Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lola lola

Kto nie ochrzcil z Was dziecka i dlaczego?

Polecane posty

Gość Iga
1 minutę temu, Gość gość napisał:

To po kij odpisujesz osobie która mówi że urzędnik jest niezbędny, że nie jest bo u ciebie parafia załatwia? wiadomo że nie chodzi o bezpośredni udział w ceremonii tylko ogólnie. Weź sobie zaparz meliski tępa wsiuro z Podkarpacia.

wsiur to cię zrobił 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielka
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Żeby wam te zaropiałe cipy odpadły.Chcecie sie rypać na lewo i prawo i śmiejecie się z Matki Boskiej.Skrobanki i życie w konkubinatach to wasze motto.K.u.r.w.a.ten świat musi zginąć!!!#

Za to ty będziesz zbawiony na wieki wieków amen w swej świętości i dobroci.

Dlatego nie chrzczę dzieci, niestety tak właśnie widzę katolików. Wulgarna ciemnota bez kultury. Nie chcę żeby moje dzieci takie były. Ja się wychowałam bez religii i jestem za to wdzięczna rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ożeszty

ale prezenciki pod choineczke to chętnie przytulą twoje gów.niaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

A co ma pogański zwyczaj strojenia drzewka i prezenty pod nim z twoją świętą religią???

Jezusek też miał choinkę w stajence???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co wy pierdzielicie z tym ślubem konkordatowym? Ślub konkordatowy, to połączenie ślubu kościelnego z cywilnym, w sensie, że papiery ze ślubu cywilnego podpisujemy w kościele. Do ślubu konkordatowego przygotowujemy się dokładnie tak samo jakbyśmy brali dwa osobne śluby. Czyli idziemy do urzędu, opłacamy opłatę  skarbową załatwiamy wszelkie formalności przedślubne. W kościele robimy to samo co zawsze się robiło. Nauki, protokół, zapowiedzi i oddajemy dokumenty z urzędu, żeby ksiądz wiedział co ma popisywać w papierach ślubnych cywilnych. Po obrządku, podpisujemy papier i ksiądz odsyła go do urzędu. Sam ślub kościelny nie ma mocy prawnej, ale też jest prawdziwym ślubem. Każda wiara ma swój obrządek zaślubin, a śluby cywilne to w perspektywie kilku tysięcy minionych lat wynalazek dość nowy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 minut temu, Gość ożeszty napisał:

ale prezenciki pod choineczke to chętnie przytulą twoje gów.niaki

Tak Cię uczy twoja religia żeby się tak o dzieciach wyrażać? Owszem tego właśnie uczy katolicyzm. Nie wprost ale dostajecie do zrozumienia żeby być agresywnym wobec tych, którzy żyją inaczej. Niczym się od muzułmanów ani od żydów w tym względzie nie różnicie. Każda z tych religii uważa się za najwyższą i nienawidzi tych którzy nie chcą się do niej przyłączyć. Oficjalnie oczywiście nie i wszyscy tniecie miłosiernych, a jakie jest drugie dno i ciche przyzwolenie na chamstwo i agresję to każdy inteligentny człowiek widzi. Z daleka od was hipokryci. Prędzej umrę niż dzieci ochrzczę w tej chorej sekcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Co wy pierdzielicie z tym ślubem konkordatowym? Ślub konkordatowy, to połączenie ślubu kościelnego z cywilnym, w sensie, że papiery ze ślubu cywilnego podpisujemy w kościele. Do ślubu konkordatowego przygotowujemy się dokładnie tak samo jakbyśmy brali dwa osobne śluby. Czyli idziemy do urzędu, opłacamy opłatę  skarbową załatwiamy wszelkie formalności przedślubne. W kościele robimy to samo co zawsze się robiło. Nauki, protokół, zapowiedzi i oddajemy dokumenty z urzędu, żeby ksiądz wiedział co ma popisywać w papierach ślubnych cywilnych. Po obrządku, podpisujemy papier i ksiądz odsyła go do urzędu. Sam ślub kościelny nie ma mocy prawnej, ale też jest prawdziwym ślubem. Każda wiara ma swój obrządek zaślubin, a śluby cywilne to w perspektywie kilku tysięcy minionych lat wynalazek dość nowy. 

