Alo77 99 Napisano Listopad 25, 2019 1 godzinę temu, Sywi napisał: Dziewczyny niestety beta spadła do 6... Już nawet nie nam siły płakać, mam ochotę wykrzyczeć całemu światu jak bardzo to jest nie sprawiedliwe!! I jak bardzo to boli Wiem, że Wam nie muszę tego mówić, bo większość z Was ma już takie porażki za sobą....ehh muszę naprawdę zrobić przerwę, odpocząć od tego wszystkiego... Przykro mi, ja po nieudanej próbie zrbilam sobie 3 mięsiace przerwy i teraz znowu mam siły. Życie jest niesprawiedliwe, ale musimy wierzyć że każda z nas spełni to najskrytsze marzenie. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Listopad 25, 2019 37 minut temu, Maja12 napisał: Sylwi bardzo mi przykro. Tak się cieszyłam razem z Tobą kiedy masz wizytę? Zostały jeszcze jakieś mrozaczki? Zrób teraz coś dla siebie, odpocznij trochę, wykrzycz się, wiem że teraz nic Cię nie pocieszy. Ale trzeba wziąć to na klatę... Kurde przepisał Wam coś ten androlog? A z biopsji by nie dało rady? Może to faktycznie tylko jakaś infekcja (oby!) i nasienie będzie ok. Dobrze ze piszesz o tej wizycie. My mamy wlasnie psycholog w czwartek, już niby trochę miej się stresuję, ale tyle osób ją poleca, że chyba i u nas będzie ok. Ja wylewna nie jestem, ale ten mój to tak 2 razy, wiec jestem ciekawa jak on to zniesie. Bo na razie wydaje sie byc nastawiony ok, ale zobaczymy. Jak Twój facet się ustosunkował do tej wizyty? moj maz jest otwarty na takie rzeczy (spotkanie z psych) i otworzyl sie i mowil co mu lezy na sercu, nawet łezka popłynęła ze wzgledu na ten wynik. to bardzo ciepła kobieta i od długiego czasu siedzi w temacie wiec podniesie na duchy na bank! mów co Ci leży na serduchu zeby coś wyniesc z tej wizyty dla siebie... powodzonka. napisz co i jak. Maz oddał nasienie i dzis zbadał hormony. 3 grudnia ma wizyte u dzigowskiego i sprawdzi czy nie ma zylakow i dostanie clostibegyt. zobaczyumy jak po kuracji sie nie poprawi to zdecydowal sie w weekend na zapłodnienie pól na pół z nasieniem dawcy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sywi 372 Napisano Listopad 25, 2019 Dziękuję dziewczyny Jutro mam urodziny, myślałam że będę miała piękny prezent ale niestety.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sywi 372 Napisano Listopad 25, 2019 Przepraszam coś mi się dwa razy dodało. Mamy jeszcze jednego mrozaczka, ale słabiutkiego (4.2.3). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alo77 99 Napisano Listopad 25, 2019 6 minut temu, Sywi napisał: Przepraszam coś mi się dwa razy dodało. Mamy jeszcze jednego mrozaczka, ale słabiutkiego (4.2.3). Sywi to może idź za ciosem, porozmawiaj z doktor co zaproponuje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sywi 372 Napisano Listopad 25, 2019 Alo77 teraz już szłam za ciosem, nie mam teraz na to siły, ani funduszy, musimy się trochę odbudować psychicznie i finansowo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alo77 99 Napisano Listopad 25, 2019 35 minut temu, Sywi napisał: Alo77 teraz już szłam za ciosem, nie mam teraz na to siły, ani funduszy, musimy się trochę odbudować psychicznie i finansowo. OK, rozumiem, A co z Twoim cukrem? Jest ok? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alo77 99 Napisano Listopad 25, 2019 35 minut temu, Sywi napisał: Alo77 teraz już szłam za ciosem, nie mam teraz na to siły, ani funduszy, musimy się trochę odbudować psychicznie i finansowo. OK, rozumiem, A co z Twoim cukrem? Jest ok? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sywi 372 Napisano Listopad 25, 2019 Alo77 tak, jest okej , jeszcze będę się badać przez ten czas odpoczynku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alo77 99 Napisano Listopad 25, 2019 4 minuty temu, Sywi napisał: Alo77 tak, jest okej , jeszcze będę się badać przez ten czas odpoczynku. OK, odpoczywaj i zbieraj siły. