Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przerażona93

problemy po łyżeczkowaniu

Polecane posty

Gość przerażona93

Dziewczyny jestem już załamana, w maju zaszłam w ciąże, nie planowaną co prawda, ale cieszyliśmy się- widocznie tak miało być i liczyliśmy się z tym. Miałam dużo stresu, zaczeliśmy planować co z mieszkaniem itp, w sierpniu dostałam potwornych bóli i krwawień, w szpitalu okazało się, że ciąża jest martwa i wyłyżeczkowali mnie to był około 11 tc. Zgłosiłam się do gina za 2 tyg okazało się,że resztki zostały w macicy i ponowne łyzeczkowanie, zdecydowałam się też na założenie wkładki mirena u mojego gina, który doczyścił ten syf który zostawili mi w szpitalu, to było 31.08 mam lekarza na prawdę na medal z powołania.  Po zabiegu krwawiłam dość mocno, w sobote miałam kontrole niby jest czysto ale zostały skrzepy i mam problem,zeby się sama oczyścic dostałam antybiotyk i marvelon (chyba przez te skrzepy), mimo wkładki bo chcemy poczekać z dzieciatkiem i przemyśleć wszystko i zrobić to jak odpowiedzialni ludzie. Dziś mija 9 dzien a ja od czwartku mam bóle podbrzusza lecą ze mnie skrzepy kilka godzin dziennie, w nocy dzis znow miałam mocne bóle brzucha i wyleciało kilka skrzepów. Boję się czy to od tej wkładki czy znów jakies komplikacje po łyżeczkowaniu, dzwoniłam do gina w nocy spanikowałam mówi,że narazie mam się nie martwic kontrola za 2 tyg. W pracy też się boję,ze wylecę za te zwolnienia lekarskie jestem osłabiona tym wszystkim i nerwowo i fizycznie. Czy któraś z Was była może w podobnej sytuacji? Boję się,że już nigdy nie będę mogła mieć dzieci, naczytałam się o zrostach i panicznie się boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa po

Moim zdaniem nie potrzebnie zakładałaś sobie tą wkładkę. Teraz nie wiadomo, czy skutki uboczne wkładki czy coś nie tak po łyżeczkowaniu. Niby lekarz powinien wiedzieć lepiej, ale skoro tak zrobił to chyba wie co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No właśnie teraz to już sama nie wiem. A najgorsze to czekanie, może się uspokoi. Przestało mnie boleć o 6 rano i narazie jest spokój oprócz krwawien umiarkowanych. Oby bylo wszystko dobrze jejku 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Natalii

Gorączkujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po szpitalnym czyszczeniu mialam przez 3 dni 37, a teraz w normie 36.5 36.6. Więc gorączki brak tylko ten ból wrr, dziś mialam mniej krwi i mniejszy ból ale nadal czuje jakbym miała okres i jeszcze boli mnie jakby jajnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×