Nie jest to konieczne. U mnie w parafii wszystkim zajmuje się ksiądz. Dlatego właśnie wyżej odpisałam dziewczynie że ja wszystko podpisałam na zakrystii po ślubie, po żadnych urzędach nigdzie nie chodziłam, przedślubne sprawy to była wizyta w kancelarii proboszcza i koperta. Chodziło mi właśnie o fizyczne chodzenie po urzędach, opłaty skarbowe i podpisywanie papierów w obecności urzędnika usc. Nie robiłam nic takiego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Córka nie jest ochrzczona bo to wg mnie zaprzeczenie wierze. Nawet Jezus propagował chrzest dorosłych, świadomych ludzi. Będziemy córce mówić o różnych religiach i jeśli będzie kiedyś potrzebowała wiary, jak najbardziej będziemy ją w tym wspierać. Religia w przedszkolu nie jest prowadzona, w szkole jej nie zapiszę, nie ma mowy. Nie pozwolę na żadną katolicką indoktrynację bez mojej wiedzy. 

Dziadkowie oczywiście wyrazili sprzeciw moim poglądom więc wystarczyło im powiedzieć że ja się do wychowania ich dzieci nie wtrącałam więc życzę sobie tego samego. Po drugie oczekuję po nich tej legendarnej, katolickiej tolerancji i zrozumienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga
46 minut temu, Gość ożeszty napisał:

ale prezenciki pod choineczke to chętnie przytulą twoje gów.niaki

Oczywiście że tak. I wigilia jest i wielkanoc. Podtrzymuje tradycje tylko dlatego że lubię pl kuchnie...i tutaj kończy się moja wiara. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło masz ty ją
38 minut temu, Gość Bimba napisał:

A co ma pogański zwyczaj strojenia drzewka i prezenty pod nim z twoją świętą religią???

Jezusek też miał choinkę w stajence???

może św.Mikołaj to też był poganin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Zorza napisał:

Córka nie jest ochrzczona bo to wg mnie zaprzeczenie wierze. Nawet Jezus propagował chrzest dorosłych, świadomych ludzi. Będziemy córce mówić o różnych religiach i jeśli będzie kiedyś potrzebowała wiary, jak najbardziej będziemy ją w tym wspierać. Religia w przedszkolu nie jest prowadzona, w szkole jej nie zapiszę, nie ma mowy. Nie pozwolę na żadną katolicką indoktrynację bez mojej wiedzy. 

Dziadkowie oczywiście wyrazili sprzeciw moim poglądom więc wystarczyło im powiedzieć że ja się do wychowania ich dzieci nie wtrącałam więc życzę sobie tego samego. Po drugie oczekuję po nich tej legendarnej, katolickiej tolerancji i zrozumienia. 

Bardzo mądre postępowanie. Jeśli moje dziecko będzie tego chciało w przyszłości (przyjąć świadomy chrzest) będę je wspierać.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość gość napisał:

Bardzo mądre postępowanie. Jeśli moje dziecko będzie tego chciało w przyszłości (przyjąć świadomy chrzest) będę je wspierać.   

Też myślę, że sakramenty powinno się przyjmować świadomie. Jestem ochrzczona, czy miałam szansę wybrać swoją drogę? Nie. Afera o dziurki w uszach u rocznika, a decyzja o chrzcie niemowlaka niby jest w porządku? W ogóle dziś jest nacisk społeczny  na bycie katolikiem, narzuca się to ludziom. Katolicy nie mają nic wspólnego z Bogiem Chrześcijańskim, oni plują mu w twarz nowym prawem. Nie wiedzą czym jest Chrzest i ślub wg Boga, bo ksiądź dla nich jest ponad Boga, to nie ta sama wiara. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Gość Gość napisał:

Tylko zobaczysz potem w razie pogrzebu ,ślubu.Co to za dylematy durnej Karyny?Nie chodze bo mnie zmuszali ....izm ludzki nie zna granic.Jeszcze zapisz sie do antyszczepionkowców i płaskoziemców.

