Zgłębić tabu

Dla mnie jedyna zagadka jest to dlaczego nie chcesz się ze mną umówić na randkę

2 minuty temu, Kusza Myślivski napisał:

Właśnie, jeśli przyjąć model deterministyczny, to wychodzi na to, że też jesteśmy tylko komputerami, które nie są zdolne do tworzenia scenariuszy. I tu zwykle pojawia się sprzeciw i gadanina filozofów o wolnej woli. No ale nikt nie udowodnił jej istnienia, nauka skłania się raczej ku temu, że musimy tkwić w ułudzie jej istnienia. Dla Ciebie to pewnie żadna zagadka.  

Cytuj kolejnym razem.  FILOZOFIA I NAUKA. Studia filozoficzne i interdyscyplinarne. Tom 2 (rocznik) Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.

1 minutę temu, Gość Rambo napisał:

Dla mnie jedyna zagadka jest to dlaczego nie chcesz się ze mną umówić na randkę

Jesteś ode mnie młodszy, mądrzejszy i nieobliczlny.

I mam większego ptaszka

2 minuty temu, Gość gość napisał:

Cytuj kolejnym razem.  FILOZOFIA I NAUKA. Studia filozoficzne i interdyscyplinarne. Tom 2 (rocznik) Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.

Zawsze jak cytuję, to biorę w cudzysłów, ale Twoja dbałość o szczegóły jest ujmująca.  

Przed chwilą, Gość Rambo napisał:

I mam większego ptaszka

Faktycznie, argument trudny do przeskoczenia. Nie przepadam za ludźmi, wolę chomik.

13 minut temu, Gość gość napisał:

Cytuj kolejnym razem.  FILOZOFIA I NAUKA. Studia filozoficzne i interdyscyplinarne. Tom 2 (rocznik) Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.

Ona wszystko z książki skopiowala jaka żenada 

Trochę jałowa dyskusja.

Metoda porównawcza przy ustalaniu czy coś myśli samodzielnie czy w ogóle nie myśli (bo nie ma czegoś takiego jak niesamodzielne myślenie)

Wykorzystująca jako wzorzec człowieka (którego?) jest mocno podejrzana zważywszy na to że ludzie sami sobie odmawiają tego wątpliwego przywileju ze względów rasowych finansowych płciowych chierarhicznych.

Odmawiają tego zwierzętom a nawet samym sobie korzystając z komputerów a potem piëprzãc że sami coś policzyli.

Koörfa wkoörfia mnie to piërdölënië o niczym

2 minuty temu, Gość Rambo napisał:

Trochę jałowa dyskusja.

Metoda porównawcza przy ustalaniu czy coś myśli samodzielnie czy w ogóle nie myśli (bo nie ma czegoś takiego jak niesamodzielne myślenie)

Wykorzystująca jako wzorzec człowieka (którego?) jest mocno podejrzana zważywszy na to że ludzie sami sobie odmawiają tego wątpliwego przywileju ze względów rasowych finansowych płciowych chierarhicznych.

Odmawiają tego zwierzętom a nawet samym sobie korzystając z komputerów a potem piëprzãc że sami coś policzyli.

Koörfa wkoörfia mnie to piërdölënië o niczym

 

Mnie też, tym bardziej że ona sama ze sobą gada

Wpisują coś w kalkulator a za chwilę lecą do szefa żeby powiedzieć że coś policzyli.

To tak samo jakbym włączył muzykę i powiedział że coś skomponowałem.

To się ciągnie już od tysięcy lat.

5 minut temu, Gość Rambo napisał:

Wpisują coś w kalkulator a za chwilę lecą do szefa żeby powiedzieć że coś policzyli.

To tak samo jakbym włączył muzykę i powiedział że coś skomponowałem.

To się ciągnie już od tysięcy lat.

 

Sam kalkulator nie policzy, trzeba jakieś ruchy wykonać 

A potem szef leci do prezesa prezes do rady nadzorczej rada nadzorcza na giełdę a giełda nie wiem gdzie koorfa leci ale jak akcje lecą w dół to przejrzane ma gość z kalkulatorem albo sam kalkulator.

A jak w górę to też mają przejrzane bo to policzył szef prezes rada nadzorcza albo koorfa nawet sama giełda

6 minut temu, Gość gosc napisał:

Sam kalkulator nie policzy, trzeba jakieś ruchy wykonać 

Ty też sam nie policzysz bez kalkulatora.

Tyle że kalkulator nie łazi i nie piërdöli o tym każdej sekretarce

to jest forum erotyczne 

10 godzin temu, Gość Rambo napisał:

Wykorzystująca jako wzorzec człowieka (którego?) jest mocno podejrzana zważywszy na to że ludzie sami sobie odmawiają tego wątpliwego przywileju ze względów rasowych finansowych płciowych chierarhicznych.

 

 

Żeby sobie mogli czegoś odmówić, to muszą najpierw mieć taką moc. Świadomość podobno jest nielokalna. Nasze fizyczne ciało najprawdopodobniej nie ma z nią nic wspólnego, dlatego trudno przypisywać sobie jakiekolwiek zasługi, nawet sprawne korzystanie z kalkulatora. Istnieje coś takiego jak teoria świadomości Orch-OR. Poniekąd ciekawa, chociaż przy obecnym stanie wiedzy, trudno mówić o jej prawdziwości. Mało danych.

