Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jajaja

Czy drogo, jak na singielkę, gotuję sobie samej? Śrenio wychodzi mi 3,50zł za każdą porcję, codziennie.

Polecane posty

Gość Jajaja

Napiszcie proszę Wasze zdanie i, żeby było jakieś wymierne porównanie, ile z grubsza zarabiacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viki

Jak dla mnie to drogo. Ja gotuje obiady dla 2 osob na 2 dni. I np obiady wychodza po 2.5 reszta jeszcze taniej. Ale dla 1 osoby zawsze wyjdzie drozej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chytra

ale sporo wydajesz na wibratory dood.bytnicze.konkubent za grosze by cię zaopatrzył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jajajaja

Viki: a w jakim stylu gotujesz? Polska, pożywna, standardowa klasyka? Głównie ryż/makaron z mięsem+ sos? A możne bardziej na międzynarodowo? I ile z grubsza zarabiasz?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viki

Szczerze nie za zdrowo niestety. Ale nie lubie inaczej. Probowalam ale pieniadze szly w bloto bo wiecznie cos wyrzucalam. Gotuje np ziemniaki z kotletem i surowka na 2 dni. Potem zupa jakas na 2 dni i do tego jakies zapiekanki. Ogolnie bardzo podstawowe rzeczy. Zarabiamy srednio 6 tys na miesiac z czego 800-900 na jedzenie ale w tym sa rowniez slodkosci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jajaja

Ja robię przepisy z gazety, gdzie są co miesiąc przepisy na 7 obiadów x 4 porcje= ok. 100zł.

Ale tam czasem przewijają się np.: cukinia (no akurat cukinia to notorycznie), suszone pomidory z oleju, rukola, tuńczyk, dynia itp.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jajaja

Dziękuję za odpowiedź:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jajajaja

Ps. Z moich obserwacji wynika, że większość obiadów można śmiało gotować na 3 dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

3 dni nie nudzi ci się, mi się nie chce jest tego samego trzeciego dnia, to co zostanie wolę zamrozić i zjeść np za tydzień z przyjemnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jajaja

No właśnie nie dość, że mi się nie nudzi, to nie chciałoby mi się częściej gotować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
36 minut temu, Gość Aga napisał:

3 dni nie nudzi ci się, mi się nie chce jest tego samego trzeciego dnia, to co zostanie wolę zamrozić i zjeść np za tydzień z przyjemnoscia

Mnie się nawet 2 dnia już nie chce tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula

Ja kiedys kupywalam duzo miesa na promocjach i mrozilam. I teraz uważam że to błąd, leżało to kilka miesięcy bez sensu, teraz wolę kupić i zjesz a morze Max na miesiąc jak się zbliża termin wyjmuję i jem. Tak samo kupowanie dużo owoców na promocjach, wolę kupic np 2 banany i je zjeść niż 2kg bo tanie a połowę wyrzucić bo się zepsulo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggg

jak można wydawać tylko 900 złotych miesięcznie na jedzenie?

Rozumiem, że to na dwie osoby ale to i tak strasznie mało, co Wy jecie?

My na dwie osoy dorosłe i córkę 7-letnią wydajemy miesięcznie na jedzenie w domu jakoś 1800-2000 i więcej czasem. i nie sądzę że to dużo, absolutnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

A nie myślałaś żeby gotować większe ilości i zamrażać ?

ja akurat lubię polskie dania jednogrankowe, kocham zupy.. gotuje gar fasolki po bretońsku na chudej kiełbasce , nast dnia gar bigosu na żeberkach, innego dnia gulasz,  to znów nazawijam gołąbków, czy sosy jakieś do makaronów na bazie mięsa.  Kapuśniak, krupniczek na filetach z kurczaka, czy rosol  żeby mieć podstawy do zup. Kupiłam sobie szybkowar dzięki czemu gar pyszności to pół/godzinka roboty. Tak zwykle przez 1  weekend w miesiącu  gotuje kilka rzeczy, albo na tygodniu jak mi się coś kończy a mam wenę, gotuje i mrożę. A później już tylko wyciągam i codziennie mam co innego. Jeśli akurat niemam ochoty na nic to wjeżdża pizza czy kebab. Bywa. Ale generalnie później tylko ewentualnie jakiś makaron do sosu czy zupa pomidorowa na rosole który mam zamrożony. Im więcej porcji wyjdzie z gara tym taniej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

Tez gotuje dla jednej osoby. 