No i co z razie ślubu czy pogrzebu? Jest jakiś obowiązek ślubu kościelnego albo chowania w obrządku katolickim? A wiesz, że jest coś takiego jak pogrzeb świecki? Czy się to w twojej ciasnej czaszce nie mieści? 

Odpowiadając na pytanie autorki. Mam dwoje nieochrzczonych dzieci. Dlaczego? Bo jesteśmy niewierzący. Dzieci nie chodzą na religię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łojejku

i kogo to obchodzi jakie masz dzieci.Powód do dumy jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość łojejku napisał:

i kogo to obchodzi jakie masz dzieci.Powód do dumy jest.

Czytaj ze zrozumieniem temat wątku zanim wypowiesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość Iga napisał:

Nie jest to konieczne. U mnie w parafii wszystkim zajmuje się ksiądz. Dlatego właśnie wyżej odpisałam dziewczynie że ja wszystko podpisałam na zakrystii po ślubie, po żadnych urzędach nigdzie nie chodziłam, przedślubne sprawy to była wizyta w kancelarii proboszcza i koperta. Chodziło mi właśnie o fizyczne chodzenie po urzędach, opłaty skarbowe i podpisywanie papierów w obecności urzędnika usc. Nie robiłam nic takiego 

Jesteś pewna, że masz ślub konkordatowy, a nie sam kościelny? Sprawdziłam, czy coś się nie zmieniło, ale nie. Wizyta w USC jest konieczna, choćby po akt urodzenia.

"Dokumenty niezbędne do zawarcia ślubu konkordatowego:

Dowody osobiste.

Metryki chrztu – nie starsze niż 3-miesięczne.

Zaświadczenia o bierzmowaniu.

Świadectwa nauki religii (zależy od parafii).

Potwierdzenie nauk przedmałżeńskich i odbycia spotkań w poradni rodzinnej.

Zaświadczenie o wygłoszeniu zapowiedzi, jeżeli głoszone były w innej parafii.

Zaświadczenia o spowiedzi.

Zaświadczenie z Urzędu Stanu Cywilnego o braku okoliczności wykluczających zawarcie związku małżeńskiego. Kierownik USC w stałym miejscu zamieszkania jednej ze stron, wydaje zaświadczenie stwierdzające brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa oraz treść i datę złożonych przed nim oświadczeń w sprawie nazwisk przyszłych małżonków i dzieci."

To musisz donieść z USC do księdza i nie gadaj, że nie miałaś wizyty w USC, choćby z powodu aktu urodzenia, jeśli obeszłaś tą formalność. Mało tego, musiałaś podpisać dokumenty przedślubne zarówno kościelny protokół (taki wywiad ksiądz robi), jak i te cywilne. A sam dokument ślubu cywilnego podpisuje się zaraz po ślubnej mszy św. przeważnie przy ołtarzu. Twój świadek też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga
13 minut temu, Gość gosc napisał:

Jesteś pewna, że masz ślub konkordatowy, a nie sam kościelny? Sprawdziłam, czy coś się nie zmieniło, ale nie. Wizyta w USC jest konieczna, choćby po akt urodzenia.

"Dokumenty niezbędne do zawarcia ślubu konkordatowego:

Dowody osobiste.

Metryki chrztu – nie starsze niż 3-miesięczne.

Zaświadczenia o bierzmowaniu.

Świadectwa nauki religii (zależy od parafii).

Potwierdzenie nauk przedmałżeńskich i odbycia spotkań w poradni rodzinnej.

Zaświadczenie o wygłoszeniu zapowiedzi, jeżeli głoszone były w innej parafii.

Zaświadczenia o spowiedzi.

Zaświadczenie z Urzędu Stanu Cywilnego o braku okoliczności wykluczających zawarcie związku małżeńskiego. Kierownik USC w stałym miejscu zamieszkania jednej ze stron, wydaje zaświadczenie stwierdzające brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa oraz treść i datę złożonych przed nim oświadczeń w sprawie nazwisk przyszłych małżonków i dzieci."

