Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bezimienna

Zakończenie "związku" z żonatym...

Polecane posty

Gość Gość

On nic nie poukłada. Dla mnie jest tchórzem. 

Wiesz, miałam podobną sytuację,  zaczęłam spotykać się z żonaty facetem, też opowiadał,  jak to źle,  jak każdy.  I dałam mu czas, była połowa sierpnia.  Uznałam,  że jeśli do końca roku nic z tym nie zrobi,  to szkoda mojego czasu.  A facet od września wynajął mieszkanie bliżej mnie,  złożył papiery o rozwod.  To było 10 lat temu.  Od 8 jesteśmy małżeństwem,  mamy trzech synów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Bezimienna napisał:

Zazdroszczę ze Ci sie udalo....tez wiem ze cel jest wyzszy i ze powinnam a jednak wlasnie zerkanie na telefon i to ze nie odpiszesz, nie oddzwonisz jest okropnie ciężkie... mimo ze wiesz ze to do niczego nie prowadzi 

U mnie było tak. Po 4 latach obiecanek dostał pracę w innym mieście, opuścił więc dom rodzinny i zonę, wierdząc że już nigdy tam nie wróci. Wiesz jaką dał mi wtedy nadzieję, że to jest właśnie ten moment na zmianę zycia? Naiwnie uwierzyłam, że od teraz coś będzie się dziać i że on już do zony nie wróci. Stało się inaczej. Skończyła się praca w tym innym mieście, a on z podkulonym ogonem wrócił do domu, do zony. To był ten moment, kiedy zrozumialam, że nie ma tu dla mnie miejsca. Poczułam się mega zawiedziona i zerwałam.

Jak widzisz, musiało się stać coś, co dało mi kopa, aby zerwać. W takich sytuacjach jest łatwiej podjąc decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna

Masz rację... u mnie tez bylo kilka sytuacji kiedy mogl to zrobić a nie zrobil... wiec mam odpowiedz tak na prawdę...

2 minuty temu, Gość gość napisał:

U mnie było tak. Po 4 latach obiecanek dostał pracę w innym mieście, opuścił więc dom rodzinny i zonę, wierdząc że już nigdy tam nie wróci. Wiesz jaką dał mi wtedy nadzieję, że to jest właśnie ten moment na zmianę zycia? Naiwnie uwierzyłam, że od teraz coś będzie się dziać i że on już do zony nie wróci. Stało się inaczej. Skończyła się praca w tym innym mieście, a on z podkulonym ogonem wrócił do domu, do zony. To był ten moment, kiedy zrozumialam, że nie ma tu dla mnie miejsca. Poczułam się mega zawiedziona i zerwałam.

Jak widzisz, musiało się stać coś, co dało mi kopa, aby zerwać. W takich sytuacjach jest łatwiej podjąc decyzję.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna
5 minut temu, Gość Gość napisał:

On nic nie poukłada. Dla mnie jest tchórzem. 

Wiesz, miałam podobną sytuację,  zaczęłam spotykać się z żonaty facetem, też opowiadał,  jak to źle,  jak każdy.  I dałam mu czas, była połowa sierpnia.  Uznałam,  że jeśli do końca roku nic z tym nie zrobi,  to szkoda mojego czasu.  A facet od września wynajął mieszkanie bliżej mnie,  złożył papiery o rozwod.  To było 10 lat temu.  Od 8 jesteśmy małżeństwem,  mamy trzech synów. 

No to pięknie... on cos zrobił zdecydował sie... a tu tyle lat i nic... wydaje mi sie ze tylko ja go kocham bi gdyby on mnie kochal to nie ufundował by mi takiej hustawki emocjonalnej.. ciagle mowi ze coś zrobi a efektów brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie warto najlepiej odpuścić jak by zależało i kochał to by nie zostawił jak inną kopnie w dupę to wracają tylko po co ranią i robią nadzieję nie rozumiem mnie też kochał i zostawił to tylko słowa na wiatr....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna

Ale tchórz to idealne slowo... oklamuje i mnie i zone... nie potrafi i nie chce sie zdecydować... wiele razy mowilam ze jesli powiesz ze nie chcesz ze mna byc to ok ale wole szczerość a on nawet na tyle nie mial odwagi... to jest wkurzajace kiedy kazda poważna rozmowę doprowadzal do tego ze mówił ze będzie ze mna i ze mnie kocha i ze cos zrobi w tym kierunku tylko nie robil.. a kiedy mowilam o tym to byl oburzony ze ja mu wspominam ze on nic nie robi i ze pewnie ja go nie kocham...  eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie warto najlepiej odpuścić jak by zależało i kochał to by nie zostawił jak inną kopnie w dupę to wracają tylko po co ranią i robią nadzieję nie rozumiem mnie też kochał i zostawił to tylko słowa na wiatr....

