Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

CHANEL

Dorosłe dzieci partnera z poprzedniego związku

Polecane posty

Jestem po rozwodzie od ponad 10 ciu lat. Mam dorosłą córkę. 4 lata temu związałam się z moim obecnym partnerem który ma dwoje dzieci z poprzedniego związku. Dzieci : córka ma 25 lat syn 21.  Mój partner w poczuciu jakiejś winy wobec własnych dzieci pozwala na to aby one decydowały o jego a tym samym naszym czyli i moim czasie. Nasze plany na każdy następny dzień często są niwelowane, torpedowane  przez  Dorosłe dzieci mojego partnera które nie mają w zwyczaju zapytać choćby swojego ojca czy ma czas np. na naprawę córce samochodu, czy ma czas aby pojechać ze synem tam a tam . Przykładów sytuacji można by przytaczać całe mnóstwo. Najgorsze to że mój partner pozwala także aby jego sąsiedzi, koledzy, znajomi także dysponowali jego czasem czyli nasze plany idą w odstawkę bo... B bo to bo ten, bo tamta itp itd. Jestem tym coraz bardziej poirytowana. Partner w efekcie zostawia mnie z wolnym czasem w ostatniej chwili. Czuję się lekceważona. Zaczynam mieć mieszane odczucia co do moich relacji i uczuć do partnera.

Zmagam się od lat z e współuzależnieniem. Byłam przez 14 lat żoną alkoholika. Jestem po 2 letniej terapii którą skończyłam lat temu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie umiesz się zająć samą sobą, że partner musi się tobą zajmować? Weź sobie jakieś hobby znajdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W tym względzie zanim  poznałam partnera byłam niezależna. Miałam pracę, mam hobby i to nie jedno ( narty, pływanie, rower, tenis ziemny, kino, książki itp itd. Szkopuł w tym że mieszkam w domu partnera pod lasem . Sytuacja finansowa partnera spowodowała że ledwo dajemy radę. zaufałam mu zawierzyłam. Teraz jestem bez pracy, nie mam samochodu bo brak kasy  powoduje iż nie mogę  zapłacić  ubezpieczenia, skończył się przegląd samochodu 23 letniego. partnerowi już dawno komornicy zabrali wszystko prócz domu w którym mieszkamy. Poza tym nawet jak mam i mogłabym jakieś swoje hobby realizować to chyba nie po to jest się razem by osobno spędzać czas ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Partner musi się zająć partnerką ? ciekawe a czym jest wobec tego związek partnerski K i M ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, CHANEL napisał:

Sytuacja finansowa partnera spowodowała że ledwo dajemy radę. zaufałam mu zawierzyłam. Teraz jestem bez pracy, nie mam samochodu bo brak kasy  powoduje iż nie mogę  zapłacić  ubezpieczenia, skończył się przegląd samochodu 23 letniego. partnerowi już dawno komornicy zabrali wszystko prócz domu w którym mieszkamy. 

Z jednego goowna szybko weszła z w drugie, co?

Byle tylko "być w związku" i pokazać ludziom ze ktoś cię chciał, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z jednego goowna szybko weszła z w drugie, co? to prawda ale 

Byłam sama od rozwodu ponad 10 lat  czyli NIE - Byle tylko "być w związku" i pokazać ludziom ze ktoś cię chciał, prawda?

nie prawda jestem atrakcyjna mimo wieku mam 55 lat 🙂 coś mnie zaślepiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, bo on nie musi 24/7 z tobą siedzieć. Rozumiem, jesteście rodzina jednak to nie znaczy że plany z tobą MUSZA być zawsze na pierwszym miejscu. I tak, jego już dorosłe dzieci z poprzedniego związku mogą być przed tobą bo to jego dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Niebieska_Panda napisał:

Tak, bo on nie musi 24/7 z tobą siedzieć. Rozumiem, jesteście rodzina jednak to nie znaczy że plany z tobą MUSZA być zawsze na pierwszym miejscu. I tak, jego już dorosłe dzieci z poprzedniego związku mogą być przed tobą bo to jego dzieci

a moje dziecko ? mam córkę ale ona jest na drugim miejscu

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, CHANEL napisał:

a moje dziecko ? mam córkę ale ona jest na drugim miejscu

 

