Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Weronika

Chcę moje życie spowrotem

Polecane posty

Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Uświadamiać? Serio? To kobiety są takie tępe, że nie wiedzą czym to się je? To tak jakby uświadamiać kogoś, że z psem trzeba wychodzić na spacery i karmić, a jak zachoruje iść do weta. Jeżeli ktoś wymaga uświadamiania w takich oczywistych tematach to powinien sobie odpuścić.

Większość ludzi jest tępa, zobacz mamy 8 miliardow ludzi z czego 1/3 ledwo ma co jeść i pić i żyje na kupię śmieci i chorobotwórczych odpadów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jesteście ofiarami presji społecznej na posiadanie dzieci (i to najlepiej do 30stki) której uległyście. Wasz wybór. A jak sobie nie radzicie, piszecie że macierzyństwo was przerasta to polecam iść do jakiegoś psychologa, bo dziecko im starsze tym wiecej będzie problemów. A jak poradzicie sobie ze zbuntowany i wrednym nastolatkiem jak was 2latek przerasta? 

I pamiętajcie - dzieci to nie jest gwarancja braku samotności na starość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 godzin temu, Gość Abc napisał:

Urodziłam dwójkę dzieci po 30-stce  i nie polecam.  Dziś mam prawie 39 lat, małe dzieci i dosłownie padam na pysk.

Gdybym mogła cofnąć czas miałabym dzieci po 25 rż.

A myślisz że w wieku 25 nie padalabys na pysk 😂😂😂 nie przesadzaj żeby była aż taka różnica między 25 a 30 parę lat...

Dzięki temu że rodzisz później przedłużacz najpiękniejszy okres w życiu młodej kobiety. Potem już matka będziesz do końca życia. Co z tego że jak urodzisz i odchowasz.  To już nie to samo życie co przed urodzeniem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Jesteście ofiarami presji społecznej na posiadanie dzieci (i to najlepiej do 30stki) której uległyście. Wasz wybór. A jak sobie nie radzicie, piszecie że macierzyństwo was przerasta to polecam iść do jakiegoś psychologa, bo dziecko im starsze tym wiecej będzie problemów. A jak poradzicie sobie ze zbuntowany i wrednym nastolatkiem jak was 2latek przerasta? 

I pamiętajcie - dzieci to nie jest gwarancja braku samotności na starość. 

A dorosłe dzieci też dają się we znaki, będę pretensje o wszystko włącznie z tym że się urodzili 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Jesteście ofiarami presji społecznej na posiadanie dzieci (i to najlepiej do 30stki) której uległyście. Wasz wybór. A jak sobie nie radzicie, piszecie że macierzyństwo was przerasta to polecam iść do jakiegoś psychologa, bo dziecko im starsze tym wiecej będzie problemów. A jak poradzicie sobie ze zbuntowany i wrednym nastolatkiem jak was 2latek przerasta? 

I pamiętajcie - dzieci to nie jest gwarancja braku samotności na starość. 

Ja dzieci po to by nie być samotną na starość nie "robiłam". Chciałam je mieć i tyle. Dobrze wiem że nie jest to gwarancja niczego na starość. Dziwi mnie jak można rodzic dzieci w nadziei na opiekę na starosc. To dopiero są prawdziwie egoistyczni rodzice, tak samo jak ci którzy trzymają w domu 30latka i nadal wszystko podają mu na tacy. Robią z niego kaleke i kastrata. To chyba właśnie z poczucia że nie chcą być sami. Zdrowy człowiek rodzi bo chce mieć dziecko ale nie dlatego że ono mu pomoże na starość, no ludzie! Mądry rodzic w odpowiednim czasie puszcza je w świat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 godzin temu, Gość Weronika napisał:

Jestem mamą dwójki dzieci. Wiem, wiem co napiszecie. Ale uwierzcie po pierwszym dziecku nie miałam takich problemów. Może dlatego że nie było tylu obowiązków i odpowiedzialności. Chciałabym być znowu być wolna, niezależna, wyjść do klubu, na drinka, do kina, kiedy chcę, ale nie mogę. Mam dość zmywania, przygotowywania posiłków, użerania się z nimi, powtarzania wszystkiego po milion razy, pomaganiu w pracy domowej. Nie chce mi się nawet iść z nimi nigdzie, bo każde będzie miało swoje problemy, humory. Nie czekam z utęsknieniem na rodzinne wakacje, no wiem jaka arka mnie czeka. Może jak podrosną będzie lżej, póki co musiałam się wyżalić.  