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alo77 99 Napisano Listopad 25, 2019 49 minut temu, Sywi napisał: Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alo77 99 Napisano Listopad 25, 2019 Kto podchodzi w grudniu? Ja czekam na okres i mam nadzieję że podejdę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mkk Napisano Listopad 25, 2019 2 godziny temu, Alo77 napisał: Kto podchodzi w grudniu? Ja czekam na okres i mam nadzieję że podejdę. Ja mam nadzieje ze uda nam sie podejsc w grudniu. To jest juz ostatnie podejscie. podjelismy decyzje ze jesli sie juz teraz nie uda to dajemy sobie spokoj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alo77 99 Napisano Listopad 25, 2019 35 minut temu, Gość Mkk napisał: Ja mam nadzieje ze uda nam sie podejsc w grudniu. To jest juz ostatnie podejscie. podjelismy decyzje ze jesli sie juz teraz nie uda to dajemy sobie spokoj Przypomnij gdzie podchodzisz i ile masz lat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mkk Napisano Listopad 25, 2019 1 godzinę temu, Alo77 napisał: Przypomnij gdzie podchodzisz i ile masz lat. Invimed Warszawa, rocznik78 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magda80.k Napisano Listopad 25, 2019 Sywi tule mocno i uwierz mi że i dla Ciebie zaświeci słoneczko. Zrób sobie przerwę, odpocznij ,ciesz się świętami, zresetuj głowę i po nowym roku ruszaj do boju. Plus jest taki że byłaś w ciąży ato dobry prognostyk na przyszłość potrzebny jest tylko ten odpowiedni zarodeczek. Najlepsze życzenia urodzinowe i wiesz czego Ci życzę najbardziej. Trzymaj się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moni 440 Napisano Listopad 25, 2019 Sywi serduchem z tobą kochana. Bardzo mi przykro. Odstresujesz się przez Święta i pobawisz w Nowy Rok i wrócisz do boju. I tak jak Magda życzę ci spełnienia marzenia z okazji jutrzejszych urodzin Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
plastka-77 253 Napisano Listopad 25, 2019 6 godzin temu, Sywi napisał: Przepraszam coś mi się dwa razy dodało. Mamy jeszcze jednego mrozaczka, ale słabiutkiego (4.2.3). Ty, a może to będzie ten? Taki samotny sobie na mamę czeka :) To będzie TEN, mówię Ci, ja czasami lubię coś przepowiedzieć! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moni 440 Napisano Listopad 25, 2019 Sywi serduchem z tobą kochana. Bardzo mi przykro. Odstresujesz się przez Święta i pobawisz w Nowy Rok i wrócisz do boju. I tak jak Magda życzę ci spełnienia marzenia z okazji jutrzejszych urodzin 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gosc Napisano Listopad 25, 2019 13 godzin temu, anett96 napisał: rozterki miałam takie : 1. a co jezeli nie pokocham?? powiedziala ze moze glupi przyklad ale skoro psa tak pokochalismy naszego a nie jest Z NAS to z dzieckiem nie ma takiej opcji ze nie pokocham. 2. a co jeeli ojciec nie pokocha? w przypadku adopcji spermy bo on nie ma węzi z dzieckiem. Powiedziała zeby popatrzec od strony dziecka - ono w ciagu 2 dni bedzie rozpoznawało zapach i dotyk ojca i odroznialo. Ze tak naprawde to dorosli maja watpliwosci dziecko nie, dla niego bedziemy calym swiatem i innej opcji nie ma. tak mowila zeby tez spojrzec. 