Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Samotna

Znudziła mi się samotność- co teraz? 2

Polecane posty

Gość Samotna

Występuje bład, więc pozwolę sobie puscić temat od nowa a chodzi o:

 

7 lat po rozwodzie... na poczatku szalona randkowiczka, ale raczej na odreagowanie, zapomnienie.. w planach miałam nadrobienie wspólnego czasu z dziećmi, ułożenie życia, poukładanie spraw przyziemnych a także realizację swoich wyzwań, poznanie siebie na nowo, pogodzenie się z losem... trochę mi się zeszło, ale wiele też się działo..  bardzo też się zmieniłam...dobrze mi było z samotnością, mam również na uwadze, że niewiele czasu mogę zaoferować...ale coraz częściej myślę o moich zauroczeniach, miłostkach...brakuje mi tego... potrafię zrobić naprawde wiele w domu, lubie pogrzebać w samochodzie, ogrodzie...ale tracę swoją kobiecość... co robić? Od czego zacząć? Portale zaliczone- koszmarne wspomnienie...na znajomych też nie liczę... raz wójek mojej kolezanki mnie zastał u niej i męczył ją o tel do mnie, stwierdziłam, że pewnie, czemu nie... pan zadzwonil, umówiliśmy się na kawe po czym za dwa dni odwołał, że wyjazd, że później... czy jestem skazana na samotność? Dodam, że przez te 7 lat nikt się nie dobijał drzwiami i oknami, na pewno nie straciłam żadnej szansy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tom

Jakbym czytał o sobie tyle że bez wujka 😉

Taki sobie los zgotowaliśmy,trzeba z tym jakoś żyć.Też mam tego dosyć ale tylko do czasu jak kogoś poznam.Z reguły jest rozczarowanie i pytanie:co mi tak bardzo w tej samotności przeszkadza? 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zależy od wieku jak 40+ to raczej marne szanse, a 50+ to już trzeba się pogodzić z samotnością do końca życia. Smutna prawda.

Pozostają biura matrymonialne, imprezy dla singli i ewentualnie nawiązanie kontaktu z kimś kogo się dawno temu kochało, np 1 miłością 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna
7 minut temu, Gość Tom napisał:

Jakbym czytał o sobie tyle że bez wujka 😉

Taki sobie los zgotowaliśmy,trzeba z tym jakoś żyć.Też mam tego dosyć ale tylko do czasu jak kogoś poznam.Z reguły jest rozczarowanie i pytanie:co mi tak bardzo w tej samotności przeszkadza? 🙂

 

O kurde!!! Mam identycznie!!! Czyli, to normalne...w tej nienormalności...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tom
Przed chwilą, Gość Samotna napisał:

O kurde!!! Mam identycznie!!! Czyli, to normalne...w tej nienormalności...

 

Wygląda na to że tak 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna
8 minut temu, Gość gość napisał:

Zależy od wieku jak 40+ to raczej marne szanse, a 50+ to już trzeba się pogodzić z samotnością do końca życia. Smutna prawda.

Pozostają biura matrymonialne, imprezy dla singli i ewentualnie nawiązanie kontaktu z kimś kogo się dawno temu kochało, np 1 miłością 😉 

Myślę, że czasy się zmieniły i nie ma już ten wiek znaczenia ;-). A jestem po 30tce. Żadne biura itd mnie nie kręcą, choć fakt, nie mam za bardzo możliwości kogos spotkać, chyba liczę, że z nieba spadnie wprost na mój dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tom
1 minutę temu, Gość Samotna napisał:

Myślę, że czasy się zmieniły i nie ma już ten wiek znaczenia ;-). A jestem po 30tce. Żadne biura itd mnie nie kręcą, choć fakt, nie mam za bardzo możliwości kogos spotkać, chyba liczę, że z nieba spadnie wprost na mój dom

Patrz w niebo,zaraz będę 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna
6 minut temu, Gość Tom napisał:

Wygląda na to że tak 😉

Ty już się pogodziłes? 

Przyznam, że jestem pogodzona pół roku/rok po jakimś pseudo związku ale po tym czasie znów nachodzi mnie taka myśl...choć z czasem zaczynam znajdować coraz wiecej powodów i plusów bycia z kimś...może nie trafiło nas odpowiednie pacnięcie...tak myślę.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tom
4 minuty temu, Gość Samotna napisał:

Ty już się pogodziłes? 