Mam 30lat, a czuję jakby już nic ciekawego mnie w życiu nie spotka. Wiecznie będą dzieci i obowiązki. Kocham ich, ale szczerze to mogłabym poczekać z macierzyństwem.

 

Wiem co czujesz,  prawie każda matka przechodzi taki kryzys. Zmęczenie. Dzieci podrosną będzie inaczej, a jak się usamodzielnią to będziesz miała czas tylko dla siebie i męża. Taka kolej rzeczy jest. Tylko potem juz będziesz znacznie starsza i to nie będzie to samo co w młodości. No ale takie życie. Pozdrawiam.

Wyżalić się każda z nas może. Nawet tak zdrowiej niż dusić w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

A myślisz że w wieku 25 nie padalabys na pysk 😂😂😂 nie przesadzaj żeby była aż taka różnica między 25 a 30 parę lat...

Dzięki temu że rodzisz później przedłużacz najpiękniejszy okres w życiu młodej kobiety. Potem już matka będziesz do końca życia. Co z tego że jak urodzisz i odchowasz.  To już nie to samo życie co przed urodzeniem 

Nie wiem, wiem po sobie ze ja jestem zupełnie inna w wieku 30 lat niż byłam w wieku 26, mniej energii z każdym rokiem. Nadal jestem młodą kobieta ale energia z każdym rokiem ciut mniejsza i dlatego chcąc mieć dwójkę jedno urodziłam mając 26 lat (po studiach i po ponad roku pracy, nie licząc prac na umowę zlecenie na studiach magisterskich) a drugie urodzie mając lat 30 i w tym drugim przypadku nie mam już tyle siły co 5 lat temu więc nie wyobrażam sobie rodzic jeszcze później. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

A dorosłe dzieci też dają się we znaki, będę pretensje o wszystko włącznie z tym że się urodzili 

Nooo. Ja współczuje mojej koleżance z pracy ma 4 dorosłych dzieci teraz każdy z nich ma swoje dzieci i często jej podrzuca w soboete badz w niedziele na 2 czy 3 godz bo coś tam chcą zalatwić. Ta kobieta pracuje a mam wrażenie, ze święty spokój to będzie miała dopiero po śmierci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja dzieci po to by nie być samotną na starość nie "robiłam". Chciałam je mieć i tyle. Dobrze wiem że nie jest to gwarancja niczego na starość. Dziwi mnie jak można rodzic dzieci w nadziei na opiekę na starosc. To dopiero są prawdziwie egoistyczni rodzice, tak samo jak ci którzy trzymają w domu 30latka i nadal wszystko podają mu na tacy. Robią z niego kaleke i kastrata. To chyba właśnie z poczucia że nie chcą być sami. Zdrowy człowiek rodzi bo chce mieć dziecko ale nie dlatego że ono mu pomoże na starość, no ludzie! Mądry rodzic w odpowiednim czasie puszcza je w świat. 

Po pierwsze ludzie żyją tak jak chcą, jedni chcą dziecku dawac na tacy, jedni po prostu chcą dzieci a inni nic nie chcą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mama

:(((( ja mam 6latkę i 4miesieczniaka. Nie ma dnia, żebym nie myślała w jakiej jestem czarnej d.. Drugie dziecko nieplanowane, moja głupota. Doskonale pamiętam pierwsze lata starszej córki. Już wtedy zalowalam macierzyństwa. Zderzylam się okrutnie z rzeczywistością. Marudny maluch, jęczacy non stop, potem zmieniła się w dziecko wymagające sporo uwagi od nas. Wiadomo-jedynak. Przychodził człowiek z pracy, chciał odpocząć a tu dzieciak po nim skacze.. Ile to razy szłam do pracy wściekła bo mnie córka przed wyjściem wkurzyła. Czas zleciał, już z górki mieliśmy. W pierwszym roku wzglednego lajtu wpadłam w drugą ciąże :((((

Teraz męczę się z nieprzespanymi nocami, z wozeniem córki do szkoły, z maluchem pod pachą... Samotna się czuję okropnie na macierzyńskim. Znowu przeżywam to samo. Wolałabym już chyba mieć mniejsza różnice wieku.. Znowu się zaczną choroby, żłobki, bunty..

