Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hania

nieprzyjemna sprawa

Polecane posty

Gość hania

Mam 24 lata i pracuje w biurze z kilkoma paniami. Nie mam jeszcze męża i dzieci, a koleżanki z pracy już dawno są dzieciate. No i z tego względu non stop muszę wysłuchiwać jak to od dziecka nie ma odpoczynku, matką jest się 24 godziny na dobę, bezdzietni to mają lajtowe życie itp., że ja to mam masę wolnego czasu dla siebie nie to co one. W końcu powiedziałam, że bardzo współczuję im, że dzieci zmarnowały im życie i że pewnie gdyby mogły cofnąć czas to by się na nie nie zdecydowały. Obraziły się na mnie, że jestem chamska. A ja chciałam im tylko dogryźć, bo sama dzieci kiedyś tam chcę mieć. Naprawdę za chamsko im powiedziałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania

Moja mama stwierdziła, że przesadziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W...ily się bo powiedzialas bolesną prawdę. Niektórzy mają z dzieciakami tak przerąbane, że żałują że się urodziły. A ci co zasadniczo nie żałują, też mają krótkie chwile kiedy żałują i się tych myśli bardzo wstydzą😂

A to czy za chamsko, to już kwestia Twojego tonu, mimiki, ogólnie sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ehm

Ja poszłam o krok dalej. Powiedziałam kiedyś koleżance z pracy, która ciagle narzekała na swoją córkę nastolatke - to oddaj ja do domu dziecka skoro tak masz jej dosyć! Bo juz nie mogłam wytrzymać, dziewczyna miała naprawdę powazne problemy, w pelni uzasadnione, matka jej życie zmarnowała i zamiast pomoc córce to ganiala po imprezach i ciągle nowych chłopów sprowadzala, corka po pro ie samobójczej w psychiatryku a ona na madere na 2 tyg z gachem poleciała... I dzień w dzień narzekała jak ma jej dosyć, jak ona ja wykancza. Zamiast rozmowy ciągle krzyki, przemoc, brak słów... 

Może Twoja wypowiedź była dosadna, ale kurcze one też były kiedyś młode i kiedyś też miały ten czas wolny. I powiem Ci, że uwielbiam każda chwilę spędzona z moim dzieckiem, nie mogę się doczekac kiedy wrócę z pracy do synka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania
8 minut temu, Onkosfera napisał:

W...ily się bo powiedzialas bolesną prawdę. Niektórzy mają z dzieciakami tak przerąbane, że żałują że się urodziły. A ci co zasadniczo nie żałują, też mają krótkie chwile kiedy żałują i się tych myśli bardzo wstydzą😂

A to czy za chamsko, to już kwestia Twojego tonu, mimiki, ogólnie sytuacji.

Ja chcę mieć dzieci, tylko moja reakcja była taka a nie inna z powodu, że ciągle miały pretensje, że ja mam mnóstwo czasu, że nie powinnam chcieć nadgodzin, bo mi kasa niepotrzebna, że mogę się stroić, bo mam czas i tak w kółko mi dogryzały, więc się zdenerwowałam i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania
2 minuty temu, Gość Ehm napisał:

Ja poszłam o krok dalej. Powiedziałam kiedyś koleżance z pracy, która ciagle narzekała na swoją córkę nastolatke - to oddaj ja do domu dziecka skoro tak masz jej dosyć! Bo juz nie mogłam wytrzymać, dziewczyna miała naprawdę powazne problemy, w pelni uzasadnione, matka jej życie zmarnowała i zamiast pomoc córce to ganiala po imprezach i ciągle nowych chłopów sprowadzala, corka po pro ie samobójczej w psychiatryku a ona na madere na 2 tyg z gachem poleciała... I dzień w dzień narzekała jak ma jej dosyć, jak ona ja wykancza. Zamiast rozmowy ciągle krzyki, przemoc, brak słów... 

Może Twoja wypowiedź była dosadna, ale kurcze one też były kiedyś młode i kiedyś też miały ten czas wolny. I powiem Ci, że uwielbiam każda chwilę spędzona z moim dzieckiem, nie mogę się doczekac kiedy wrócę z pracy do synka. 

No właśnie one w moim wieku już miały dzieci, więc to może o to chodziło. Szkoda mi tej dziewczyny, ta matka chyba minęła się z powołaniem po prostu. Tylko moja mama uważa, że mogłam mniej ostro zareagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Miałaś,  nie miałaś - w sumie nieistotne. Istotne jest to, że właśnie sobie rozwaliłaś atmosferę w pracy i narobiłaś wrogów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Miałaś,  nie miałaś - w sumie nieistotne. Istotne jest to, że właśnie sobie rozwaliłaś atmosferę w pracy i narobiłaś wrogów. 

