Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 0ss

Nie potrafię kochać bezinteresownie

Polecane posty

Gość 0ss

Chciałabym się zmienić. Kocham warunkowo choć staram się tego nie pokazywać, ale nie potrafię się zakochać czy zaangażowac jeśli nie widzę zachwytu moją osobą, jeśli nie wiem czy konketna osoba spełnia moje wymagania. Moje uczucie napędza się tym co ktoś dla mnie robi, czy mnie podziwia i to okazuje i inne takie.Nie potrafie kochac za wyglad czy charakter chocby najwspanialszy.Ja moge widziec ze ktos jest super, ale nie zakocham sie, nie zachwyce.Dopiero jak widze uznanie dla mnie, zywe zainteresowanie i wiem ze to nie chwilowe, wtedy moge sie zaczac kims interesowac. Dlaczego to tak dziala?Czy odrzucanie w przeszlosci ma jakis wplyw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki obraz wasz

To normalne u kobiet. Wy nie potraficie szczerze kochać. Wasze uczucia są tymczasowe i nie są uczuciami do człowieka, tylko do jego wyglądu lub stanu konta (najczęściej). Ale gdy tylko przystojniak zachoruje, a bogacz straci pracę (lub jego firma zbankrutuje), to "miłość" się kończy i kobieta znika.

Ty piszesz, że kochasz za to, że druga osoba się o ciebie stara. Ale czy potrafiłabyś docenić starania niezbyt przystojnego mężczyzny? Czy tylko jest to potrzeba atencji, a nie faktyczne uczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0ss

Niekoniecznie.Mezczyzni robia tak samo i tu nie ma podzialu na plec. Problem w tym ze ja NIE POTRAFIE zakochac się własnie ani w wygladzie ani w pieniądzach. Nie patrze na to w ogole. Jesli obojetnie kto, zaspokaja moje potrzeby to zaczynam sie nim interesowac.Jesli dodatkowo wiem, ze ma  takie cechy charakteru  ze mozna mu zaufac (bo nie jestem osoba ktora ufa kazdemu)polegac na nim itd, to zaczynam sie angazowac.I potem pojawia sie milosc,, oddanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spokojnych myśli

Rozczaruje Ciebie, bo ile kobiet na świecie to tyle spojrzeń na miłość.Jedne kochają za coś co mogą dostać w zamian,to typ wyrachowanych, materialistycznych kobiet kalkulujących co on mi zapewni,co da..inne za to,co same mogą ofiarować i ktoś je za to pokochał,bo mają złe wzorce z przeszłości albo czują się zakompleksione czy samotne i każdego obdarzą uczuciem by tylko jej uczucia przyjął..a jeszcze inne za to ,że ktoś po prostu jest takim jakim jest, czyli sobą...I ta ostatnia grupa, do której sama się zaliczam potrafi kochać bezwarunkowo niezależnie od wyglądu, czy facet przytyje ,schudnie,zachoruje..niezależnie od jego sytuacji finansowej..bo my widzimy w nim wciąż tego samego człowieka w gorszej lub lepszej kondycji psychicznej, fizycznej czy finansowej..widzimy go z uśmiechem na twarzy, ze łzami w oczach..Szczerość uczuć nie przeliczy się na wygląd,na materialne rzeczy, na grubość portfela..bo to są rzeczy nie do kupienia.W szczerości uczuć liczy się obecność drugiego człowieka..czas komuś poświęcony..nawet fakt, by posiedzieć i pomilczeć razem jak ktoś się źle czuję,a nie chce rozmawiać ..oraz akceptacja drugiej osoby taką jaką jest.Nikt z nas nie jest idealny,mamy wady i zalety.