To musisz donieść z USC do księdza i nie gadaj, że nie miałaś wizyty w USC, choćby z powodu aktu urodzenia, jeśli obeszłaś tą formalność. Mało tego, musiałaś podpisać dokumenty przedślubne zarówno kościelny protokół (taki wywiad ksiądz robi), jak i te cywilne. A sam dokument ślubu cywilnego podpisuje się zaraz po ślubnej mszy św. przeważnie przy ołtarzu. Twój świadek też.

Podpisywaliśmy nie przy ołtarzu a w zakrystii, dokumenty które parafia dostarczała później do usc... tak jestem pewna że miałam ślub konkordatowy i nie chodziłam po urzędach. Przecież pisze o tym od samego początku.

 Nie mieszkałam już w Polsce wtedy, restauracje, orkiestre i proboszcza załatwilismy na wakacjach rok wcześniej, a przyjechaliśmy do kraju dwa tygodnie przed ślubem.. nawet bym nie miała czasu latać za tym wszystkim.

Widocznie „wywiad” proboszcza o którym piszesz podpisałam rok wcześniej jak poszłam z kopertą ustalić date...  papiery z sakramentów musisz chyba wybierać jak owe sakramenty miały miejsce w innej parafii my oboje należeliśmy do tej samej i od chrztu po ślub tam wszystko zostało, pewnie dlatego nie musieliśmy nic wybierać.

I na pewno nie byłam w usc do momentu aż poszłam zmienić dowód.. kolejny rok później 😇

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Też myślę, że sakramenty powinno się przyjmować świadomie. Jestem ochrzczona, czy miałam szansę wybrać swoją drogę? Nie. Afera o dziurki w uszach u rocznika, a decyzja o chrzcie niemowlaka niby jest w porządku? W ogóle dziś jest nacisk społeczny  na bycie katolikiem, narzuca się to ludziom. Katolicy nie mają nic wspólnego z Bogiem Chrześcijańskim, oni plują mu w twarz nowym prawem. Nie wiedzą czym jest Chrzest i ślub wg Boga, bo ksiądź dla nich jest ponad Boga, to nie ta sama wiara. 

No popatrz! Jezus jakoś nie urodził się bezreligijny i nikt się go nie pytał, jak mu po urodzeniu obrzezano kuśkę, czy się zgadza. Chrzest, to rytuał żydowski przeznaczony dla osób ze środowiska pogańskiego, chcących  wejść w społeczność i wiarę żydowską, w celu obmycia z grzechów. Jan Chrzciciel zaczął stosować ten rytuał w stosunku do Żydów, którzy przechodzili na wyznanie Jezusowe. Więc powiedz mi jakim cudem Jezus propagował chrzest dla dorosłych, skoro od zawsze był to początek wiary dla każdego nowego Żyda pochodzącego z zewnątrz, a więc niezależnie od wieku, a potem stał się początkiem wiary dla każdego chrześcijanina.

Żadna wierząca osoba, niezależnie jakiego jest wyznania (judaizm islam, hinduizm i kupę innych), nie pyta swojego potomka, czy chce być do dorosłości bezreligijny. Tylko katolicy deklarujący się jako ateiści, bo się im kler nie podoba mają takie problemy. Ty się ciesz jedna z drugą, że urodziłaś się w rodzinie katolickiej, bo jak olejesz wyznanie, to ci nikt głowy za to nie zetnie, a jak się urodziłaś to dostałaś tylko kieliszkiem wody po głowie, ale zachowałaś łechtaczkę. Nawet Świadkowie Jehowy (chrześcijanie, żeby było śmieszniej) wyrzekają się członka rodziny, który opuszcza wiarę. Nie chcesz być w KK? Co za problem? Zawsze można się przepisać do prawosławnych np. Tam duchowny ma żonę, nie modlą się świętych, nie ma kultu maryjnego. Albo w drugą stronę, do protestantów. Tam wystarczy chodzić do kościoła, a w życiu być wrednym chu/jem, żeby iść do raju.