Są po prostu ludzie, kobiety, które się nie odnajdują w tym wszystkim i to także trzeba uszanować. 

Często Zazdroszczę mojej bratowej, że świadomie nie chce mieć dzieci. Z jednej strony. Z drugiej wiem, że jej dom jest nieco smutny a ona skoncentrowana tylko na swoich chorobach i zmęczeniu po pracy.   Z drugiej strony zauważyłam, że posiadanie dzieci trochę otwiera człowieka na świat, kiedys weekend był w łóżku bo nic się nie chciało, teraz trzeba ruszyć się i pojsc chociażby do tego głupiego parku. 

Pocieszam się, że czas szybko leci. Kiedy zleciało 6 lat mojej córki? Sama nie wiem. Na szczęście też drugie dziecko mam weselsze i trzymam sie myśli, że będzie lepiej niż kiedys. 

Brakuje mi niezależności :(((( 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja dzieci po to by nie być samotną na starość nie "robiłam". Chciałam je mieć i tyle. Dobrze wiem że nie jest to gwarancja niczego na starość. Dziwi mnie jak można rodzic dzieci w nadziei na opiekę na starosc. To dopiero są prawdziwie egoistyczni rodzice, tak samo jak ci którzy trzymają w domu 30latka i nadal wszystko podają mu na tacy. Robią z niego kaleke i kastrata. To chyba właśnie z poczucia że nie chcą być sami. Zdrowy człowiek rodzi bo chce mieć dziecko ale nie dlatego że ono mu pomoże na starość, no ludzie! Mądry rodzic w odpowiednim czasie puszcza je w świat. 

Wiele kobiet decyduje się na dzieci bo "już czas", "bo mam 30lat i to ostatni dzwonek" itp. Taka jest presja na kobiety, że MUSISZ mieć dziecko, im wcześniej, tym lepiej. A jak widać, nie każda kobieta powinna być matką. Nie jest to jakiś obowiazek ale presja to presja. Kobiety które z rożnych powodów nie zakładają rodziny często postrzegane są jako... gorsze, wybrakowane, te które "nie ułozyły sobie życia", Bo w Polsce "ułożyć sobie życie" to nie znaczy być szczęśliwą i niezależną (np. w sensie finansowym)  ale umęczoną życiem dzieciatą mężatką.. Przykre. Ale wiele kobiet decyduje się na dziecko, choć wcale tego nie czuje; 

9 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie wiem, wiem po sobie ze ja jestem zupełnie inna w wieku 30 lat niż byłam w wieku 26, mniej energii z każdym rokiem. Nadal jestem młodą kobieta ale energia z każdym rokiem ciut mniejsza i dlatego chcąc mieć dwójkę jedno urodziłam mając 26 lat (po studiach i po ponad roku pracy, nie licząc prac na umowę zlecenie na studiach magisterskich) a drugie urodzie mając lat 30 i w tym drugim przypadku nie mam już tyle siły co 5 lat temu więc nie wyobrażam sobie rodzic jeszcze później. 

Tak Ci się wydaje. Z dwójką dzieci w domu zawsze jest trudniej i wiek nie ma nic do rzeczy. Mając drugie dziecko np. po roku od pierwszego też byś padała na pysk ze zmęczenia mimo, że miałabyś 27 lat. Tak samo jakbyś nie urodzila tego drugiego lub miała pierwsze po 30stce to też nie byłabyś aż tak zmęczona jak teraz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 minut temu, Gość Smutna mama napisał:

 Z drugiej strony zauważyłam, że posiadanie dzieci trochę otwiera człowieka na świat, kiedys weekend był w łóżku bo nic się nie chciało, teraz trzeba ruszyć się i pojsc chociażby do tego głupiego parku

