Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dawid

Nowy chłopak narzeczonej.

Polecane posty

Gość Dawid

Cześć. Rozstałem się z narzeczoną po 6 latach. Miesiąc później widzę na instastory relacje z jakimś nowym kolegą. Czy ona na serio mnie kochała? Co o tym sądzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

dlaczego się rozstaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Dawid napisał:

[...] Czy ona na serio mnie kochała? Co o tym sądzić? [...]

A jak wyglądała Wasza relacja na początku i z biegiem czasu? Skoro kobieta została Twoją narzeczoną i była z Tobą przez tak długi czas, musiała coś do Ciebie czuć... być może później w jej uznaniu przestało się układać, emocje z Tobą związane wyciszyły się i nabrała dystansu, a przy zakończeniu związku była już całkowicie z tym pogodzona. Także łatwo było jej ulokować uczucia w nowym obiekcie. Daj sobie trochę czasu, ale postaraj się nie rozpamiętywać długo. Czas ucieka, trzeba żyć :]

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Riki tiki55

Pewnie kochała ale się wypaliło, tak bywa. Po prostu ona już długo rozmyślała nad rostaniem pewnie , i przez to tak szybko się ogarnęła. Ona czuje ulgę że z Tobą rezwała i zaczęła cieszyć się życiem,  A ty teraz tkwisz w smutku i żalu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może była mniej zaangażowana uczuciowo w Wasz związek, niż Ci się wydawało? Niektórym z nas wydaje się, że jak jest miłość, to już na całe życie. Są jednak i tacy, którzy inaczej to czują. Trzeba się z tym pogodzić i żyć dalej. Innego wyjścia zresztą nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid

Ale ja nie mogę się z tym pogodzić 😭 Spotykałem się w trakcie narzeczeństwa z innymi ale to był tylko SEKS a ją kochałem 😢

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona
21 minut temu, Gość Dawid napisał:

Cześć. Rozstałem się z narzeczoną po 6 latach. Miesiąc później widzę na instastory relacje z jakimś nowym kolegą. Czy ona na serio mnie kochała? Co o tym sądzić?

A kto zerwał czy to była wspólna decyzja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid
22 minuty temu, Gość gość napisał:

dlaczego się rozstaliście?

Rozstaliśmy się bo nic się nie układało. Nic razem nie robiliśmy, nie mogłem iść do pracy, o wszystko musiałem pytać, jej mama na mnie krzywo patrzyła i nagadała swojej rodzinie że ją nastawiam.. Nigdy nic złego jej nie zrobiłem.. Byłem ograniczany, a teraz robi wszystko żeby wyglądało że to ja ją ograniczałem. Nic nie chciała ze mną robić.. nigdzie jechać na wakacje, na weekend, wyzywała mnie itd. Zaproponowałem jej wspolne zajęcie jakim była siłownia, pochodzilismy troche i juz dalej nie chciala. Teraz robi wszystko co zawsze chciałem robic wspolnie z nia... znalazla prace, chodzi na silownie, wraca pozno do domu. Teraz wstawila relacje z samochodu z jakims kolega.. siedze i plakac mi sie chce bo tego nie ogarniam cholera no. Ciezko mi jak nie wiem. Wszystko robilem dla niej.. nie miałem przez to chwili dla siebie, miesiac czasu nieraz prosilem zebym mogl sie z przyjacielem spotkac.. u niej bywalem od samego rana 8-9 do 20. przynosilem sniadanie itd. jedlismy razem potem zawozilem ja do szkoly odwozilem itd. calego siebie jej dalem. nie pracowalem dlugo bo nie chciala zebym pracowal.. wiem dziwne ale nawet z pracy potrafilem zrezygnowac dla niej kilkukrotnie. zyc sie odechciewa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid
24 minuty temu, Nenesh napisał:

A jak wyglądała Wasza relacja na początku i z biegiem czasu? Skoro kobieta została Twoją narzeczoną i była z Tobą przez tak długi czas, musiała coś do Ciebie czuć... być może później w jej uznaniu przestało się układać, emocje z Tobą związane wyciszyły się i nabrała dystansu, a przy zakończeniu związku była już całkowicie z tym pogodzona. Także łatwo było jej ulokować uczucia w nowym obiekcie. Daj sobie trochę czasu, ale postaraj się nie rozpamiętywać długo. Czas ucieka, trzeba żyć :]

 

