Jak przetrwac brak snu przez niespanie dziecka?

Mamy zle spiacych dzieci - jak sobie radzicie, kiedy noc w noc po raz n-ty trzeba wstac do dziecka bo rozdzierajaco placze? I nie mowie o niemowletach tylko o dzieciach juz ok 2 lat. Nasza corka do tej pory (ma 21 miesiecy) bardzo zle spi. Sprawdzilismy juz wszystko, nic na nia nie dziala. Czasem ma noc wzglednie dobrze przespana (1-2 pobudki), ale wiekszosc to placz co godzine poltorej. Jesli do niej nie pojdziemy wystarczajaco szybko, prawie wymiotuje od placzu. Jesli spi w naszym lozku, tez nie widac poprawy, jest przylepiona, ale dalej sie wybudza i placze. 

Nie mam juz sily, zaczynam byc agresywna od tego braku snu, maz tez nerwowy przez to wstawanie. Przez wiele nocy spimy gora 3-4 h i nie ciagiem. Pracujemy i mamy jeszcze jedno (starsze) dziecko.

Zostaje nam juz chyba tylko metoda Fabera lub cos podobnego, mam mieszane uczucia, ale tak dluzej sie nie da.

Znam to, miałam tak od urodzenia dziecka do lat 3. Teraz mimo, ze dziecko jest już duże dalej nie śpię. Stałam się nerwowa i agresywna, dlatego kolejnego dziecka nie planuje. Macierzyństwo mnie przerosło !

Pewnie 5 jej się wyżynają a one dają popalić.u nas to samo 24 miesiące

Może warto porobic jakieś badania, bo to nie jest normalne.

Moge nie spac,nie chodze do pracy i nie bede chodzil wiec to nie ma wiekszego znaczenia...

Tu autorka - z paracetamolem na noc tez probowalismy, w razie gdyby cos ja bolalo i zero roznicy.

Pediatrze tez wiele razy komentowalam problem i ten twierdzi, ze po prostu jest z dzieci ktore gorzej spia.

Czekam na konsultacje z psychologiem dzieciecym.

Spróbuj zrobić dziecku badania na anemie i zbadać poziom żelaza. Często dzieci, które mają niedobory słabo sypiaja, ponieważ są już tak zmęczone. Często też się wybudzaja w trakcie snu.

A tak jest od zawsze czy teraz jest jakiś gorzej? Bo może faktycznie to żeby, skoro poplakuje przez sen. 

A na forum ostatnio pisala dziewczyna twierdzaca ze w kocu przy niemowlaku wypoczela i ma czas na hobby. He he. Wiem, ze to marne pocieszenie ale moj  najstarszy zaczal spac dopiero okolo 3 roku. A najmlodszy obecnie ma 2 lata i 3 miesiace i zaczal spac lepiej tzn np budzic sie raz  dopiero jak mial 22 miesiace. A karmisz piersia? 

Moze niedobory magnezu? U dzieci malo kto zwraca na to uwage, ale chociazby cukier go wyplukuje. Za duzo sprzetow elektronicznych? Tablet, telefon?

Jakie zęby, jakie anemie?! Potrzeba bliskości i tyle. Niech zgadnę,  nie spaliście z dzieckiem w wieku niemowlęcym ( Wy u niego, w jego pokoju, a nie ono w waszym łóżku).

Każdy ssak śpi że swoim młodym, takie atawistyczne potrzeby mają też dzieci.

Śpijcie na zmianę z dzieckiem u niego, niech się wyciszy. I stopniowo zostawiajcie samo, ważne by nie zabierać do siebie tylko iść do dziecka.

u nas tak naturalnie jakoś wyszło, po roku wróciłam do pracy, mąż tyrał na etacie i dodatkowo był w zarządzie pewnej spółki ze ściśle określonymi zadaniami, byliśmy tak zmęczeni, że któreś nocy nie słyszeliśmy płaczu (właściwie tak przez sen) i nie wstaliśmy do roczniaka. to były pierwsze przespane ciurkiem 6 godzin od tego się zaczęło.