To samo daje posiadanie... psa 🙂 Też trzeba z nim wyjść, nawet jak sie nie chce 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dobra coś Wam napiszę. Może wtedy inaczej się poczujecie i docenicie chociaż troszkę to co macie. Pomyślcie o matkach które mają niepełnosprawne dzieci i muszą się nimi zajmować aż do swojej śmierci. Cieszcie się, że macie zdrowe dzieci. Dostałyście dobry los od życia. A zmęczenie? Mija. Psychiczne zmęczenie wraz z fizycznym to dopiero katastrofa. Pomyślcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mama

Marzę z mężem o domu. Mam dosyć mieszkania w bloku. Nasze marzenia właśnie zaczynają się realizować.. Ciężko mi jest sobie wyobrazić ten nasz przyszły dom bez dzieci. Ajjj już mi zaczyna się kręcic w głowie od tego myślenia czy to dobrze czy źle że mam dzieci. Zaciskam zęby i idę na przód. Co zrobić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość Smutna mama napisał:

Marzę z mężem o domu. Mam dosyć mieszkania w bloku. Nasze marzenia właśnie zaczynają się realizować.. Ciężko mi jest sobie wyobrazić ten nasz przyszły dom bez dzieci. Ajjj już mi zaczyna się kręcic w głowie od tego myślenia czy to dobrze czy źle że mam dzieci. Zaciskam zęby i idę na przód. Co zrobić 

 

Super! No i widzisz, jest dobrze.  W domku chociaż trochę będzie Ci lżej. Własne podwórko, świeże powietrze w każdej chwili. Wystawisz nogę i już jesteś na zewnątrz 🙂 Dzieciaki się dotlenią same bez Twojej obecności. Możesz je tylko z okien nadzorować. A Ty w tym czasie w domku będziesz robiła coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czasem czuje to samo, a dzieci już mam duże. Nie wiem co nami kieruje,że nie potrafimy docenić wolności, tylko pchamy sie w zobowiazania takie jak dzieci. Myślę,że gdyby kobiety nie kierowały się instynktem a rozsądkiem,to rzadko ktora decydowalaby sie na założenie rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
52 minuty temu, Gość Gość napisał:

A ja myślę że zaburzeni nie decydują się na dzieci. To tak jakby mieli zaburzony instynkt chociażby przetrwania, który z natury drzemie w każdym żywym organizmie i przekazania genów, który istnieje w każdym człowieku, no powinien, jak w zwierzęciu. 

W naturze również niektóre zwierzęta nie decydują się na dzieci. Po osiągnieciu pewnej masy krytycznej lepiej dla gatunku jest jeśli część tego gatunku się nie rozmnozy. W ten sposób jest bardziej pożyteczna dla reszty niż ci co się rozmnożyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
53 minuty temu, Gość Gość napisał:

Większość ludzi jest tępa, zobacz mamy 8 miliardow ludzi z czego 1/3 ledwo ma co jeść i pić i żyje na kupię śmieci i chorobotwórczych odpadów. 

I dalej radośnie się rozmnaża 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weronika
2 godziny temu, Gość Ggfsdikbvfty napisał:

Jesteście egoistkami, nie dojrzałyście do macierzyństwa. Dorosłe, stare babska a by chciały żyć życiem nastolatki. Pewien etap się zakończył i lepiej się ciesz jedna z drugą, że macie zdrowe dzieci, bo jeszcze nie wiecie jak w jednej chwili życie może zmienić się w koszmar. Poza tym dziecko urośnie za kilka lat i jeszcze zatęsknicie za tymi chwilami. Chyba, że wyrodne jesteście, to lepiej oddajcie komuś kto pokocha to dziecko. 

Ale ja kocham swoje dzieci bardzo mocno. Zgadzam się z Tobą,że może jeszcze nie dojrzałam do macierzyństwa. Uważam, że za wczesnie zostałam matką....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weronika
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Weźcie mnie nie straszcie. Mam w domu trzylatka i swiadomie zdecydowaliśmy się na drugie chcąc jeszcze poczuć jak to jest mieć malucha, chcąc mieć dwoje a nie jedno (obydwoje mamy po jednym bracie i uważamy że warto). Ale DOSŁOWNIE od kiedy jestem w ciąży, czyli jakieś 2 miesiące, cały czas się zastanawiam czy wiem co zrobiłam... Pamiętam swój płacz po kątach w pierwszych półtora roku życia dziecka. Nikogo do pomocy na miejscu, w promieniu 30 km teściowa jak z dowcipów, toksyk kobieta, mąż wraca do domu o 19 zazwyczaj. Czy mnie rozum opuścil? Kto mnie pocieszy? 😞