Właśnie chodzi o to że wszystko wygladało bardzo dziwnie od samego poczatku. Zakochałem sie w niej, starałem się ponad pół roku zebt z nia byc. dala mi kosza, ja zaczalem sobie ukladac zycie z kims innym, pozniej ona z zazdrosci rozwalila mój nowy zwiazek... wybaczylem jej i do niej wrocilem. uwazam to za najwiekszy blad mojego zycia. byla moja narzeczona dlatego ze byl taki okres ze wydawalo sie wszystko fajnie.. wrocilismy zza granicy i byla jakas spokojna itd, ale chyba była zmeczona poprostu praca. za tydzien jej wszystko wrocilo i byla taka jak zawsze. bylo juz po moich oswiadczynach... miesiac po tym powiedziala mi ze to bylo bez sensu... a w dniu gdy dalem pierscionek nie czulem specjalnego szczescia, zawsze stawiala strone swojej matki.. w tym dniu zadzwonila do niej zeby wracala do domu, i wrocila... jak zapytalem czemu musi, ze mielismy spedzic wieczór razem, byla zla na mnie bo mama wazniejsza... taka sytuacja. niby mnie kochala, byla za mna, pomagala wiele razy,, ale wszystko nie bylo takie jak nalezy. Robila dla mnie wszystko to co sama chciala zebym mial, a to czego ja potrzebowalem do tej pory nie osiagnalem. Nie spalismy razem, nawet po 5, 6 latach, bo bala sie matki. na wakacjach w warszawie u jej rodziny tak samo... za granica przez dwa miesiace sie do niej nie przytulilem w lozku. nigdzie nie chciala ze mna jechac, a miesiac po rozstaniu jezdzi z jakims kolega samochodem.. nie moge z tego wszystkiego az. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid
23 minuty temu, Gość Riki tiki55 napisał:

Pewnie kochała ale się wypaliło, tak bywa. Po prostu ona już długo rozmyślała nad rostaniem pewnie , i przez to tak szybko się ogarnęła. Ona czuje ulgę że z Tobą rezwała i zaczęła cieszyć się życiem,  A ty teraz tkwisz w smutku i żalu 

Tylko ze to ja predzej o tym rozmyslalem. ona robila co chciala, nie szanowala mnie, nie sluchala gdy cos mowilem, nie moglem nawet porozmawiac na interesujacy mnie temat bo ja akurat to nie obchodzilo. przez te lata nazbierala sie tego cala masa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet

Nie przejmuj się. Ona się pociesza po rozstaniu, klinuje innym typem, zabawiaczem. Kobiety - w porównaniu do facetów - mają ten komfort, że pocieszenie maja "na pstryk", rach ciach i nowy bolec jest - mega komfort. Facet - jak zwykle - musi się nabiegać, nastarać itd. a może w przeciągu miesiący coś poderwie.

To potężna niesprawiedliwość miedzypłciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet
2 minuty temu, Gość Dawid napisał:

Tylko ze to ja predzej o tym rozmyslalem. ona robila co chciala, nie szanowala mnie, nie sluchala gdy cos mowilem, nie moglem nawet porozmawiac na interesujacy mnie temat bo ja akurat to nie obchodzilo. przez te lata nazbierala sie tego cala masa. 

Więc decyzja o rozstaniu była słuszna. Uwierz mi, też miałem takie dylematy z moją eks - a czy dobrze, a czy słusznie bla bla bla rzygi.

Rozstaliście się i basta.

Rada dla Ciebie od innego faceta - 29 letniego, znajdź sobie panienkę do klina. Szybciej zapomnisz.

Tylko mi nie gadaj, że seks to tylko w związku itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid

Oj dobra ch* estem bo uprawiałem seks w trakcie związku z nią z kilkoma kobietami ale ją na prawdę kocham. Poza tym jestem dojrzałym meżczyzną i potrafię rozgraniczyć te dwa uczucia: miłość i seks. Mogę seksić się z innymi ale kocham tylko jedną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid
24 minuty temu, jutka napisał:

Może była mniej zaangażowana uczuciowo w Wasz związek, niż Ci się wydawało? Niektórym z nas wydaje się, że jak jest miłość, to już na całe życie. Są jednak i tacy, którzy inaczej to czują. Trzeba się z tym pogodzić i żyć dalej. Innego wyjścia zresztą nie masz.

