Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie macie wrażenia, że dzisiejsze matki są jakieś słabsze, coraz więcej boi się mieć więcej niż jedno dziecko? Kiedyś dwójka to był standard, dziś coraz więcej kobiet nie daje rady z jednym. Czy jesteśmy słabszym pokoleniem niż nasi rodzice?

Polecane posty

Gość gość

Wydaje mi się jak tak czytam te tematy tutaj na kafeterii że wystepuje pewien trend mianowicie coraz więcej kobiet boi się mieć dwoje dzieci. Wiele poprzestaje na jednym. W pokoleniu naszych rodziców raczej większość miała dwoje, niektórzy troje. Co się stało? Może jakby pozabierać smartfony i komputery to nagle instynkt macierzyński by wstał z grobu? Bo tak to nie ma jak po sklepach chodzić i surfować na fejsbuku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bnkuvg

Bo kobiety kiedys siedzialy w wiekszosci swojego zycia w domubto mialy czas na dzieci. A dzis musza zapierdalac. Nieraz na rozne godziny. Mieszkali w wiekszosci z rodzicami. A teraz wynajmy lub kredyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moim zdaniem nie są słabsze. Po prostu mają inne priorytety. Nie chcą spędzać całego życia w domu i tylko wychowywać dzieci. Wiele z nich łączy bycie mamą z byciem dobrym pracownikiem, czy to słabość? Moim zdaniem wręcz przeciwnie. Gdyby miały więcej dzieci, to też by dały radę. Ale po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

Nie wiem czy są słabsze, ale mam ogromną bekę z tego, że dzisiaj matka nie da rady dziecka przewinąć bez bloga parentingowego. 🤣🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dziś jest więcej mozliwosci, można podróżowac, spełniać się na różnych płaszczyznach, nie tylko jako matka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol

Kiedyś nikt nie srał się tak nad dziećmi,przez co były samodzielne i jeszcze matce pomagały i w opiece nad rodzeństwem  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

co to znaczy nie daje rady? nie znam matki,ktora nie dała by rady, ale pytanie po co? po co rodzic kilkoro dzieci, utknąc w domu przy pieluchach,garach i patrzec jak zycie ucieka? Cały czas zyc dla kogos? zyc potrzebami 3 dzieci i ich katarkami? co w takim wypadku kobieta ma dla siebie? bo chyba nie satysfakcje z życiowej misji...

Dwa- teraz mamy lepiej uswiadomione społeczenstwo.Kobiety juz nie maja narzuconej misji rodzenia i sprzatania.Maja prawo zyc dla siebie

Trzy- antykoncepcja. Połowa z nas nie była planowana, teraz ludzie uwazaja. To,ze kiedys ludzie mieli po 5 dzieci nie swiadczy o tym,ze tak chcieli.

Cztery- KOSZT. Teraz koszty zycia sa takie,ze jedna osoba z trudem utrzymuje dom.Rachunki pożerają polowe wypłaty, ceny w sklepach sa drogie, kazdy ma cisnienie na samodzielnosc i chce kupic wlasne mieszkanie, bo z rodzicami sie nie mieszka,bo siara. Dlatego zadłuzamy sie, splacamy kredyty,musimy dwoje pracowac, minimalizujemy koszty.Bo tez z racji,ze teraz wszyscy sa bardzo samodzielni,to mieszkamy osobno i babcie nie garna sie do opieki nad wnukami,zeby nam było lzej. Co  ich matki robiły. Nie muszą oczywiscie,ale skoro mam liczyc tylko na siebie,to po co mi kłopot w postaci gromadki dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

A moze zycie dzisiaj jest tak stresujace, ze sie odechciewa wiecej niz jednego. Kiedys nic nie bylo, teraz jest wszystko, tylko, zeby moc z tego korzystac to trzeba ciezko pracowac. Ciezko. W stresie, nadgodzinach i czesto spotykajac sie z brakiem szacunku. Kiedys to byl luz, blus. W pracy kawka i ploteczki. Czy sie stoi czy sie lezy... Dzisiaj ile nie zrobisz to malo. Jednym pracownikiem pracodawcy staraja sie orac kilka etatow. Wieczny wyscig szczurow. Na dzialalnosci pracujesz po 20 godzin na dobe. Ja sie nie dziwie, ze ludzie nie maja sil na wiecej niz jedno dziecko. Sama mam dwoje ale rozumiem. Doskonale rozumiem. Nie ma tez nic zlego w tym, ze ktos chce miec troszke latwiejsze zycie i czas dla siebie. 

