Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Ciąża miała być najpiękniejszym okresem mojego życia, a teraz ledwo chodzę, leżę, śpię. Wszystko mnie boli i czuję się jak stara baba, mam dość.

Polecane posty

Gość Iubire

A gdyby tak posłuchać co ciało do nas mówi? Wszystko co się dzieje na poziomie ciała, jest odzwierciedleniem tego co domaga się zobaczenia i uzdrowienia na poziomie umysłu, emocji, przeżyć rodowych i ducha. 

Można jęczeć, nic nie robić i cierpieć, ale można też wziąć odpowiedzialność za swoje emocje i sobie pomóc (i dziecku, bo ono też czuje nasze stresy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Iwna napisał:

A co to dopiero będzie jak dziecko się urodzi i trzeba będzie się nim opiekować, będzie rozczarowanie, że nie wygląda to jak na reklamach pampersa 😊

I, że jednak naprawdę płacze w nocy i trzeba do niego wstawać, a myślała, że jak ona lubi spać to i dziecko będzie 👌albo, że ma kolki. A ona w życiu nie miała i była wytrzymała, to myślała, że i dziecko zniesie kolke bez płaczu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kochana nie chce być złośliwa ale nie piesc się 🙂 uwierz jeszcze zatesknisz za czasem kiedy siedział w brzuchu. Pomysl jak miały nasze mamy nie było automatów, zmywarek, faceci wtedy nie pomagali w prowadzeniu domu. A rodziły 3 czy 4 dzieci. Ja też jestem w drugiej ciąży, też nie znoszę jej łatwo ale się na tym nie skupiam. Dla mnie najgorsze są wymioty przy których zdarza mi się nietrzymanie moczu po pierwszej ciąży. To jest okropne. Ale minie, wszystko minie 🙂 skup się na tym, że dzidzia rozwija się prawidłowo i ciesz się z czego tylko możesz, nie skupiaj się na zmęczeniu i objawiach, będzie Ci łatwiej 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak to bywa. Ja w pierwszej ciąży byłam aktywna prawie do porodu. A druga  masakra.  Na L4 od 8 tygodnia,  niepohamowane wymioty do 16 tygodnia. Praktycznie całą ciążę przespalam. W dodatku całe 9 miesięcy miałam mdłości przy myciu zębów i wymiotowalam kiedy woda leciała z jranu.  Tak, wiem, dziwne.  Myłam się i wymiotowalam pod prysznicem jeśli trwało to dłużej niż kilka minut. Koszmar. Po porodzie pomału znikło . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ciąża w porównaniu do połogu po nacięciu krocza to pikuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Serio ktoś się spodziewa w ciąży jakiejś "magii"?! Ja się spodziewam popękanych naczynek, hemoroidów, wielkiego brzuszyska, obrzęków, przemęczenia, ciągłego siedzenia w kiblu i że mi twarz "poleci". Jak dla mnie w ciąży znosi się niedogodności, mniejsze lub większe w zależności od organizmu, dla "nagrody". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Klara, a dlaczego jedziesz po autorce jak po burej suce, że się żali? Biorąc pod uwagę wątek, w którym bardzo się udzielałaś (ja też) odnośnie L4 w ciąży, że powinno być, to powinnaś się cieszyć, że się żali. A wiesz dlaczego? Bo autorka była jedna z tych, która uważała, że ciąża to nie choroba. Prawda jest taka, że jak ktoś chce mieć dziecko, to w ciążę zajdzie bez względu na to, czy jest ryzyko bólu krzyża, czy zgagi, czy też nie. Przecież to tak naprawdę 7 miesięcy, bo dolegliwości zaczynają się w drugim, trzecim miesiącu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAH

Ooo, słuchajcie ja też mam dosyć ciazy haha. Już samo to, że wróżyłam sobie ładny, zgrabny brzuszek jak piłeczka a mam nadmuchany balon... obecnie 33tc i cały brzuch mnie swędzi, robia mi się rozstępy, smarowanie go kremami nic nie daje, zgaga i to taka, ze czasem mnie w nocy wybudza, mleko, migdały nic nie pomagają, bol kręgosłupa, bioder.. jak się rozsiąde na kanapie albo położę to już nie wstanę uwierzcie, muszę prosic o pomoc a i tak wstanę za 5 minut, nic z tego żeby sobie samej buty zawiązać.. No po prostu zaraz będę się toczyć a nie chodzić. Już to, ze coś robię w tym domu, sprzątam i gotuje to jest cud bo dosłownie NIC mi się nie chce. 