Tutaj przyznam rację. Wiele razy mi mówila że nie potrafi okazywac uczuc. Nigdy przez 6 lat nie potrafila sie nawet ze mna oplatkiem w swieta podzielic. Mega ból od dluzszego czasu nawet w zwykle dni. Najbardziej boli mnie to ze potrafi po takim krotkim czasie z jakims innych gosciem spedzac czas.  w glowie mi sie to nie miesci. Robi wszystko, to co zawsze chcialem robic wspolnie z nia.. o co chodzi? czemu nagle zrozumiala cos ze mozna to robic? prosila mnie 2 tygodnie o to zebym do niej wrocil, mowila ze sie zmienila itd, ja jej nie wierze juz, bo to w sumie drugi raz gdy taka sytuacja ma miejsce. plakac mi sie tylko chce i nie wiem co ze soba zrobic. zawsze chcialem zeby byla szczesliwa , staralem sie. teraz tez niech będzie szczesliwa, nie zycze jej zle... tylko chcialbym to wszystko zrozumiem kurcze no. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid

Teraz mija poand miesiąć od rozstania a ja nie mogę się pozbierać :-( 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid
22 minuty temu, Gość ona napisał:

A kto zerwał czy to była wspólna decyzja?

Ja chcialem to wszystko zakonczyc. Za duzo stresu i nieprzyjemnosci. Zgoda maksymalnie dwa dni... caly czas klotnie. Mam 24 lata, ona jest rok mlodsza, uwazam ze powinno sie w tym wieku korzystac z zycia, rozwijac jakos.. ja od 18stki nie zrobilem nic ze swoim zyciem... bo caly czas poswiecilem jej. ona sobie chodzila do szkoly, ja ja odbieralem, zawozilem itd. nie wypominam jej tego, ale nie rozumiala nawet sytuacji gdy w zime czekalem na nia po 5 godzin w kosciele... bo siedziala na zajeciach i chciala zeby po nia wrocic.. nie mialem nawet na herbatę czy co goracego. dzwonila ze skonczyla zajecia to jeszcze pretensje ze 2 minuty szedlem... no jak to sam piszę to nie wierze ze takie cos wgl mialo miejsce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadm

nie dręcz się, żyj, to jakaś toksyczna osoba, zniszczyłaby cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona
11 minut temu, Gość Dawid napisał:

Oj dobra ch* estem bo uprawiałem seks w trakcie związku z nią z kilkoma kobietami ale ją na prawdę kocham. Poza tym jestem dojrzałym meżczyzną i potrafię rozgraniczyć te dwa uczucia: miłość i seks. Mogę seksić się z innymi ale kocham tylko jedną.

sory ale dla mnie to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid
11 minut temu, Gość Dawid napisał:

Oj dobra ch* estem bo uprawiałem seks w trakcie związku z nią z kilkoma kobietami ale ją na prawdę kocham. Poza tym jestem dojrzałym meżczyzną i potrafię rozgraniczyć te dwa uczucia: miłość i seks. Mogę seksić się z innymi ale kocham tylko jedną.

Dzieki ze sie podszywasz. Widze nigdzie nie mozna z nikim pogadac. pozdrawiam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Dawid napisał:

Ja chcialem to wszystko zakonczyc. Za duzo stresu i nieprzyjemnosci. Zgoda maksymalnie dwa dni... caly czas klotnie. Mam 24 lata, ona jest rok mlodsza, uwazam ze powinno sie w tym wieku korzystac z zycia, rozwijac jakos.. ja od 18stki nie zrobilem nic ze swoim zyciem... bo caly czas poswiecilem jej. ona sobie chodzila do szkoly, ja ja odbieralem, zawozilem itd. nie wypominam jej tego, ale nie rozumiala nawet sytuacji gdy w zime czekalem na nia po 5 godzin w kosciele... bo siedziala na zajeciach i chciala zeby po nia wrocic.. nie mialem nawet na herbatę czy co goracego. dzwonila ze skonczyla zajecia to jeszcze pretensje ze 2 minuty szedlem... no jak to sam piszę to nie wierze ze takie cos wgl mialo miejsce. 

