napisał:

No chyba właśnie chciała Ci dać do zrozumienia ze brak dziecka to nie koniec świata. Gdby powiedziała „zrobimy sobie kiedy nam się zamarzy bo MOŻEMY” to by ci było lepiej? Histeryczka i tyle

Ty też się naucz czytać. To nie była odpowiedź do autorki. Autorka nie jest histeryczką, tylko jest przewrażliwiona. Trzeba zrozumieć obie strony,

Autorko. Ja myślę, że kuzynka w tym momencie nie zajarzyła, że ty się starasz o dziecko. Nie istniejesz w jej głowie jako osoba, która nie może mieć dzieci, tylko jako osoba z rodziny. Tekst był skierowany do twojej teściowej, a swojej ciotki, żeby się odwaliła, bo co ją to obchodzi. A jeśli kuzynka ma podejście, co to kogo obchodzi, że nie chcę mieć dzieci, to tak samo ma podejście, że co ją to interesuje, że ty nie możesz. Owszem, wysłucha, pogłaszcze po ramieniu, nawet by ci swoją płodność jak piszesz oddała, ale nie myśli o twojej chorobie cały czas. Zgodzę się z tobą, że nie powinna tak mówić o dziecku, ale ty weź pod uwagę, że tekst nie był skierowany przeciwko tobie, ale do jej ciotki, bo się głupio wypytuje.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Twoja kuzynka na pierwszy rzut oka prowadzi intensywne i atrakcyjne życie, pewnie ścieżkę zawodową ma równie satysfakcjonującą a Ty za bardzo histeryzujesz, pewnie masz pustkę w życiu, nudę i tym samym starasz się ją wypełnić sztucznie gloryfikowaną rolą mamciusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko kuzynka tak zareagowała, bo pytanie teściowej było bezczelne. Nigdy nie pyta się nikogo i to jeszcze przy innych ludziach o tak prywatne sprawy. 

To głupie pytania w stylu Kiedy chłopak? Kiedy ślub? Kiedy dziecko? Kiedy drugie dziecko? 

To są prywatne sprawy i nie dziwie się, że kuzynka tak zareagowała. Ma prawo mieć swoje zdanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×