To już twój wybór. Ja bym nigdy nie postawiła dziecka na drugim miejscu tym bardziej dla jej ojczyma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Rzucilaś pracę żeby fiuta pilnować dzień i noc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

moja córka nie ustawia nam czasu zawsze pyta czy może czy mamy czas i kiedy

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Rzucilaś pracę żeby fiuta pilnować dzień i noc???

nie, straciłam pracę, pracowałam u partnera zbankrutował. nikogo nie pilnuję

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Fajna mamusia z ciebie!

Najpierw niszczysz córce życie siedząc z alkoholikiem teraz związek z dziadem, który ma ciebie i twoją córkę za byle co.

Gratulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Chanel, przykro się to czyta. Rozumiem Cię, że czujesz się źle. Widzę to w ten sposób, że albo się rozstaniecie albo będzie Ci cały czas źle bo on będzie tak robił. Możesz jeszcze porozmawiać, powiedzieć co czujesz i jak on to widzi. Może zaproponuj, że jak coś ustalacie to jest ustalone a swoim dzieciom niech przekaże, że zanim o coś poproszą to z wyprzedzeniem, bo macie swoje zajęcia które niekiedy nie można przełożyć, albo po prostu nie będziecie odwoływać. Może się zdarzyć jakiś wyjątek, ok, lecz takie wyjątki nie mogą być regułą. Ustalić jakieś granice z dziećmi, no chyba, że one robią to złośliwie.

 

Z drugiej strony. Dorosłe dzieci dziećmi ale przepraszam bardzo, rodzice też mają swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Fajna mamusia z ciebie!

Najpierw niszczysz córce życie siedząc z alkoholikiem teraz związek z dziadem, który ma ciebie i twoją córkę za byle co.

Gratulacje!

Uciekłąm od alkoholika aby ratować dziecko rozwód był ponad20 lat temu

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Chanel, przykro się to czyta. Rozumiem Cię, że czujesz się źle. Widzę to w ten sposób, że albo się rozstaniecie albo będzie Ci cały czas źle bo on będzie tak robił. Możesz jeszcze porozmawiać, powiedzieć co czujesz i jak on to widzi. Może zaproponuj, że jak coś ustalacie to jest ustalone a swoim dzieciom niech przekaże, że zanim o coś poproszą to z wyprzedzeniem, bo macie swoje zajęcia które niekiedy nie można przełożyć, albo po prostu nie będziecie odwoływać. Może się zdarzyć jakiś wyjątek, ok, lecz takie wyjątki nie mogą być regułą. Ustalić jakieś granice z dziećmi, no chyba, że one robią to złośliwie.

 

Z drugiej strony. Dorosłe dzieci dziećmi ale przepraszam bardzo, rodzice też mają swoje życie.

partner nie potrafi postawić takich granic a rozmowy z partnerem  były już wielokrotnie, nie wiem czy dzieci są złośliwe jest mi przykro bo partner nie czuje że mnie tak lekceważy albo udaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ile lat ma twoja córka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, CHANEL napisał:

partner nie potrafi postawić takich granic a rozmowy z partnerem  były już wielokrotnie, nie wiem czy dzieci są złośliwe jest mi przykro bo partner nie czuje że mnie tak lekceważy albo udaje

Nie widzę wyjścia jak postawić wszystko na jedną kartę. Skoro on ma Twoje słowa w duszy. Nic nie pomaga? Wyszłaś z jednego nieudanego związku, w tym jest jak jest, i albo on zacznie Cię szanować albo z tym skończ. Po co całe życie się szarpać psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jest samodzielna ma prace chłopaka i jest szczesliwa mam z nia b dobre relacje lubi mojego partnera natomiast dzieci partnera mnie niszcza lekcewaza a partner na to nie reaguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

zajme sie soba swoim zyciem i swoim wolnym czasem a partnera zstawie z jego zyciem i jego czasem moze wowczas zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może rusz wreszcie doopę do pracy!