Cóż mogę napisać, bądź silna. Narazie jesteś w ciąży, korzystaj z czasu którego masz dla syna i siebie. U mnie było może o Tyle ciężko, że drugie dziecko bardzo wymagające uwagi, mało spało itp. U ciebie może będzie  lepiej. Dasz radę. Tak jak wszystkie dajemy radę, tylko czasem mamy gorsze dni jak każdy człowiek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Czasem czuje to samo, a dzieci już mam duże. Nie wiem co nami kieruje,że nie potrafimy docenić wolności, tylko pchamy sie w zobowiazania takie jak dzieci. Myślę,że gdyby kobiety nie kierowały się instynktem a rozsądkiem,to rzadko ktora decydowalaby sie na założenie rodziny

Dokładnie, do tego jeszcze presja społeczną, lukrowanie macierzyństwa, trzeba o tym rozmawiac i to zmieniać, aby kobiety bardziej świadomie podejmowały decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Weronika napisał:

Cóż mogę napisać, bądź silna. Narazie jesteś w ciąży, korzystaj z czasu którego masz dla syna i siebie. U mnie było może o Tyle ciężko, że drugie dziecko bardzo wymagające uwagi, mało spało itp. U ciebie może będzie  lepiej. Dasz radę. Tak jak wszystkie dajemy radę, tylko czasem mamy gorsze dni jak każdy człowiek....

Dziękuję za te słowa. Oby było tak jak mówisz. Najbardziej mi żal że nie mam obok nikogo pomocnego, jak patrzę na koleżanki co jeżdżą w kółko od rodziców do teściów a nawet własnych dziadkow którzy jeszcze żyją i mają się dobrze to zazdroszczę. One mają jakąś pomoc. 

A do osoby która pisze ze matka i żona koniecznie musi być umęczona: to mit taki jak ten że bezdzietna jest happy. Ja jak dzieci nie miałam to bardzo mi brakowało właśnie ich posiadania. Wcale się spełniona nie czułam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kllll

Niestety mądrzy ludzie nie decydują się na dzieci szczególnie że jest 8 miliardow na tej planecie a to stanowczo za dużo. 

x

 Wlasnie madrzy powinni miec dzieci, planeta by lepiej wygladala:)

Zal by mi  było nie przekazac fajnych genów naszych rodzin.Pozno urpdzilam, bo dlugo sie decydowałam, ale  wychowalam rozsadne, udane dzieci. Zycze tego samego.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jestem matką więc, żeby nie było ale śmieszą mnie wasze posty. W ogóle mi nie jest was żal.  Jesteście zwyczajnie głupie. Nie umiecie wyważać pewnych rzeczy, ani doceniascie tego co macie i nie zasługujecie w ogóle by mieć te dzieci. Nikt wam nie każe gotować codziennie. to nie jest dowód miłości codzienne stanie przy garach. Mając dzieci możecie iść do jakiejś speluny i sie nachlać tych drinków. Nikt wam nie broni. Lepsza matka która zapisze dziecko na obiady w szkole czy zapisze dziecko do tego przedszkola i spotka sie z tym dzieckiem o tej 15stej i sie szczerze cieszy z tego spotkania z dzieckiem niż matka wielce obowiązkowa która nie może na dziecko patrzeć i robi z siebie wielką cierpiętnice. Praca zawodowa to nie taki miód malina, a ludzie w niej też mają swoje humorki. Na łeb wam siadło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Jestem matką więc, żeby nie było ale śmieszą mnie wasze posty. W ogóle mi nie jest was żal.  Jesteście zwyczajnie głupie. Nie umiecie wyważać pewnych rzeczy, ani doceniascie tego co macie i nie zasługujecie w ogóle by mieć te dzieci. Nikt wam nie każe gotować codziennie. to nie jest dowód miłości codzienne stanie przy garach. Mając dzieci możecie iść do jakiejś speluny i sie nachlać tych drinków. Nikt wam nie broni. Lepsza matka która zapisze dziecko na obiady w szkole czy zapisze dziecko do tego przedszkola i spotka sie z tym dzieckiem o tej 15stej i sie szczerze cieszy z tego spotkania z dzieckiem niż matka wielce obowiązkowa która nie może na dziecko patrzeć i robi z siebie wielką cierpiętnice. Praca zawodowa to nie taki miód malina, a ludzie w niej też mają swoje humorki. Na łeb wam siadło.