Pierwsze przespane noce byly ok 8 miesiaca zycia przez dwa tyg po przeprowadzce do wlasnego pokoiku, potem pobudki wrocily. Nastepny lepszy okres byl kolo 15 miesiecy, przez kilka tyg spala ciurkiem nawet 11h przy jednej drzemce 2h w dzien. Potem pobudki wrocily. Na poczatku wrzesnia (20 miesiecy) znow lepiej przez kilka tyg, teraz znowu tragicznie. Niedoborow zelaza chyba raczej nie ma, bo pieknie rosnie, jest zywa w dzien i zazwyczaj wesola. Piersia nie karmie odkad skonczyla te 8 miesiecy, je doslownie wszystko i z tym nie ma zadnego problemu. 

Wyobrazam sobie, ze chce nas miec blisko, ale w nocy to jest niestety bardzo uciazliwe. Spi obok nas tez niespokojnie i w efekcie tak samo sie nie wysypiamy. Potrafi nagle usiasc i zaczac plakac. Zadne tam marudzenie czy plakanie przez sen. Byl czas ze wystarczalo dac jej buziaka na dobranoc i szla spac, teraz bez pol godziny w ramionach sie nie obedzie i tak przy kazdej pobudce prawie...

Moja corka szalala w nocy tak do 2.5 roku. Moze troche dluzej. Byly noce kiedy wcale nie spalam bo budzila sie co 15 minut. Kiedys nawet poszlam do kierowniczki i powiedzialam, ze potrzebuje dnia urlopu by sie wyspac. Przeszlo jej samoistnie. Nawet nie wiem kiedy. Teraz syn, roczniak znowu nie daje spac. Gdy juz padam na twarz umawiamy sie z mezem, ze ja spie w innym pokoju. Wtedy wstaje tylko on a ja nadrabiam braki w spaniu. Nastepnej nocy On odsypia a ja mam " dyzur".

U mnie dzieci gorzej spały jak ja miałam gorszy okres, tzn. byłam zestresowana, zagoniona, wewnętrznie rozedrgana. Jak mijało, to dzieci spały dobrze. Na szczęście tych okresów nie było wiele

U mnie z synem było tak że budził się z rykiem, wtedy kiedy miał za dużo bodźców w dzień np telewizja, radio, pół dnia w galerii lub głośna impreza. Przede wszystkim ograniczyłam telewizor to najbardziej pomogło . Córka znów  ma tak przy nabieraniu nowych umiejętności np siedzenie, chodzenie, siusianie do nocnika. Przez cały miesiąc nie przespane noce teraz przy siusianiu . Śmiejemy się  że jak to baba stresuje się

Moj tez tak mial do 3 roku zycia. Potem przeszlo. Marne pocieszenie, wiem. Ale niektore dzieci tak maja. I wiem co czujesz, naprawde. 

Moj tez tak mial do 3 roku zycia. Potem przeszlo. Marne pocieszenie, wiem. Ale niektore dzieci tak maja. I wiem co czujesz, naprawde. 

Corka dwa lata, identycznie a od 4 nad ranem spi na mnie. Szok. Zadne takie nie bylo, czasami jest ciezko.

Myślę że nic jej nie jest, tylko taki typ. Jakby to był objaw choroby, to też inne objawy by były, a nie tylko kłopoty ze snem. Możliwe że bardzo bardzo wrażliwy układ nerwowy. Może trochę jej to przejdzie z czasem, a możliwe że już taka wrażliwa zostanie. Mój starszy syn spał dobrze jako niemowlę, później też ok. Tzn. nigdy nie było multum pobudek w nocy. Ale też mimo że ma już 7 lat nadal śpi dość niespokojnie, często mówi przez sen. I tak średnio że 2, 3 razy w tygodniu budzi się na moment, bo chcę siku albo pić. No a drugi syn zaczął bardzo słabo spać w nocy jak miał jakieś 3,5 miesiąca i trwało to praktycznie do pierwszych urodzin. Przez pierwsze 2 miesiące, to wyglądało tak, że niby spał, ale praktycznie całą noc lekko stękał i się wiercił, że ja i tak nie spałam w nocy . Horror...Że dwa razy w tygodniu kładłam się z nim ok. 19 i już zasypiam na noc żeby pospać do jego pierwszej pobudki czyli to ok. 22, bo później zaczynał się koszmar...A tetaz ma 2,5 roku i ma twardy sen, najczęściej w nocy się nie budzi. Potrafi spać z nami i do 9.