Po co mi lubrykanty?

Kiedy się podniecę, a szczególnie gdy Ona weźmie moją fujarkę do ręki, to pod napletkiem robi mi się mokro, bardzo mokro. W dodatku bardzo "poślizgowo".

No i po co mi te wszystkie lubrykanty?

A po to te lubrykanty, bo kobiece szparki czasem są suche jak pieprz. A faceci nie potrafią sprawić, by to zmienić. Liczy się tylko ich mokry napletek. Rozumiesz? Zajmij się odpowiednio kobietą, to i nawilżaczy nie będziesz potrzebował, nawet tam, gdzie stykają się pośladki.

Mam tak mokro, że i suchy pieprz nawilżę. Przecież nawilżam co trzeba!

A od tych pośladków to chyba bym wolał dziurę w desce. Nie ma w niej żówna!

Chyba tylko kopulujący bez pożądania potrzebują smarów.