Z czego żyjesz skoro nie pracujesz?

Pasożytując na bankrucie powiększasz tylko jego długi!

Jego dzieci to widzą, dlatego traktują cię jak nic nie wartą kulę u nogi ojca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire
3 minuty temu, CHANEL napisał:

zajme sie soba swoim zyciem i swoim wolnym czasem a partnera zstawie z jego zyciem i jego czasem moze wowczas zrozumie

Z tego co wiem że swojego (i nie tylko swojego) doświadczenia, próby "naprawiania" partnera/teściów/dorosłych dzieci/itd., zawsze kończą się niepowodzeniem i frustracją. 

Zajmowanie się swoim wolnym czasem po to, by ktoś zrozumiał (naprawił się) to gra pozorów i stawianie oporu życiu. 

Można zająć się sobą po to, żeby samemu coś zrozumieć. Zobaczyć co ci źli "inni" mi pokazują o mnie. Dlaczego czujesz, że ktoś Cię niszczy? Dlaczego czujesz się lekceważona? Dlaczego oczekujesz od partnera, że ma Cię chronić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Może rusz wreszcie doopę do pracy!

Z czego żyjesz skoro nie pracujesz?

Pasożytując na bankrucie powiększasz tylko jego długi!

Jego dzieci to widzą, dlatego traktują cię jak nic nie wartą kulę u nogi ojca!

Pracowałam i pracuje dorywczo to raczej ja utrzymuję partnera on od dwóch lat nie pracuje tylko kombinuje i zeruje na swoich dzieciach.

Kto na kim  pasożytuje ? On ma swoje długi i mnie wpędza w długi. Mam ponad 30 min z tego lasu do cywilizacji jak mam pracować bez możliwości dojazdu ? Musze  wyjechać do rodziny do miasta i tam szukać pracy ale wówczas związek sie skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, CHANEL napisał:

Pracowałam i pracuje dorywczo to raczej ja utrzymuję partnera on od dwóch lat nie pracuje tylko kombinuje i zeruje na swoich dzieciach.

Kto na kim  pasożytuje ? On ma swoje długi i mnie wpędza w długi. Mam ponad 30 min z tego lasu do cywilizacji jak mam pracować bez możliwości dojazdu ? Musze  wyjechać do rodziny do miasta i tam szukać pracy ale wówczas związek sie skończy

 

7 minut temu, Gość Iubire napisał:

Z tego co wiem że swojego (i nie tylko swojego) doświadczenia, próby "naprawiania" partnera/teściów/dorosłych dzieci/itd., zawsze kończą się niepowodzeniem i frustracją. 

Zajmowanie się swoim wolnym czasem po to, by ktoś zrozumiał (naprawił się) to gra pozorów i stawianie oporu życiu. 

Można zająć się sobą po to, żeby samemu coś zrozumieć. Zobaczyć co ci źli "inni" mi pokazują o mnie. Dlaczego czujesz, że ktoś Cię niszczy? Dlaczego czujesz się lekceważona? Dlaczego oczekujesz od partnera, że ma Cię chronić? 

tak muszę zadac sobie te pytania i odpowidziec na nie dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, CHANEL napisał:

Kto na kim  pasożytuje ? On ma swoje długi i mnie wpędza w długi. Mam ponad 30 min z tego lasu do cywilizacji jak mam pracować bez możliwości dojazdu ? Musze  wyjechać do rodziny do miasta i tam szukać pracy ale wówczas związek sie skończy

Czyli dobrze wiesz, że "miłość" się skończy jak przestaniesz robić zakupy, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, CHANEL napisał:

Musze  wyjechać do rodziny do miasta i tam szukać pracy ale wówczas związek sie skończy

Tak naprawdę to Ty nie masz problemu z jego dziećmi tylko z nim - facet cie po prostu nie kocha tylko trzyma do posług i doi z kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×