Żeby nie było, nie jestem katolicką dewotą, prędzej mi do agnostyka, niż wiernego KK. Też mi się nie podoba cała instytucja kościelna, to co wyprawiają księża i kilka innych kwiatków, ale mam świadomość pewnych rzeczy i zdaję sobie sprawę, że gdybym się nie urodziła w rodzinie katolickiej, czy w innym wyznaniu chrześcijańskim (oprócz świadków rzecz jasna), to mogłabym mieć przerąbane na całej linii, gdyby mi się wiara nie podobała. Jako katolik możesz mieć na to wywalone i ruc/hać się z kim chcesz i kiedy chcesz bez ślubu. Może się to księdzu nie podobać, ale przynajmniej nikt cię za to nie ukamienuje. Doceń to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga

O właśnie. Dowód wymieniłam na nowe nazwisko. To najlepszy „dowód” na to że mój ślub zawarty w kościele był również ważny cywilnie. Czyli był konkordatowy 😊😇

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
20 minut temu, Gość Iga napisał:

Podpisywaliśmy nie przy ołtarzu a w zakrystii, dokumenty które parafia dostarczała później do usc... tak jestem pewna że miałam ślub konkordatowy i nie chodziłam po urzędach. Przecież pisze o tym od samego początku.

 Nie mieszkałam już w Polsce wtedy, restauracje, orkiestre i proboszcza załatwilismy na wakacjach rok wcześniej, a przyjechaliśmy do kraju dwa tygodnie przed ślubem.. nawet bym nie miała czasu latać za tym wszystkim.

Widocznie „wywiad” proboszcza o którym piszesz podpisałam rok wcześniej jak poszłam z kopertą ustalić date...  papiery z sakramentów musisz chyba wybierać jak owe sakramenty miały miejsce w innej parafii my oboje należeliśmy do tej samej i od chrztu po ślub tam wszystko zostało, pewnie dlatego nie musieliśmy nic wybierać.

I na pewno nie byłam w usc do momentu aż poszłam zmienić dowód.. kolejny rok później 😇

 

Ja ci wkleiłam wszystkie dokumenty, które musisz mieć do ślubu konkordatowego, a pogrubione miałaś te urzędowe. Do oświadczenia cywilnego musisz mieć akty urodzenia i jeśli ksiądz to załatwiał, to musiałaś mu akty urodzenia dostarczyć. Więc ktoś do tego urzędu musiał iść, bo to musi być świeży odpis. Wywiad owszem, musiałaś podpisać wcześniej, aIe co do dokumentów cywilnych, to musiałaś podpisać na zakrystii więcej niż jeden, ten małżeński. To oświadczenie o braku przeszkód do zawarcia ślubu cywilnego i nazwisk też. Widocznie byłaś w wyjątkowej sytuacji i ksiądz razem z kierownikiem USC poszli wam jakoś na rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 minut temu, Gość Iga napisał:

O właśnie. Dowód wymieniłam na nowe nazwisko. To najlepszy „dowód” na to że mój ślub zawarty w kościele był również ważny cywilnie. Czyli był konkordatowy 😊😇

Właśnie. Jeśli wymieniałaś dowód na inne nazwisko, to musiałaś dostarczyć oświadczenie o nazwisku po ślubie. A jeśli ksiądz z urzędem poszli ci na rękę i obeszli trochę system, to musiałaś podpisać więcej, niż jeden dokument w zakrystii. Nie ma innej możliwości. Jesteś wyjątkiem, przyjmij to do wiadomości i nie wrzucaj pod jedno pojęcie ślubu kościelnego ze ślubem konkordatowym, bo to zrobiłaś w swoim pierwszym poście. Co do tego całego czasu, że nie miałaś, to ja osobiście spędziłam w urzędzie pół godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Gość gosc napisał:

No popatrz! Jezus jakoś nie urodził się bezreligijny i nikt się go nie pytał, jak mu po urodzeniu obrzezano kuśkę, czy się zgadza. Chrzest, to rytuał żydowski przeznaczony dla osób ze środowiska pogańskiego, chcących  wejść w społeczność i wiarę żydowską, w celu obmycia z grzechów. Jan Chrzciciel zaczął stosować ten rytuał w stosunku do Żydów, którzy przechodzili na wyznanie Jezusowe. Więc powiedz mi jakim cudem Jezus propagował chrzest dla dorosłych, skoro od zawsze był to początek wiary dla każdego nowego Żyda pochodzącego z zewnątrz, a więc niezależnie od wieku, a potem stał się początkiem wiary dla każdego chrześcijanina.

