Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyziemna

Rzyganie tecza vs rzeczywistosc

Polecane posty

Gość Gość
Dnia 28.09.2019 o 09:02, Gość Gość napisał:

Nie. Nie zrozumiem, bo nie chcę mieć dzieci.

Racjonalnych przesłanek do posiadania mężczyny jest wiele. Choćby to, że wspólnie łatwiej płaci się rachunki, ma się stałego partnera seksualnego i kogoś kto pomoze w rónych rzeczach na codzień.

Wiesz kto w trudnych chwilach nam zwykle pomoze, gdy przyjaciele czy partner zawodzą? Szczegolnie gdy ten nowoczesny partner a nie mąż zabierze swoje zabawki i ma wszystko gdzies. To rodzina. Rodzice,  rodzeństwo,  dziadkowie. Jasne, gdy partner fajny i rodzina pomocna to juz full pakiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Wiesz kto w trudnych chwilach nam zwykle pomoze, gdy przyjaciele czy partner zawodzą? Szczegolnie gdy ten nowoczesny partner a nie mąż zabierze swoje zabawki i ma wszystko gdzies. To rodzina. Rodzice,  rodzeństwo,  dziadkowie. Jasne, gdy partner fajny i rodzina pomocna to juz full pakiet.

Oczywiście, że życie różnie się układa. Chyba co do tego nikt nie ma wątpliwości. Jednak dyskusja była o tym czy istnieją racjonalne przesłanki do posiadania mężczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Oczywiście, że życie różnie się układa. Chyba co do tego nikt nie ma wątpliwości. Jednak dyskusja była o tym czy istnieją racjonalne przesłanki do posiadania mężczyny.

Posiadać to można konto w banku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
25 minut temu, Gość Gość napisał:

Wiesz kto w trudnych chwilach nam zwykle pomoze, gdy przyjaciele czy partner zawodzą? Szczegolnie gdy ten nowoczesny partner a nie mąż zabierze swoje zabawki i ma wszystko gdzies. To rodzina. Rodzice,  rodzeństwo,  dziadkowie. Jasne, gdy partner fajny i rodzina pomocna to juz full pakiet.

Życie może również tak się potoczyc, że i rodzina ci nie pomoże, tylko zupełnie obcy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Posiadać to można konto w banku. 

Czepiłaś się słówka. Lepiej ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czepiłaś się słówka. Lepiej ci?

Mmmmm, cudownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Mmmmm, cudownie.

To fajnie :-) Jak niewiele ludziom do szczęścia potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

To fajnie 🙂 Jak niewiele ludziom do szczęścia potrzeba.

Małe rzeczy, to podstawa szczęścia! 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nie. Nie zrozumiem, bo nie chcę mieć dzieci.

Tak z czystej ciekawosci... co w takim razie robisz na forum "Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci" ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Gosc napisał:

Tak z czystej ciekawosci... co w takim razie robisz na forum "Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci" ? 

To samo co ty. Dyskutuję. Od tego są fora dyskusyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 27.09.2019 o 21:14, Gość Ags napisał:

Macierzynstwo to sinusoida, raz jestes pelna milosci i uwielbienia wobec wlasnych dzieci i zastanawiasz sie jak moglas zyc kiedykolwiek bez nich, innym razem myslisz po co mi to bylo, a moze tak wyjsc i nigdy nie wracac. 

To pierwsze zazwyczaj gdy slodko spia przypominajac aniolki. 🙂

Mam dwoje dzieci, kocham je ponad zycie i czesto mam ochote udusic lub zaczac walic glowa w sciane. Sen to rarytas. W sumie nie przespalam calej nocy od lat. Corka zle sypiala a teraz kiedy z tego wyrosla to samo przerabiam z synem. Mlody ma problemy z jedzeniem przez co karmienie go to droga przez pieklo. Mala zaczela przygode z trzecim migdalem i wciaz jest przeziebiona. Latam od jednego lekarza do drugiego. Wciaz sprzatam to co zostalo rozlane, piore i prasuje. I gotuje, ile ja czasu spedzam w kuchni wymyslajac co tez moje dzieci zjedza to glowa mala. 

