Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Mamama

Dziecko zaraziło się w przedszkolu świerzbem

Polecane posty

Gość Mamama

Hej,jak w tytule. Dermatolog stwierdzil,ze to świerzb! Po prostu zbladlam. Nigdy nie mialam do czynienia z tym.  Lekarz przepisal kuracje. Czy ktos wie jak sie pozbyc tego dranstwa? Rece mi opadaja na mysl o tej szkole,jak nie wszy kilka lat temu u starszego dziecka, tak teraz to u mlodszego. Wiem,zeby wprac wszystko, wysterylizowac i wyczyscic. Co moge wiecej zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zgłosić sprawę szkole. Jak nie zgłosisz to będzie się to dalej rozprzestrzeniać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

bylas u lekarza i pytasz na forum? dostosuj sie do zalecen, informacji poszukaj na stronach o zdrowiu,a nie na forum. Guglaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamama
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

bylas u lekarza i pytasz na forum? dostosuj sie do zalecen, informacji poszukaj na stronach o zdrowiu,a nie na forum. Guglaj

Pytam,poniewaz moze ktos mial stycznosc z tym i moglby sie podzielic rada. W szkole zglosilam,tylko jestem zla,ze nikt nie uprzedzil o tym,a rodzice(niby pozornie zadbani) a wlasnych dzieci nie dopilnowuja i nie zglaszaja tego. Myslimy z mezem nad wypisaniem syna z przedszkola. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Mamama napisał:

Pytam,poniewaz moze ktos mial stycznosc z tym i moglby sie podzielic rada. W szkole zglosilam,tylko jestem zla,ze nikt nie uprzedzil o tym,a rodzice(niby pozornie zadbani) a wlasnych dzieci nie dopilnowuja i nie zglaszaja tego. Myslimy z mezem nad wypisaniem syna z przedszkola. 

Ja ze swierzbem się nie spotkałam ale wszy to tak na prawdę popularna "dolegliwość".To nie tylko na brudnych patologiach można spotkać.To stereotyp powielany przez takie mamy jak ty(bez obrazy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamama
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja ze swierzbem się nie spotkałam ale wszy to tak na prawdę popularna "dolegliwość".To nie tylko na brudnych patologiach można spotkać.To stereotyp powielany przez takie mamy jak ty(bez obrazy).

Wiem,ze wszawica nie wystepuje "tylko na brudnych patologiach" jak to pani ujela. Jednak u dzieci w szkole, w tym konkretnym przypadku, rok w rok wszy pojawialy sie u dzieci z rodziny,w ktorej z czystoscia bylo na bakier. Oczywiscie dla dyrekcji byl to temat tabu,obrazą bylo zwrocenie uwagi tym ludziom. Na szczescie wszawica sie skonczyla.za to teraz mam inne aktrakcje. Podejrzewam,ze przyczyna moze byc brak odpowiedniej czystosci w przedszkolu. Lezaczki nie sa prane, zabawki tez swoje lata maja,a swierzb powoduja roztocza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

ja watpie, czy to zalezy od danego przedszkola, po prostu taki pech. oby sie wam udało z tego wyjsc, mozecie zaraz wszyscy to miec. Zwykłe mycie nie wystarczy zeby sie pozbyc swierzbu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

A może to nie jest świerzb? Mój trzylatek w zeszłym roku był leczony na świerzb, którym podobno zaraził się w przedszkolu, ale leki na świerzb nie pomagały, bo to było jakieś uczulenie a nie świerzb. A dziecko ma takie jakby szare ranki między palcami u rąk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wszy przy świerzbie, to mały miki...przyjacielem Waszej rodziny w ciągu najbliższych tygodni powinna stać się parownica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

No własnie, jest b mozliwe, ze diagnoza jest zła. Sama kiedys sie zaraziłam od syna choroba skóry, on sie zaraził od kolegi, ten kolega dostał diagnoze swierzb, bylam z synem u kilku lekarzy, jeden swierdził ze nie wie co to, drugi ze byc moze swierzb, trzeci, ze świerzb na pewno nie. Dostał jakies masci cynkowe. 