Swoja droga spytaj swoja matke i ciotki dlaczego decydowaly sie tylko na 2, 3 dzieci. Ich matki, babki i prababki mialy po 5 i wiecej. Pewnie slabsze i bardziej leniwe byly od swych poprzedniczek.

Rozumiem, ze chcesz goooownoburze wywolac? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo w tych czasach kobiety nie chcą być tylko matkami i kurami domowymi. Uważam, że jednak dobrze się dzieje bo ludzie są coraz bardziej odpowiedzialni myślą o tym czy ich stać na dziecko a nie kierują się tylko swoim instynktem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vchkn

Nie da sie pogodzic pracy zawodowej z wychowaniem kilkorga dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie boi, tylko w końcu mogą swobodnie decydować, bo jest dobra antykoncepcja. I uczą się mieć w poważaniu "co ludzie powiedzą", więc nie ulegają naciskom ciotek i babek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Vchkn napisał:

Nie da sie pogodzic pracy zawodowej z wychowaniem kilkorga dzieci.

mało co da sie pogodzic z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go ść

Czytam wpis tej pani co posiadanie chocby dwojki nazywa patrzeniem jak zycie ucieka i wieje to dla mnie grozą. Cóż, jak myslisz w ten sposob, a ten rok z dzieckiem w domu (o 2-3 nawet cię nie podejrzewam) to dla ciebie za duzo, to wg mnie nie powinnas brac sie za to wcale, nawet za jedno dziecko.  Szkoda dziecka. Są rózne priorytety, to co dla ciebie jest utratą życia dla innej jest jego nabyciem. Ja wole gugać do dziecka niz w biurze wysluchiwac jęków wrednej kolezanki i plotek sluchac, tak tak, wiem, zaraz wiekszosc z was napisze ze ma ciekawą prace, wszyscy wiemy ze to jednostki. Ja sie ciesze zze mam mozliwosc pracy zdalnej, robie swoje na kompie, odsyłam i nie potrzebuje kawki i plotek./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zorza

Uważam, że słabsze, mniej odporne, rozproszone. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież
12 minut temu, Gość gosc napisał:

co to znaczy nie daje rady? nie znam matki,ktora nie dała by rady, ale pytanie po co? po co rodzic kilkoro dzieci, utknąc w domu przy pieluchach,garach i patrzec jak zycie ucieka? Cały czas zyc dla kogos? zyc potrzebami 3 dzieci i ich katarkami? co w takim wypadku kobieta ma dla siebie? bo chyba nie satysfakcje z życiowej misji...

Dwa- teraz mamy lepiej uswiadomione społeczenstwo.Kobiety juz nie maja narzuconej misji rodzenia i sprzatania.Maja prawo zyc dla siebie

Trzy- antykoncepcja. Połowa z nas nie była planowana, teraz ludzie uwazaja. To,ze kiedys ludzie mieli po 5 dzieci nie swiadczy o tym,ze tak chcieli.

Cztery- KOSZT. Teraz koszty zycia sa takie,ze jedna osoba z trudem utrzymuje dom.Rachunki pożerają polowe wypłaty, ceny w sklepach sa drogie, kazdy ma cisnienie na samodzielnosc i chce kupic wlasne mieszkanie, bo z rodzicami sie nie mieszka,bo siara. Dlatego zadłuzamy sie, splacamy kredyty,musimy dwoje pracowac, minimalizujemy koszty.Bo tez z racji,ze teraz wszyscy sa bardzo samodzielni,to mieszkamy osobno i babcie nie garna sie do opieki nad wnukami,zeby nam było lzej. Co  ich matki robiły. Nie muszą oczywiscie,ale skoro mam liczyc tylko na siebie,to po co mi kłopot w postaci gromadki dzieci?

