Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana życiem

Załamka, brak chęci na cokolwiek

Polecane posty

Gość załamana życiem

Kto też tak ma?

Najchętniej położyłabym się spać i już nie wstawała z łóżka.

Nadchodzi dłuższy 3-dniowy łikend, a ja nawet się nie cieszę. Co zmienią te 3 wolne dni w całym bagnie syfu który nastąpi po nich?

Nie mam siły psychicznej ani fizycznej. Zasypiam o 20, a nawet o 19.

Staram się wstawać wcześnie, ale pomimo konstruktywnych planów, często nic z nich nie wychodzi.

Po powrocie z pracy jestem tak wyssana  z życia, że mam ochotę tylko położyć się na kanapie, a najlepiej od razu zasnąć.

Wczoraj poszłam na trening i dosłownie łzy napływały mi do oczu. 0 motywacji.

Mam prace której nieenawidzę i jednocześnie żyję w strachu za co przeżyję gdy ją stracę.

Mam faceta, jest kochany, niestety nie ma/nie lubi wydawać pieniędzy, czego do końca nie mogę mieć mu za złe (bo byłabym materialistką?)

Jak się okazuje miłości naprawdę do garnka nie włożysz.

Żyję w ciągłym strachu, w...iona codziennie gównianą robotą i tym że nie mam siły po robocie robić tego na co  JA mam ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyz nie
32 minuty temu, Gość załamana życiem napisał:

Kto też tak ma?

Najchętniej położyłabym się spać i już nie wstawała z łóżka.

Nadchodzi dłuższy 3-dniowy łikend, a ja nawet się nie cieszę. Co zmienią te 3 wolne dni w całym bagnie syfu który nastąpi po nich?

Nie mam siły psychicznej ani fizycznej. Zasypiam o 20, a nawet o 19.

Staram się wstawać wcześnie, ale pomimo konstruktywnych planów, często nic z nich nie wychodzi.

Po powrocie z pracy jestem tak wyssana  z życia, że mam ochotę tylko położyć się na kanapie, a najlepiej od razu zasnąć.

Wczoraj poszłam na trening i dosłownie łzy napływały mi do oczu. 0 motywacji.

Mam prace której nieenawidzę i jednocześnie żyję w strachu za co przeżyję gdy ją stracę.

Mam faceta, jest kochany, niestety nie ma/nie lubi wydawać pieniędzy, czego do końca nie mogę mieć mu za złe (bo byłabym materialistką?)

Jak się okazuje miłości naprawdę do garnka nie włożysz.

Żyję w ciągłym strachu, w...iona codziennie gównianą robotą i tym że nie mam siły po robocie robić tego na co  JA mam ochotę.

ty stalkerze zyjesz z pisania bzdur na temat innych i na to masz sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam takie nastroje, ale u mnie one nie są spowodowane strachem przed utratą pracy, bo mam pewną. Po prostu jestem taką osobą trochę depresyjną. Raz jest dobrze, a raz źle i jakoś z tym żyję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×