Na śniadanie zwykle jem owsiankę lub jakieś płatki plus kawa.  Na drugie śniadanie owoc (przeważnie banan lub jabłko) i jogurt do picia

obiad no to już napisałam. Po obiedzie jem owoce na deser. Zależy co mam. Podwieczorek koniecznie kawusia i coś słodkiego. Nie pół szarlotki ale chociażby expresso i rządek czekolady, coś na ząb . Kolacje zwykle warzywa na patelnie jak jest zimno a w lecie worki z sałatami 😂😂 takie moje całe menu. Monotonne ale jem to co lubię i na co mam ochotę. 

O albo sałatkę caprise często robię, zwykle kupuje kulki mozzarelli z długa datą ważności „jak mnie najdzie” i puszki rybne. Też lubię na kolacje. Tuńczyka lub makrele w pomidorach. 

Mnie przepadam za kanapkami i rzadko jem jakieś tosty. Nie lubię serów i wędlin, panierowanych kotletów czy ryb wiec odchodzi mi codziennie smażenie czy kroejenie plasterków 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja np wczoraj kupiłam schab 1.5kg za 20zl i będzie na 4 obiady (dla 3 osób-czyli 12kotletow). Do tego kasza i jakaś surowka. Czyli w sumie obiad wychodzi grosze, za to inne przyjemności typu kawka, lody, owoce, orzechy, soki tłoczone, dobre herbaty i czekolada i na jedzenie na 3 osoby wydajemy ok. 3000zl. 

Menu z dziś dla 3 osob:

Śniadanie 5 grahamek z masłem i serem kozim, 3 figi, pomidorki koktajlowe i ogórek zielony

Kawa (dla nas prawdziwa, dla dziecka orkiszowa)

Drugie śniadanie koktajl bananowy z mlekiem kokosowym(3 banany, 1l mleka)

Obiad kasza jaglana ok 250g, kotlety sojowe i czerwona kapusta z jabłkiem

Kolacja warzywa na patelnię (hortexu 450g) zrobione na parze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna87
43 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Expresso 😂😂😂

też mnie to rozbawiło.

🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Sama mała porcja mięsa az tak drogo nie wychodzi,ale te dodatki sporo kosztują,jakies pomidorki koktailowe,parmezan,suszone pomidory i inne potrzebne do zrobienia fajnego dania. No i jak ktoś lubi słodycze,lody,owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Expresso 😂😂😂

Mieszkam w Portugalii od 20 lat, tak się u mnie mówi 🤷🏻‍♀️ 

Mnie np. śmieszy dzielnie półtorej kilka schabu na 12 kotletów. Nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić. Pewnie z lizbony Warszawę bym zobaczyła przez tego kotleta 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Ewa napisał:

Mieszkam w Portugalii od 20 lat, tak się u mnie mówi 🤷🏻‍♀️ 

Mnie np. śmieszy dzielnie półtorej kilka schabu na 12 kotletów. Nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić. Pewnie z lizbony Warszawę bym zobaczyła przez tego kotleta 

Nie z półtorej kilograma cepie tylko z półtora kiligrama. I nie,nie jest to mała porcja. Normalny kotlet,ktory wazy ponad 10 dkg,nawet nie taki mały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ten schab dzielę na normalne kotlety- grubosc jednego to ok 1.5-2 cm. Kupuje ładny, wąski schab i lekko rozbijam. Kotlet jest wielkości 1/3 talerza i zdecydowanie nic przez niego nie widać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie z półtorej kilograma cepie tylko z półtora kiligrama. I nie,nie jest to mała porcja. Normalny kotlet,ktory wazy ponad 10 dkg,nawet nie taki mały

Cep to cię zrobił 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Ten schab dzielę na normalne kotlety- grubosc jednego to ok 1.5-2 cm. Kupuje ładny, wąski schab i lekko rozbijam. Kotlet jest wielkości 1/3 talerza i zdecydowanie nic przez niego nie widać. 

Co kto lubi. Ja lubię expreso ty mięso do obiadu na smak 🤷🏻‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jprdl. Autorko żywisz się tylko za 300zł miesięcznie i ty pytasz, czy drogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Ewa napisał:

Co kto lubi. Ja lubię expreso ty mięso do obiadu na smak 🤷🏻‍♀️

To nie ja pisałam o Twoim błędzie- prawidłowo pisze się espresso jeśli nie rozumiesz z czego się śmiały. 100g schabu do obiadu to nie mięso na smak. Mięso nie powinno być podstawą diety tylko jej elementem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Ewa napisał:

