Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GwiezdnaEla

Jak odezwać się do chłopaka po 2 latach?

Polecane posty

Gość GwiezdnaEla

Czy odezwać się do chłopaka po 2 latach milczenia? Nie, nigdy nie był moim facetem. Ale ciągle o nim myślę.

Hej, mam problem i potrzebuję wymienić z kimś zdanie na powyższy temat.
Dwa lata temu poznałam chłopaka (nazwijmy go Piotrkiem), dogadywaliśmy się świetnie, on sam podkreślał, ze bardzo dobrze się ze mną rozumie. Dla rozeznania, ja mam teraz 28 lat, on 27 lat. Ja już pracuję, on pracuje, poznaliśmy się na studiach. Nie mamy wspólnych znajomych oprócz jego najlepszego przyjaciela, który obecnie jest moim chłopakiem. Mimo tego oficjalnie byliśmy kumplami (ja i Piotrek), aż do momentu kiedy powiedział mi, że podobam mu się. Miałam wtedy zły okres w związku ze swoim chłopakiem Adamem, i Piotrek myślał, że z nim zerwałam. Siedzielismy na ławce w parku i tak mi powiedział, a ja, totalnie w szoku, odpowiedziałam tylko "fajnie". Spotykalismy się rzadko, jako przyjaciele, którzy świetnie się dogadują na tych samych falach. Piotrek jest przystojnym mężczyzną, mądrym, facetem "z zasadami". Potem powiedziałam mu (skłamalam), że wyjeżdżam z miasta do innego poniewaz zerwałam z Adamem. Nie mogłam ciągnąć relacji z Piotrkiem (który najwyraźniej zaczynał do mnie coś czuć), i być ze swoim chlopakiem, który jest jednocześnie jego przyjacielem (byli wtedy skłóceni i nie mają ze sobą kontaktu aż do dziś). Niestety, Adam źle mnie traktuje, nie ułada się nam wcale (jesteśmy rzem 3 lata). Chcę odejśc od Adama. Chciałabym zacząć od nowa z Piotrkiem. Nie wiem jak do niego zagadac po dwóch latach bez kontaktu. Usunęłam go nawet z Facebooka. Najgorsze jest to, że w wielu sprawach musiałam kłamać Piotrka bo tak naciskał na mnie Adam (myślał, że kłamstwa pomogą mu odzyskać przyjaciela). Musiałam kłamać Piotra, że Adam mnie nie uderzył, że nigdy z nim nie spałam (i czekamy z "tym" - tak, myśli, że jestem dziewicą), w sprawach wielu innych także. Boję się, że Piotrek już mnie nie zechce jako dziewczyny - w końcu jestem z recyklingu, po jego przyjacielu który okazał się zwykłym gnojkiem bo źle mnie traktował, dziewczyną, która go kłamała bo była wierna Adamowi (który ją bił), i tak dalej.... Piotrowi moim zdaniem, na mnie zależało, bo na tych niewielu spotkaniach, które mieliśmy (wtedy, z mojej strony były to spotkania czysto przyjacielskie), zadawał dziwne pytania np. "Ale my nigdy nie będziemy razem, prawda?" - odpowiedziałam wtedy że "No nie, a skąd taki pomysł?". Albo mówił "Ty powinnaś byc w mojej rodzinie". No to zapytałam go wtedy "Ale jako kto", lecz nigdy nie dostałam odpowiedzi. Zawsze mi doradzał jak miałam problemy w związku. Ku ścisłości: Adama, mojego obecnego chłopaka który źle mnie traktuje, poznałam jako pierwszego, i dopiero poznając wspólną paczkę znajomych, poznałam Piotrka.

Co mi doradzicie? Odzywać się do niego? Wiem, że dwa lata to dużo i już może kogoś mieć.
Z drugiej strony... skoro jemu zależało na mnie, czemu sam się do tej pory nie odezwał? Widzę tylko, jakśledzi mnie na różnych komunikatorach i portalach, ale nigdy się nie odezwie. Co mam o tym myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jprdl znowu będę mieć koszmary :classic_wacko:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Skąd taki text wytrzasnołeś?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie krępuj się, zadzwoń i powiedz mu prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goźdź

W sumie to po tych dwóch latach z jednej strony miło byłoby napewno taką prawdę, lepiej późno niż wcale ale z drugiej strony strony może być już za późno... Odwagi, pisz do niego! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×