Dokładnie, też nie znam ludzi którzy nie dają rady z 1 dzieckiem. Mówię o zdrowych dzieciach, bo jak jest ciężka choroba w rodzinie to faktycznie można nie podołać (wtedy opieka zazwyczaj spada na matkę, która nie może pracować, nie ma ona życia, musi dźwigać np. dorosłe dziecko żeby je umyć itd.)

Moi rodzice wspominają, że kiedyś po prostu wszędzie była praca - mój ojciec sam utrzymywał 4osobową rodzinę - ja z bratem poszliśmy dopiero do zerówki. Matka - wróciła do pracy na swoje stanowisko, nikt jej nie zwolnił. Z czasów dzieciństwa nie przypominam sobie, żeby siedziała po 10h w robocie - pracowała 8-16 w biurze. 

My sami z mężem ogarniamy dzieci, nikt nam ich nie prowadzi do przedszkola czy nie odbierze - ale prawda jest taka, że gdybyśmy zarabiali mniej to nie chciałabym 2. Po prostu nie chcę życia w którym muszę wybierać, czy kupić dziecku buty i kurtkę na zimę, czy sobie spodnie czy pójść rodzinnie na basen. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go ść
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie boi, tylko w końcu mogą swobodnie decydować, bo jest dobra antykoncepcja. I uczą się mieć w poważaniu "co ludzie powiedzą", więc nie ulegają naciskom ciotek i babek. 

ale wiesz, ze twoje myslenie ze KAŻDA co dawniej miala wiecej niz jedno to miała bo nie bylo antykoncepcji? wiesz o tym ze to twoje pobozne zyczenie? nie schlebiaj swemu lenistwu, niekazda matka dwojki lub trojki to ameba co nie umie zazyc tabletki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jak myślisz, dlaczego? Część kobiet wcale nie chce mieć dzieci ani męża, bo mają inne priorytety i wolą np. się poświęcić karierze. I to jest w porządku, taka jest ich decyzja i nikt im nie może tego zabronić. Po drugie, kobiety w dzisiejszych czasach nie tylko chcą, ale często też muszą pracować, bo mężczyźni nie zapewniają swoim partnerkom poczucia bezpieczeństwa, są mało zaradni. Ponadto kobieta myśli perspektywicznie. Wie, że jak się zdecyduje na kolejne dziecko, to będzie jak z pierwszym, czyli nie dostanie od faceta żadnej pomocy i zostanie z obowiązkami wychowawczymi zupełnie sama. Na szczęście są dziewczyny, które potrafią wyciągać wnioski ze swoich błędów i drugi raz się w szambo nie pakują 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Zorza napisał:

Uważam, że słabsze, mniej odporne, rozproszone. 

Otóż to, słabsze psychicznie, nieodporne na stres (całe to pokolenie 1985 i dalej bylo wychowywane pod kloszem, a 1990 i dalej to juz w ogole porazka i mowie to choc jestem z tego rocznika) , wiążą się często z nieciekawymi męzami uważającymi że kobieta bez swojej kasy te kilka lat to dno, pomijam fakt ze wielu z nich nie jest w stanie utrzymac zony i dzieci kilka lat bez jej wkładu finansowego.

Mojej znajomej mama otwarcie nam mówi ze nasze pokolenie jest slabe i stracone, tak zwani millenialsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kiedyś ludzie nie przejmowali się, że nie mają kasy, żeby zapewnić dziecku start, mieszkanie kupić. A teraz weź sobie piątkę dzieci wykształć i wyposaż, żeby nie musiały wegetować na dole drabiny społecznej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Mizo napisał:

A jak myślisz, dlaczego? Część kobiet wcale nie chce mieć dzieci ani męża, bo mają inne priorytety i wolą np. się poświęcić karierze. I to jest w porządku, taka jest ich decyzja i nikt im nie może tego zabronić. Po drugie, kobiety w dzisiejszych czasach nie tylko chcą, ale często też muszą pracować, bo mężczyźni nie zapewniają swoim partnerkom poczucia bezpieczeństwa, są mało zaradni. Ponadto kobieta myśli perspektywicznie. Wie, że jak się zdecyduje na kolejne dziecko, to będzie jak z pierwszym, czyli nie dostanie od faceta żadnej pomocy i zostanie z obowiązkami wychowawczymi zupełnie sama. Na szczęście są dziewczyny, które potrafią wyciągać wnioski ze swoich błędów i drugi raz się w szambo nie pakują 🙂 