Kiedyś , gdzieś przeczytałam mądrą sentencję "Chcąc objąć moje ciało musisz najpierw przytulić do siebie duszę".I tak wygląda prawdziwa miłość, ta bezwarunkowa, bezinteresowna..Bycie szczerym z drugą osobą ma takie same działanie jak przytulenie.Wystarczy być otwartym na człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki obraz wasz
35 minut temu, Gość 0ss napisał:

Niekoniecznie.Mezczyzni robia tak samo i tu nie ma podzialu na plec. Problem w tym ze ja NIE POTRAFIE zakochac się własnie ani w wygladzie ani w pieniądzach. Nie patrze na to w ogole. Jesli obojetnie kto, zaspokaja moje potrzeby to zaczynam sie nim interesowac.Jesli dodatkowo wiem, ze ma  takie cechy charakteru  ze mozna mu zaufac (bo nie jestem osoba ktora ufa kazdemu)polegac na nim itd, to zaczynam sie angazowac.I potem pojawia sie milosc,, oddanie.

To faktycznie jesteś nietypowym przypadkiem. Jeśli jesteś kobietą, która docenia starania i zakoch.uje się w mężczyźnie, który cię kocha i dba o ciebie, to chciałbym taką partnerkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość taki obraz wasz napisał:

To normalne u kobiet. Wy nie potraficie szczerze kochać. Wasze uczucia są tymczasowe i nie są uczuciami do człowieka, tylko do jego wyglądu lub stanu konta (najczęściej). Ale gdy tylko przystojniak zachoruje, a bogacz straci pracę (lub jego firma zbankrutuje), to "miłość" się kończy i kobieta znika.

Ty piszesz, że kochasz za to, że druga osoba się o ciebie stara. Ale czy potrafiłabyś docenić starania niezbyt przystojnego mężczyzny? Czy tylko jest to potrzeba atencji, a nie faktyczne uczucia?

Nikt nie kocha za nic partnera. Kogo ty chcesz oszukać? Pokochaj każdego tylko dlatego że jest i się nim zwiaz. Haha zabawni jesteście. Bezinteresownie to można kochać dziecko które sra i rzyga a ty się i tak nim zachwycasz. Albo psa czy kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
6 godzin temu, Gość 0ss napisał:

Chciałabym się zmienić. Kocham warunkowo choć staram się tego nie pokazywać, ale nie potrafię się zakochać czy zaangażowac jeśli nie widzę zachwytu moją osobą, jeśli nie wiem czy konketna osoba spełnia moje wymagania. Moje uczucie napędza się tym co ktoś dla mnie robi, czy mnie podziwia i to okazuje i inne takie.Nie potrafie kochac za wyglad czy charakter chocby najwspanialszy.Ja moge widziec ze ktos jest super, ale nie zakocham sie, nie zachwyce.Dopiero jak widze uznanie dla mnie, zywe zainteresowanie i wiem ze to nie chwilowe, wtedy moge sie zaczac kims interesowac. Dlaczego to tak dziala?Czy odrzucanie w przeszlosci ma jakis wplyw?

Można powiedzieć, że jesteś w stanie zakochać się wyłącznie w kimś, kto podziela Twoje pasję, czyli fascynację Tobą. 😉 Pewnie odrzucenie w przeszłości kładzie się cieniem. Wybierasz bezpieczne w swoim mniemaniu opcje, podświadomość podpowiada Ci, że ktoś mocno zaangażowany, nie zrezygnuje z Ciebie i ponownie nie narazi na ból. Tylko że to niestety tak nie działa. Nie masz żadnej gwarancji, że ta fascynacja Tobą, będzie wieczna, albo trwalsza od miłości, którą sama kogoś obdarzysz. Jest i druga strona medalu, jest takie powiedzenie "zagłaskać kotka na śmierć", kiedyś możesz poczuć się szczerze osaczona tym uznaniem, fascynacją i staraniami partnera. W przyrodzie musi być równowaga, dlatego uważaj na własne sidła. 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nikt nie kocha za nic partnera. Kogo ty chcesz oszukać? Pokochaj każdego tylko dlatego że jest i się nim zwiaz. Haha zabawni jesteście. Bezinteresownie to można kochać dziecko które sra i rzyga a ty się i tak nim zachwycasz. Albo psa czy kota.

No nie wiem czy kogokolwiek można kochać bezinteresownie. Kluczowa jest tu pewnie definicja bezinteresowności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×