Wy tez tak się spasłyście jak świnie? Ja miałam ładna figure przed ciąża, przy wzroście 164 wazylam 62kg. Nie byłam dechą, tu bioderka, pupa, brzuszek naprawdę leciutki a teraz? 90kg! Nie wiem jakim cudem, ani nie pochłaniam wszystkiego jak odkurzacz, nie mam jakichś zachcianek kulinarnych, jem normalnie a tu coś takiego 😱 

i pryszcze! Przed ciąża męczyłam się z pryszczami, dosłownie kraterami na buzi... leczyłam ponad rok u dermatolog, antybiotyki, maści... skóra doszła do siebie, zostały tylko blizny i... wiecie ile nacieszyłam się stanem mojej cery? 2lata! Takich bolących wulkanów na twarzy jeszcze nue miałam jak w ciąży 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Klara napisał:

I to jest cel? Sprawić by inne kobiety przerazily się ciazy? 

A wiesz, że mnóstwo z nich zniesie ciążę lepiej niż Ty, część doskonale wie jakie są objawy, bo są świadome i czytają, a nie robią sobie dziecko w ciemno? I mimo bólu i łez zdecydują się na nie i nie będą użalać się nad sobą? Nie rozumiem po co uzalasz się nad sobą. Kompletnie. Wierz mi, większość kobiet jest świadomych i akceptuje to wszystko. A te co nie akceptują albo są nieświadomie to i Twój wpis oleja. Jedynie co to niepotrzebnie straszysz i robisz z siebie cierpietnice, która sprawia wrażenie osoby co przez przypadek jest w ciąży, albo urwała się z innej planety i objawy ja zaskoczyły

Czyli co? proponujesz siedzieć cicho i nic nie mówić o swoich objawach, żeby inne się nie przestraszyły, a potem mówiły "ojej. Myślałam, że ciąża to będzie najpiękniejszy czas w oim zyciu a wszystko mnie boli i ruszać się nie mogę..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Kochana nie chce być złośliwa ale nie piesc się 🙂uwierz jeszcze zatesknisz za czasem kiedy siedział w brzuchu. Pomysl jak miały nasze mamy nie było automatów, zmywarek, faceci wtedy nie pomagali w prowadzeniu domu. A rodziły 3 czy 4 dzieci. Ja też jestem w drugiej ciąży, też nie znoszę jej łatwo ale się na tym nie skupiam. Dla mnie najgorsze są wymioty przy których zdarza mi się nietrzymanie moczu po pierwszej ciąży. To jest okropne. Ale minie, wszystko minie 🙂 skup się na tym, że dzidzia rozwija się prawidłowo i ciesz się z czego tylko możesz, nie skupiaj się na zmęczeniu i objawiach, będzie Ci łatwiej 🙂

Eeee, to po co rodzić dzieci? To jakieś samoumartwianie się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Klara, a dlaczego jedziesz po autorce jak po burej suce, że się żali? Biorąc pod uwagę wątek, w którym bardzo się udzielałaś (ja też) odnośnie L4 w ciąży, że powinno być, to powinnaś się cieszyć, że się żali. A wiesz dlaczego? Bo autorka była jedna z tych, która uważała, że ciąża to nie choroba. Prawda jest taka, że jak ktoś chce mieć dziecko, to w ciążę zajdzie bez względu na to, czy jest ryzyko bólu krzyża, czy zgagi, czy też nie. Przecież to tak naprawdę 7 miesięcy, bo dolegliwości zaczynają się w drugim, trzecim miesiącu.

 

Dobrze, że to napisałaś. Jak znalazł do dyskusji w wątkch o L4 na ciąże od chwili zapłodnienia. lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Autorka