3. rozmawialismy o ewentualnej adopcji ile sie czeka itd w sensie z domu dziecka. o realiach tego. 4. pytalismy czy mowic dziecku czy nie. radziła ze tak. dziecko ma prawo wiedziec, sa juz testy na genetyke sliny w stanach ktore sie do domu robi. ze to wyjdzie a zycie z tajemnica bardzo nas obciazy. i babka ma racje. jacyś tacy leccy wyszliśmy od niej. bardzo dziekuje. moj maz odp tak samo jesli chodzi o adopcje.ze jezeli psy kochamy to na pewno i dziecko. a co mowila o adopcji.o realiach tego wszystkiego.mnie kilka lat temu psycholog powiedziala ze to bardzo trudne rodzicielstwo,ze te dzieci sa trudne patologiczne i ze zawsze odzywaja sie w nich negatywne cechy geny chocby nie wiadomo jak inaczej sie je wychowywalo.do dzis mam to w glowie .takie to wszystko trudne. a nie mialas problemu z akceptacja obcej komórki.urodzenie czyjegos dziecka? jak wam to tlumaczyla.jesli chodzi o moralny aspekt tego.mozesz jeszcze ...? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gosc abi Napisano Listopad 26, 2019 i jeszcze do anett96 . a jak dziecku to wyjasnic jak wytlumaczyc i jak samemu uwierzyc ze nie jest to przekroczeniem jakis norm,granic normalnosci.jak Wam to tłumaczyla.ten post przed tym to tez ja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alo77 99 Napisano Listopad 26, 2019 15 godzin temu, Sywi napisał: Alo77 tak, jest okej , jeszcze będę się badać przez ten czas odpoczynku. Sywi ja Ci życzę poprostu spełnienia marzeń. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Listopad 26, 2019 17 godzin temu, Sywi napisał: Przepraszam coś mi się dwa razy dodało. Mamy jeszcze jednego mrozaczka, ale słabiutkiego (4.2.3). Sylwi ze słabiutkich też są zdrowie ciąże. Trzymam kciukasy, żeby to był w końcu teeeeen Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maja12 108 Napisano Listopad 26, 2019 Sylwi, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Zobaczysz, że ten mrozaczek będzie tym szczęśliwym. Tylko czeka żeby ktoś się nim zaopiekował Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Listopad 26, 2019 17 godzin temu, Sywi napisał: Alo77 teraz już szłam za ciosem, nie mam teraz na to siły, ani funduszy, musimy się trochę odbudować psychicznie i finansowo. rozumiem, że cena programu nie obejmuje kolejnych transferów tylko ten pierwszy, tak? Czyli jaki teraz koszt przed Wami? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Listopad 26, 2019 12 godzin temu, Gość Mkk napisał: Invimed Warszawa, rocznik78 ale mamy podobnie. InVimed Wawa i 79 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sywi 372 Napisano Listopad 26, 2019 Dziewczyny dziękuję eerdecznie za życzenia, jak kazda z Nas mam jedno najważniejsze i obym na kolejnw urodziny mogła się już cieszyć pokaźnym brzuszkiem Dziś mi już trochę lepiej, cóż, życie idzie dalej i trzeba jakoś znaleźć w sobie te siły. Anett96 cena programu obejmowała pierwszy transfer, każdy kolejny to koszt około 3.5-4 tysięcy,w zależności co się do transferu dobiera. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Listopad 26, 2019 8 godzin temu, Gość gosc napisał: bardzo dziekuje. moj maz odp tak samo jesli chodzi o adopcje.ze jezeli psy kochamy to na pewno i dziecko. a co mowila o adopcji.o realiach tego wszystkiego.mnie kilka lat temu psycholog powiedziala ze to bardzo trudne rodzicielstwo,ze te dzieci sa trudne patologiczne i ze zawsze odzywaja sie w nich negatywne cechy geny chocby nie wiadomo jak inaczej sie je wychowywalo.do dzis mam to w glowie .takie to wszystko trudne. a nie mialas problemu z akceptacja obcej komórki.urodzenie czyjegos dziecka? jak wam to tlumaczyla.jesli chodzi o moralny aspekt tego.mozesz jeszcze ...? o realiach adopcji mowila ze trzeby byc 5 lat po ślubie(my jestesmy 3 ) i czeka się w Wawie teraz 3 lata na dziecko... I w dniu adopcji róznica miedzy najstarszym rodzicem a dzieckiem nie moze byc wieksza niz 40 lat. Więc my tylko starsze dzieci byśmy dostali. Wiesz co mi kiedys proboszcz po