Niestety masz racje... szczególnie ze wśród znajomych mam przypadki gdzie w tych latach byly jakies rozwody i dawno ludzie zdazyli sobie poukładać sprawy... wiec jak sie chce to sie da.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dokładnie nic na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość Bezimienna napisał:

Niestety masz racje... szczególnie ze wśród znajomych mam przypadki gdzie w tych latach byly jakies rozwody i dawno ludzie zdazyli sobie poukładać sprawy... wiec jak sie chce to sie da.. 

Nie daj się wodzić za nos, bo tak to wygląda. Nic na tym nie ugrasz, jedynie stracisz kawał zdrowia psychicznego.

Miło Ci jest, kiedy on np. świeta spędza z żoną? noce a nawet może łoże dzieli z żoną?

On gra na dwa fronty, jak większość.

Zrób to dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Nie daj się wodzić za nos, bo tak to wygląda. Nic na tym nie ugrasz, jedynie stracisz kawał zdrowia psychicznego.

Miło Ci jest, kiedy on np. świeta spędza z żoną? noce a nawet może łoże dzieli z żoną?

On gra na dwa fronty, jak większość.

Zrób to dla siebie.

Masz rację oj masz rację,dopiero jak właśnie nie jestem w najlepszej formie psychicznej przez ta sytuację to wiem ze musze zrobic to dla siebie... i tak jest juz wystarczająco za pozno... na dzien dzisiejszy to nie wiem jak sie z tego pozbieram.. wiem tylko ze muszę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Bezimienna napisał:

Masz rację oj masz rację,dopiero jak właśnie nie jestem w najlepszej formie psychicznej przez ta sytuację to wiem ze musze zrobic to dla siebie... i tak jest juz wystarczająco za pozno... na dzien dzisiejszy to nie wiem jak sie z tego pozbieram.. wiem tylko ze muszę 

Po prostu zmuś się. Nikt nie mówi, że będzie lekko, ale czasem warto poczuć sól pod zranionymi stopami. Po to tylko, aby kiedyś było lepiej. A warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Po prostu zmuś się. Nikt nie mówi, że będzie lekko, ale czasem warto poczuć sól pod zranionymi stopami. Po to tylko, aby kiedyś było lepiej. A warto.

Tak... inaczej chyba nie bedzie lepiej i nie pojde do przodu.. szkoda tylko ze on nie potrafi podjąć decyzji... chyba nawet gdyby wprost powiedzial mi ze nic z tego to byloby mi łatwiej przez to przejść niz tak kiedy sama musze podjąć ta oczywista decyzje... a bedzie trudno bo wiem ze on w koncu powie ze to ja zrezygnowałam ja odpuscilam itp wiem ze tak Bedzie co tez mi nie ułatwi... kocham go i jednocześnie nie rozumiem jak mozna tak sie zachowywać jak on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
10 minut temu, Gość Bezimienna napisał:

Tak... inaczej chyba nie bedzie lepiej i nie pojde do przodu.. szkoda tylko ze on nie potrafi podjąć decyzji... chyba nawet gdyby wprost powiedzial mi ze nic z tego to byloby mi łatwiej przez to przejść niz tak kiedy sama musze podjąć ta oczywista decyzje... a bedzie trudno bo wiem ze on w koncu powie ze to ja zrezygnowałam ja odpuscilam itp wiem ze tak Bedzie co tez mi nie ułatwi... kocham go i jednocześnie nie rozumiem jak mozna tak sie zachowywać jak on...

