Przypadkowych 100 osob z calego swiata , tj rozny wiek, narodowosc, wyksztalcenie , przezywa upadek ogromnej asteroidy, ktora zabija pozostala ludzkosc. Czy te 100 osob odtworzyloby cywilizacje?

wiedzieli by jak wytworzyc prad lub zrobic zniwa?

jak elczyc choroby, jak odtworzyc przemysl, internet?

Wydaje mi się, że by odtworzyli cywilizacje. Może nie od razu oni, ale ich wnuki, prawnuki, potomkowie. Byleby była woda pitna, powietrze i słońce. 

Jak przetrwa wiedza w formie pisanej to tak. 

6 minut temu, Gość gosc napisał:

wiedzieli by jak wytworzyc prad lub zrobic zniwa?

jak elczyc choroby, jak odtworzyc przemysl, internet?

Przykład trochę z du*py. Po co mieszać w to asteroidę?

Kilka dni temu rozmawialam z kims na podobny temat

Nie. W tej chwili wiedza jest tak rozbudowana, że specjalizacje są dosyć wąskie, że za cholerę nie szłoby odbudować cywilizacji do poziomu obecnego poziomu życia w sto osób. W najlepszym najlepszym razie nastąpiłby powrót do poziomu technologicznego z poziomu wojny secesyjnej. W najgorszym najlepszym przypadku... XVII w.

Przykład. Który lekarz teraz byłby w stanie leczyć pozbawiony wsparcia całej infrastruktury przemysłu farmakologicznego? Znaleźć ziółka, ściąć najbardziej wartościową część rośliny, ususzyć oczyścić etc? To samo z każdą inną specjalizacją. W takiej niewielkie społeczności ktoś kto amatorko zajmował się kowalstwem wg dawnych technik byłby cenniejszy niż mechanotronik, zielarz byłby cenniejszy niż lekarz, a sieciowca, programistę, specjalistkę HR i panią z banku trzeba by zagonić do pasienia i udoju bydła.

Bardziej prawdopodobnym jest, że jeśli dołożymy do tego dryf genetyczny i chore geny (onegdaj dobór naturalny sprawiał, że pula genetyczna była po prostu lepsza, a obecna cywilizacja pozwala trwać i rozmnażać się słabym jednostkom) prawdopodobnie owa grupka błyskawicznie zdegenerowałaby się w kilka pokoleń do poziomu przygłupich krótko żyjących wędrowców-zbieraczy opowiadających sobie mity i legendy o krainie wielkiej incelskiej szczęśliwości zwanej internetem, w której w życiu nie byli. Jeżeli dałoby się to opisać jezykiem w którym słownik miałby 200 - 300 wyrazów.

Jeśli kobiety nie myślałyby egoistycznie i chciały dla dobra ludzkości przedłużyć gatunek, nie patrząc na wygląd, to po jakimś czasie (pewnie zajęłoby to kilka pokoleń), ludzie doszliby do cywilizacji.