Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

didix

Czy coś z tego będzie?

Polecane posty

Hej.

Jakiś czas temu poznałam chłopaka pare lat starszego ode mnie. Spotakliśmy się raz, gadaliśmy bylo fajnie. Zbliżyliśmy się do siebie. On pomógł mi w moich problemach, a ja próbuję pomóc jemu. Spotykamy się rzadko, bo on ma synka i mieszka ze swoją byłą dziewczyną. Ciężka sytuacja, bo już nie są ze sobą, ale dla dziecka mieszkają. On chce wyjechać do Niemiec. Mówi mi że nigdy nie spotkał takiej dziewczyny jak ja, ale powiedział wprost że on się nie zakochał we mnie. Że najpierw chce sobie poukładać wszystko i kiedyś może spróbujemy. Mówiłam mu że ja muszę wiedzieć, bo ja nie bede czekała w nieskonczoność. Ciężko mi będzie udawać że jest wszystko okej i utrzymywać z nim kontakt. Mówiłam że jak kogoś sobie znajdę to już będzie dla nas za późno - wtedy powiedział mi że będzie miał pretensje tylko do siebie. Ciagle ze mną pisze, martwi się czy spokojnie wróciłam do domu. Mówi jaka to jestem piękna dla niego, że pierwszy raz taką kobiete spotkał. Mówił że załuje tego jak sie jego życie potoczyło wtedy inaczej by to wyglądało. Że ze mną byłby szczęśliwy. Mówi że jestem dla niego bardzo bliska. A później mowi ze nie chce mnie ranić, bo on nic nie wie. 

A mi się już miesza w głowie. Bo nie wiem jak mam to wszystko odbierać. Jak tak czytacie to co myślicie? Mówi że się we mnie nie zakochał, ale mówi do mnie 'ładnie', martwi się o mnie itd. Boi się że ja się zakocham. I nawet powiedział że jak tak ma być to nie będziemy się mogli widzieć. Bo on potrzebuje trochę czasu na poukładanie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, didix napisał:

Hej.

Jakiś czas temu poznałam chłopaka pare lat starszego ode mnie. Spotakliśmy się raz, gadaliśmy bylo fajnie. Zbliżyliśmy się do siebie. On pomógł mi w moich problemach, a ja próbuję pomóc jemu. Spotykamy się rzadko, bo on ma synka i mieszka ze swoją byłą dziewczyną. Ciężka sytuacja, bo już nie są ze sobą, ale dla dziecka mieszkają. On chce wyjechać do Niemiec. Mówi mi że nigdy nie spotkał takiej dziewczyny jak ja, ale powiedział wprost że on się nie zakochał we mnie. Że najpierw chce sobie poukładać wszystko i kiedyś może spróbujemy. Mówiłam mu że ja muszę wiedzieć, bo ja nie bede czekała w nieskonczoność. Ciężko mi będzie udawać że jest wszystko okej i utrzymywać z nim kontakt. Mówiłam że jak kogoś sobie znajdę to już będzie dla nas za późno - wtedy powiedział mi że będzie miał pretensje tylko do siebie. Ciagle ze mną pisze, martwi się czy spokojnie wróciłam do domu. Mówi jaka to jestem piękna dla niego, że pierwszy raz taką kobiete spotkał. Mówił że załuje tego jak sie jego życie potoczyło wtedy inaczej by to wyglądało. Że ze mną byłby szczęśliwy. Mówi że jestem dla niego bardzo bliska. A później mowi ze nie chce mnie ranić, bo on nic nie wie. 

A mi się już miesza w głowie. Bo nie wiem jak mam to wszystko odbierać. Jak tak czytacie to co myślicie? Mówi że się we mnie nie zakochał, ale mówi do mnie 'ładnie', martwi się o mnie itd. Boi się że ja się zakocham. I nawet powiedział że jak tak ma być to nie będziemy się mogli widzieć. Bo on potrzebuje trochę czasu na poukładanie życia.

Trzyma cie na smyczy, jedzie na swojej "uczciwości" wobec ciebie i ewentualnym twoim współczuciu dla jego pogubienia,  jednocześnie obraca inną/inne, nie wie którą zechce,  żadnej nie kocha, mylu orgazmy z miłością,  ale przecież kogoś trzeba "doopczyć", jak znudzi się obecną,  będzie seksił się z tobą, :potem wróci do obocnej lub znajdzie inną. Krótko mówiąc, trzyma cie w zapasie, jak towar w magazynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
49 minut temu, Gość Gość napisał:

Trzyma cie na smyczy, jedzie na swojej "uczciwości" wobec ciebie i ewentualnym twoim współczuciu dla jego pogubienia,  jednocześnie obraca inną/inne, nie wie którą zechce,  żadnej nie kocha, mylu orgazmy z miłością,  ale przecież kogoś trzeba "doopczyć", jak znudzi się obecną,  będzie seksił się z tobą, :potem wróci do obocnej lub znajdzie inną. Krótko mówiąc, trzyma cie w zapasie, jak towar w magazynie.

Dokladnie, nie bądź naiwna! Pewnie normalnie jest z ta ,,była", posuwa ja a Tobie wcisnal scieme.ze niby tylko mieszkaja razem.dla.dobra dziecka taaa ilu żonatych facetów tak gada swoim kochankom! Dużo mówi a malo robi, gdyby chciał to byscie byli oficjalnie razem. Pewnie uprawiacie seks bo o to mu chodzi ale w razie Twojego zaangażowania i oczekiwania deklaracji powie ,,nic Ci nie obiecywalem, mowilem ze się nie zakochalem w Tobie". Jesteś tylko zapchajdziura dla niego (może ma takich kilka) a on niezłym.bajerantem. Miej honor i odetnij sie od niego bo będziesz cierpieć!  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×