To miałam pozwolić, żeby ciągle umniejszały moją osobę? Jeśli ktoś non stop narzeka, to on nie psuje atmosfery?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość hania napisał:

Ja chcę mieć dzieci, tylko moja reakcja była taka a nie inna z powodu, że ciągle miały pretensje, że ja mam mnóstwo czasu, że nie powinnam chcieć nadgodzin, bo mi kasa niepotrzebna, że mogę się stroić, bo mam czas i tak w kółko mi dogryzały, więc się zdenerwowałam i tyle.

Tak to już jest, że jak się jest po jednej stronie barykady, to sie zapomina jako bylo na tej drugiej stronie.

Dzieciate baby uwielbiają narzekać jak je bachory wykończyły. Gdy nie mialam dzieci wkurzalo mnie to jak diabli, bo lekceważenie z ich strony było wyrazne (Ho ho, jak urodzisz dzieci, to pogadamy).

A teraz, gdy już się rozmnozylam i mam momenty słabości, to łapie się na tym, że sama tak ględzę, jak one kiedyś. To dwa różne światy i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania
Przed chwilą, Onkosfera napisał:

Tak to już jest, że jak się jest po jednej stronie barykady, to sie zapomina jako bylo na tej drugiej stronie.

Dzieciate baby uwielbiają narzekać jak je bachory wykończyły. Gdy nie mialam dzieci wkurzalo mnie to jak diabli, bo lekceważenie z ich strony było wyrazne (Ho ho, jak urodzisz dzieci, to pogadamy).

A teraz, gdy już się rozmnozylam i mam momenty słabości, to łapie się na tym, że sama tak ględzę, jak one kiedyś. To dwa różne światy i tyle

Ale w pracy tak narzekać... przecież nie wszystkie kobiety narzekają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pracowałam z wieloma mamami. Bardzo fajne kobiety. Nigdy nie skarżyły się na dzieci. Ja o swoim też nie powiem złego słowa. Chyba mi się udało, bo nie miałam z nim żadnych problemów. Wszystko zależy od tego jak ktoś podchodzi do tematu macierzyństwa. I nie mam na myśli obsesji na punkcie potomstwa.

Współczuję tamtym dzieciom matek, a Tobie koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania

No ale w sumie teraz kwas w pracy jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Pracowałam z wieloma mamami. Bardzo fajne kobiety. Nigdy nie skarżyły się na dzieci. Ja o swoim też nie powiem złego słowa. Chyba mi się udało, bo nie miałam z nim żadnych problemów. Wszystko zależy od tego jak ktoś podchodzi do tematu macierzyństwa. I nie mam na myśli obsesji na punkcie potomstwa.

Współczuję tamtym dzieciom matek, a Tobie koleżanek.

Ja też uważam, że to kwestia konkretnych osób. Bo znam wiele matek i jakoś tak nie narzekają non stop. Dobrze, że nie pracuję tam gdzie są zmiany, bo pewnie zawsze miałabym najgorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość hania napisał:

Ale w pracy tak narzekać... przecież nie wszystkie kobiety narzekają...

W kupie raźniej, kwękając wspierają się nawzajem. Masz pecha, że jesteś w takiej grupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania
Przed chwilą, Onkosfera napisał:

W kupie raźniej, kwękając wspierają się nawzajem. Masz pecha, że jesteś w takiej grupie.

No pracy teraz niestety nie zmienię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość hania napisał:

To miałam pozwolić, żeby ciągle umniejszały moją osobę? Jeśli ktoś non stop narzeka, to on nie psuje atmosfery?

Nie. Trzeba było inaczej im dogadać. Spokojnie, też tak kiedyś będę mieć. Tylko wtedy wy będziecie miały odchowane i na wszystko wyj/ebane, a ja będę się męczyć. Tak, więc drogie koleżanki, jeszcze nie wszystko u mnie stracone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Nie. Trzeba było inaczej im dogadać. Spokojnie, też tak kiedyś będę mieć. Tylko wtedy wy będziecie miały odchowane i na wszystko wyj/ebane, a ja będę się męczyć. Tak, więc drogie koleżanki, jeszcze nie wszystko u mnie stracone.

