Gość Gość Azi Napisano Grudzień 8, 2019 Gość Jagoda_02 dziękuję. Urodzę dziewczynkę. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moni 440 Napisano Grudzień 8, 2019 Dnia 5.12.2019 o 18:16, Gość Mkk napisał: Hej Ika, no ja mam takie samo podejscie. To juz jest ostatnia nasza proba, chyba bym juz tego nie robila ale mam ta jedna blastke wiec zamierzam to juz dociagnac do konca. Moja jest chyba 5 dniowa, tak mi sie wydaje. Mi koordynatorka powiedziala ze jak bedzie wszystko ok tego 18tego to transfer powinien byc 23 albo 24. Tylko ze u nas jest jednak inna sytuacja,. Ja mam juz jedno dziecko wiec mi jest chyba latwiej powiedziec ze odpuszczam .ja juz jestem zmeczona tym wszystkim, tak psychicznie zmeczona.Podziwiam was wszystkie dziewczyny jak walczycie! MKk nam tez się udało za ostatnim podejściem. Po 7 latach starań. Trzymam kciuki o najpiękniejszy prezent świąteczny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moni 440 Napisano Grudzień 8, 2019 13 godzin temu, Gość Jagoda_02 napisał: Moni jeszcze tylko 16 tygodni i będziesz mamą ale ten czas leci. Pracujesz dalej czy już odpoczywasz? Pamiętam jak mi wszyscy pokolei mówili odpoczywaj póki możesz a ja wiecznie nie miałam czasu nawet będąc w ciąży teraz bym odpoczęła ale nie ma kiedy kochana gorąco pozdrawiam. Piesze znów jako gość bo zablokowalam wcześniej konto i nie mam czasu go odblokować. Pozdrawiam serdecznie Jagoda kochana heeejjj Pracuje jeszcze aczkolwiek prosiłam o obcięcie godzin. Normalny mój dzień pracy to był 11 i zeszli mi do 8 - 4 rano, przerwa i 4 po południu. Mam tez pacjentów, którzy nie wymagają podnoszenia itp. Na razie daje radę. Najgorzej mi wsiąść i wysiąść z auta, bo już mam ponad 8 kg na plusie. Ale znajomi mówią ze tylko brzuszek widać nigdzie indziej. Nie wiem jak długo dam radę pracować, póki co jest ok. Od 13 mam dwa tyg urlopu to tez odpocznę trochę. Mam 6 dużych toreb ciuszków od 0-12 miesięcy więc sobie po mału piorę i układam. I wącham i płacze, bo jak sobie pomyśle, ze już za niedługo będę tuliła mojego synka, to płaczące mi się włącza haha Niech ten cud trwa i oby wszystko dobrze się skończyło. A jak twoja córeczka? Siada już czy to jeszcze za wcześnie? Przesypia wam noce? A tak na marginesie spisywałaś sobie może wyprawkę? A jeśli tak to mogłabyś wysłać na Priv. Mam już dwie od koleżanek i porównuje to jeszcze twoja bym dodała, żeby nic mi nie umknęło. Pozdrawiam Cię serdecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moni 440 Napisano Grudzień 8, 2019 2 godziny temu, Gość Gosia Gosia napisał: Dziewczyny, ja już nie pamiętam, czy pisałam, ale po kolejnej porażce w pażdzierniku, kiedy blastka się nie zaimplementowała, w połowie listopada pozwolono nam użyć 12 zamroożonych komórek dawczni z jej wcześniejszego cyklu. Niestety, zapłodniło się 9, w 3 dniu było 7 a w 5 znowu tylko jedna 4bb (4.2.2) I teraz ok 16-18 miałam miec transfer, ale nie przychodzi @ !!! Musiałam się wcisnąć w daty i zrobić krótki sztuczny cykl, żeby zrobić scratching i pobrać komórki NK. Scratchingu nie było, bo nikt nie miał terminu na szybko , więc NK zrobiłam z krwi w środę i wyniki w normie . W środę odstawiłam tabletki , tzn. wzięłam ostatnią, dzisiaj niedziela, a @ ani śladu !!! Piję krwawnik, jem aspirynę i nic , a transfer miał być za 10 dni przed świętami ! Normalnie