Żadna wierząca osoba, niezależnie jakiego jest wyznania (judaizm islam, hinduizm i kupę innych), nie pyta swojego potomka, czy chce być do dorosłości bezreligijny. Tylko katolicy deklarujący się jako ateiści, bo się im kler nie podoba mają takie problemy. Ty się ciesz jedna z drugą, że urodziłaś się w rodzinie katolickiej, bo jak olejesz wyznanie, to ci nikt głowy za to nie zetnie, a jak się urodziłaś to dostałaś tylko kieliszkiem wody po głowie, ale zachowałaś łechtaczkę. Nawet Świadkowie Jehowy (chrześcijanie, żeby było śmieszniej) wyrzekają się członka rodziny, który opuszcza wiarę. Nie chcesz być w KK? Co za problem? Zawsze można się przepisać do prawosławnych np. Tam duchowny ma żonę, nie modlą się świętych, nie ma kultu maryjnego. Albo w drugą stronę, do protestantów. Tam wystarczy chodzić do kościoła, a w życiu być wrednym chu/jem, żeby iść do raju.

Żeby nie było, nie jestem katolicką dewotą, prędzej mi do agnostyka, niż wiernego KK. Też mi się nie podoba cała instytucja kościelna, to co wyprawiają księża i kilka innych kwiatków, ale mam świadomość pewnych rzeczy i zdaję sobie sprawę, że gdybym się nie urodziła w rodzinie katolickiej, czy w innym wyznaniu chrześcijańskim (oprócz świadków rzecz jasna), to mogłabym mieć przerąbane na całej linii, gdyby mi się wiara nie podobała. Jako katolik możesz mieć na to wywalone i ruc/hać się z kim chcesz i kiedy chcesz bez ślubu. Może się to księdzu nie podobać, ale przynajmniej nikt cię za to nie ukamienuje. Doceń to.

Jezus:

"Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony" (Mk 16,16). 

Jak niemowlę może uwierzyć?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

I te wierzące i niewierzące jesteście siebie warte. Wszystkie takie same. Ta zagorzała katoliczka wyzywa z tej " wielkiej i prawdziwej miłości do Boga" kobiety i dzieci (miłuj bliźniego jak siebie samego) . A ta druga niewierząca wyzywa od ciemnogrodu, nooo ale...tradycje panujące w kościele katolickim obchodzi (wigilia, choinka, Wielkanoc, koszyczek). I co z tego, że to zwyczaj pogański, te tradycje przejął ten zły KK, a wy tak wyzywacie że obłuda itp. a sami idziecie jak stado baranów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
34 minuty temu, Gość gosc napisał:

No popatrz! Jezus jakoś nie urodził się bezreligijny i nikt się go nie pytał, jak mu po urodzeniu obrzezano kuśkę, czy się zgadza. Chrzest, to rytuał żydowski przeznaczony dla osób ze środowiska pogańskiego, chcących  wejść w społeczność i wiarę żydowską, w celu obmycia z grzechów. Jan Chrzciciel zaczął stosować ten rytuał w stosunku do Żydów, którzy przechodzili na wyznanie Jezusowe. Więc powiedz mi jakim cudem Jezus propagował chrzest dla dorosłych, skoro od zawsze był to początek wiary dla każdego nowego Żyda pochodzącego z zewnątrz, a więc niezależnie od wieku, a potem stał się początkiem wiary dla każdego chrześcijanina.