Nigdy bym ich nie oddala, jednak nikt mi nie powie, ze macierzynstwo to tylko urocze usmiechy, poczucie bliskosci i same wspaniale i idealne chwile. Macierzynstwo to kolki, nieprzespane noce, zabkowanie, choroby i zamartwianie sie nagla goraczka, to uparte - nie,  z ust dziecka ktore bardzo szybko uczy sie uporu i przeciwstawiania sie. To placz ze zmeczenia, frustracja, ze wciaz popelnia sie bledy. 

Ktos tu pisal o nastoletnich matkach rzygajacych tecza. Oczywiscie, ze beda to robic, wszystkim wmawiajac jakie sa szczesliwe i spelnione. Co maja powiedziec, ze zmarnowaly sobie mlodosc, ze nie wyrabiaja, ze rycza noc w noc widzac jak ich kolezanki sie bawia i ciesza kazda chwila podczas gdy one ucza sie co to znaczy nie spac, ze to ich rodzice musza zajmowac sie ich dziecmi bo same jeszcze nimi sa i nie dojrzaly do roli ktora powinny pelnic? Musza rzygac tecza by nie przyznac jak im ciezko i ze macierzynstwo wcale nie wyglada jak na reklamie. A one raczej nie zdawaly sobie z tego sprawy. 

Ja nie byłam nigdy jakaś ogromną entuzjastka posiadania dzieci, więc od początku poinformowałam męża że bez pomocy się na to nie piszę. W związku z tym zamieszkała z nami pani, która odciąża nas w tych nieprzyjemnych czynnościach, jak pranie, sprzątanie czy prasowanie, a także jeśli dziecko płacze w nocy to ona je przynosi tak że my nie musimy wstawać. Dla nas rodzicielstwo jest w związku z tym wspaniałym doświadczeniem. Rzygamy tęczą. Kiedyś kobiety miały w domu teściowe, starsze dzieci, dziewczyny służące i nie było tak za sama jedna tylko z pomocą męża musi ogarnąć wszystko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ja nie byłam nigdy jakaś ogromną entuzjastka posiadania dzieci, więc od początku poinformowałam męża że bez pomocy się na to nie piszę. W związku z tym zamieszkała z nami pani, która odciąża nas w tych nieprzyjemnych czynnościach, jak pranie, sprzątanie czy prasowanie, a także jeśli dziecko płacze w nocy to ona je przynosi tak że my nie musimy wstawać. Dla nas rodzicielstwo jest w związku z tym wspaniałym doświadczeniem. Rzygamy tęczą. Kiedyś kobiety miały w domu teściowe, starsze dzieci, dziewczyny służące i nie było tak za sama jedna tylko z pomocą męża musi ogarnąć wszystko. 

A tak z ciekawości, ile płacicie tej pani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Gość napisał:

A tak z ciekawości, ile płacicie tej pani?

Półtora minimalnej na rękę (legalnie), do tego zamieszkanie, wyżywienie i bilety do domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Półtora minimalnej na rękę (legalnie), do tego zamieszkanie, wyżywienie i bilety do domu. 

I nie przeszkadza ci obca kobieta w domu, która w nocy przychodzi do waszej sypialni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

I nie przeszkadza ci obca kobieta w domu, która w nocy przychodzi do waszej sypialni?

Chociaż jak się nad tym głębiej zastanowić to lepsze to niż teściowa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 minut temu, Gość Gość napisał:

I nie przeszkadza ci obca kobieta w domu, która w nocy przychodzi do waszej sypialni?

Nie taka znów obca, mieszka z nami dłuższy czas, prawie jak rodzina. Poza tym nie- wolę to niż wstawać w nocy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×