Nie chce nikogo straszyć, nie jest to moim celem, bo wiem jak to jest gdy pragnie się dziecka... Ale ja myślałam, że "U MNIE BEDZIE SUPER, BO PRZECIEŻ JESTEM TAKA EXTRA, ŻE WSZYSTKO KONTROLUJE... " Pfff... Śmiać mi się chce teraz jaką ...ką byłam 😂 Ale szczerze, zawsze uważałam, że ciąża to nie choroba i o co Kaman z tym pierszenstwem dla ciężarnych, przed ciąża dużo schudłam i przygotowywałam swoje Ciało to tego "procesu" 🤣 iiiii.... Nie udało się! Mimo codziennych ćwiczeń dla ciężarnych i wcześniejszego aktywnego trybu życia nic nie jest ok... Napisałam post tylko po to aby się zwyczajnie pożalic, wygadać aby psychicznie poczuć się lepiej, wolę aby młode kobiety były świadome tego, że ciąża to nie jest urlop dla duszy i ciała tak jak ja uważałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Klara, a dlaczego jedziesz po autorce jak po burej suce, że się żali? Biorąc pod uwagę wątek, w którym bardzo się udzielałaś (ja też) odnośnie L4 w ciąży, że powinno być, to powinnaś się cieszyć, że się żali. A wiesz dlaczego? Bo autorka była jedna z tych, która uważała, że ciąża to nie choroba. Prawda jest taka, że jak ktoś chce mieć dziecko, to w ciążę zajdzie bez względu na to, czy jest ryzyko bólu krzyża, czy zgagi, czy też nie. Przecież to tak naprawdę 7 miesięcy, bo dolegliwości zaczynają się w drugim, trzecim miesiącu.

 

To, że ktoś uważa, że ciąża to nie choroba albo, że to najpiękniejszy okres w życiu kobiety (a potem jest zaskoczony) świadczy o tym, że ktoś kompletnie jest niedoinformowany, nieświadomy i niedokształcony.

Ja nie twierdzę, że jest lekko, ani, że kobiety nie powinny znać prawdy. 

Natomiast twierdzę, że inteligentna, świadoma kobieta decydująca się na macierzyństwo nie jest zaskoczona wszystkimi negatywnymi objawami i rzeczami w ciąży. Bo jest świadoma, świadomie podjęła decyzję o dziecku, zanim je zrobiła to zorientowała się jak to może wyglądać. 

Ja nie twierdzę, że ciąża jest lekka i jest fantastyczna. Ale nie znoszę hipokryzji i tego, że kobiety uwielbiają się nad sobą użalać (tak jakby ktoś za nie zrobił dziecko) i straszyć inne kobiety. A mimo to decydują się na kolejne pociechy 👌 

Ale my lubimy być cierpiętnicami i licytować się, która ma gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Czyli co? proponujesz siedzieć cicho i nic nie mówić o swoich objawach, żeby inne się nie przestraszyły, a potem mówiły "ojej. Myślałam, że ciąża to będzie najpiękniejszy czas w oim zyciu a wszystko mnie boli i ruszać się nie mogę..."

Twierdzę, że jest dużo stron poświęconych ciąży, prowadzonych przez lekarzy lub przynajmniej artykułów sprawdzanych przez lekarzy i świadoma kobieta, planująca dziecko przeczyta o objawach ciąży i o tym, jak może zmieniać się i reagować jej cialo. I są to informacje przekazywane bez emocji w artykułach, czyli tak, jak powinno być. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kminek
7 minut temu, Klara napisał:

Twierdzę, że jest dużo stron poświęconych ciąży, prowadzonych przez lekarzy lub przynajmniej artykułów sprawdzanych przez lekarzy i świadoma kobieta, planująca dziecko przeczyta o objawach ciąży i o tym, jak może zmieniać się i reagować jej cialo. I są to informacje przekazywane bez emocji w artykułach, czyli tak, jak powinno być. 

 

Ale po co ta niepotrzebna dyskusja? Dlaczego baby wiecznie się będą sprzeczać, dyskutować, upominać, wytykać? Zluzujcie... tak, kobieta, która planuje dziecko raczej powinna wiedzieć, jakie zmiany będą zachodzić w jej ciele, że będzie przybierać na wadze. Okej. Nie zapominajmy jednak, że każda ciąża jest inna. Wyżej był mój komentarz. Też sobie ponarzekałam, na trądzik, na bóle kręgosłupa, na wagę... i ja dobrze wiedziałam, że TAK WŁAŚNIE może być. Jedna przytyje 5kg całą ciąże- druga nawet 40kg. 