To się tak łatwo mówi tylko, że doby w cudowny sposób nie da się rozciągnąć. A jak matka pracuje zawodowo, dzieciak w przedszkolu to siłą rzeczy weekendy, czas po pracy powinna poświęcić dziecku bo ono jest stęskione a gdzie czas dla siebie ano nie ma. Nie chodzi o gotowanie i latanie na mopie ale to, że czas trzeba poświecić obowiązkom i dzieciom bo inaczej się po prostu nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora
2 minuty temu, Gość kora napisał:

To się tak łatwo mówi tylko, że doby w cudowny sposób nie da się rozciągnąć. A jak matka pracuje zawodowo, dzieciak w przedszkolu to siłą rzeczy weekendy, czas po pracy powinna poświęcić dziecku bo ono jest stęskione a gdzie czas dla siebie ano nie ma. Nie chodzi o gotowanie i latanie na mopie ale to, że czas trzeba poświecić obowiązkom i dzieciom bo inaczej się po prostu nie da.

A gadanie, że niech ojciec się wiecem angażuje jest o kant dupy moj syn jest stęskniony( w końcu to ja byłam ponad rok na macierzyńskim a nie mąż) za mną i nic na to nie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
33 minuty temu, Gość kllll napisał:

Niestety mądrzy ludzie nie decydują się na dzieci szczególnie że jest 8 miliardow na tej planecie a to stanowczo za dużo. 

x

 Wlasnie madrzy powinni miec dzieci, planeta by lepiej wygladala:)

Zal by mi  było nie przekazac fajnych genów naszych rodzin.Pozno urpdzilam, bo dlugo sie decydowałam, ale  wychowalam rozsadne, udane dzieci. Zycze tego samego.

 

Te fajne geny to twoje bardzo subiektywne odczucie. Większość ludzi sądzi, że ich geny warto przekazać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Dziękuję za te słowa. Oby było tak jak mówisz. Najbardziej mi żal że nie mam obok nikogo pomocnego, jak patrzę na koleżanki co jeżdżą w kółko od rodziców do teściów a nawet własnych dziadkow którzy jeszcze żyją i mają się dobrze to zazdroszczę. One mają jakąś pomoc. 

A do osoby która pisze ze matka i żona koniecznie musi być umęczona: to mit taki jak ten że bezdzietna jest happy. Ja jak dzieci nie miałam to bardzo mi brakowało właśnie ich posiadania. Wcale się spełniona nie czułam. 

Bo ludzie zwykle nie doceniają tego co mają. I gonią za tym czego nie mają. A jak już to dogonią to nie zawsze okazuje się, ze dogonienie tego przyniosło im jakiekolwiek szczęście czy spełnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 1.10.2019 o 10:57, Gość gosc napisał:

Bo ludzie zwykle nie doceniają tego co mają. I gonią za tym czego nie mają. A jak już to dogonią to nie zawsze okazuje się, ze dogonienie tego przyniosło im jakiekolwiek szczęście czy spełnienie.

Masz rację. Pewnie gdybym nie miała dzieci to brakowało by mi ich.

To tak jak z włosami, masz proste to chcesz kręcone, masz kręcone to chcesz proste....ahh te życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PPPP

masz 30 lat  i dzieci w wieku szkolnym??? to ile miałaś jak je urodziłaś, 21?  22?

I wnioskuję, że nie pracujesz? a to czemu?

Mąż poza domem kilkanaście godzin , a Ty nie możesz iść do pracy choćby na dwa dni w tygodniu?

 nie pojmuję.

Mam 37 lat, 9-letnie dziecko,  pracuję na cały etat od kiedy mialo 2 lata. maż oczywiście też, ale nie ma go w domu 9 godzin, a nie 11.  poniedzialek-piątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×