Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Koleżanka pielęgniarka zle potraktowała moja córkę,a ja....

Polecane posty

Gość Gość

Miesiąc temu moja córeczka trafiła to szpitala,jak się okazało na tym oddziale pracuje moja znajoma,z która od jakiegoś czasu miałam kontakt,ze względu na to, ze załatwiałam jej kredyt(pracuje w tej branzy)Tak naprawdę umowa miała być podpisana pare dni po tym jak mała trafiła do szpitala.Jednak koleżanka zachowywała się jakby była „Bogiem” na tym oddziale,kilkukrotnie podniosła głos na moje dziecko,a raz dosłownie się wydarła. Miałam wrażenie,ze to ze się znamy traktuje jak jakaś granice która można przekraczać.Zwrocilam jej kilkukrotnie uwagę(nie przy dziecku),ale ona to olewała. Po wyjściu ze szpitala zadzwoniła do mnie,czy już można podpisać umowę,jak gdyby nigdy nic,to jej powiedziałam,ze możemy,ale na warunkach które pierwotnie były jej proponowane (dużo gorsze,bo na przełomie kilku lat chodzi o kilkanaście tysięcy). I ona do mnie ze o co mi chodzi,ze chyba nie jestem zła,ze pare razy podniosła głos na Wiktorię,że przecież ona musi jakoś płaczące dziecko ogarnąć. I tak,nie załatwiłam jej tamtego kredytu na tych lepszych warunkach,ze względu na to jak się zachowała,przesadziłam?Czy Wy tez byście tak postąpiły?Bo ona do mnie teraz dzwoni i prosi?zeby było,tak jak miało być wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dla mnie to dziecinada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc "

Jak dla mnie miałaś rację. Jakbyś nie zareagowała tzn. nie zrobiła nic to ona by myślała E może wszystko. Moim zdaniem zrobiłaś dobrze, przynajmniej ja bym zrobiła tak samo. I nie uginają się albo ten kredyt albo niech szuka szczęścia w innym banku. Z chamami po chamsku inaczej nie zrozumie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przenoszenie emocji i rozgrywek z płaszczyzny prywatnej na zawodową nie jest profesjonalne, ani nie jest w porządku, tym bardziej, jeśli wcześniej obiecałaś już koleżance konkretne warunki. To, że w szpitalu pracuje Twoja znajoma nie oznacza, że ma ona traktować Twoje dziecko lepiej od innych, bądź postępować wobec niego inaczej, niż ma w zwyczaju. Jeśli nie podobało Ci się podejście pielęgniarki, trzeba było wyrazić własne zdanie i złożyć skargę, bądź przenieść dzieciaka do innego szpitala (jakkolwiek absurdalnie to ostatnie brzmi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dzięki.Dla mnie ona najbardziej po chamsku postąpiła,jak w szpitalu zachowywała się jak „Pani” a później jak coś chciała to „No hej Karolka!,jak tam co,słychać,jak córeczka,zdrowa już?” Dla mnie to takie fałszywe.A do mojej córki potrafiła powiedzieć „jak dalej będziesz płakać to mama pójdzie do domu i zostaniesz sama”, albo „jak nie przestaniesz płakać to za chwile dostaniesz zastrzyk” i jeszcze wiele takich „smaczków” było,a dziecko później było przestraszone jeszcze bardziej i cały czas pytała,czy jej nie zostawię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
49 minut temu, Nenesh napisał:

Przenoszenie emocji i rozgrywek z płaszczyzny prywatnej na zawodową nie jest profesjonalne, ani nie jest w porządku, tym bardziej, jeśli wcześniej obiecałaś już koleżance konkretne warunki. To, że w szpitalu pracuje Twoja znajoma nie oznacza, że ma ona traktować Twoje dziecko lepiej od innych, bądź postępować wobec niego inaczej, niż ma w zwyczaju. Jeśli nie podobało Ci się podejście pielęgniarki, trzeba było wyrazić własne zdanie i złożyć skargę, bądź przenieść dzieciaka do innego szpitala (jakkolwiek absurdalnie to ostatnie brzmi).

Ale ona traktowała moja córkę gorzej od innych. Mi nie zależało na tym,żeby ona ja wyróżniała,ale no tez nie mogłam pozwolić żeby ja straszyła,czy na nią krzyczała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petent

kredyt lepszy załatwiasz za chabory?o żesz ty.jesteś u dyrektora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Pytanie co robila twoja corka ,ze ta musiala na nią podniesc głos? Wg mnie w pracy i biznesie nie ma kolezanek. Ona chciała wykonac swoja prace dobrze,a ty nie powinnas sie mscić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość petent napisał:

kredyt lepszy załatwiasz za chabory?o żesz ty.jesteś u dyrektora

Widac,ze nikłe masz pojęcie o załatwianiu kredytów,zgłaszaj do dyrektora - mojego męża :) pozdrawiam,zastępca dyrektora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
17 minut temu, Gość gosc napisał:

Pytanie co robila twoja corka ,ze ta musiala na nią podniesc głos? Wg mnie w pracy i biznesie nie ma kolezanek. Ona chciała wykonac swoja prace dobrze,a ty nie powinnas sie mscić

Płakała, bo się bała,a poza tym ją bolało, pękały jej żyły, kilkukrotnie była kłuta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Płakała, bo się bała,a poza tym ją bolało, pękały jej żyły, kilkukrotnie była kłuta.

