Czy piłyście pod koniec ciąży herbatę z liści malin? Od kiedy? Warto?

Zastanawiam się czy to tak cudowny środek na przyspieszenie porodu jak w necie piszą.

Ja sobie przycupne i poczytam. Z liści to jakaś specjalna? Jesień okres przeziębień i kupiłam malinową herbatę w saszetkach (Niewiem czy z liści czy z czego) a potem właśnie sobie przypomniałam ze to się pije na wywołanie porodu. I teraz nie mam odwagi się napić haha

Nic nie pomaga. Ani ta durna herbatka ani ananas ani dlugie spacery, mycie okien, dzwiganie, seks, ostre potrawy, nawet 100 przysiadow i cieple kapiele. Jak dzieciak uparty jak moj to i skok na bungee nie pomoze.

35 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja sobie przycupne i poczytam. Z liści to jakaś specjalna? Jesień okres przeziębień i kupiłam malinową herbatę w saszetkach (Niewiem czy z liści czy z czego) a potem właśnie sobie przypomniałam ze to się pije na wywołanie porodu. I teraz nie mam odwagi się napić haha

Herbata z liści malin ma podobno wzmocnić mięśnie macicy, wzmacniać skurcze i przyspieszyc poród. Dlatego nie pije się jej przed 9 miesiącem. Herbata malinowa ze sklepu czy nawet apteki to herbata z owoców i możesz jej pić ile chcesz całą ciążę. Na opakowaniu jest napisane, jeśli jest z liści.

Ona nie przyspiesza terminu porodu !Piłam, urodziłam w 2 h ale nie wiem jakby było gdybym jej nie piła.

Dnia Friday, November 08, 2019 o 16:58, Gość Gość napisał:

Ona nie przyspiesza terminu porodu !Piłam, urodziłam w 2 h ale nie wiem jakby było gdybym jej nie piła.

A możliwe, ze nie przyspiesza terminu tylko akcje porodową tak jak pisze autorka powyżej. Piłam tylko kilkakrotnie i też podobno w miarę szybko urodziłam jak na pierwszy poród, ale pewnie był to przypadek. Osobiście na przyspieszenie rozpoczęcia akcji porodowej pomogl5 mi...taniec. byłam na imprezie (nie nie klubie) i sobie potanczyłam no ale ile osób tyle przypadków (patrz Pani powyżej).

Nie pijcie żadnych herbatek z liści czy z owoców malin czy jeżyn, ani żadnych syropków malinowych dla dzieci. Zawierają kwas galusowy i szkodzą. W skrócie poraża , potocznie mówiąc zasusza nerwy. Jak mi nie wierzycie to poszukajcie wiadomości w necie

Ja piłam w dużych ilościach od 39 tygodnia. W 40 tygodniu wciąż się nie zanosilo na poród. Brzuch nie twardnial, zero skurczy. W końcu się wkurzylam i weszłam na 8 piętro i zniefo zeszłam. Zaczęłam rodzic następnego dnia rano, pierwszy dzień 41 tygodnia. I w sumie to na akcje też nie pomogło, bo po 10 godzinach miałam cesarke.