Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...

Wyrzuty z powodu brata

Polecane posty

Gość ...

Witajcie. Piszę żeby się poradzić. Mój brat nie mieszka z nami od roku. Konieczne było wyrzucenie go z domu, ponieważ znecal się psychicznie nad mamą niepełnosprawna, wyjadal nam jedzenie z lodówki, kradł pieniądze, wracał pijany, robił awantury itd. Przez ten czas szef odciagal mu z wypłaty za wynajem i nie było problemu. Niestety jakiś czas temu go zwolnił. Brat znalazł inna pracę, ale nie zabawil w niej długo i został wyrzucony z mieszkania. Starał się wzbudzić w mamie litość, siedział jej nad głową przez co bardzo zle się czuła, ma chore serce. Jednego dnia było blisko wezwania karetki. Pytanie co zrobiłbys na moim miejscu? Brat w pon ma rozmowę w mopsie, obecnie twierdzi ze spi na dworze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

Na jakieś leczenie go zabrała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Najpierw zadbałabym o siebie, potem o innych. Jeżeli jedno z drugim się wyklucza, a tak jest w Twoim przypadku, to zostaje mi, że dbam tylko o siebie. 

Może sprobowalabym pomóc bratu w inny sposób, taki który nie narusza moich granic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość ... napisał:

Witajcie. Piszę żeby się poradzić. Mój brat nie mieszka z nami od roku. Konieczne było wyrzucenie go z domu, ponieważ znecal się psychicznie nad mamą niepełnosprawna, wyjadal nam jedzenie z lodówki, kradł pieniądze, wracał pijany, robił awantury itd. Przez ten czas szef odciagal mu z wypłaty za wynajem i nie było problemu. Niestety jakiś czas temu go zwolnił. Brat znalazł inna pracę, ale nie zabawil w niej długo i został wyrzucony z mieszkania. Starał się wzbudzić w mamie litość, siedział jej nad głową przez co bardzo zle się czuła, ma chore serce. Jednego dnia było blisko wezwania karetki. Pytanie co zrobiłbys na moim miejscu? Brat w pon ma rozmowę w mopsie, obecnie twierdzi ze spi na dworze. 

Bardzo ciezka sprawa. Musicie udac sie po pomoc do psychologa. Wiecej dowiecie sie w mopsie, idz z nim. Kiepso to widzs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Strasznie trudna sprawa. Osobiście chyba pomoglabym na swoich warunkach tzn podalabym rękę, ale w zamian za jego decyzję o leczeniu, podjęciu pracy i jakiejś resocjalizacji, bo zlodzieja i pijaka trudno w domu trzymać. Jeżeli brat chce współpracować to można pomóc, wziąć pod swój dach na próbę. Ktoś musi mu pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Bardzo chciałabym mu pomóc, nawet byłabym skłonna wziąć go do domu, ale niestety ostatnio jak był ukradł mamie 50 zł. Obawiam się, ze sytuacja byłaby identyczna jak przed wyprowadzka jego. Musiała asystowac policja, bo on sam nie chciał. Wie gdzie może jechać spać, babka z opieki załatwi mu odwyk tyle, ze on gra na mamy uczuciach, a później ona biedna ma duszności i bóle... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość xxx

Ale nie musi spać na dworze. Są noclegownie, Markoty, domy Brata Alberta itp. Tylko wtedy on musi chcieć zmiany. A jak wybrał "wolność" pod chmurką i okradanie bliskich, to nic wam do tego. Dorosły człowiek ponosi konsekwencje swoich decyzji. Nie dopuszczaj go do matki, póki się nie ogarnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×