Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aalk

Czy jeżeli ktos nie walczy o milosc z powodu choriby to jest usprawiedliwiony

Polecane posty

Gość Aalk

Bo przecież to nie jego wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Aalk napisał:

Bo przecież to nie jego wina

Nie jest..bo kocham kogoś do szaleństwa i jeśli odwraca się ode mnie z powodu choroby to mam żal tym bardziej.. bo skąd się czy moja miłość nie zmierzy się z tą chorobą???nawet nie dajesz jej szansy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aalk

Moja choroba powoduje że czuje się nikim i nie wierzę w powodzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Aalk napisał:

Moja choroba powoduje że czuje się nikim i nie wierzę w powodzenie

Co to za choroba??jeśli kobietą,która kochasz jest mądra i naprawdę jej zależy to nie odrzuci Ciebie nigdy z powodu choroby a we dwoje łatwiej będzie Tobie to znieść. Zaryzykuj,czasem warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K4k
8 minut temu, Gość Aalk napisał:

Moja choroba powoduje że czuje się nikim i nie wierzę w powodzenie

Nie gadaj bzdur, powiedz jej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aalk
28 minut temu, Gość Gość napisał:

Co to za choroba??jeśli kobietą,która kochasz jest mądra i naprawdę jej zależy to nie odrzuci Ciebie nigdy z powodu choroby a we dwoje łatwiej będzie Tobie to znieść. Zaryzykuj,czasem warto

Nie ma takich kobiet to wszystko fikcja żeby kogoś kochac trzeba wspólnie przezyc a jak jest sie odpadem to szybko bede wyeliminowany, nie zna mnie dobrze dlatego ma ochote, szybko by przeszlo a ja bym cierpiał podwójnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Aalk napisał:

Nie ma takich kobiet to wszystko fikcja żeby kogoś kochac trzeba wspólnie przezyc a jak jest sie odpadem to szybko bede wyeliminowany, nie zna mnie dobrze dlatego ma ochote, szybko by przeszlo a ja bym cierpiał podwójnie

A co to za choroba? Piszesz jakby to było coś strasznego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aalk

Bo to jest straszne to nie jest cukrzyca że jak zrobisz zastrzyk to znikaja objawy. Ja z moimi objawami żyje 24 na dobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Aalk napisał:

Bo to jest straszne to nie jest cukrzyca że jak zrobisz zastrzyk to znikaja objawy. Ja z moimi objawami żyje 24 na dobę

Przyjmujesz jakieś leki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aalk

Nie ma leku na moje schorzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Odp.na pytanie. Logiczna odpowiedz to taka, że jest usprawiedliwiony jesli druga osoba wie o chorobie. Wtedy druga osoba sama go usprawiedliwia, bo rozumie sytuacje. Ale jeśli nie ma pojęcia o twojej chorobie to jak może cię usprawiedliwić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po co autorze zakładasz te wszystkie tematy? Chcesz coś komuś udowodnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
36 minut temu, Gość Aalk napisał:

Bo to jest straszne to nie jest cukrzyca że jak zrobisz zastrzyk to znikaja objawy. Ja z moimi objawami żyje 24 na dobę

Chu.ja wiesz o cukrzycy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aalk
14 minut temu, Gość gość napisał:

Chu.ja wiesz o cukrzycy

Z checia bym się zamienił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 minut temu, Gość Aalk napisał:

Z checia bym się zamienił

Być może. Ale powiem ci szczerze, bo obserwuje twoje wpisy od dawna (ty jesteś ten od uszu, prawda?), że mimo że ci współczuję i rozumiem twoje źle samopoczucie, to jednak kompletnie nie rozumiem, jak możesz być tak nieczuły wobec cierpienia innych ludzi.  Wiecznie tylko podkreślasz, że inni mają lepiej, że twój rozmówca, którego przecież nie znasz, na pewno ma łatwiejsze życie od twojego. Wygląda to tak jakby twoje cierpienie sprawiło, że cały świat skurczył się do ciebie samego. Widzisz tylko siebie, nic poza tym.  

Ćwicz empatię, oderwanie myśli choć na chwilę od siebie i skierowanie ich na drugą osobę i jej cierpienie.  To zmniejszy twoją samotność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×