Szambo? Jeju, smutne to że tak wyglądało maceirzynstwo twoje lub kolezanek. Smutno, przykro sie to czyta. a przyszlo ci moze do glowy ze niekazda kobieta ma meza nieudacznika lub lenia dzieciowego ktory nawet sie z dzieckiem nie pobawi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Kiedyś ludzie nie przejmowali się, że nie mają kasy, żeby zapewnić dziecku start, mieszkanie kupić. A teraz weź sobie piątkę dzieci wykształć i wyposaż, żeby nie musiały wegetować na dole drabiny społecznej. 

a wy znowu swoje./nikt nie mowi o skrajnosci, przegince w drugą strone

mnie po prostu DZIWI ze dwójka dzieci to dla dzisiejszych kobiet jest nie do zrobienia, nie do ogarnięcia. Nikt nie mowi o rodzinie wielodzietnej 3 i wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość go ść napisał:

Czytam wpis tej pani co posiadanie chocby dwojki nazywa patrzeniem jak zycie ucieka i wieje to dla mnie grozą. Cóż, jak myslisz w ten sposob, a ten rok z dzieckiem w domu (o 2-3 nawet cię nie podejrzewam) to dla ciebie za duzo, to wg mnie nie powinnas brac sie za to wcale, nawet za jedno dziecko.  Szkoda dziecka. Są rózne priorytety, to co dla ciebie jest utratą życia dla innej jest jego nabyciem. Ja wole gugać do dziecka niz w biurze wysluchiwac jęków wrednej kolezanki i plotek sluchac, tak tak, wiem, zaraz wiekszosc z was napisze ze ma ciekawą prace, wszyscy wiemy ze to jednostki. Ja sie ciesze zze mam mozliwosc pracy zdalnej, robie swoje na kompie, odsyłam i nie potrzebuje kawki i plotek./

a skad dokladnie wiesz jak zyje i czy pracuje zdalnie,czy na etat? Poza tym zwykla kalkulacja. Wezmy,ze rozsądna kobieta rodzi pierwsze dziecko po studiach, kiedy juz zaczepila sie na rynku pracy i ma np 26 lat. Dodaj do tego rok macierzynskiego lub tez 3 wychowawczych ,a w miedzyczasie braciszek dla Kubusia i ekstra 3 lata siedzenia w domu.Kiedy drugie dziecko idzie do przedszkola to kobieta ma 32 lata, 5-6 przerwy w zyciu zawodowym, 5-6 lat poswieconych dzieciom i siedzeniu w domu.Aktywna kobiete to uwsteczni,a niektore niezauwaza roznicy 😄 poza tym zdalna praca przy dzieciach ?:D ty chyba tylko słyszalas ze tak mozna... Moja młodsze dziecko ma 3 lata,a ja mam kurs do zrobienia.Wstaje o 5,zeby miec 2 h na nauke, pracuje na poł etatu, reszte czasu poswiecam dziecku, a jak ono pojdzie spac to zmuszam sie jeszcze godzine do nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Kiedyś ludzie nie przejmowali się, że nie mają kasy, żeby zapewnić dziecku start, mieszkanie kupić. A teraz weź sobie piątkę dzieci wykształć i wyposaż, żeby nie musiały wegetować na dole drabiny społecznej. 

zdziwisz się jak malo z tych co dzisiaj mają dwojke czy trojke sie przejmuje czy im cos zapisze czy zostawi w spadku. jak im dadza dobre wyksztalcenie, to niech sobie zarobią. czy ich rodzicom ktos cos dal na tacy? a dzis roszczenia, roszczenia, roszczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

a skad dokladnie wiesz jak zyje i czy pracuje zdalnie,czy na etat? Poza tym zwykla kalkulacja. Wezmy,ze rozsądna kobieta rodzi pierwsze dziecko po studiach, kiedy juz zaczepila sie na rynku pracy i ma np 26 lat. Dodaj do tego rok macierzynskiego lub tez 3 wychowawczych ,a w miedzyczasie braciszek dla Kubusia i ekstra 3 lata siedzenia w domu.Kiedy drugie dziecko idzie do przedszkola to kobieta ma 32 lata, 5-6 przerwy w zyciu zawodowym, 5-6 lat poswieconych dzieciom i siedzeniu w domu.Aktywna kobiete to uwsteczni,a niektore niezauwaza roznicy 😄 poza tym zdalna praca przy dzieciach ?:D ty chyba tylko słyszalas ze tak mozna... Moja młodsze dziecko ma 3 lata,a ja mam kurs do zrobienia.Wstaje o 5,zeby miec 2 h na nauke, pracuje na poł etatu, reszte czasu poswiecam dziecku, a jak ono pojdzie spac to zmuszam sie jeszcze godzine do nauki.