Przyznam, że jestem pogodzona pół roku/rok po jakimś pseudo związku ale po tym czasie znów nachodzi mnie taka myśl...choć z czasem zaczynam znajdować coraz wiecej powodów i plusów bycia z kimś...może nie trafiło nas odpowiednie pacnięcie...tak myślę.. 

Nie,nie pogodziłem się.To nie jest normalne jeśli człowiek chce być zupełnie sam.

Ale wolę być sam niż z byle kim.Wiem kogo szukam i czego oczekuję.Jestem już po 40 ale się nie poddaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna
2 minuty temu, Gość Tom napisał:

Nie,nie pogodziłem się.To nie jest normalne jeśli człowiek chce być zupełnie sam.

Ale wolę być sam niż z byle kim.Wiem kogo szukam i czego oczekuję.Jestem już po 40 ale się nie poddaję.

Jak ktoś mnie "pocieszał", że kogoś sobie znajdę, to odpowiadałam, że jak będę chciała, kogoś, kto woła jeść, leży na kanapie i każe się myziać, to sprawię sobie kota 😁... tak...byle kogo nie chcę a kota...sprawiłam sobie rok temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tom
21 minut temu, Gość Samotna napisał:

Jak ktoś mnie "pocieszał", że kogoś sobie znajdę, to odpowiadałam, że jak będę chciała, kogoś, kto woła jeść, leży na kanapie i każe się myziać, to sprawię sobie kota 😁... tak...byle kogo nie chcę a kota...sprawiłam sobie rok temu...

No to skoro masz kota to po co Ci jeszcze facet ? 🙂

Mało który facet lubi sierściuchy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna
5 minut temu, Gość Tom napisał:

No to skoro masz kota to po co Ci jeszcze facet ? 🙂

Mało który facet lubi sierściuchy....

Bo zauwazam, ze są też tacy, co dają coś z siebie a nie tylko biorą i ja tak chcę 😜.

Może nie chcę takiego, co nie lubi 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Upsa
7 godzin temu, Gość Samotna napisał:

Bo zauwazam, ze są też tacy, co dają coś z siebie a nie tylko biorą i ja tak chcę 😜.

Może nie chcę takiego, co nie lubi 😉

Jaka wymagająca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jestem facetem i żywię przekonanie, że facetom jest łatwiej znaleźć 'sensowną'  osobę do związku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna
6 minut temu, Gość gość napisał:

Jestem facetem i żywię przekonanie, że facetom jest łatwiej znaleźć 'sensowną'  osobę do związku. 

Bo wiecej sensownych kobiet, niż sensownych mężczyzn? 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość gość napisał:

Jestem facetem i żywię przekonanie, że facetom jest łatwiej znaleźć 'sensowną'  osobę do związku. 

Zgadza się, ale tylko w wieku 30+ jak kobiety się już wyszaleją i zapragną stabilizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H255555

Hah nie jest latwiej. Mam prawie 25 lat i już mi zbrzydło szukanie. Znalezienie kogoś kto mi odpowiada jest chyba niemożliwe. Z drugiej strony to mam wrazenie, że nie sprawiam wrażenia kogoś atrakcyjnego. Będę sam choć czasem samotność dręczy mnie niemiłosiernie. Co do Was Panie to nie wiem co Wam powiedzieć. O, trzeba się bacznie przyglądać i starać nie tracić czasu na nieodpowiednie osoby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W wieku 25 lat nie trzeba zbyt wiele oczekiwać od kobiet. Trochę szaleństwa, ciut namiętności. Czegóż więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem już po 40-ce i próbuję szukać... Mam dziwne oczekiwania, (miłość, wspólne zainteresowania) więc słabo mi idzie.

Moim zdaniem mając już ustawione własne życie, szansa na normalny związek jest bardzo mała.
Zastanawiałem się nad tym czy chciałbym się wprowadzić do jakiejś kobiety ? do jej domu ? w którym mieszka ze swoim dzieckiem...
Ja sobie tego nie mogę wyobrazić.
Ona do mnie ? niby sobie wyobrażam, ale jak z dzieckiem, to też problem... Nie ma tylu wolnych pokoi.
No i czy jak dziecko się uczy, to kobieta byłaby gotowa się przeprowadzać dla faceta, czy jednak nie postawi na pierwszym miejscu dziecko ? Moim zdaniem wybiera dziecko i normalny związek odpada.