W miedzyczasie ja sie zaraziłam, a u niego szybko było lepiej. Miałam te strupy w duzej mierze na twarzy, wyglądałam jak potwór. czytałam mase rzeczy jak wytepic swierzb, polewałam sie octem, stosowalam masci, nic nie pomagało. Dezynfekowałam mieszkanie, gotowałam ubrania, mroziłam. Szukałam jakichs poelcanych na swierzb specyfików, czytałam fora. Skóra mnie coraz b swędziała, a na twarzy łuszczace sie- żółtobrązowe strupy. Zeby zasnąc, musiałam wypic dwa piwa, bo inaczej  nie dałabym rady. nie wiedziałam, czy to tak swedzi swierzb, czy moze te srodki chemiczne, które sobie aplikowałam na skóre , bo one tez działały drażniąco. Zaczynałam myslec, ze nigdy sie tego nei pozbędę. To było pół roku horroru. Az w koncu przestałam stosowac te chemie, i zaczełam sie kapac w soli. Potem,  z tego co czytałam, to jest b prawdopodobne, ze to był liszajec zakazny. Nei ogarniam, i inne osoby tez, jak tak moze byc ze w 21 wieku lekarz nie zrobi testów, nie obejrzy pod mikroskopem, tylko patrzy  na skórę i cos wypisuje. Diagnozy sa stawiane w ciemno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym zgłosiła sprawę w sanepidzie. W szkole powinno być wszystko odkazone. Fochy ze strony dyrektorki świadczą tylko o tym, że nie zasługuje ona na tak odpowiedzialne stanowisko. 

Paznokcie obetnijcie na krótko, często pościel pierz przynajmniej w 60 stopniach, dywany wytrzep i wypierz. Ręczniki wszystkie codziennie pierz, wiadomo, że dziecko może się pomylić. Tak samo wszystkie ręczniki i ściereczki kuchenne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gosc napisał:

No własnie, jest b mozliwe, ze diagnoza jest zła. Sama kiedys sie zaraziłam od syna choroba skóry, on sie zaraził od kolegi, ten kolega dostał diagnoze swierzb, bylam z synem u kilku lekarzy, jeden swierdził ze nie wie co to, drugi ze byc moze swierzb, trzeci, ze świerzb na pewno nie. Dostał jakies masci cynkowe. 

W miedzyczasie ja sie zaraziłam, a u niego szybko było lepiej. Miałam te strupy w duzej mierze na twarzy, wyglądałam jak potwór. czytałam mase rzeczy jak wytepic swierzb, polewałam sie octem, stosowalam masci, nic nie pomagało. Dezynfekowałam mieszkanie, gotowałam ubrania, mroziłam. Szukałam jakichs poelcanych na swierzb specyfików, czytałam fora. Skóra mnie coraz b swędziała, a na twarzy łuszczace sie- żółtobrązowe strupy. Zeby zasnąc, musiałam wypic dwa piwa, bo inaczej  nie dałabym rady. nie wiedziałam, czy to tak swedzi swierzb, czy moze te srodki chemiczne, które sobie aplikowałam na skóre , bo one tez działały drażniąco. Zaczynałam myslec, ze nigdy sie tego nei pozbędę. To było pół roku horroru. Az w koncu przestałam stosowac te chemie, i zaczełam sie kapac w soli. Potem,  z tego co czytałam, to jest b prawdopodobne, ze to był liszajec zakazny. Nei ogarniam, i inne osoby tez, jak tak moze byc ze w 21 wieku lekarz nie zrobi testów, nie obejrzy pod mikroskopem, tylko patrzy  na skórę i cos wypisuje. Diagnozy sa stawiane w ciemno. 