ja odsylam dziecko trzyletnie na kilka h do przedszkola i z pracą zdalną nie mam problemu. Trzeba chcieć. 3 lata bylam w domu. Jestem w ciazy i niedlugio znow minimum 2 lata bede w domu ale chcialam ten rok popracowac nawet i zdalnie.

CV mnie nie obchodzi, w swoim zawodzie prace zawsze znajde, zreszta nie musze pracowac w tym zawodzie, moge w innym, mamy firme ktora jest wyceniana na duzo kasy wiec to jak wyglada moje cv srednio mnie obchodzi.

Aktywnym mozna byc tez przy dziecku, sa wyjscia do teatrow dzieciecych, zajecia dla matek z dziecmi, spacery, parki, spotkania. Nie akzdy jest mimozą co wychowanie dziecka widzi tylko jako brak aktywnosci kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Szambo? Jeju, smutne to że tak wyglądało maceirzynstwo twoje lub kolezanek. Smutno, przykro sie to czyta. a przyszlo ci moze do glowy ze niekazda kobieta ma meza nieudacznika lub lenia dzieciowego ktory nawet sie z dzieckiem nie pobawi?

Jasne. Ale autorka tematu pytała się dlaczego kobiety, które wcześniej deklarowały chęć znacznego powiększenia rodziny, zmieniły zdanie i nie chcą mieć więcej dzieci niż jedno 🙂 Wymieniłam tylko możliwe opcje 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

poza tym dziwnie pojmujesz aktywność... ja mam inną wizję aktywności niż jazda do pracy jakieś 30 minut w korku (mieszkam w Warszawie), wysiedzenie 8 dooopogodzin w biurze i zrobienie tego co dałoby sie zrobic w domu spokojnie mająć oprogramowanie i powrot autem lub zatłoczonym autobusem. Dziwne mają pojecie aktywnosci dzisiejsze kobiety. Zadzwia mnie to, to co ciebie napędza, mi energię wysysa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Jak to jest?

To kobieta ma za wszystko płacić tak jak mężczyzna, ma mieć taki sam staż pracy żeby dostać taką samą emeryturę, ma być tak samo dyspozycyjna w pracy a jednocześnie ma urodzić kilkoro dzieci i je wychować???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ja tez nie rozumiem co fajnego jest w tych dojazdach, a umowmy sie, malo kto ma blisko do pracy, nawet w malym miescie, co fajnego jest w wysiedzeniu od tej do tej nawet jak masz ciekawe zajecie. Wiemy jednak ze to mit, na kafe rzecz jasna co druga jest prezeską a co trzecia ma wlasna kancelarie, a jak jest w rzeczywistosci wiemy wszystkie. Nudna, nierozwijajaca praca w jakims Urzędzie Skarbowym, pod presją czasu. Ale trzeba zgnoić matki, że siedziały w domu 3 lata z dzieckiem, na pewno to nudziary. Za to pani na poczcie czy w urzedzie to nie nudziara. Człowiek talent po prostu. Nobla im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Bimba napisał:

Jak to jest?

To kobieta ma za wszystko płacić tak jak mężczyzna, ma mieć taki sam staż pracy żeby dostać taką samą emeryturę, ma być tak samo dyspozycyjna w pracy a jednocześnie ma urodzić kilkoro dzieci i je wychować???

ja nie wiem, ja mam sytuację że mąż chce to finansować, jest kasa, zrobił firmę, a ze ja zawsze chcialam miec dwoje dzieci a on tez uwaza ze jedno to malo to wzielismy sie za drugie. Bede w domu kolejne lata po rocznej przerwie i nie zaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×