Może lepiej kochanek-kochanka ? szukać miłości, bez zakładania, że ma to być wspólne życie ?
Weekendy można spędzić wspólnie, a w tygodniu tylko spotkania okazjonalne ?
Ciekawe, czy takie uczucie i taki układ przetrwałby chociaż kilka lat, aż np. dzieci dorosną na tyle, żeby się usamodzielnić, wtedy na starość można się zejść tak naprawdę i wspólnie mieszkać. Tylko czy to realne ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna
6 minut temu, Jack445 napisał:

Ja jestem już po 40-ce i próbuję szukać... Mam dziwne oczekiwania, (miłość, wspólne zainteresowania) więc słabo mi idzie.

Moim zdaniem mając już ustawione własne życie, szansa na normalny związek jest bardzo mała.
Zastanawiałem się nad tym czy chciałbym się wprowadzić do jakiejś kobiety ? do jej domu ? w którym mieszka ze swoim dzieckiem...
Ja sobie tego nie mogę wyobrazić.
Ona do mnie ? niby sobie wyobrażam, ale jak z dzieckiem, to też problem... Nie ma tylu wolnych pokoi.
No i czy jak dziecko się uczy, to kobieta byłaby gotowa się przeprowadzać dla faceta, czy jednak nie postawi na pierwszym miejscu dziecko ? Moim zdaniem wybiera dziecko i normalny związek odpada.

Może lepiej kochanek-kochanka ? szukać miłości, bez zakładania, że ma to być wspólne życie ?
Weekendy można spędzić wspólnie, a w tygodniu tylko spotkania okazjonalne ?
Ciekawe, czy takie uczucie i taki układ przetrwałby chociaż kilka lat, aż np. dzieci dorosną na tyle, żeby się usamodzielnić, wtedy na starość można się zejść tak naprawdę i wspólnie mieszkać. Tylko czy to realne ?

 

Jak patrzę na ludzi w takich sytuacjach to jestem pełna podziwu. Też cięzko mi to sobie wyobrazić. Pogodzić bycie rodzicem i nowy związek, tak, żeby każdy był zadowolony. Też nie wyobrazam sobie zmieniać miejsca ( moje dzieci mieszkają już w 4 miejscu i wystarczy,) osiagnęliśmy stabilizację. Bardzo duzo pracy włozyłam i wkładam w to miejsce, mam swoje przyzwyczajenia, nauczyłam się żyć w samotności, zwiążku musiałabym się uczyć na nowo, ale myślę, że łatwiej to przychodzi znajdując kogoś odpowiedniego, że wtedy wszystkie te "problemy" rozwiązują się same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dlatego ja wybaczylam wszystkie zdrady i inne swinstwa. Mam ponad 3 dychy i twierdzę że mogę trafić gorzej. Nie chcę mi się już szukać, a tak chociaż mam seks, pomoc w domu i więcej kasy. A jak ktoś lepszy się kiedyś napatoczy to obecnego kopne w dvpe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Dlatego ja wybaczylam wszystkie zdrady i inne swinstwa. Mam ponad 3 dychy i twierdzę że mogę trafić gorzej. Nie chcę mi się już szukać, a tak chociaż mam seks, pomoc w domu i więcej kasy. A jak ktoś lepszy się kiedyś napatoczy to obecnego kopne w dvpe. 

Jeśli dobrze Ci z tym/mozesz z tym żyć, to ok. To też jakiś sposób. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość Samotna napisał:

Myślę, że czasy się zmieniły i nie ma już ten wiek znaczenia ;-). A jestem po 30tce. Żadne biura itd mnie nie kręcą, choć fakt, nie mam za bardzo możliwości kogos spotkać, chyba liczę, że z nieba spadnie wprost na mój dom

nie spadnie, nie warto się głupio łudzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

nie spadnie, nie warto się głupio łudzić

Cóż za pesymizm. Na dom na pewno jej nikt nie spadnie ale jak wyjdzie do ludzi to może kogoś wartościowego spotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna
7 godzin temu, Gość gość napisał:

Cóż za pesymizm. Na dom na pewno jej nikt nie spadnie ale jak wyjdzie do ludzi to może kogoś wartościowego spotka.