Ostatnio mąż pod pachą dostał jakieś dwie dziwne plamy. Kazałam mu to smarować clotrimazolum i wygonilam do dermatologa. Dermatolog stwierdził, że to jest łupież pstry. Mi to wyglądało w sumie na liszaja właśnie. Ale ok, nie jestem lekarzem. Dostał jakąś maść tylko na łupież pstry (clotrimazolum też jest na to, ale lekarz powiedział, że za słaby będzie na to) i miał smarować dwa tygodnie. Po dwóch tygodniach zero poprawy. Powiedziałam mu, że dla mnie to jest liszaj albo inna grzybica i żeby smarowal to clotrimazolum. Po tygodniu to zeszło. Dermatolodzy są głupi. Sama też kiedyś poszłam do jednego z bolesnymi guzkami na całej twarzy. Dostałam antybiotyk, który mnie uczulil. Trafiłam do innego lekarza, który złapał się za głowę i powiedział, że to wygląda jak typowa reakcja alergiczna na nikiel. I rzeczywiście to było to. Wtedy kupiłam nowe metalowe oprawki do okularów. Jak przestalam się nosić to te guzki zniknęły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc__

Moj starszy brat przywlokl swierzb kiedys z akademika jak przyjechal na swieta (ja bylam w liceum, mlodsze rodzenstwo w podstawowce.) Z tego co pamietam, to mama wszystko prala na 90stopni-posciel,reczniki, nawet jego ubrania, nikt nie uzywal tego co on i ogolnie traktowalismy go troche jak tredowatego 😉 ale dosyc szybko mu przeszlo. Musial sie smarowac jakimis masciami. W domu nikt wiecej sie nie zarazil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamama

bylam tylko u dermatologa,moze faktycznie pojsc do innego lekarza. Wczoraj nasmarowalam syna od szyi po palce u stop mascia od dermatologa. Dzis duzo lepiej,choc na czlonku ma jeszcze 2 guzki. Mam to smarowac ta mascia az znikie. Kupie parownice,zeby wytepic roztocza. Tydzien temu po kapieli strasznie zsypalo syna na brzuchu i plecach.potem na praciu wyskoczyly 2 plamki.w nocy drapal sie strasznie. To sa oznaki swierzbu niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamama

bylam tylko u dermatologa,moze faktycznie pojsc do innego lekarza. Wczoraj nasmarowalam syna od szyi po palce u stop mascia od dermatologa. Dzis duzo lepiej,choc na czlonku ma jeszcze 2 guzki. Mam to smarowac ta mascia az znikie. Kupie parownice,zeby wytepic roztocza. Tydzien temu po kapieli strasznie zsypalo syna na brzuchu i plecach.potem na praciu wyskoczyly 2 plamki.w nocy drapal sie strasznie. To sa oznaki swierzbu niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Wspolczuje, tez to mialam w domu.

Oprucz masci od lekarza caly dom byl wyparzany, tapicerowane meble, firany, zaslony. Wszystkie ciuchy, posciele, koldry prane w temp 60 stopni +, te rzeczy , ktore czekaly na pranie do workow plastikowych szczelnie zamknietych. Wszytskie pluszaki i delikatne tkaniny do zamrażalnika na pare h, prasowanie wszytskich wypranych rzeczy tak dla pewnosci, dezynfekcja wanny, toalet itp. Ogolnie ponad tydzien dzien w dzien parownik i jazda po domu, dywany itp. Tam zalecil lekarz. Oj zle wspominan tamten czas i nikomu nie zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ludzie, skąd takie choroby się biorą w naszych czasach? Słyszałam o swierzbie, kiedyś znajoma odbywala praktyki w domu dziecka czy pogotowiu opiekunczym i walczyli z tym, ale to było 20 lat temu, specyficzne środowisko a teraz? Wszy bywają w szkołach, chociaż też już rzadko, ale swierzb? Oby udalo się szybko to wyleczyć i mały nie cierpiał za mocno. A o niekompetencji lekarzy nie chcę nawet zaczynać tematu, bo to nawet nie jest kwestia kompetencji a glupoty i oszczędności. Zamiast robić badania i leki dobierać to jest ciągle jasnowidztwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamama
7 godzin temu, Gość ... napisał:

Wspolczuje, tez to mialam w domu.

Oprucz masci od lekarza caly dom byl wyparzany, tapicerowane meble, firany, zaslony. Wszystkie ciuchy, posciele, koldry prane w temp 60 stopni +, te rzeczy , ktore czekaly na pranie do workow plastikowych szczelnie zamknietych. Wszytskie pluszaki i delikatne tkaniny do zamrażalnika na pare h, prasowanie wszytskich wypranych rzeczy tak dla pewnosci, dezynfekcja wanny, toalet itp. Ogolnie ponad tydzien dzien w dzien parownik i jazda po domu, dywany itp. Tam zalecil lekarz. Oj zle wspominan tamten czas i nikomu nie zycze.