Co kto lubi. Ja lubię expreso ty mięso do obiadu na smak 🤷🏻‍♀️

Wiesz co? Z ciekawości wyjęłam kawał schabu z lodówki, akurat mam, a ty wyśmiałaś kogoś z tym mięsem. Mój zafoliowany kawałek waży 1,2 kg i jest dość szeroki i wiesz co? Plaster schabu tej osoby po podzieleniu węższego 1,5kilogramowego kawałka na 12 części ma jakieś półtora centymetra grubości. Musiałbyś ten plaster rozbić na średnicę dużego talerza, żeby były prześwity. Widać, że dawno schabowszczaka nie widziałaś. 20 lat w Portugalii ma prawo zrobić swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wracając do tematu ja na rodzinę 2+2 i dwa psy wydaję miesięcznie około 2500 na jedzenie, do tego dochodzi jedzenie na mieście i obiady w szkole. W sumie min. 3000. Może jemy dużo, nie oszczędzamy za bardzo, ale nie wiem, gdzie miałabym szukać oszczędności. Wszystko jest drogie, mięso, ryby, dodatki. Nie wyobrażam sobie takiego jedzenia jak opisane wyżej, że rano kanapka z serem, na obiad sojowy kotlecik a na kolację warzywa na patelnie. Umarlibysmy z glodu 🙂 U mnie dziś na śniadanie jajecznica z warzywami, oczywiście pieczywo, masło, kakao, później kawa, drugie śniadanie dzieciom jogurty z owocami i musli, na obiad rosół, ziemniaki, mielone, surówka z czerwonej kapusty, zaraz będzie kawa popoludniowa i ciasto ze śliwkami upiekłam, na kolację planuję zupę mleczną z dynią i kanapki kto zechce. W międzyczasie jeszcze wszyscy jedzą owoce, bo zakupiłam mnóstwo zanim są. Mąż zjadł też mięsko z rosołu i już spróbował ciasto. Dużo jemy, to fakt. Pracujemy oboje, sporo widać energii zuzywamy, bo nikt nie ma nadwagi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Wracając do tematu ja na rodzinę 2+2 i dwa psy wydaję miesięcznie około 2500 na jedzenie, do tego dochodzi jedzenie na mieście i obiady w szkole. W sumie min. 3000. Może jemy dużo, nie oszczędzamy za bardzo, ale nie wiem, gdzie miałabym szukać oszczędności. Wszystko jest drogie, mięso, ryby, dodatki. Nie wyobrażam sobie takiego jedzenia jak opisane wyżej, że rano kanapka z serem, na obiad sojowy kotlecik a na kolację warzywa na patelnie. Umarlibysmy z glodu 🙂 U mnie dziś na śniadanie jajecznica z warzywami, oczywiście pieczywo, masło, kakao, później kawa, drugie śniadanie dzieciom jogurty z owocami i musli, na obiad rosół, ziemniaki, mielone, surówka z czerwonej kapusty, zaraz będzie kawa popoludniowa i ciasto ze śliwkami upiekłam, na kolację planuję zupę mleczną z dynią i kanapki kto zechce. W międzyczasie jeszcze wszyscy jedzą owoce, bo zakupiłam mnóstwo zanim są. Mąż zjadł też mięsko z rosołu i już spróbował ciasto. Dużo jemy, to fakt. Pracujemy oboje, sporo widać energii zuzywamy, bo nikt nie ma nadwagi 🙂

Ja bym pękła gdybym miała jeść tak jak Wy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Gość gość napisał:

Wracając do tematu ja na rodzinę 2+2 i dwa psy wydaję miesięcznie około 2500 na jedzenie, do tego dochodzi jedzenie na mieście i obiady w szkole. W sumie min. 3000. Może jemy dużo, nie oszczędzamy za bardzo, ale nie wiem, gdzie miałabym szukać oszczędności. Wszystko jest drogie, mięso, ryby, dodatki. Nie wyobrażam sobie takiego jedzenia jak opisane wyżej, że rano kanapka z serem, na obiad sojowy kotlecik a na kolację warzywa na patelnie. Umarlibysmy z glodu 🙂 U mnie dziś na śniadanie jajecznica z warzywami, oczywiście pieczywo, masło, kakao, później kawa, drugie śniadanie dzieciom jogurty z owocami i musli, na obiad rosół, ziemniaki, mielone, surówka z czerwonej kapusty, zaraz będzie kawa popoludniowa i ciasto ze śliwkami upiekłam, na kolację planuję zupę mleczną z dynią i kanapki kto zechce. W międzyczasie jeszcze wszyscy jedzą owoce, bo zakupiłam mnóstwo zanim są. Mąż zjadł też mięsko z rosołu i już spróbował ciasto. Dużo jemy, to fakt. Pracujemy oboje, sporo widać energii zuzywamy, bo nikt nie ma nadwagi 🙂

Są ludzie ktorzy pracują w biurze, nie na produkcji i mogą jeść normalne porcje a nie pół kg miecha na raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×