Czy Ty kobieto nie potrafisz myśleć???facet się Tobą bawi, Twoimi emocjami, kręci go podbudowywanie swojego ego..a Ty nadal nie rozumiesz,że on nie chce zakończyć tego czegoś..Czego??tej farsy?przecież między wami nic nie ma,jak chce to się odzywa, i go łechta,że wciąż dajesz się na to nabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna
Przed chwilą, Gość ... napisał:

Czy Ty kobieto nie potrafisz myśleć???facet się Tobą bawi, Twoimi emocjami, kręci go podbudowywanie swojego ego..a Ty nadal nie rozumiesz,że on nie chce zakończyć tego czegoś..Czego??tej farsy?przecież między wami nic nie ma,jak chce to się odzywa, i go łechta,że wciąż dajesz się na to nabrać.

Niestety taka jest prawda... a ja chyba w tym swoim zakochaniu jestem glupia i naiwna... z boku gdyby ta sytuacja dotyczyla kogos innego sama bym sie dziwila jak mozna byc tak nawina... tylko jak człowiek kocha to jest glupi a on to wykorzystuje... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja też kocham tylko mnie nie 😔 ciężko odpuścić ja byłam znim pół roku może wróci tęsknie za nim i mi zależy ale pisze i cisza mówił że ja ta jedyna już i nie chce innych nie rozumiem go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna

Tesknota tez jest okropna bo mimo ze wiem ze sie mna bawi i tak mu wygodnie to niestety moje uczucia sa prawdziwe...  i moze z czasem bedzie lepiej i wiem ze musze to przetrwać to wiem ze szybko tego nie zapomne... o ile w ogole... a juz najgorsze zeby kiedyś przekonać sie do zwiazku z kims innym...  kiedy sie jest zakochanym... mimo ze beznadziejnie.. ehh najgorsze to przetrwać to i sie nie odzywac i nie dac prowokować... mimo ze spoglada sie na telefon ze moze akurat... ale i tak wiem ze nawet gdyby cos napisal trzeba to zignorować i nie reagować, nie odpisywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Drogie kochanki, piszecie o swoim bólu,cierpieniu. Wasz egoizm i bezwzględność wobec żon, dzieci ,matek , ojców małżonków jest zatrważający.Takie uczucia oraz  wiele wiele innych bardzo mocno dotkliwych dramatów rodzin jest waszym dziełem. Chcecie szczęścia własnego kosztem innych? Na krzywdzie niczego dobrego nie zbudujecie .Wraca i będzie wracać do was to zło ,które jest waszym udziałem .Związki tworzy się z ludżmi wolnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z boku
15 minut temu, Gość gość napisał:

Drogie kochanki, piszecie o swoim bólu,cierpieniu. Wasz egoizm i bezwzględność wobec żon, dzieci ,matek , ojców małżonków jest zatrważający.Takie uczucia oraz  wiele wiele innych bardzo mocno dotkliwych dramatów rodzin jest waszym dziełem. Chcecie szczęścia własnego kosztem innych? Na krzywdzie niczego dobrego nie zbudujecie .Wraca i będzie wracać do was to zło ,które jest waszym udziałem .Związki tworzy się z ludżmi wolnymi.

Ale czasem ludzie są nieszczęśliwi w związkach i mimo,że są dzieci powinni się rozstać i stworzyć dobre relacje, których nauczą własne dzieci..a nie mąż zdradza, żoneczka przymyka oka, bo dzieci..i oboje się męczą..a dzieci widzą chore relacje w domu-tata może wszystko, bo mama pozwala i potem same nie potrafią stworzyć dojrzałych relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z boku

Więc czasem drogie Panie nie obarczajcie winą kochanek, tych innych..tylko spójrzcie na swego męża i na siebie.Jak nie potraficie się dogadać, jak jesteście tylko dla dzieci ,jak jedno i drugie ma inne potrzeby to chyba dramat macie we własnych ścianach i jeszcze męczycie dzieci w tym wszystkim.Rozstać się z klasą, dzieci wychowywać wspólnie-bo rozstanie to nie ucieczka od dzieci i żyć szczęśliwie u boku kogoś, kto was chce , rozumie i zaspokoi potrzeby.Nigdy nie byłam i nie będę niczyją kochanką,ale teksty żon mnie powalają.Same często gęsto niszczycie swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna

Sytuacje sa rozne... ja sie nie pchalam na sile, slyszalam jak to zle itp i wiele miesięcy w to nie wierzylam.. w koncu uwierzylam i teraz zaluje.. ale nie zawsze wina jest oczywista... mnie namawial ON, ja rozumiem ze kochanka jest ta zla itp ale facet nie jest bez winy... co innego sytuacja gdy to kobieta lata za facetem zonatym i ona go namawia do skoku w bok, u mnie to bylo platonicznie, milosc, rozmowa zrozumienie itp nie chodzilo o seks wiec nie kazdy przypadek jest taki sam. Chodzi tylko o zachowanie.. lepsza gorsza prawda niz chowanie glowy w piasek.. a tak on oszukuje i mnie i zone i dzieci bo tak na prawdę kocha chyba tylko siebie, to nie sa normalne relacje... czasem ludziom sie nie uklada i nie jest to niczyja wina ale potrafią podjac decyzje. Ja nie mowie tu o romansie seksie dla zabawy dla sportu, sytuacje i podloza takich związków sa rozne i pewnie osoby które robią to dla seksu na chwilę maja łatwiej. Tutaj kilka lat,znajomosc, rozmowy,wszystko, jakies plany, bez zmuszania, bez kręcenia wokol tematu seksu, po prostu wydawalo sie ze na prawde komus sie nie ulozylo w małżeństwie... no ale koniec końców wygląda na to Ze On jest niedojrzały mimo swoich lat... i jesli mnie nie bedzie to moze poszuka zrozumienia u innej.. ja tylko nie wiem po co to bylo ciaganac tyle lat... teraz musze sobie sama z tym poradzić ale nie jest mi zal ze nie bede z nim... kocham go i nie życzę mu zle,jest mi zal ze tak sie pomylilam...ze uwierzylam jaki to nieszczęśliwy, ze chciałam mu pomoc.. aa sytuacje sa rozne niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna

Podziwiam ludzi którzy potrafią się rozstać z klasa, bez wgl czy to związek, małżeństwo czy inna relacja... normalna rozmowa i wyjasnienie.. czasem rozstanie a czasem moze i naprawienie bledow i zostanie razem. Ale oszukiwanie wszystkich... tego nie rozumiem....brak odwagi do decyzji ale miec odwagę balansowac pomiędzy kilkoma osobami... zawsze sobie mysle czy te dzieci wola oszukujacych zdrwdzajacych sie rodziców czy takich którzy porozmawiaja i dojda do porozumienia i nie beda sie oszukiwać. Oczywiście mowie to o sytuacji kiedy komus na prawdę cos nie ulozy w małżeństwie a nie o sytuacji gdy wszystko jest ok i ktos szuka na boku samego seksu. Tylko ze niestety nigdy nie mamy pewności w jakiej jesteśmy sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość Top napisał:

 

Ta którą ten temat dotyczy już podjęła decyzję.Dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna

Ciężko z ta decyzja o zakończeniu.. a do tego ciężko bo nie bylo żadnej rozmowy nic... a lepsza nawet najgorsza prawda niz domysly. Niby decyzja oczywista a tylko ja muszę ja podjąć... zonaty zonatym ale tchorzostwo tez trzeba omijac szerokim lukiem... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna

Kiedyś kolezanka opowiadała,że spotykała się z kimś, wolny itp. nornalnie... nie spotykali się może jakos bardzo dlugo ale o co chodzi.. gosc z dnia na dzień "zniknal" przestał sie odzywać i jak kamien w wode... ona sobie dlugo nie mogla poradzic z tym bo nie wiedziała o co chodzi, dlaczego... latwiej sie rozstać kiedy niw ma niedomowien....nie rozumiem jak mozna nie miec na tyle odwagi, nawet zeby komus to napisać jesli juz twarza w twarz sie nie da. A co do kolezanki... po kilku miesiącach napisal jej krótkiego smsa ze nie wiedział jak jej powiedzieć... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Fenomen taki ze KAŻDY zdrajca przedstawia żonę jako potwora, a na końcu okazuje się, że żona to fajna, miła i dobra babka, tylko je'bany poligamista nie umie utrzymać chvja w gaciach i jest gotowy powiedziec wszystko żeby tylko zamoczyc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam jedna radę dla Ciebie autorko: szanuj się! Koleś cię dyma, robi z Tobą co chce a ty lecisz jak su... cz... ja do pana gdy tylko zamacha ogonem. Szanuj się !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dodam jeszcze ze na 100% nie jesteś jego jedyna "przyjaciółka" tacy faceci maja kłamstwo we krwi i oszukują na prawo i lewo, . Na pewno dyma jeszcze trzecia a może i czwarta inkwzda myśli ze jest wyjątkowa ze on nie chce tylko seksu. Nie chce tylko seksu bo jak ty mu nie dajesz to daje mu żona , potem ta trzecia ta czwarta, piąta, ty i tak w kółko 😂😁🤣😆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna
42 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dodam jeszcze ze na 100% nie jesteś jego jedyna "przyjaciółka" tacy faceci maja kłamstwo we krwi i oszukują na prawo i lewo, . Na pewno dyma jeszcze trzecia a może i czwarta inkwzda myśli ze jest wyjątkowa ze on nie chce tylko seksu. Nie chce tylko seksu bo jak ty mu nie dajesz to daje mu żona , potem ta trzecia ta czwarta, piąta, ty i tak w kółko 😂😁🤣😆