Nie, takim osobom nie można przyznawać racji. A gdyby pracowała z nimi kobieta, która nie może mieć dzieci albo nie ułożyła sobie życia to co? Mama mi mówiła, że mogłam im powiedzieć, że każdy jest kowalem swojego losu itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania

A macie rady jak teraz zachowywać się w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Normalnie, jak zawsze. Nie ublizylas im przecież tylko dogryzlas. Zachowuj się jakby nic się nie stało, przejdzie im a chociaż się zastanowia zanim znów zaczną narzekać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Normalnie, jak zawsze. Nie ublizylas im przecież tylko dogryzlas. Zachowuj się jakby nic się nie stało, przejdzie im a chociaż się zastanowia zanim znów zaczną narzekać 

Przyznam, że trochę obawiam się o atmosferę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Najwyżej zajmiesz się pracą. U mnie jest okropna atmosfera, nie dlatego że się nie lubimy, ale jest bardzo dużo donosicieli, ogólnie mamy zakaz prywatnych rozmów, na każdym kroku kamery... Uwierz, da się wysiedziec te 8 godzin bez rozmów z koleżankami. A im minie, nie martw sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Najwyżej zajmiesz się pracą. U mnie jest okropna atmosfera, nie dlatego że się nie lubimy, ale jest bardzo dużo donosicieli, ogólnie mamy zakaz prywatnych rozmów, na każdym kroku kamery... Uwierz, da się wysiedziec te 8 godzin bez rozmów z koleżankami. A im minie, nie martw sie

Ja dodatkowo nie znoszę służbistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość hania napisał:

Nie, takim osobom nie można przyznawać racji. A gdyby pracowała z nimi kobieta, która nie może mieć dzieci albo nie ułożyła sobie życia to co? Mama mi mówiła, że mogłam im powiedzieć, że każdy jest kowalem swojego losu itp.

Ale jakbyś przyznała im rację, to by się zamknęły. Każdy jest kowalem swojego losu, to jest dokładnie w tym samym tonie, co twoja odzywka dzisiaj o zmarnowanym życiu. A tak, jakbyś im powiedziała, że ciebie też to czeka, to nie miałyby ci jak dogryzać. Bierzesz nadgodziny? Zbierasz na prowadzenie ciąży, a po urodzeniu dziecka już luzik, bo jest 500+. Oj, gdyby pracowała z nimi kobieta, która dzieci mieć nie może. No to co? Wyszłaby trzaskając drzwiami i walnęłaby hasłem prosto z mostu, żeby się cieszyły, że mają dzieci i że dzieci są zdrowe, bo ona nawet chorego mieć nie może. A ty wyszłaś na chamidło, pomimo tego, że miałaś rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wychowałam troje i niczego nie zmarnowałam. Jestem z nich dumna. A że mnie to kosztowało... w życiu nie ma nic za darmo, c'est la vie. Każdy ma wybór, dzieci nie są obowiązkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania
6 minut temu, Gość gość napisał:

Ale jakbyś przyznała im rację, to by się zamknęły. Każdy jest kowalem swojego losu, to jest dokładnie w tym samym tonie, co twoja odzywka dzisiaj o zmarnowanym życiu. A tak, jakbyś im powiedziała, że ciebie też to czeka, to nie miałyby ci jak dogryzać. Bierzesz nadgodziny? Zbierasz na prowadzenie ciąży, a po urodzeniu dziecka już luzik, bo jest 500+. Oj, gdyby pracowała z nimi kobieta, która dzieci mieć nie może. No to co? Wyszłaby trzaskając drzwiami i walnęłaby hasłem prosto z mostu, żeby się cieszyły, że mają dzieci i że dzieci są zdrowe, bo ona nawet chorego mieć nie może. A ty wyszłaś na chamidło, pomimo tego, że miałaś rację.

Chamidło? Bez przesady, ja nigdy nie przyznaję racji, jeśli ktoś jej nie ma, nawet dla świętego spokoju. W sumie to z facetami lepiej pracować, moja koleżanka taką pracę sobie chwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania
7 minut temu, Gość gość napisał:

Wychowałam troje i niczego nie zmarnowałam. Jestem z nich dumna. A że mnie to kosztowało... w życiu nie ma nic za darmo, c'est la vie. Każdy ma wybór, dzieci nie są obowiązkowe.

Ja tylko im tak dogryzłam, wcale nie uważam że dziecko to zmarnowanie sobie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zależy jaki to rodzaj pracy. U mnie niestety jest wyścig szczurów a w facetach szybko załącza się rywalizacja i to czasami bardzo nieprzyjemne. Ale w poprzedniej pracy gdy każdy był niezależny i odpowiadał za swoje dużo lepiej pracowało mi się z facetami, ale to zależy na kogo trafisz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Zależy jaki to rodzaj pracy. U mnie niestety jest wyścig szczurów a w facetach szybko załącza się rywalizacja i to czasami bardzo nieprzyjemne. Ale w poprzedniej pracy gdy każdy był niezależny i odpowiadał za swoje dużo lepiej pracowało mi się z facetami, ale to zależy na kogo trafisz 

No koleżanka chwali sobie, bo jest tam jedyną kobietą. Ja z kolei nie mam fajnej atmosfery w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania

Jakoś to przeboleję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak se kto wychowa, tak ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×