jestem w panice . Jak przyspieszyć @ ? czy nie za mało progesteronu brałam, duphaston x 2 i luteinę 100x 1 ? Gosiu może nie jest to odpowiedz jakiej się spodziewasz, ale może organizm stara ci się powiedzieć, żebyś odpuściła ten cykl? Ja bym nie ingerowała w naturę i nie wywoływała miesiączki sztucznie. To może się później odbić przy i po transferze. Może zapytaj lekarza i zobacz co ci doradzi? Wiem, ze na pewno czekałaś na ten transfer, ale czasami warto jest odpuścić. Zadzwoń do swojego lekarza. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_Ika_ 30 Napisano Grudzień 8, 2019 gosia ja dostalam okres 4 dni po odstawieniu , moze jutro przyjdzie ? , jedna dziewczyna pisala ze tydzien jak pytalam , takze moze akurat u ciebie to sie przedluzy lekko. jak miesiaczka przyjdzie to jeszcze trzeba liczyc 10 dni minimum na estrofemie plus 5 na estro plus prog, tak mi sie wydaje .. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia Gosia Napisano Grudzień 8, 2019 1 godzinę temu, _Ika_ napisał: gosia ja dostalam okres 4 dni po odstawieniu , moze jutro przyjdzie ? , jedna dziewczyna pisala ze tydzien jak pytalam , takze moze akurat u ciebie to sie przedluzy lekko. jak miesiaczka przyjdzie to jeszcze trzeba liczyc 10 dni minimum na estrofemie plus 5 na estro plus prog, tak mi sie wydaje .. Po cyklu z dużą ilością leków po transferze też dostałam chyba nawet na drugi dzień po odstawieniu. Tym razem było tylko minimum leków, 1 estrofem, a po 6 dniach juz było endo 9,1, więc progesteron, ale też krótko, chyba tylko ze 7 dni, ale wydawało mi się, że duphaston jest silniejszy niz luteina i zadziała przy odstawieniu z dawki 2x1. dodatkowo jeszcze brałam dowcipnie 1 luteinę. Wydaje mi się, że @ przychodzi, jak się nagle z duzej dawki odstawi. Raz już tak miałam, że @ wcale nie przyszła przez 2 tyg i musiałam brac drugi raz progesteron juz bym 18-tego z Wami transferowała , gdyby poszlo po mojej myśli .. 1 godzinę temu, Moni napisał: Gosiu może nie jest to odpowiedz jakiej się spodziewasz, ale może organizm stara ci się powiedzieć, żebyś odpuściła ten cykl? Ja bym nie ingerowała w naturę i nie wywoływała miesiączki sztucznie. To może się później odbić przy i po transferze. Może zapytaj lekarza i zobacz co ci doradzi? Wiem, ze na pewno czekałaś na ten transfer, ale czasami warto jest odpuścić. Zadzwoń do swojego lekarza. Pozdrawiam Moni, wiem c masz na myśli ... tyle, że ja nie mam czasu czekać pesel mnie goni a mój organizm cały czas płata mi figle, już od lat Perfekcyjny moment to rzadkość , albo za szybko coś, albo za wolno .. a jak jest nawet wszystko super przygotowane , to albo złapię przeziębienie, albo coś innego się zadzieje. Ten cykl był sztuczny, więc w sumie sztuczne wywołanie @ byłoby całkiem naturalne . Więc póki co szukam jakiegos sposobu na @ czy przyczyny ... Miałam kiedyś podwyższoną prolaktynę, może to to.. Martwię się, bo wcale się na @ nie czuję, nawet krzyz mnie nie boli. oby to torbiel nie była . Wiem, muszę lecieć na podgląd, ale nawet się nie zapisałam, bo nie było terminów. Jak teraz odpuszczę, to nie wiem potem kiedy byłby ten transfer, jak na złość mnóstwo spraw w styczniu, ferie jeszcze, mąż wyjeżdża, po prostu teraz byłoby najspokojniej ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia Gosia Napisano Grudzień 8, 2019 Widzę, że dużo z nas ma w tym czasie tzw. "ostatnią szansę", ja też Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