No właśnie nawet nie chce myslec ze tak jest... chyba lepjej tego nie wiedzieć... nie wiem tylko po co tyle lat planowal ze mna niby przyszłość...  chociaż pewnie dla nich to zabawa oszukiwanie wszystkich, byle im bylo dobrze a czlowiek zakochany i glupieje bo gdybym widziała ta sytuacje z boku to bym sie sama dziwila... no ale jest bardzo ciezko sie ogarnac z tym jak sie czlowiek zaangażował ale trzeba... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domi
19 godzin temu, Gość Bezimienna napisał:

Bylam naiwna i wstyd mi jak mogłam w to wierzyc... jak mozna sie tak bardzo pomylic... tylko co on mial na celu robiąc z siebie tskiego nieszczęśliwego... po co mu taki związek ze mna... nie rozumiem tego.... jak chcial zdradzać i szukal seksu to mogl z kims sie umawiać i tyle. A po co pakowal sie w "zwiazek" ze mna.. gadanie glupot o milosci itp i ze mnie szanuje i cos wiecej miedzy nami będzie jak pouklada spr z zona... 

Może nie chciał za to płacić? Nie pomyślałaś? Seks układy trwają krótko,a zakochana kochanka będzie wierna latami i nie odejdzie bo kocha zonkosia. Uciekaj,bo on nie zrezygnuje z darmowego seksu. On już ma stabilizację,dom,swój dorobek życiowy. Ty tego nie masz i do tego dążysz. On chce mieć tylko urozmaicone zycie,Ty wręcz przeciwnie. Jeszcze nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna
39 minut temu, Gość Domi napisał:

Może nie chciał za to płacić? Nie pomyślałaś? Seks układy trwają krótko,a zakochana kochanka będzie wierna latami i nie odejdzie bo kocha zonkosia. Uciekaj,bo on nie zrezygnuje z darmowego seksu. On już ma stabilizację,dom,swój dorobek życiowy. Ty tego nie masz i do tego dążysz. On chce mieć tylko urozmaicone zycie,Ty wręcz przeciwnie. Jeszcze nie rozumiesz?

Rozumiem rozumiem... tylko najgorsze kiedy sie trafiło na kretacza który pieknie Ci oszukuje ze tylko Ty, ze nie chodzi o seks, ze chce z Tobą planować przyszłość, który Ci tlumaczy i udowadnia ze jestes Ty i nikt inny... wiem ze to klamstwa pewnie ale co najgorsze to on to zaczal, on mi zaczal mówić o milosci itp.  A jak dla mnie to właśnie czemu ktos taki nie poszuka sobie kogos tylko na seks? Ze mna nie mial tego co chcial wiec zastanawia mnie po co tyle lat sie staral i kombinowal z ta miloscia, jak mogl sie umawiać z inna na seks wyłącznie. Mam tylko to ze tyle sie ciągnie i ze kłamstwa, wolalabym miec jakis powod ze właśnie o to mu chodzi,ze jest inna zeby bylo mi latwiej ale nie bo on opowiadał ze kocha, byly kwiaty ...y itp i nie bylo sie do czego prsyczepic, byly rozmowy okazywanie sobie uczuc a nie znajomosc nasrawiona na seks,wiec nie wiem po co mu to bylo...  gdyby na prawde chodzilo mu o seks to wygodniej byloby mu poszukać go gdzieś indziej,tu musial sie starać itp. Koniec końców nic z tego ale ciezko mi to zrozumiec po co to bylo... gdyby chciał seksu to poszukal by go gdzieś, bo chętnych nie brakuje nawet na takie bez zobowiązań itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×