Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama

Nieznosne 19 miesieczne dziecko

Polecane posty

Gość Mama

Moja 19 miesieczna corka jest od miesiaca po prostu nieznosna. Nie chce sie ubierac,myc i wszystko jej przeszkadza. Placze o byle co ( przynajmniej z moje punktu widzenia tak to wyglada). Boi sie wszystkiego i wszystkich. Sasiad robi remont i wierci i stuka to ona placze,zobaczy lqtqjqca muche placze i sie boi,na placu zabaw podejdzie do niej jakies dziecko to sie boi i id razu chce na rece,ktos nieznajomy sie so niej odezwie to od razu jest placz. Jest ciagle marudna i placzliwa. Pokazuje ze chce cos zjesc,daje jej to to sie zlosci i tym rzuca. Powoli konczy sie moja cierpliwosc. Co robic? Czy to moze byc poczatek buntu dwulatka? Ale to chyba jeszcze za wczesnie na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Mirek Fajfuc napisał:

Musisz ja ostro przytemperować .. i karcić za te wygłupy i żadnego bezstresowego wychowania 

Też mi się tak wydaje. 

Nie pozwalaj sobie wejść na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

No wlasnie na poczatku staralam sie spokojnie mowic i tlumaczyc,ze na przyklad musimy zmienic pieluche czy umyc rece,bo z tym tez jest duzy problem ostatnio,ale teraz juz nie mam sily i najczesciej wrzeszcze na nia,wtedy ewidentnie widac ze sie boi i przestaje wrzeszczec tylko sobie cichutko placze i jest smutna. Tylko czy dobrze robie krzyczac tak na nia? Nie wiem co w nia wstapilo,jeszcze miesiac temu byla w miare spokojnym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

Może to jakiś brak poczucia bezpieczeństwa? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Huhu
4 minuty temu, Gość Zpaznokcilakier napisał:

Może to jakiś brak poczucia bezpieczeństwa? 

👍

Jak jest między Tobą a mężem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

nie ma czegos takiego jak bunt dwulatka. Jak dziecko placze i marudzi to cos jest nie tak. Brak czulosci, czuje twoja frustracje,moze zeby wychodza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
8 minut temu, Gość Huhu napisał:

👍

Jak jest między Tobą a mężem ?

No wlasnie jest dobrze,normalna rodzina. Nie mieszkamy w Polsce i dwa tyg temu przyjechalysmy do moich rodzicow na wakacje na miesiac. Codziennie rozmawiamy z mezem. Czy to moze o to chodzic,ze ona nie wie co sie dzieje? Odreagowuje brak taty? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość ditto
21 minut temu, Gość gosc napisał:

nie ma czegos takiego jak bunt dwulatka. Jak dziecko placze i marudzi to cos jest nie tak. Brak czulosci, czuje twoja frustracje,moze zeby wychodza

Bzdury opowiadasz. Następna "mundra". Tak samo jak jest okres dojrzewania, tak samo jest okres buntu dwulatka. Nastolatkiem i dzieciakiem miota jak szatan. Z tym, że nastolatek przeżywa burze hormonów, a u dziecka intensywnie rozwija się mózg, chce być niezależny, robić wszystko po swojemu. 

19miesiecy to już czas buntu. Jak najbardziej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moom

Tez uwazam, ze nie ma takiego czegos, jak bunt dwulatka. W tym wieku ( poltora)jeszcze nie umie sie dobrze porozumiec, wiec jest to sposob przekazywania, ze cos jest nie tak.Twoja rolą jest dojscie do tego - co.  Absolutnie nie mozna jej za to karać. dziecko moze się zamknac w sobie, byc apatyczne, lub tez rozwinie sie u niego rozdrazneinie i agresja.Moze zmiana miejsca, brak ojca, do tego w tym wieku dziecko (poczytaj) ma lęki, jesli matka choc na troche , zniknie, bo nie rozumie, ze zaraz wroci, moze cos jej jest.Jest to okres, kiedy najbardziej potzrebuje bliskosci rodziców.   Nie pytaj tutaj, sa specjalistyczne fora i poradniki w necie , tam sie dowiesz wiecej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A jakim była niemowlęciem ? Pytam, żeby rozeznać czy ma taki charakter wrodzony jak nadwrażliwość na bodźce czy może jakieś po prostu zmiany zaszły w otoczeniu lub w jej organiźmie coś sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziecko w tym wieku jak najbardziej może przechodzić bunt dwulatka. Nie mogę tu cytować całego artykułu. Wpisz sobie w wyszukiwarkę ,,bunt 18 miesięcznego dziecka". Wejdź na stronę smyk.com. Tam masz to opisane przez specjalistów. Pod żadnym pozorem nigdy nie reaguj agresją, bo to nigdy nie kończy się dobrze. Sama jestem mamą i wiem co czujesz.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie krzycz na nią gdy sie złości czy płacze, bo jak sie nauczy, że nie można okazywać emocji to w szkole i w pracy w wieku dorosłym nie będzie ich okazywać, a to jest bardzo szkodliwe, nie pozwala np. walczyć o swoje interesy, pomijając wieczną frustracje która sie z tym wiąże. Ja coś o tym wiem, bo gdy byłam dzieckiem to nie mogłam przy ojcu sie złościć ani płakać. Był alkoholikiem. W wieku dorosłym jestem wiecznie zahukana i tłamszona przez innych którzy sobie pozwalają na wybuchy np. złości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Niby jest coś takiego jak bunt dwulatka ale też nie można wszystkiego zwalać tylko na bunt dwulatka, bo idąc tym tokiem to niektóre dzieci w takim razie przechodzą jeszcze bunt czterolatka, bunt sześciolatka, dziesięciolatka i tak do 30-stki albo i dłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem
5 minut temu, Gość gość napisał:

Nie krzycz na nią gdy sie złości czy płacze, bo jak sie nauczy, że nie można okazywać emocji to w szkole i w pracy w wieku dorosłym nie będzie ich okazywać, a to jest bardzo szkodliwe, nie pozwala np. walczyć o swoje interesy, pomijając wieczną frustracje która sie z tym wiąże. Ja coś o tym wiem, bo gdy byłam dzieckiem to nie mogłam przy ojcu sie złościć ani płakać. Był alkoholikiem. W wieku dorosłym jestem wiecznie zahukana i tłamszona przez innych którzy sobie pozwalają na wybuchy np. złości.

Ja mam tak samo. Nie mogłam okazać emocji jako dziecko bo matka krzyczala lub bila skakanka, siedzialam cicho i tlumilam w sobie emocje, matka zadowolona bo zrobiłam się greczna, uczylam się super ze strachu przed nią,  mogla się mną chwalic. Mam prawie 30 lat, jestem dupą wołową bez własnego zdania, z nerwica lekową i depresją. No ale bezstresowe wychowanie nie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×