Byłem ja dziś , proszę ciebie, w kawiarni. Chciałem napisać wiersz, nie wyszło. Pokazałem penisa. Kelnerki piszczały - z zachwytu, jak mniemam. Planuję jutro wyjść do filharmonii. może uda się zagrać symfonię albo choć zanucić sonatę. Nie wiem tylko, co ubrać.

Moderacja śpi w skarpetkach.

Byłem ja dziś , proszę ciebie, w kawiarni. Chciałem napisać wiersz, nie wyszło. Pokazałem  p e n i s a. Kelnerki piszczały - z zachwytu, jak mniemam. Planuję jutro wyjść do filharmonii. może uda się zagrać symfonię albo choć zanucić sonatę. Nie wiem tylko, co ubrać.

2 godziny temu, Gość człowiek jam niewdzięczny napisał:

Byłem ja dziś , proszę ciebie, w kawiarni. Chciałem napisać wiersz, nie wyszło. Pokazałem  p e n i s a. Kelnerki piszczały - z zachwytu, jak mniemam. Planuję jutro wyjść do filharmonii. może uda się zagrać symfonię albo choć zanucić sonatę. Nie wiem tylko, co ubrać.

Imponujące. Droga między kobiece uda, wiedzie właśnie przez filharmonię. Teraz wszystkie kelnerki z okolicznych kawiarni, będą czyhać na Twoje wiersze. 

ale bzury wy piszecie łomatko

Dziś w modzie jest sapioseksualizm, a więc nie przez filharmonię a przez Polską Akademię Nauk wiedzie droga między kobiece uda. Filharmonia była w modzie jakieś... właściwie to nigdy nie była w modzie. Za to moda zawsze była w filharmonii. Jednego tylko nie potrafię zrozumieć: dlaczego załoga samolotu brawa dostaje po zakończeniu lotu, a wielka orkiestra symfoniczna w samym środku koncertu, pomiędzy adagio a allegro maestoso? 

1 godzinę temu, Gość Człowiek jam niewdzięczny napisał:

Dziś w modzie jest sapioseksualizm, a więc nie przez filharmonię a przez Polską Akademię Nauk wiedzie droga między kobiece uda. Filharmonia była w modzie jakieś... właściwie to nigdy nie była w modzie. Za to moda zawsze była w filharmonii. Jednego tylko nie potrafię zrozumieć: dlaczego załoga samolotu brawa dostaje po zakończeniu lotu, a wielka orkiestra symfoniczna w samym środku koncertu, pomiędzy adagio a allegro maestoso? 

Faktycznie, niemal każdy respondent deklaruje, że kochanek/kochanka mają błyszczeć intelektem. Nie wiem tylko, co to właściwie znaczy i jaką ma faktyczną wartość. Kiedyś w rubryce zainteresowania w CV, wszyscy wpisywali zgodnie: kino, książka, sport. To była obowiązująca regułka, być może na podobnej zasadzie odpowiada się na pytanie o partnera. Kiedy wejść głębiej w dyskusję o tym, czym właściwie dla pytanych jest owa inteligencja, często zaczynają się schody. Owczy pęd...

Moda w niemodnych miejscach totalnie się zdezaktualizowała. Bywam czasem, zwłaszcza w teatrach, wyobraź sobie, że tam chadza się w jeansach i to wcale nie uchodzi za obciach.

A ja dziwię się, czemu z tym klaskaniem nie poszliśmy dalej, to taki miły zwyczaj. Czemu nie klaszczemy na wszystkich zajezdniach, pętlach autobusowych, po udanych operacjach, na pogrzebach, w supermarketach, gdzie kasjerka nie wcisnęła nam dodatkowych produktów? Zdecydowanie powinniśmy więcej klaskać.

Cześć Kusza, klaskanie też lubię i powiem Tobie, że uwielbiam zaczynać standing owation po kiepskim spektaklu miny widowni bezcenne, ale przyłączają się

3 minuty temu, Gość 40 + napisał:

Cześć Kusza, klaskanie też lubię i powiem Tobie, że uwielbiam zaczynać standing owation po kiepskim spektaklu miny widowni bezcenne, ale przyłączają się

Rubik wpadł na to pierwszy. Klaskał do kiepskiej piosenki, a za nim prawie cały naród. 

Oczywiście *ovation

2 minuty temu, Kusza Myślivski napisał:

Rubik wpadł na to pierwszy. Klaskał do kiepskiej piosenki, a za nim prawie cały naród. 

Ale on robił to ze sceny? 

1 minutę temu, Gość 40 + napisał:

Ale on robił to ze sceny? 

Ze sceny, ale brzmiał tak przekonująco, że reszta uwierzyła w to, że należy klaskać w rytm wykonywanej akurat piosenki. I chociaż twórcą jest w mojej ocenie miernym, to wodzirejem zawodowym. 

Do tej pory pamiętam ten uwodzicielski kolor włosów, pomimo że jestem hetero

2 minuty temu, Gość 40 + napisał:

Do tej pory pamiętam ten uwodzicielski kolor włosów, pomimo że jestem hetero

Nie ma co tak epatować heteryzmem. To jest trochę passe w dzisiejszych czasach. Dziś modnie jest być mniejszością. 

3 minuty temu, Kusza Myślivski napisał:

Nie ma co tak epatować heteryzmem. To jest trochę passe w dzisiejszych czasach. Dziś modnie jest być mniejszością. 

A to popadłem w tarapaty w tych podłych czasach