A co to znaczy wyjść do ludzi? 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaarŕriikkkkk
8 minut temu, Gość Samotna napisał:

A co to znaczy wyjść do ludzi? 😕

Np.zamienić kota na psa i wychodzić na spacery,a jak siem lubi to do opery...😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
9 godzin temu, Jack445 napisał:

Ja jestem już po 40-ce i próbuję szukać... Mam dziwne oczekiwania, (miłość, wspólne zainteresowania) więc słabo mi idzie.

Moim zdaniem mając już ustawione własne życie, szansa na normalny związek jest bardzo mała.
Zastanawiałem się nad tym czy chciałbym się wprowadzić do jakiejś kobiety ? do jej domu ? w którym mieszka ze swoim dzieckiem...
Ja sobie tego nie mogę wyobrazić.
Ona do mnie ? niby sobie wyobrażam, ale jak z dzieckiem, to też problem... Nie ma tylu wolnych pokoi.
No i czy jak dziecko się uczy, to kobieta byłaby gotowa się przeprowadzać dla faceta, czy jednak nie postawi na pierwszym miejscu dziecko ? Moim zdaniem wybiera dziecko i normalny związek odpada.

Może lepiej kochanek-kochanka ? szukać miłości, bez zakładania, że ma to być wspólne życie ?
Weekendy można spędzić wspólnie, a w tygodniu tylko spotkania okazjonalne ?
Ciekawe, czy takie uczucie i taki układ przetrwałby chociaż kilka lat, aż np. dzieci dorosną na tyle, żeby się usamodzielnić, wtedy na starość można się zejść tak naprawdę i wspólnie mieszkać. Tylko czy to realne ?

 

Ja bym sie wprowadziła... Bo związki gdzie zbyt długo mieszka sie osobno nie rokuja... Niestety. Dziecko dzieckiem wiecznie nie będzie a kobieta kobieta będzie zawsze. Niestety ciężko znaleźć normalnego mezyczne, żeby jeszcze byl ten wspólny język. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna
33 minuty temu, Gość szaarŕriikkkkk napisał:

Np.zamienić kota na psa i wychodzić na spacery,a jak siem lubi to do opery...😊

Pies się odchowuje, będzie za 2 tyg.🙂

Ale co z tego....wyprowadziłam się na wieś, na ulicy spotykam tylko miejscowych żulików🤔

Opera, teatr, kino i owszem...ale tam chodzą głównie pary...to tylko w filmach można chyba spotkać kogoś w takich miejscach

Knajpy, basen... chyba najwiecej w saunie sobie pogadałam, ale jak już zaczepiali, to zaraz zona dołączała 😂😕

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna
17 minut temu, Gość Ona napisał:

Ja bym sie wprowadziła... Bo związki gdzie zbyt długo mieszka sie osobno nie rokuja... Niestety. Dziecko dzieckiem wiecznie nie będzie a kobieta kobieta będzie zawsze. Niestety ciężko znaleźć normalnego mezyczne, żeby jeszcze byl ten wspólny język. 

Eee to zależy od człowieka, ale musi być zachowany kontakt choć tel...ludzie szybko się oddalają od siebie, tracą więź, tęsknota... ale dla osób lubiacych po części swoją samotność, to może być zbawienie, samej marzyla mi się taka relacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaarŕriikkkkk
16 minut temu, Gość Samotna napisał:

Pies się odchowuje, będzie za 2 tyg.🙂

Ale co z tego....wyprowadziłam się na wieś, na ulicy spotykam tylko miejscowych żulików🤔

Opera, teatr, kino i owszem...ale tam chodzą głównie pary...to tylko w filmach można chyba spotkać kogoś w takich miejscach

Knajpy, basen... chyba najwiecej w saunie sobie pogadałam, ale jak już zaczepiali, to zaraz zona dołączała 😂😕

 

No to nie masz wyjścia,musisz kandydować na sołtysa...🤣

Napisz jeszcze jaka rasa pieska to wywróże z fusuf kogo Ci znajdzie...🤣🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×