Żadna wierząca osoba, niezależnie jakiego jest wyznania (judaizm islam, hinduizm i kupę innych), nie pyta swojego potomka, czy chce być do dorosłości bezreligijny. Tylko katolicy deklarujący się jako ateiści, bo się im kler nie podoba mają takie problemy. Ty się ciesz jedna z drugą, że urodziłaś się w rodzinie katolickiej, bo jak olejesz wyznanie, to ci nikt głowy za to nie zetnie, a jak się urodziłaś to dostałaś tylko kieliszkiem wody po głowie, ale zachowałaś łechtaczkę. Nawet Świadkowie Jehowy (chrześcijanie, żeby było śmieszniej) wyrzekają się członka rodziny, który opuszcza wiarę. Nie chcesz być w KK? Co za problem? Zawsze można się przepisać do prawosławnych np. Tam duchowny ma żonę, nie modlą się świętych, nie ma kultu maryjnego. Albo w drugą stronę, do protestantów. Tam wystarczy chodzić do kościoła, a w życiu być wrednym chu/jem, żeby iść do raju.

Żeby nie było, nie jestem katolicką dewotą, prędzej mi do agnostyka, niż wiernego KK. Też mi się nie podoba cała instytucja kościelna, to co wyprawiają księża i kilka innych kwiatków, ale mam świadomość pewnych rzeczy i zdaję sobie sprawę, że gdybym się nie urodziła w rodzinie katolickiej, czy w innym wyznaniu chrześcijańskim (oprócz świadków rzecz jasna), to mogłabym mieć przerąbane na całej linii, gdyby mi się wiara nie podobała. Jako katolik możesz mieć na to wywalone i ruc/hać się z kim chcesz i kiedy chcesz bez ślubu. Może się to księdzu nie podobać, ale przynajmniej nikt cię za to nie ukamienuje. Doceń to.

Brawo Ty ,ale tu jedna z drugą będą się kłócić  na czym polega konkordat 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 minuty temu, Gość gosc napisał:

No popatrz! Jezus jakoś nie urodził się bezreligijny i nikt się go nie pytał, jak mu po urodzeniu obrzezano kuśkę, czy się zgadza

każdy się rodzi bezreligijny. to ewentualnie rodzice wpychają dziecko w te idio/tyczne sekty. ponadto już tak na marginesie podniecanie się obrządkami  jakichś niewolników z pustyni, sprzed dwóch tysięcy lat i branie ich na serio do swojego życia razem z całym zbiorem bajek i legend tak wcześniejszych jak i późniejszych z nowego testamentu, jest lekko dziwaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga
19 minut temu, Gość gosc napisał:

Właśnie. Jeśli wymieniałaś dowód na inne nazwisko, to musiałaś dostarczyć oświadczenie o nazwisku po ślubie. A jeśli ksiądz z urzędem poszli ci na rękę i obeszli trochę system, to musiałaś podpisać więcej, niż jeden dokument w zakrystii. Nie ma innej możliwości. Jesteś wyjątkiem, przyjmij to do wiadomości i nie wrzucaj pod jedno pojęcie ślubu kościelnego ze ślubem konkordatowym, bo to zrobiłaś w swoim pierwszym poście. Co do tego całego czasu, że nie miałaś, to ja osobiście spędziłam w urzędzie pół godziny.

Ty spędziłaś pół godziny a ja ani minuty. Nie byłam w ogóle w usc, czemu się upierasz? 

Ani przed ani po, poszłam dopiero rok później bo miałam nie ważny dowód

Te dokumenty o nazwisku widocznie podpisałam u księdza rok wcześniej.

Na drugi dzień po poprawinach wróciliśmy do Włoch i pakowaliśmy się na podróż poślubną, przecież gdybym poszła do usc po ślubie mogłabym wtedy złożyć dokumenty o dowód a nie czekać rok. Dokumenty do usc zanosi ktoś z parafii, pewnie ksiądz. Ja napisałam jak jest w moim rodzinnym mieście. Może w większych miastach jest inaczej 🤷🏻‍♀️

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdda

U mnie jak dowiedzieli się o ciąży już snuli wszystkie pomysły jak cudownie to będzie wyglądało. Z góry uprzedziłam że chrztu nie będzie i juz. Fochy, przekonywania. W końcu powiedziałam że jak będzie większy i wytłumaczę mu jak działa chrześcijaństwo i sam będzie chciał wziąć chrzest, komunie to proszę bardzo. Tylko komunia bez prezentów albo karma na schronisko, albo coś dla domu samotnej matki. To usłyszałam że będą się z niego śmiać bo tak działaja dzieci.. miałam nawet przytoczony przykład mojej kuzynki która była Jehowa.. śmiali się z niej ale nie dlatego że nie chodziła na lekcje tylko dlatego że ciągle rodzice mówili że jej religia jest śmieszna i zła.. 