koledzie mowil to samo, ze jego brat adoptowal i sa takie problemy narkotyki, alkohol nie moga sobie poradzic z tym dzieckiem jak został nastolatkiem. Ostrzegał mnie przed taka decyzja wręcz.... oczywiscie ze mialam problem z akceptacja adopcji czyjejs komorki ale jak po drodze zrobilam wszystko zeby uzyskac ciaze ze swojej komorki i nie dalo rady ( a mialam 5 pełnych procedur i amh zeszło juz do 0.29) wiec jak doszłam do sciany to najpierw byłam na nie a potem powoli ta granica znow sie przesunęła... kiedys nie chcialam nawet in vitro, no ale.... jaka u Ciebie jst sytuacja obecnie na jakim jesteś etapie? u mnie maz wczoraj powiedzial ze do stycznia sprobiuje z tabletkami i robi znow badanie i jak nadal bedzie kicha to w styczniu robimy pół na pół. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Listopad 26, 2019 8 godzin temu, Gość gosc napisał: bardzo dziekuje. moj maz odp tak samo jesli chodzi o adopcje.ze jezeli psy kochamy to na pewno i dziecko. a co mowila o adopcji.o realiach tego wszystkiego.mnie kilka lat temu psycholog powiedziala ze to bardzo trudne rodzicielstwo,ze te dzieci sa trudne patologiczne i ze zawsze odzywaja sie w nich negatywne cechy geny chocby nie wiadomo jak inaczej sie je wychowywalo.do dzis mam to w glowie .takie to wszystko trudne. a nie mialas problemu z akceptacja obcej komórki.urodzenie czyjegos dziecka? jak wam to tlumaczyla.jesli chodzi o moralny aspekt tego.mozesz jeszcze ...? o realiach adopcji mowila ze trzeby byc 5 lat po ślubie(my jestesmy 3 ) i czeka się w Wawie teraz 3 lata na dziecko... I w dniu adopcji róznica miedzy najstarszym rodzicem a dzieckiem nie moze byc wieksza niz 40 lat. Więc my tylko starsze dzieci byśmy dostali. Wiesz co mi kiedys proboszcz po koledzie mowil to samo, ze jego brat adoptowal i sa takie problemy narkotyki, alkohol nie moga sobie poradzic z tym dzieckiem jak został nastolatkiem. Ostrzegał mnie przed taka decyzja wręcz.... oczywiscie ze mialam problem z akceptacja adopcji czyjejs komorki ale jak po drodze zrobilam wszystko zeby uzyskac ciaze ze swojej komorki i nie dalo rady ( a mialam 5 pełnych procedur i amh zeszło juz do 0.29) wiec jak doszłam do sciany to najpierw byłam na nie a potem powoli ta granica znow sie przesunęła... kiedys nie chcialam nawet in vitro, no ale.... jaka u Ciebie jst sytuacja obecnie na jakim jesteś etapie? u mnie maz wczoraj powiedzial ze do stycznia sprobiuje z tabletkami i robi znow badanie i jak nadal bedzie kicha to w styczniu robimy pół na pół. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anett96 78 Napisano Listopad 26, 2019 10 godzin temu, Gość gosc abi napisał: i jeszcze do anett96 . a jak dziecku to wyjasnic jak wytlumaczyc i jak samemu uwierzyc ze nie jest to przekroczeniem jakis norm,granic normalnosci.jak Wam to tłumaczyla.ten post przed tym to tez ja dziecku mowila jak. jest strona naszbocian i tam sa materiały i ksiazeczki do pobrania jak dziecku wytłumaczyc. jezeli chodzi o wiek to najlepiej kolo 3 lat wowczas jak dziecko dopytuje skad sie wzielo. i powiedziala nam tak: mamusia i tatus bardzo chcieli miec dzidzię bo bardzo się kochaja ale nie mogli razem sobie z tmy poradzic i wzięli od innej pani małe jajeczko i umiescili w brzuszku mamusi i potem ty sie urodziles i rodzice bardzo cie pokochali i byli bardzo szczesliwi i tyle. i koniec. a potem historia rosnie z wiekiem dziecka . co do przekroczenia norm to ja sama mam to gdzies z tyłu głowy i nawet w niedziele jak byłam w kosciele to caly czas mialam to w glowie i patrzylam tak na ten krzyz i łzy w oczach i pytałam Boże czy to jest OK?! ehhh Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach