Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość To ja odrabiam prace domow

Moje dziecko w 2 klasie nie potrafi samodzielnie odrobić lekcji czy tylko moje

Polecane posty

Gość To ja odrabiam prace domow

Moja córka jest w 2 klasie. Nie odrabia sama lekcji bo po prostu nie umie,nie wie. 

Mamy w tamtym roku mówiły ze dzieci same dorabiają a one tylko sprawdzają. Właściwie to z 3 mamy na 15 mówiono ze dorabiają z dziećmi. 

Czy naprawdę tak jest? Czy tylko moje dzieco jest tak tępe i nic z lekcji nie wynosi? Dziś nie umiała ułożyć zdań do nieśmiała, skulona, malutka. A jak wymyślała to masakra. Sama musiałam jej powiedzieć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój syn tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Gość To ja odrabiam prace domow napisał:

[...] Czy tylko moje dzieco jest tak tępe i nic z lekcji nie wynosi? [...]

Naprawdę nazwałaś swoje dziecko 'tępym'? Czy może raczej wyszły na jaw Twoje zaniedbania wychowawcze i rozwojowe dzieciaka, brak odpowiedniego podejścia do problemu?... Jakkolwiek, każde dziecko rozwija się swoim tempem,trzeba uważnie się przyglądać z czym konkretnie sobie nie radzi i na bieżąco reagować. Nie wyręczać, ale wspierać i ćwiczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kjhg

Od kilku lat mam angielski w klasach 1-3. Przepaść między dziećmi jest niekiedy gigantyczna. Są takie, które mają skończone zadanie zanim zacznę tłumaczyć. Są takie, które 2 obrazków nie połączą ze sobą samodzielnie. 

Niestety bez wsparcia rodziców w domu zawsze będą gdzieś tam wolniej pracować, gonić za klasą. Przy wspólnej pracy w końcu się rozkręcą.

Ale tym rodzicom, którzy mówią że nie muszą pomagać też wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emm933

Moja jest w pierwszej i sama odrabia. Ja tylko sprawdzam czy dobrze zrobiła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Większość dzieci w tym wieku sama odrabia lekcje. Módl się o to żeby twoja córka ładna była, to może chociaż jakiegoś bogatego fagasa na ładna buzię złapie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwoździk
21 minut temu, Nenesh napisał:

Naprawdę nazwałaś swoje dziecko 'tępym'? 

Też mnie to zasmuciło. 

Autorko, może trzeba się przyjrzeć, czy dziecko nie ma specyficznych trudności w uczeniu się? Ja ze swoim dzieckiem pracowałam do czwartej klasy włącznie. Przez piątą jeszcze pokazywałam jak robić skrypty, jak się uczyć. Dyslektyk i dysortografik, ale...od piątej klasy wyróżnione, wygrywane konkursy, zero taryfy ulgowej podczas tego typu współzawodnictwa. Teraz to już liceum, też świetnie. Ale praca, praca i jeszcze raz praca oraz wspieranie mocnych stron, a nie nazywanie dziecka tępym - nawet na forum. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gwoździk napisał:

Też mnie to zasmuciło. 

Autorko, może trzeba się przyjrzeć, czy dziecko nie ma specyficznych trudności w uczeniu się? Ja ze swoim dzieckiem pracowałam do czwartej klasy włącznie. Przez piątą jeszcze pokazywałam jak robić skrypty, jak się uczyć. Dyslektyk i dysortografik, ale...od piątej klasy wyróżnione, wygrywane konkursy, zero taryfy ulgowej podczas tego typu współzawodnictwa. Teraz to już liceum, też świetnie. Ale praca, praca i jeszcze raz praca oraz wspieranie mocnych stron, a nie nazywanie dziecka tępym - nawet na forum. 

Nie każdy jest bystry, autorce trafił się po prostu tępak. Nie ma co tu wymyślać dysleksji czy innych bzdur, bo wiadomo że to tylko wytłumaczenie dla leni. Nie każdy jest Einsteinem, świat potrzebuje też zwykłych fizycznych roboli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja odrabiam prace domow
34 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mój syn tak samo.

Jakie dostaje oceny ze sprawdzianów? Tzn we wcześniejszych klasach. 