Wiemy jednak, że przyjmując do siebie te zmiany, oczekujemy jednak tego, że hormony się nad nami zlitują i nie odczujemy tego AŻ tak. Ja potrafię zrozumieć drugą kobietę, bo hormony nam szaleją jak ...ane, nie czujemy się atrakcyjnie, boimy się porodu, ogólnie z dnia na dzień czujemy się raczej gorzej (ociężałość, puchnięcie nóg, złe samopoczucie). Szkoda, że zawsze trafi się jakiś ekspert od wszystkiego i będzie pouczał, że „chyba wiedziałaś co będzie!!111”. To tak jakby powiedzieć osobie niepełnosprawnej na wózku, która miała wypadek samochodowy i który będzie narzekal, że „No chyba jak wsiadales do auta to wiedziales jakie mogą być konsekwencje!”. Słabe porównanie- kaleki do ciężarnej. Ale tylko takie mi przyszło do głowy. Chodzi mi o to, że raczej zdajemy sobie sprawę z konsekwencji naszych czynów.  

Szkoda, że nie możemy sobie razem ponarzekać i pogadac, jakie to jesteśmy „ciężarowy”, myśle, ze wielu z nas coś takiego jest potrzebne. Partner w pracy, kolezanki często na wieść o ciąży nie bardzo chcą z nami gadać (jak u mnie na przykład). Ale jak zwykle, trafi się jakaś wiedźma i przyjdzie zepsuć zabawę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Klara napisał:

To, że ktoś uważa, że ciąża to nie choroba albo, że to najpiękniejszy okres w życiu kobiety (a potem jest zaskoczony) świadczy o tym, że ktoś kompletnie jest niedoinformowany, nieświadomy i niedokształcony.

Ja nie twierdzę, że jest lekko, ani, że kobiety nie powinny znać prawdy. 

Natomiast twierdzę, że inteligentna, świadoma kobieta decydująca się na macierzyństwo nie jest zaskoczona wszystkimi negatywnymi objawami i rzeczami w ciąży. Bo jest świadoma, świadomie podjęła decyzję o dziecku, zanim je zrobiła to zorientowała się jak to może wyglądać. 

Ja nie twierdzę, że ciąża jest lekka i jest fantastyczna. Ale nie znoszę hipokryzji i tego, że kobiety uwielbiają się nad sobą użalać (tak jakby ktoś za nie zrobił dziecko) i straszyć inne kobiety. A mimo to decydują się na kolejne pociechy 👌 

Ale my lubimy być cierpiętnicami i licytować się, która ma gorzej

Casem człowiek jest niby swiadomy pewnych rzeczy, ale dopiero gdy te rzeczy dotkną tego kogoś osobiście zaczyna sobie zdawać sprawę na 100% jak to jest.

ja np. wiedziałam, ze istnieją bolesne miesiączki. Ale dopiero na własnej skórze poczułam, ze to moze boleć AŻ TAK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
29 minut temu, Klara napisał:

Twierdzę, że jest dużo stron poświęconych ciąży, prowadzonych przez lekarzy lub przynajmniej artykułów sprawdzanych przez lekarzy i świadoma kobieta, planująca dziecko przeczyta o objawach ciąży i o tym, jak może zmieniać się i reagować jej cialo. I są to informacje przekazywane bez emocji w artykułach, czyli tak, jak powinno być. 

 

Czyli kobiety nie mają prawa mówić co czują i jak odbierają swoje objawy, bo to powinno byc zarezerwowane tylko "fachowców" (którzy nota bene często nigdy nie byli w ciąży).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Gość Kminek napisał:

Ale jak zwykle, trafi się jakaś wiedźma i przyjdzie zepsuć zabawę 

Tej wiedzmie szkoda jest po prostu dziewczyn, które wpadną i będą czytać wasze wpisy albo dziewczyn, które chcą się zdecydować na dziecko i będą to czytać. 

One będą siedzieć i się stresować podczas gdy Wy będziecie robić kolejne dziecko, a następny wątek założycie o tragizmie porodu i będziecie licytować się, która miała gorzej, a która prawie umarła 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czyli kobiety nie mają prawa mówić co czują i jak odbierają swoje objawy, bo to powinno byc zarezerwowane tylko "fachowców" (którzy nota bene często nigdy nie byli w ciąży).

Oczywiście, że mają prawo. 

Zobacz na drugi lub trzeci (nie wiem który) wpis w tym wątku 

,, PS. Ostrzegam was przed tym"

To nie jest wyrażanie swoich uczuć. Tu nie ma napisane "jestem przestraszona, bo...",,,, jest mi smutno, bo... "

To jest ostrzeżenie, przed TYM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Okej, żeby Was nie męczyć i nie psuć waszej zabawy to zegam się z wami. Udanego licytowania się. Po urodzeniu nie zapomnijcie założyć tematu w stylu: nigdy nie dexydujcie się na rodzenie!!!!!!!!!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×