No. Ale pielęgniarka musi zrobić zabieg ,a jeśli pacjent nie współpracuje, a matka stoi jak mimoza i zamiast pomóc to zwraca uwagę ,że na dziecko podnosi głos, to nie pomaga. Praca z dziecmi jest bardzo stresująca i czasem nie da się cackac z każdym dzieckiem czy to znajomym czy obcym. Widocznie twoja znajoma juz tez miała dość krzyku dziecka i presji z twojej strony, niewykluczajac ze to nie pierwsze trudne dziecko w ciągu jej zmiany. Ty zaś zachowujesz się jak kompletna ..... robiąc jej pod górę tylko dlatego że starała się wykonać swoją pracę dobrze. Zastanów się nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

No. Ale pielęgniarka musi zrobić zabieg ,a jeśli pacjent nie współpracuje, a matka stoi jak mimoza i zamiast pomóc to zwraca uwagę ,że na dziecko podnosi głos, to nie pomaga. Praca z dziecmi jest bardzo stresująca i czasem nie da się cackac z każdym dzieckiem czy to znajomym czy obcym. Widocznie twoja znajoma juz tez miała dość krzyku dziecka i presji z twojej strony, niewykluczajac ze to nie pierwsze trudne dziecko w ciągu jej zmiany. Ty zaś zachowujesz się jak kompletna ..... robiąc jej pod górę tylko dlatego że starała się wykonać swoją pracę dobrze. Zastanów się nad sobą

Po pierwsze,nie stałam „jak mimoza” tylko uspokajałam dziecko,a mąż ja trzymał tak,ze się nie ruszała.Nie określiłabym swojej córki jako „trudnej”,chyba ciężko,żeby dziecko podczas kilkukrotnego kłucia się uśmiechało i się cieszyło.Nawet gdyby dziecko było trudne,to ona powinna być kompetentna i nie przelewać swoich frustracji na małych pacjentów.Jak mnie klient jeden zirytuje,to ja na drugiego swojej frustracji nie przerzucam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja bym jej załatwiła kredyt na tych lepszych warunkach, a potem złożyła na nią skargę w odpowiednim miejscu, lub u odpowiedniej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Po pierwsze,nie stałam „jak mimoza” tylko uspokajałam dziecko,a mąż ja trzymał tak,ze się nie ruszała.Nie określiłabym swojej córki jako „trudnej”,chyba ciężko,żeby dziecko podczas kilkukrotnego kłucia się uśmiechało i się cieszyło.Nawet gdyby dziecko było trudne,to ona powinna być kompetentna i nie przelewać swoich frustracji na małych pacjentów.Jak mnie klient jeden zirytuje,to ja na drugiego swojej frustracji nie przerzucam.

A teraz co robisz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc "

Tak zlinczujcie matkę i jej córkę no bo przecież to matka to na bank zło i jeszcze dziecko no tak zło do kwadratu. Ciekawe czy byście tu tak wszystkie słodko cierpiały jak by to wasze dziecko było na miejscu tej chorej dziewczynki. Oj jak wy byście miały gdzieś strach i ból własnego dziecka nad to że pani koleżanka chciała zakozaczyc i powyrywać się na dziecku. No gratuluję nic tylko być chamskim i pożyczyć takiej samej sytuacji na bank byście inaczej śpiewały. Oby nigdy żadna z nas nie musiał doświadczać nic z tego co przeszło to dziecko bi jej matka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A teraz co robisz? 

Teraz po prostu nie wyświadczę jej przysługi,przecież to nie jest mój obowiązek załatwiać jej coś,żeby miała lepsze warunki,chciałam jej załatwić,bo dopóki nie było szpitala to uważałam ja za normalna osobę,a teraz myśle,ze jest sfrustrowana i wyładowuje się na chorych dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nikogo nie linczuje, ale wg mnie zarówno rodzice jak i pielęgniarka nie mieli lekko i nie ma sensu się mscic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Teraz po prostu nie wyświadczę jej przysługi,przecież to nie jest mój obowiązek załatwiać jej coś,żeby miała lepsze warunki,chciałam jej załatwić,bo dopóki nie było szpitala to uważałam ja za normalna osobę,a teraz myśle,ze jest sfrustrowana i wyładowuje się na chorych dzieciach.

