Życie bez sensu

Moje życie jest totalnie bez sensu. Jestem nikomu niepotrzebna. Mam beznadziejna pracę, przez którą jestem strzepkiem nerwów. Nie chce mi się żyć. Zresztą chyba nie mam po co. Mam 34 lata, a nie mam sensu życia. Macie jakieś porady?

Ja  znam podobną osobę, jak ty tylko starszą i nie mającą pracy.

Jest wiecznie uśmiechnięta, niezwykle miła i radosna. Wszystkich wita z radością i każdego wysłucha a komu się da pomaga.

Gdy ją pytają ludzie skąd ma w sobie tyle nadziei i optymizmu, mówi: " ..  to wszystko mam od Maryi , którą bardzo kocham ."

Bóg nie znajdzie mi pracy i nie wyżywi mnie. Gdyby Bóg istniał, to nie cierpialoby tyle ludzi. A ja czuję się beznadziejnie. Ta praca mnie dobija. Wykończę się psychicznie.

Po pierwsze poszukać szybko nowej pracy.

Też nie widzę najmniejszego sensu, wracać do pustego domu koszmar!. Ale nie mam odwagi rzucić się pod pociąg...

11 minut temu, Gość Ktoś napisał:

Bóg nie znajdzie mi pracy i nie wyżywi mnie. Gdyby Bóg istniał, to nie cierpialoby tyle ludzi. A ja czuję się beznadziejnie. Ta praca mnie dobija. Wykończę się psychicznie.

praca w urzedzie za... za grosze, tez pozdrawiam

54 minuty temu, kardulaki napisał:

nie mam odwagi rzucić się pod pociąg...

Ty już weź nie szalej .

9 godzin temu, Gość Ktoś napisał:

. Mam beznadziejna pracę, przez którą jestem strzepkiem nerwów

Obecnie dużo ludzi wysiada psychicznie przez pracę i w ogóle życie. Swoją drogą ciekawe dokąd to zmierza.

Mam całkiem podobnie... Mam dzieci męża pracę ogrom znajomych a czuje się bardzo samotna... Przyjaźń? Czy istnieje? 

Ja tez jestem wykończona! Również nie daje rady. Pycha mi diadla jyz dawno. Przeraża mnie ten chory ped,, pieniądze by nie zdechnac pod płotem, całe życie zapierdzielac za grosze a i tak nie starcza do 1.a inni się budują, samochody zmieniają, wakacje za granicą i lans. Przeraża mnie to wszystko. Chciałabym się odciąć od tych chorych wzorców. Wszystko nastawione na kupowanie i zarabianie. I wszyscy tacy nowocześni i tacy fit. 

Ja słyszę tu na kafe np pier'dolenie o robieniu kariery to mi się rzygac chce. 

Kariera czyli siedzenie np w korpo i przeliczanie potem pieniążków i we łbie pustostan. Pfff

Też czasem wpada dół i nie jest on jednodniowy . Męczy mnie ten pęd ,to szukanie lansu . Mam dużo znajomych w firmami i o czym oni przy spotkaniach mówią ? O kasie . Do pewnego czasu rozmowy są o wszystkim ,ale po pewnym czasie kasa kasa biznes . Wtedy zwijam się ,ale nie wypominam im tego ,ich świat ich tematy . Nie oglądam tv i wiesz ,że żyje się spokojniej ? Nie ma reklam które napędzają naszą próżność . Znalazłam odskocznię od stresu w ruchu ,wysiłku . Na ile to pomoże ? Nie wiem ,na razie pomaga ,poznałam paru nowych ludzi ,już byliśmy na kawie - takie ludzie etatu jak ja i fajnie się czujemy . Nie zamykaj się w 4 ścianach !! 

Niezapominajka 1987 napisała żeby szybko poszukać nowej pracy. Chcę ale są oferty za kiepskie pieniądze. A do tego 3 miesiące okresu wypowiedzenia. Jestem nikomu niepotrzebna.

15 godzin temu, lonelyman napisał:

Ty już weź nie szalej .

Hehe raz w życiu można zaszaleć..

Ja radzę iść do psychiatry i walnąć porządne leki. Po miesiącu życie wyda się łatwiejsze.

10 godzin temu, Gość Ktoś napisał:

Jestem nikomu niepotrzebna.