Uważam, że bardzo dobrze zrobiłeś. Ty też wiesz, ze dobrze zrobiles. I jeszcze jedno nie śledz jej fb, co cię teraz obchodzi ona i jakiś koles. Zresztą ona teraz może specjalnie wrzucac takie zdjęcia i instastory, zebys byl zazdrosny. Nie szargaj sobie nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid

Kończę temat. Za dużo osób robi sobie jaja.. podszywając się pode mnie pisząc totalne bzdury. Dziękuje wszystkim normalnym tutaj ludziom za odpowiedzi. Nie chce mi sie zyć, mam tego dość. Jakos to będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Uważam, że bardzo dobrze zrobiłeś. Ty też wiesz, ze dobrze zrobiles. I jeszcze jedno nie śledz jej fb, co cię teraz obchodzi ona i jakiś koles. Zresztą ona teraz może specjalnie wrzucac takie zdjęcia i instastory, zebys byl zazdrosny. Nie szargaj sobie nerwów.

W glebi wiem o tym, ale 6 lat razem z nia to dla mnie w sumie wazna czesc zycia.. nic sie innego nie liczylo tylko ona. Zaczynalem dzien od niej, i konczylem tak samo.. ps. ktos sie podszywa piszac ze spalem z innymi dziewczynami bedac w zwiazku. nie bierzcie tego na powaznie. niestety niezbyt inteligentne osoby są wszedzie.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh

Otworzyliście pewien etap, ale go nie zakończyliście. Moim zdaniem zaręczyliście się jako gówniarze, a później z biegiem czasu okazało się że do siebie nie pasujecie i jesteście zbyt mało dojrzali do poważnego związku, aby rozwiązywać problemy/chodzić na kompromisy. To, że szybko znalazła kogoś innego też dla mnie nie jest czymś dziwnym - przez 6 lat była tylko z tobą i nie miała możliwości poznać jaki typ mężczyzny jej odpowiada. Małżeństwem nie zostaliście, WIĘC tak naprawdę ten związek był bo był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Dawid napisał:

W glebi wiem o tym, ale 6 lat razem z nia to dla mnie w sumie wazna czesc zycia.. nic sie innego nie liczylo tylko ona. Zaczynalem dzien od niej, i konczylem tak samo.. ps. ktos sie podszywa piszac ze spalem z innymi dziewczynami bedac w zwiazku. nie bierzcie tego na powaznie. niestety niezbyt inteligentne osoby są wszedzie.. 

Doskonale potrafimy odróżnić, które wypowiedzi są Twoje. Łatwiej Ci będzie przestać o niej myśleć gdy całkowicie zerwiesz kontakt. Mam wrażenie, że ona nie kochała Cię naprawdę. Byłeś raczej wykorzystywany. Teraz brakuje jej Twojej opieki. No i dobrze. Niech brakuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid

Ja chcialem z nia byc, mielismy naprawde wielkie plany, wymyslilismy imie dla synka itd... Z kompromisami u nas bylo tak że nie moglo ich nawet byc... ile razy sie dogadalismy zeby sie czegos trzymac, jakichs zasad, planu. To po kilku dniach nie wytrzymywala. przychadzac do niej rano ze sniadaniem, spiewalem jej o milosci, to na dzien dobry mnie zgasila, powiedziala ze ja wkur..iam. cos raz rozlala, powiedzialem zeby dala szmate, chcialem posprzatac.. w odpowiedzi uslyszalem ,,sam jestes,, to jest powazne? zebysmy nie spedzali nocy ze soba? gdy do niej przyjezdzalem to spala z matka... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid
10 minut temu, jutka napisał:

Doskonale potrafimy odróżnić, które wypowiedzi są Twoje. Łatwiej Ci będzie przestać o niej myśleć gdy całkowicie zerwiesz kontakt. Mam wrażenie, że ona nie kochała Cię naprawdę. Byłeś raczej wykorzystywany. Teraz brakuje jej Twojej opieki. No i dobrze. Niech brakuje. 

Dziekuje Ci bardzo za normalne odpowiedzi. Nie mam z kim tak pogadac niestety..  Przestanę ją obserwowac na fb i insta, bo zle to wplywa na moje nerwy. bylo w miare okej do dzisiaj gdy zobaczylem tą relacje. Mam dzisiaj urodziny, najgorsze w zyciu chyba. Dostalem pieknego torta od rodzicow, i plakalem zamiast byc wesolym bo chwile wczesniej zobaczylem co udostepnila. Rok wczesniej spedzalem urodziny z nia... Mogla to zrobic specjalnie? Jaki mialaby cel? Chciala mi zniszczyc dzien? kurde no ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość Dawid napisał:

W glebi wiem o tym, ale 6 lat razem z nia to dla mnie w sumie wazna czesc zycia.. nic sie innego nie liczylo tylko ona. Zaczynalem dzien od niej, i konczylem tak samo.. ps. ktos sie podszywa piszac ze spalem z innymi dziewczynami bedac w zwiazku. nie bierzcie tego na powaznie. niestety niezbyt inteligentne osoby są wszedzie.. 