Jak mogę pomoc córce? Co powinnam z nią ćwiczy ? Gdzie się udać? Wiem że wspierać pomagać ale dziś juz mu nerwy puściły nakrzyczalam na nia ze nic nie umie ze co robi na lekcjach niech w końcu się obudzi i myśli ale głowę do głupot ma pierwsza i jest w tym najmadrzejsza a do lekcji zero 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie każdy jest bystry, autorce trafił się po prostu tępak. Nie ma co tu wymyślać dysleksji czy innych bzdur, bo wiadomo że to tylko wytłumaczenie dla leni. Nie każdy jest Einsteinem, świat potrzebuje też zwykłych fizycznych roboli. 

Rozumiem, że chcesz rozwinąć goownoburzę, ale to z sensem. Einstein uważany był za jednego z najsłynniejszych dyslektyków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Rozumiem, że chcesz rozwinąć goownoburzę, ale to z sensem. Einstein uważany był za jednego z najsłynniejszych dyslektyków. 

Dokładnie tak, a poza tym, jak córka autorki miał, trudności w nauce, opóźnienie w pisaniu i czytaniu, trudności w znalezieniu pracy spowodowane kiepskimi wynikami w nauce. Jak już ktoś wspomina o Einstainie to niech się czegoś o nim dowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś nie umiała ułożyć zdań do nieśmiała, skulona, malutka. A jak wymyślała to masakra.

x

"Dziś siedziałam na lekcji skulona ze swoimi problemami na lekcji polskiego. Jestem  nieśmiała, dlatego nie jestem akceptowana w grupie i czuję, że niczego się nie nauczę, nic nie umiem. Dodatkowo mama przyłapała mnie na zaległościach, wyśmiała przykłady, które dla niej wymyśliłam i przez to jeszcze bardziej poczułam się malutka."

x

podobają Ci się te zdania, autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwoździk
1 godzinę temu, Gość To ja odrabiam prace domow napisał:

Jak mogę pomoc córce? Co powinnam z nią ćwiczy ? Gdzie się udać? Wiem że wspierać pomagać ale dziś juz mu nerwy puściły nakrzyczalam na nia ze nic nie umie ze co robi na lekcjach niech w końcu się obudzi i myśli ale głowę do głupot ma pierwsza i jest w tym najmadrzejsza a do lekcji zero 

Nie reaguj tak. Może mieć problemy z dysleksją, koncentracją. Nie wiem czy jesteś z dużego miasta, czy z małego, ale powinna być gdzieś jakaś poradnia psychologiczno-pedagogiczna. Jeśli nie potrafisz sama układać ćwiczeń, to po diagnozie i tak dostaniesz wskazówki. W necie mnóstwo jest propozycji ćwiczeń wszelakich. Świetne są kursy efektywnej nauki. Nue zrażaj się, że pracujecie teraz razem. Ja naprawdę pracowałam długo z dzieckiem. Uczyłam jak się uczyć, pokazywałam. Wszystko razem. To przyniosło zaskakująco dobre efekty. Jest jedną z najmłodszych osób w klasie - a jedną z najlepszych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
46 minut temu, brokentiger87 napisał:

Dziś nie umiała ułożyć zdań do nieśmiała, skulona, malutka. A jak wymyślała to masakra.

x

"Dziś siedziałam na lekcji skulona ze swoimi problemami na lekcji polskiego. Jestem  nieśmiała, dlatego nie jestem akceptowana w grupie i czuję, że niczego się nie nauczę, nic nie umiem. Dodatkowo mama przyłapała mnie na zaległościach, wyśmiała przykłady, które dla niej wymyśliłam i przez to jeszcze bardziej poczułam się malutka."

x

podobają Ci się te zdania, autorko?

Oj tygrysku teraz mi serio zaimponowalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoscAnia

A może córka powinna być w klasie niżej?  Ja wiem ze rodzice robią wszystko byle tylko dziecko przepchnać ale może ona nie daje rady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka

Moje córki same odrabiały, nigdy z nimi nie siedzialam. Niestety musisz się teraz poświęcić i skupić na córce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata

Wasze dzieci są może jakieś opóźnione. Moje dzieciaki już od pierwszej klasy siadały zawsze od razu po szkole do książek, odrabiały lekcje i uczyły się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie musiałaś, tylko uznalas,że robisz to lepiej 😄 podobno teraz tak jest,że nauczyciele w szkole sprawdzają jak rodzice odrobili dzieciom zadania domowe 😉

Druga klasa to małe dziecko jeszxze, nie musi dawać rady samo, zwłaszcza że w tych zadaniach ważne jest jeszxze to ,żeby odrobić tak jak nauczyciel sobie życzy. 

