Czy dobrze czuje?

Witajcie. Mam ogromne przeczucie, ze mój partner mnie zdradza w pracy. Zaczynając od początku: On nigdy nie ukrywal z kim pracuje, ani żadnych kobiet w pracy. Teraz zmienił pracę i okłamał mnie, ze on pracuje z samymi facetami. (mówil mi to sam podczas luźnej rozmowy, kiedy pytałam jak mu się układa w nowej pracy, czy się dobrze tam czuję ect). Okazało się, ze nie robi z samymi facetami, bo wiekszosc osób to kobiety. Ale ok, nic mu nie powiedziałam, ze wiem... Ale już mi się czerwoną lampka zapaliła.. Zaczął 20 min później przychodzić do domu i tłumaczyć że kierownik go nie puszcza. Co jest kłamstwem.. Później zaczął normalnie przychodzić i zaś później... I tak w kółko. A widać że z kimś jeździ autem. Może kogoś odwozi do domu... Może jak razem na zmiany robią to jedzie z nią, przez to przychodzi później. A teraz... Rozwalił sobie rękę... Pytam co zrobił, to mówił, ze w kiblu sobie drzwiami przyczasnal... Co jest raczej dla mnie niemożliwe żeby bez przyczyny jak to powiedział przyczasnal sobie drzwiami rękę, ze ma całą rozwalona.  Już pomijając sam fakt, ze zrobił sie chamski, mamy dziecko i w niczym nie pomaga, krzyczy po dziecku, krzyczy po mnie i tak ciągle... A jak idzie do pracy to aż biegnie szczęśliwy przed budzikiem nawet, ale jak ma choć butelkę umyć to jest za chwile, Jak ma coś zrobić tak samo za chwile ... To raczej nie przez dziecko, bo nim podjął ta pracę to pomagał itd. Ciągle chodzi do pracy w sobote, niedziele, święta. A ja sama z dzieckiem... Napewno w pracy nie jest przemęczony, bo ma taka pracę że właściwie nic nie robi... 

przyczasnal,krzyczy po dziecku,krzyczy po mnie. Ty chociaż podstawówke masz?