To Nie obsługuj jej wcale i nie odwalaj maniany. Twojej corki chyba nie uszkodzila,że ty chcesz jej zrobić pod górkę? Powiedz jej,że z racji na sytuację w szpitalu nie będziesz jej obslugiwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

To Nie obsługuj jej wcale i nie odwalaj maniany. Twojej corki chyba nie uszkodzila,że ty chcesz jej zrobić pod górkę? Powiedz jej,że z racji na sytuację w szpitalu nie będziesz jej obslugiwac

No to jej powiedziałam,że może iść do kogoś innego,nawet jej namiar dałam na kogoś,ale ona chce u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

No to jej powiedziałam,że może iść do kogoś innego,nawet jej namiar dałam na kogoś,ale ona chce u mnie.

Więc może ona nie uważa,że zachowała się źle w stosunku do twojej corki i nie wie,że jesteś obrażona? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A w jaki sposób podniosła głos? Co powiedziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Więc może ona nie uważa,że zachowała się źle w stosunku do twojej corki i nie wie,że jesteś obrażona? 😄

Nie jestem obrażona,tylko mam żal. Powiedziałam jej o wszystkim,co mnie boli,ale ona powiedziała,że czasami ma dość tej roboty i może niepotrzebnie się wyżywala chwilami na mojej corce.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

A w jaki sposób podniosła głos? Co powiedziała?

Po prostu krzyczała,że ma już nie wrzeszczeć,bo mama pójdzie do domu i zostanie za karę sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Nie jestem obrażona,tylko mam żal. Powiedziałam jej o wszystkim,co mnie boli,ale ona powiedziała,że czasami ma dość tej roboty i może niepotrzebnie się wyżywala chwilami na mojej corce.

 

Taaa, już tak powiedziała i użyła słowa wyżywala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
30 minut temu, Gość Gość napisał:

No. Ale pielęgniarka musi zrobić zabieg ,a jeśli pacjent nie współpracuje, a matka stoi jak mimoza i zamiast pomóc to zwraca uwagę ,że na dziecko podnosi głos, to nie pomaga. Praca z dziecmi jest bardzo stresująca i czasem nie da się cackac z każdym dzieckiem czy to znajomym czy obcym. Widocznie twoja znajoma juz tez miała dość krzyku dziecka i presji z twojej strony, niewykluczajac ze to nie pierwsze trudne dziecko w ciągu jej zmiany. Ty zaś zachowujesz się jak kompletna ..... robiąc jej pod górę tylko dlatego że starała się wykonać swoją pracę dobrze. Zastanów się nad sobą

Uważasz, ze straszenie dziecka zastrzykami jest normalne? Weź się trochę zastanów. Przez tego typu teksty dzieci potem robią dramaty, bo je ktoś "mądry" inaczej nastraszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Opowieści na dobranoc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Taaa, już tak powiedziała i użyła słowa wyżywala

No może nie powiedziała ze wyżywala,bo ona nie uważa,żeby zrobiła coś złego,tylko,ze chwilami jej nerwy puszczały.Jak była jakaś sytaucja,która mi się nie podobała,to jak był mąż w tym czasie to od razu wychodziłam na korytarz i jej mówiłam,żeby tak się do niej nie zwracała,ale jakoś nie wzięła tego do siebie. A tak,powiedziała,ze ma chwilami dość tej roboty,bo stwierdziła,ze praca z dziećmi to najtrudniejsza praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Uważasz, ze straszenie dziecka zastrzykami jest normalne? Weź się trochę zastanów. Przez tego typu teksty dzieci potem robią dramaty, bo je ktoś "mądry" inaczej nastraszy.

To nie straszenie, a fakt, zwłaszcza jak dziecko miało tych zastrzykow kilka. Nie wiem o co chodzi z tymi pekajacymi zylami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Jestes nieprofesjonalna i niepowazna. Twojemu dziecku trzeba bylo pobrac krew a ono dostalo histerii. Mialo prawo, to tylko dziecko. Wy jako rodzice nie spisaliscie sie bo nie potrafiliscie jej uspokoic a pielegniarka wybrala inny sposob. Na niektore dzieci dziala glaskanie po glowce na inne podniesiony glos. Moze bys wolala by zaordynowala Twojej corce wiazanie w celu przeprowadzenia koniecznego zabiegu medycznego? Widac Wasz sposob nie dzialal i mala histeryzowala dalej. Nie podobalo Ci sie jak traktowala Twoje dziecko to powinnas to zglosic jej przelozonej. Przypuszczam jednak, ze nie mialabys prawdziwych podstaw. Chcialas specjalnego traktowania w zamian za pomoc przy kredycie bylo trzeba sprawe przedstawic jasno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc lalka
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Uważasz, ze straszenie dziecka zastrzykami jest normalne? Weź się trochę zastanów. Przez tego typu teksty dzieci potem robią dramaty, bo je ktoś "mądry" inaczej nastraszy.

Widocznie autorki dzieciak potrzebował terapii wstrząsowej  jak dzieciak drze się bez powodu i normalne argumenty nie trafiają to trzeba czasami użyć innych środków 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×