To wasze dziecko. Nie teściów czy dziadków! Dzisiaj religia nie jest spostrzegana jako coś obowiązkowego jak 15lat temu. Jeżeli dziecko dorośnie i opowie mu się o religiach to niech samo wybierze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdda
21 minut temu, Gość gość napisał:

każdy się rodzi bezreligijny. to ewentualnie rodzice wpychają dziecko w te idio/tyczne sekty. ponadto już tak na marginesie podniecanie się obrządkami  jakichś niewolników z pustyni, sprzed dwóch tysięcy lat i branie ich na serio do swojego życia razem z całym zbiorem bajek i legend tak wcześniejszych jak i późniejszych z nowego testamentu, jest lekko dziwaczne.

Te obrządku to pogańskie Święta z Europy tak w sumie. Większość piękna i wesoła, zamieniona na smutek, ból i ciągle straszenie o piekle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdda
21 minut temu, Gość gość napisał:

każdy się rodzi bezreligijny. to ewentualnie rodzice wpychają dziecko w te idio/tyczne sekty. ponadto już tak na marginesie podniecanie się obrządkami  jakichś niewolników z pustyni, sprzed dwóch tysięcy lat i branie ich na serio do swojego życia razem z całym zbiorem bajek i legend tak wcześniejszych jak i późniejszych z nowego testamentu, jest lekko dziwaczne.

Te obrządku to pogańskie Święta z Europy tak w sumie. Większość piękna i wesoła, zamieniona na smutek, ból i ciągle straszenie o piekle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
33 minuty temu, Gość Gość napisał:

I te wierzące i niewierzące jesteście siebie warte. Wszystkie takie same. Ta zagorzała katoliczka wyzywa z tej " wielkiej i prawdziwej miłości do Boga" kobiety i dzieci (miłuj bliźniego jak siebie samego) . A ta druga niewierząca wyzywa od ciemnogrodu, nooo ale...tradycje panujące w kościele katolickim obchodzi (wigilia, choinka, Wielkanoc, koszyczek). I co z tego, że to zwyczaj pogański, te tradycje przejął ten zły KK, a wy tak wyzywacie że obłuda itp. a sami idziecie jak stado baranów....

Jakie WY? akurat ja nie mam choinki ani z koszyczkiem nie latam jakby co i wielu moich znajomych też nie. Może jak syn podrośnie i będzie chciał to zrobimy choinkę dla jego uciechy i będą prezenty - tak przyznaję, czysta komercja i frajda dla dziecka. Wybieram sobie co mi pasuje, bo jestem wolna i owszem to katolicy sobie przejęli choinkę więc może to oni są obłudnymi hipokrytami? tu Jezus, a tu pogańska choinka. Sama piszesz, że Kościół to przejął więc to raczej on jest załamany, nie my.

Wigilii nie robimy. Jest to dla nas taki sam dzień jak każdy inny jedynie z racji tego, że mamy dłuższe wolne to spotkamy się z przyjaciółmi i rodzicami, którzy też swiąt nie obchodzą.

Dodam tylko, że nikogo tutaj nie wyzywam ani nie bluzgam jak wulgarne dewoty i skoro jesteśmy już przy obłudzie to niech katolicy patrzą na swoje dzieci kiedy idą do komunii, bo to jest dopiero pokaz zakłamania i komerchy z piękną, wydumaną ideologią chyba dla oszukiwania samych siebie, bo nikt, kto to obserwuje z boku, nie wierzy w to.  Ja do swojej cepeliady z choinką w przyszłości przynajmniej nie dorabiam górnolotnych bzdur.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×