Dzis kupie parownice. Przejade meble,wykladzine itp. Ponoc roztocza przezywaja poza organizmem 2 dni. Po jakim czasie ustepuje te chorstwo? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

No to pakowanie w worki bylo po to, zeby je wlasnie pozabijac bo nie maja kontaktu z zywicielem. 

U nas po tych zabiegach przeszlo i nie wrocilo ale tydzien mialam taka schize , ze glowa mala. Rozmyslalam tylko co jeszcze ominelam i trzeba wysprzatac. 

Dla mnie tez to bylo nie do pomyslenia, lekarza 3 razy pytalam czy sie nie pomylil. Swierzb? Jak to brzmi.. no ale syn przyniosl ze szkoly tak samo. Balam sie, ze to wroci, w koncu dzieciaki maja ze soba kontakt,  bawia sie wspolnymi zabawkam itp. Na szczescie nic takiego nie mialo miejsca 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamama
27 minut temu, Gość ... napisał:

No to pakowanie w worki bylo po to, zeby je wlasnie pozabijac bo nie maja kontaktu z zywicielem. 

U nas po tych zabiegach przeszlo i nie wrocilo ale tydzien mialam taka schize , ze glowa mala. Rozmyslalam tylko co jeszcze ominelam i trzeba wysprzatac. 

Dla mnie tez to bylo nie do pomyslenia, lekarza 3 razy pytalam czy sie nie pomylil. Swierzb? Jak to brzmi.. no ale syn przyniosl ze szkoly tak samo. Balam sie, ze to wroci, w koncu dzieciaki maja ze soba kontakt,  bawia sie wspolnymi zabawkam itp. Na szczescie nic takiego nie mialo miejsca 

Jutro maz pojdzie z synem do innego lekarza. Zobaczymy co powie.nie podwazam kompetencji dermatologa,od kilku lat do niego chodzimy,jednak wole sie upewnic. Poki co my jeszcze nic nie mamy,przeciez na pewno juz dawno zarazilibysmy sie. Odpukac. Tez w workach spakowane leza pluszaki i ubranka syna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol
13 godzin temu, Gość gość napisał:

Ludzie, skąd takie choroby się biorą w naszych czasach? Słyszałam o swierzbie, kiedyś znajoma odbywala praktyki w domu dziecka czy pogotowiu opiekunczym i walczyli z tym, ale to było 20 lat temu, specyficzne środowisko a teraz? Wszy bywają w szkołach, chociaż też już rzadko, ale swierzb? Oby udalo się szybko to wyleczyć i mały nie cierpiał za mocno. A o niekompetencji lekarzy nie chcę nawet zaczynać tematu, bo to nawet nie jest kwestia kompetencji a glupoty i oszczędności. Zamiast robić badania i leki dobierać to jest ciągle jasnowidztwo.

Wystarczy, ze usiądziesz w autobusie i nawet minimalnym kawałkiem gołego ciała dotkniesz a tam wcześniej siedział np menel, czy inny brudas. Wózki w sklepie. Dosłownie wszędzie, czego mogła dotykac zarażona osoba. Tak złapała moja mama, a ja się od niej zaraziłem w taki sposób, ze usiadłam na jej łóżku i między skarpetą a spodniami dotykałam pościeli cienkim kawałkiem skóry, to miejsce mnie pierwsze zaczęło swędzieć a później weszło wyżej 

 

jezeli chodzi o rady, to dezynfekcja i sterylizacja wszystkiego. Ja się leczyłam maścią siarkową, jezeli wy tez ją dostaliście to dobrze przeznaczyć sobie dwa zestawy ubrań na zniszczenie, bo ta maść tak śmierdzi, ze nawet kilka prań nie wywabiło tego smrodu, do wyrzucenia ubrania. Ja chodziłam wtedy jeszcze do szkoły, rano się myłam i nie smarowałam, dopiero po powrocie a i tak się bałam ze będzie czuć tą siarkę 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol
47 minut temu, Gość Mamama napisał:

Jutro maz pojdzie z synem do innego lekarza. Zobaczymy co powie.nie podwazam kompetencji dermatologa,od kilku lat do niego chodzimy,jednak wole sie upewnic. Poki co my jeszcze nic nie mamy,przeciez na pewno juz dawno zarazilibysmy sie. Odpukac. Tez w workach spakowane leza pluszaki i ubranka syna. 