Ja siedziałam z moim synem bardziej z powodu jego bazgrolenia. Do dzis ma bardzo lekarskie pismo, ale pani miała ze mną rozmowę na ten temat, więc...

A poza tym pisał co chciał, nie wcinalam sie w jego pomysły, było po jego. Jak czegoś nie wiedział to pomogłam i wytlumaczylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renia

Przygłup matka to i dziecko z problemami. Przykre że nazywasz go tępym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kgsa

Moja koleżanka identycznie myśli o córce. Jest rozczarowana że nie jest zbyt bystra. Ale mam wrażenie że ona jeszcze ja pognębia, bo właśnie to co córka wymyśli jest zbyt proste, zbyt mało rozwinięte. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Kgsa napisał:

Moja koleżanka identycznie myśli o córce. Jest rozczarowana że nie jest zbyt bystra. Ale mam wrażenie że ona jeszcze ja pognębia, bo właśnie to co córka wymyśli jest zbyt proste, zbyt mało rozwinięte. Przykre.

I tym sposobem wpajamy dziecku kompleksy. Matka myśl I ze jest głupie, pewnie tez powie. Pani w szkole na 3 na 5 i dziecko wchodzi w doroslosc z walizka kompleksow ,bo wie ze nic nie umie i jest beznadziejne. Brawo mamy! Tak dalej! Zalozcie bloga o tym jak zrujnować dziecku psyche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Różne są dzieci, ja ze swoją też odrabiam lekcje, 3 klasa, nie codziennie, ale sprawdzam zawsze a często tłumaczę. Jest mądra, dobrze się uczy, ale uważam, że praca domowa ma być zrobiona dobrze i nie widzę nic złego w tym żeby dziecko wesprzeć. Możesz autorko zrobić tak, że siadasz blisko córki i niech odrabia a Ty zerkasz, wyjasniasz, z czasem już przychodzisz co jakiś czas a później tylko sprawdzasz. Pomalu się oduczy, ze mama uczestniczy w odrabianiu pracy. Dobrze, że chcesz z nią odrobić, że myślisz o niej. Nie jesteś sama. Wielu rodziców siedzi z dziećmi nad lekcjami a później to są świetni uczniowie. Mam też starszą córkę, już liceum, kiedyś myślałam że będę się z nią uczyć wiecznie a tak to naturalnie wyszło, że na etapie 4/5 klasy sama ogarnia wszystko i tylko czasami zapyta, poprosi. To mija, nikt nie odrabia lekcji z licealistami 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Dokładnie tak, a poza tym, jak córka autorki miał, trudności w nauce, opóźnienie w pisaniu i czytaniu, trudności w znalezieniu pracy spowodowane kiepskimi wynikami w nauce. Jak już ktoś wspomina o Einstainie to niech się czegoś o nim dowie. 

Mity o dysleksji, opóźnieniu w rozwoju są powtarzane przez rodziców takich przygłupów, żeby się dowartościować. Nie ma dowodów na to, że Einstein miał jakiekolwiek z tych problemów. Nawet jeśli uczył się z czegoś gorzej to przynajmniej z nauk ścisłych był dobry. A dziecko autorki nie wyróżnia się chyba niczym szczególnym, co pozwoliłoby uznać ją za geniusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

I tym sposobem wpajamy dziecku kompleksy. Matka myśl I ze jest głupie, pewnie tez powie. Pani w szkole na 3 na 5 i dziecko wchodzi w doroslosc z walizka kompleksow ,bo wie ze nic nie umie i jest beznadziejne. Brawo mamy! Tak dalej! Zalozcie bloga o tym jak zrujnować dziecku psyche

Pewnie, lepiej przez całe życie wmawiać dziecku jakie jest super mądre i wybitne. Kiedy ma się dowiedzieć, że jest poniżej przeciętnej? Jak nie zda matury? Na studiach, jak zasiegi ochronki mamusi się skończą i wykładowca będzie miał w d u p i e czy rozumie materiał czy nie? Czy jak jedyna pracę jaką będzie mógł dostać to magazynier? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam

Jestem wykładowcą języków obcych i nie widzę nic złego ani upokarzającego w tym, że rodzic pomaga w zadaniu domowym, kontroluje, wspiera, czy wręcz rozwiązuje wspólnie.

Moje dzieci mają 4,5 roku i dzięki wspólnej pracy ze mną przy różnych ćwiczeniach (oczywiście w formie zabawy) potrafią już pisać proste wyrazy i czytać.