Daj spokój. To tylko taki efekt. Nawet ofiara bedzie po czasie tesknic za katem, bo sie do niego przyzwyczaiła. 

Nie ma za kim płakac. Ciesz się, że tylko 6 lat, a nie wiecej. Masz szanse ofiarowac nastepne lata komu innemu, niz tracic je przy niej.  Ona teraz pogrywa na twoich emocjach. Instastory, zdjecia i inne bzdury. Nie przezywaj tak, bo z jakiegos powodu to zakonczyles i sam podswiadomie wiesz ze dobrze zrobiles. Cos cie to tego pociągnęlo, zmusilo, a teraz troche poboli i minie. Uwierz mi, jezeli czules, ze chcesz i powinienes z nia zerwac tzn. ze dobrze zrobiles. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Dawid napisał:

Ja chcialem z nia byc, mielismy naprawde wielkie plany, wymyslilismy imie dla synka itd... Z kompromisami u nas bylo tak że nie moglo ich nawet byc... ile razy sie dogadalismy zeby sie czegos trzymac, jakichs zasad, planu. To po kilku dniach nie wytrzymywala. przychadzac do niej rano ze sniadaniem, spiewalem jej o milosci, to na dzien dobry mnie zgasila, powiedziala ze ja wkur..iam. cos raz rozlala, powiedzialem zeby dala szmate, chcialem posprzatac.. w odpowiedzi uslyszalem ,,sam jestes,, to jest powazne? zebysmy nie spedzali nocy ze soba? gdy do niej przyjezdzalem to spala z matka... 

Najgorsza jest ta pamięć. Gdyby nie ona, życie byłoby łatwiejsze. Znajdź sobie jakieś dodatkowe zajęcie, żeby tyle o niej nie myśleć. Najlepiej byłoby, gdybyś nie myślał wcale i nie wspominał. Z czasem to wszystko stanie się mniej ważne. będziesz cierpiał coraz słabiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Dawid napisał:

Dziekuje Ci bardzo za normalne odpowiedzi. Nie mam z kim tak pogadac niestety..  Przestanę ją obserwowac na fb i insta, bo zle to wplywa na moje nerwy. bylo w miare okej do dzisiaj gdy zobaczylem tą relacje. Mam dzisiaj urodziny, najgorsze w zyciu chyba. Dostalem pieknego torta od rodzicow, i plakalem zamiast byc wesolym bo chwile wczesniej zobaczylem co udostepnila. Rok wczesniej spedzalem urodziny z nia... Mogla to zrobic specjalnie? Jaki mialaby cel? Chciala mi zniszczyc dzien? kurde no ;(

Nie ogladaj tych zdjec, niech sobie je w buty wsadzi. Jeszcze bardziej tym pokazuje, ze nie byla ciebie warta. Tak jak ktos napisal, miala  z ciebie korzysci, a teraz bedzie probowala grac na twoich emocjach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh
8 minut temu, Gość Dawid napisał:

Ja chcialem z nia byc, mielismy naprawde wielkie plany, wymyslilismy imie dla synka itd... Z kompromisami u nas bylo tak że nie moglo ich nawet byc... ile razy sie dogadalismy zeby sie czegos trzymac, jakichs zasad, planu. To po kilku dniach nie wytrzymywala. przychadzac do niej rano ze sniadaniem, spiewalem jej o milosci, to na dzien dobry mnie zgasila, powiedziala ze ja wkur..iam. cos raz rozlala, powiedzialem zeby dala szmate, chcialem posprzatac.. w odpowiedzi uslyszalem ,,sam jestes,, to jest powazne? zebysmy nie spedzali nocy ze soba? gdy do niej przyjezdzalem to spala z matka... 

Wow tak planowaliście wspólne życie, że przez 6 lat byliście tylko narzeczeństwem. Jedno z drugim mój drogi koliduje. Jeśli nie było was stać na ślub to bez problemu można było zrobić to bez wesela.

Ja nie wiem jak naprawdę było u was, bo jak w każdym związku "obiektywnie" nikt nie zawinił i przychylał nieba drugiej osobie ;). Przy czym nie neguję tego co robiłeś dla niej w tym związku tylko jak ten związek się "rozwijał".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×