meggmartin 127 Napisano Grudzień 8, 2019 Moni, Jagoda,Misia, Pełne szczęście , odzywam się po długiej przerwie, przeczytałam od wczoraj 4 miesiące. Witam nowe dziewczyny starające się. U nas WsZystko ok , malutki rośnie , 15 grudnia będzie 7 miesięcy- jest cudowny, wszyscy widzą całą mamę w nim. JesCze mam 3 blastki zamrożone, może się zdecydujemy, ale zobaczymy. Moje starania rozpoczęłam od kliniki Reprofit w Brnie . Pierwszy transfer puste jajo płodowe - czerwiec, drugi transfer 30 sierpien - Mateusz. Jeśli mogę pomóc to piszcie , ja również miałam cc z przygodami, nadal mam wizyty kontrolne. Znajoma chce podejść również, ale miała wiele nieudanych transferów na własnych , ostatecznie zdecyduje się na kd. Finanse dla nich to nie problem. Czy możecie przypomnieć jakie badania immunologiczne warto zrobić. Dziewczyny, które są w ciąży wysypiajcie się bo ja od 6 miesięcy chodzę na rzęsach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
plastka-77 253 Napisano Grudzień 8, 2019 Dnia 6.12.2019 o 00:11, Destiny80 napisał: Hej kadetki. Ja od jakiegoś czasu miałam problem z wejściem na forum. Dopiero dziś zobaczyłam dlaczego... Jestem po histeroskopii i wszystko jest ok. Pobrane próbki wiele wykluczyło. Jestem zdrowa. Lekarz nie widzi przeciwwskazań do ciąży. Niestety 3x in vitro bez implantacji. A tymczasem test pozytywny. Testu nie Zrobiłam w dniu spodziewanej bo jakoś chciałam poczekać do następnego dnia. A następnego dnia bomba wybuchła w moim brzuchu. Oprócz tego kolka gdzieś obok żołądka. To było wczoraj a dziś rano zrobiłam test bo moje samopoczucie nie dało mi spokoju i szok. Niestety krwawienie to koniec. Znowu to samo. Nie mam genów AA w endometrium. Paśnik powiedział że jeśli zajde mam robić zastrzyki z accofilu. Nie zdążyłam. Nic nie mówił o wlewie przy naturalnych staraniach. Został mi jedek 6 dniowy zarodek AB Ja już nie wierzę że tym razem się uda. Takie piękne zarodki i nawet beta nie drgnęła. A accofil to na co, na kiry? Jeżeli tak to moze faktycznie masz problem z implantacja i stad biochemiczne. Dnia 6.12.2019 o 11:48, Gość Gość Azi napisał: Witam dziewczyny. Kiedyś się udzielałam na forum a obecnie po ciuchu podczytuję i Wam kibicuję. Ja jestem dowodem, że nie można skreślać nawet tej słabej blastki bo ona może nas zaskoczyć. W ubiegłym roku podchodziłam do invitro w lipcu i zabrałam ze sobą 2 blastki BL3,1,2 i BL3,2,2. Niestety ciąża biochemiczna. We wrześniu zabrałam ze sobą BL2.2.2 sukces bo dzidzia ze mną została. Cieszyłam się bardzo aż do usg w 12 tygodniu, kiedy się dowiedziałam, że serdudzko mojego skarba przestało bić, noszę w sobie martwy płód i czeka mnie czyszczenie macicy. Powód śmierci maleństwa nieznany a na szczegółowe badania genetyczne się nie zdecydowaliśmy. Po tym traumatycznym przeżyciu lekarz z kliniki kazał odczekać pół roku. Po 6 miesiącach wróciłam po ostatnią niepozorną blastkę BL1.1.2. Nie wierzyłam, że nam się uda ale chciałam podejść ten ostatni raz żeby potem nie żałować. Od dnia transferu miałam okropny kaszel więc do bety podchodziłam sceptycznie a tu w 7dpt beta 4,2 więc raczej się nie udało. Nawet mój lekarz nie wyglądał na przekonanego, że sie uda. A ja ciągle męczyłam się z zapaleniem gardła. W 