Sens życia dla każdego może być inny. Trzeba go odszukać w swojej głowie. Nie łam się. Ja w trudnym okresie życia zawsze powtarzałem sobie że jakoś to będzie no i jakoś jest . Najgorzej jest się załamać.

Bo jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było.

18 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ja tez jestem wykończona! Również nie daje rady. Pycha mi diadla jyz dawno. Przeraża mnie ten chory ped,, pieniądze by nie zdechnac pod płotem, całe życie zapierdzielac za grosze a i tak nie starcza do 1.a inni się budują, samochody zmieniają, wakacje za granicą i lans. Przeraża mnie to wszystko. Chciałabym się odciąć od tych chorych wzorców. Wszystko nastawione na kupowanie i zarabianie. I wszyscy tacy nowocześni i tacy fit. 

cala prawda!!! podpisuje sie pod kazdym napisanym tu słowem.....

1 godzinę temu, lonelyman napisał:

Sens życia dla każdego może być inny. Trzeba go odszukać w swojej głowie. Nie łam się. Ja w trudnym okresie życia zawsze powtarzałem sobie że jakoś to będzie no i jakoś jest . Najgorzej jest się załamać.

Jakoś zawsze jest ale zycie jest jedno i nie może być ciagle "jakoś". Odszukałeś sens?

1 minutę temu, kardulaki napisał:

Jakoś zawsze jest ale zycie jest jedno i nie może być ciagle "jakoś". Odszukałeś sens?

Ale w życiu nic nie przychodzi łatwo dużo ludzi stwarza tylko pozory szczęścia. Każdy ma jakieś własne problemy a tak naprawdę najważniejsze jest zdrowie. Tak myślę. Czy odszukałem ? Jeszcze nie wiem . Po prostu żyje, jestem i pogodziłem się z różnymi rzeczami bo nie jednego już w życiu doświadczyłem. Pamiętaj koleżanko że najważniejsze są dni których jeszcze nie znamy .

Aha ogranicz weekendowe chlańsko

1 godzinę temu, lonelyman napisał:

Ale w życiu nic nie przychodzi łatwo dużo ludzi stwarza tylko pozory szczęścia. Każdy ma jakieś własne problemy a tak naprawdę najważniejsze jest zdrowie. Tak myślę. Czy odszukałem ? Jeszcze nie wiem . Po prostu żyje, jestem i pogodziłem się z różnymi rzeczami bo nie jednego już w życiu doświadczyłem. Pamiętaj koleżanko że najważniejsze są dni których jeszcze nie znamy .

Aha ogranicz weekendowe chlańsko

Zdrowie zdrowie tak ważne ale czy najważniejsze to nie wiem ? Chyba ważniejsze mieć do kogo się przytulić...Chlansko jakie chlansko ? Ostatnio nic nie piłam bo mi się nie chciało iść do sklepu.  A tak w ogóle zaczynam się odchudzać więc proszę trzymać kciuki

15 minut temu, kardulaki napisał:

Zdrowie zdrowie tak ważne ale czy najważniejsze to nie wiem ? Chyba ważniejsze mieć do kogo się przytulić...Chlansko jakie chlansko ? Ostatnio nic nie piłam bo mi się nie chciało iść do sklepu.  A tak w ogóle zaczynam się odchudzać więc proszę trzymać kciuki

Brawo Ty . Jak widzisz są pozytywy. Ok. Za jakiś czas zdasz relacje z postępów. Trzymam kciuki

5 minut temu, lonelyman napisał:

Brawo Ty . Jak widzisz są pozytywy. Ok. Za jakiś czas zdasz relacje z postępów. Trzymam kciuki

Noo dzisiaj np. Zjadłam kasze gryczaną z sałatą i czuje się taką fit. Dzięki za wsparcie

Dnia 15.10.2019 o 19:19, Gość Ktoś napisał:

Bóg nie znajdzie mi pracy i nie wyżywi mnie. Gdyby Bóg istniał, to nie cierpialoby tyle ludzi. A ja czuję się beznadziejnie. Ta praca mnie dobija. Wykończę się psychicznie.

Przed zaśnięciem módl się do Boga (przez kilka dni) gdzie i dokąd masz pójść  według  Jego przeznaczenia. Wtedy otrzymasz we śnie wyczerpującą odpowiedź (wizję) , będziesz zaskoczona.