W przyszłości również zamierzam pomagać i wspierać w zadaniach domowych; nie rozumiem skąd ta presja, że dziecku nie należy pomóc w odrabianiu zadanych lekcji? Pamiętam, że sama będąc uczennicą ZAWSZE mogłam liczyć na pomoc rodziców w przygotowaniach do lekcji i ćwiczeniach utrwalających. Bywało, że tata (matematyk) do póżnych godzin tłumaczył mi zawiłości równań, ułamków i rozwiązywaliśmy zadania wspólnie.

Wyszłam na ludzi, skończyłam studia za granicą, pracowałam w korporacjach, a teraz sama jestem nauczycielem. Zadania domowe odrabiane wspólne z rodzicami nie sprawiły, że zostałam tępakiem 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mity o dysleksji, opóźnieniu w rozwoju są powtarzane przez rodziców takich przygłupów, żeby się dowartościować. Nie ma dowodów na to, że Einstein miał jakiekolwiek z tych problemów. Nawet jeśli uczył się z czegoś gorzej to przynajmniej z nauk ścisłych był dobry. A dziecko autorki nie wyróżnia się chyba niczym szczególnym, co pozwoliłoby uznać ją za geniusza.

To tak jak Ty i ja, żadna z nas nie jest geniuszem, Ty dodatkowo jesteś niemiła, każdy ma swoje problemy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
24 minuty temu, Gość Gość napisał:

Pewnie, lepiej przez całe życie wmawiać dziecku jakie jest super mądre i wybitne. Kiedy ma się dowiedzieć, że jest poniżej przeciętnej? Jak nie zda matury? Na studiach, jak zasiegi ochronki mamusi się skończą i wykładowca będzie miał w d u p i e czy rozumie materiał czy nie? Czy jak jedyna pracę jaką będzie mógł dostać to magazynier? 

Z moją siostrą tata odrabiał lekcje do czwartej klasy, ja odrabiałam sama, iq i zawody wyuczone mamy podobne, tyle, że siostra zarabia ponad dwukrotnie więcej bo jej się lepsza robota trafiła "dyrektor finansowy", a ja jestem tylko asystentką księgowej. Moja siostra nie jest opóźniona, gwarantuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

jak czytam niektóre matki to się zastanawiam kto chodzi do szkoły - one czy ich dzieci? 😄 a później nie dziwne, że są sfrustrowane natłokiem obowiązków w domu skoro to pani zadaje im lekcje do odrobienia a nie im dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
30 minut temu, Gość Gość napisał:

Pewnie, lepiej przez całe życie wmawiać dziecku jakie jest super mądre i wybitne. Kiedy ma się dowiedzieć, że jest poniżej przeciętnej? Jak nie zda matury? Na studiach, jak zasiegi ochronki mamusi się skończą i wykładowca będzie miał w d u p i e czy rozumie materiał czy nie? Czy jak jedyna pracę jaką będzie mógł dostać to magazynier? 

Że skrajności w skrajność, nikt nie każe sie rozpływac i wychwalac dziecko, ale można po ludzku? Po prostu zaakceptować rysunek dziecka, który nie jest wybitny. Zdanie, które nie jest zdaniem podrzednie zlozonym i glebokim jak.... ? Myślę,że dziecko które nie krytykujemy, a motywujemy więcej osiągnie, będzie bardziej pewne siebie, niż to któremu powiesz "matole, nawet zdania ułożyć nie potrafisz".. Z twoje wypowiedzi widze,że rodzice zrobili Ci szkole życia. Ja nie poniżej, nie krytykuje i nie dołuje ani dziecka,ani męża, ani innych. Nie mam ciśnienia zeby moje dziecko było najlepsze w klasie, nie zależy mi na 5, na pięknym pismie, ważne żeby rozumiał temat i  wiedział o co chodzi,bo większość tych zadań szkolnych jest i tak nikomu nie potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Teraz naroiło się rodziców z przerostem ambicji nad treścią i żadna nie przyjmie do wiadomości, że ich królewicz/księżniczka jest najzwyczajniej w świecie dzieckiem przeciętnym. Będą na siłę ciągnąć tłumacząc sobie, że niepowodzenia dziecka związane są wyłącznie z tym, że za mało ciągnęły za uszy ku górze 😉 A później przyjdzie dorosłe życie i rozczarowanie, że jak to mamusia mi wmawiała, że ja zasługuje na więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×