Charakterystyczne w świerzbie jest to, ze jak się podrapie tą swędzącą skore to zostają ślady paznokci i utrzymują się dłużej niż normalnie. Dodatkowo w ciepłe i np pod prysznicem swędzi bardziej, bo jak te robaczki czują ciepło to się zaczynaja wiercić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamama
32 minuty temu, Gość Lol napisał:

Charakterystyczne w świerzbie jest to, ze jak się podrapie tą swędzącą skore to zostają ślady paznokci i utrzymują się dłużej niż normalnie. Dodatkowo w ciepłe i np pod prysznicem swędzi bardziej, bo jak te robaczki czują ciepło to się zaczynaja wiercić 

Dziekuje,bardzo sprecyzowana odpowiedz. Dokladnie tydzien temu po kapieli wysypalo na plecach i brzuchu syna. Przez ten czas, nie wiedzac co to jest, normalne funkcjonowalismy,przytulalismy,mylismy,itp. i jak mowie nikomu nic nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamama

Drugi lekarz nie stwierdzil swierzbu. Powiedzial,ze to jakas infekcja.przepisal pimafucort.juz zglupialam. Z drugiej strony, gdyby to byl swierzb,to juz dawno tez mielibysmy objawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ale syf.

Zgroza z tymi robactwem.

 

My zaliczylismy raz wszy (w zerówce szkolnej) i 2 razy owsiki (pierwsze przywiózł z zimowiska, drugie z obozu letniego).

Syn taki zdolny. Bo póki co córka, mimo, że młodsza (10 lat), jeszcze nam robactwa nie przywlokła. 😉

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 9.10.2019 o 07:48, Gość gość napisał:

Ludzie, skąd takie choroby się biorą w naszych czasach? Słyszałam o swierzbie, kiedyś znajoma odbywala praktyki w domu dziecka czy pogotowiu opiekunczym i walczyli z tym, ale to było 20 lat temu, specyficzne środowisko a teraz? Wszy bywają w szkołach, chociaż też już rzadko, ale swierzb? Oby udalo się szybko to wyleczyć i mały nie cierpiał za mocno. A o niekompetencji lekarzy nie chcę nawet zaczynać tematu, bo to nawet nie jest kwestia kompetencji a glupoty i oszczędności. Zamiast robić badania i leki dobierać to jest ciągle jasnowidztwo.

Macie wiedze jak własnie z lat 80. Przeciez swierzbowiec to jest taki robak składający jaja. choroba sie bierze stad, ze się nia zaraża. Wiele osób mysli, ze choruja na nia jakieś "specyficzne środowiska", ale nie jets to prawda. Obecnie jest np. epidemia swierzbu w rozwinietych krajach typu UK. Wystarczy pomyslec logicznie, i jesli swierzbu sie nie pokona samym myciem zwykła woda z mydłem,  to trudno winic za niego osoby co sie np. mniej myja, bo i tak to nic nie daje. Przyczyna epidemii w rozwinietych krajach jest zwiekszona mobilnosc ludzi, w tym podrózy, przebywania w wielu hotelach. A co do higieny to podobno jeszcze łatwiej sie zarazic jak ktos z nia przesadza, i niszczy naturalne wartwy ochronne naskórka. Wtedy ten swierzb ma ułatwiona drogę. Nie wystarczy walczyc dwa dni, bo swierzb wprawdzie nie przezyje dluzej niz 2 dni poza organizmem, ale przezyja jego jaja, nawet kilka tygodni. Wiec te jaja moga byc gdzie w kanapie i potem się wylęgną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sprzedam  Iwermektyna Ivermectin Stromectol. Oryginalne tabletki, fabrycznie zalokowane przez producenta, nieotwierane. Gwarancja 100% skuteczności.
Data ważności długa.
tel. 785 597 308
Barbara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×