10dpt beta 42. W tej chwili ten niepozorny zarodek ma już skończone 30 tygodni i rośnie na zdrową dziewczynkę. Nie można skreślać nawet tych słabych zarodków bo nigdy nie wiadomo czy to nie ten właściwy. Dodam tylko, że podchodziłam do AZ i zarodki były od tej samej pary bo na moich komórkach beta nawet nie ruszyła. Gratuluję! Dziewczyny, ja czekam do stycznia. W styczniu punkcja, do tego wysyłamy zarodki do badania genetycznego, wiec transfer najwcześniej luty/marzec. O ile nic się nie posypie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Agi Napisano Grudzień 9, 2019 Jak to jest z komórką dawczyni, nie przeszkadza świadomość , że to nie twoje dziecko? My się przymierzamy, ale nie wiem czy mi to nie zacznie przeszkadzać. Mamy 6 letniego syna poczętego naturalnie, kilka poronień za sobą i dwie nieudane procedury in vitro z moimi komórkami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
meggmartin 127 Napisano Grudzień 9, 2019 Nie przeszkadza, ty nosisz i rodzisz dzieciątko , nawet nie myślisz o tym suma Summarum. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Batidora 79 Napisano Grudzień 9, 2019 Dziewczyny czy Ovitrelle w dniu transferu bierze sie po transferze czy przed? Jakos sie zamotalam.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alo77 99 Napisano Grudzień 9, 2019 29 minut temu, Batidora napisał: Dziewczyny czy Ovitrelle w dniu transferu bierze sie po transferze czy przed? Jakos sie zamotalam.... Batidora dziś twój dzień. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sywi 372 Napisano Grudzień 9, 2019 Batidora zaciskam kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alo77 99 Napisano Grudzień 9, 2019 Dziewczyny jak Wy liczycie pierwszy dzień okresu? Jak dostaniecie popołudniu to też liczycie jako pierwszy? Czy dopiero od następnego dnia? Różne są szkoły więc pytam Was. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
plastka-77 253 Napisano Grudzień 9, 2019 9 minut temu, Alo77 napisał: Dziewczyny jak Wy liczycie pierwszy dzień okresu? Jak dostaniecie popołudniu to też liczycie jako pierwszy? Czy dopiero od następnego dnia? Różne są szkoły więc pytam Was. Jeżeli krwawienie przyjdzie po 20 to następny dzień jako pierwszy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emmi. 7 Napisano Grudzień 9, 2019 Dnia 3.12.2019 o 17:42, Emmi. napisał: Hej dziewczyny mam pytanko. Czy to normalne, że zdarzają się cykle bezowulacyjne?Przez cały rok miałam, kilka razy też wspomagałam się clo, w tym cyklu nie i będąc na wizycie okazało się że nie ma pęcherzyka. :(zmartwilam się bardzo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alo77 99 Napisano Grudzień 9, 2019 No to i ja zaczynam, dziś dostałam okresu od jutra estrofem. W którym dniu cyklu mialyscie transfery? Mi wypada na 31.12 ślę nie wiem czy będą robić w sylwestra. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alo77 99 Napisano Grudzień 9, 2019 Batidora jak u Ciebie dziś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Batidora 79 Napisano Grudzień 9, 2019 Alo77 ja jak dostane miesiaczke w godzinach pracy (do 16-17) to licze to jako pierwszy dzien. Do tej pory nie zdazylo mi sie dostac pozniej. Zazwyczaj jakims cudem zawsze rano po wstaniu z lozka. Jak zaczniesz brac estrofem jutro i do 19 (czyli 10 dnia) na kontroli bedziesz miala endometrium ladne, to moze od razu dadza Ci progesteron i wtedy moze nawet w wigilie bys miala transfer -o ile pracuja i Ty przed samymi swietami bys chciala). Jesli nie, to juz moim zdaniem od 27 smialo mozesz planowac z lekarzem. Ja mialam pierwszy transfer 18dc, a teraz 27 dc, bo nie moglam wczesniej. Ale lekarz powiedzial, ze to nie ma znaczenia. Podpaslam sobie dluzej endo (ale dzis nie spytalam jakie bylo) i 5 dni temu wproadzilam progesteron, co bylo zgodne z moja receptywnoscia endometrialna. Dzis odbylo sie wszystko idealnie - bez opoznienia jak ostatnio. Mialam mniej stresu, bo juz wiedzialam co i jak i moj maz byl przy mnie tym razem przy transferze. Prosto potem w samochod i 4 godzinna podroz do domu z przerwa na pozywny obiad. Jestem dzis mega zadowolona z obslugi w Invicta. Mialam bardzo dobra pogawedke z embriologiem, z polozna (moja ulubiona pania Kasia), zrobilam sobie rano badanie estrogenu i progesteronu, aby wiedziec z czym strartuje. I mialam estrofem ok. 3000 przy braniu 3x1 estrofemu a progesteron 15,1 przy braniu 3x100 mg lutinusa. Zaraz po transferze zwiekszylam dawke lutinusa na 3x200mg i dodatkowo Besins 2x1 (niestety nie ma nigdzie prolutexu). Powinno byc dobrze. Nie zdecydowalam sie na weryfikacje tym razem, bo one mnie chyba wytracaly z rytmu i sialy niepewnosc. Przed samym transferem wzielam polowke ovitrell - lekarz powiedzial, ze w czasie okolotransferowym - moze byc pol godziny przed, ale i pol godzny po tez jest idealnie). Wszyscy byli dzis mega mili i naprawde mialam wrazenie, ze nam kibicuja i robia wszystko co w ich mocy. Pani doktor Karolina W-O, az mnie dzis usciskala! Uslyszalam tez dzis, ze jest jedna z najlepszych ginekologow, z najwiekszymi sukcesami transferowymi. wiec czuje sie spokojna. Wynik zalezy od czynnika kobiecego (mnie i mojego wnetrza ) i bozego teraz. Co moglam zrobic dobrze, to juz zrobilam w przygotowaniach, co sknocilam, to tez juz za pozno na cofniecie czasu. Mam 50% szansy i to jest duzo. Testuje miedzy 19 a 23 grudnia (jeszcze sie nie zdecydowalam kiedy. Chyba podpasuje to pod gosci, przyjezdzajacych na swieta). I czuje sie dzis naprawde szczesliwa, ze mam te moja ostatnia szanse. 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Batidora 79 Napisano Grudzień 9, 2019 10 godzin temu, Sywi napisał: Batidora zaciskam kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Destiny80 63 Napisano Grudzień 9, 2019 Dnia 7.12.2019 o 09:10, Moni napisał: Destiny więc zaszłaś naturalnie, ale ciąża biochemiczna? Trochę zawiłe jest to co napisałaś. Wiem, ze docent zaleca wlew z accofilu tez przy staraniach naturalnych. Jaki masz teraz plan? Naturalne starania, czy jednak ostatni transfer? Moni tak ja zachodze naturalnie. Tym razem w tym samym cyklu co była histeroskopia. Niestety scenariusz zawsze ten sam. Niestety in vitro tyle razy i brak implantacji. Obawiam się że ta ostatnia 6 dniowa blastka i będzie to samo czyli beta1. 2 Dziwne jest to że naturalnie choć na chwilę implantacja jest... To te brakujące kiry... Już nie ma sił. Teraz moje cytokiny się pogorszyły i Paśnik zaleca szczepienia co 3 tygodnie... Organizacja tego załamuje mnie. I coś to wogole zmieni?Wcześniej miałam parasol ochronny a teraz niby już nie a i tak się nie udało. EHH Czyli in vitro przesunięte na nowy rok ale kiedy nie wiem. Normalnie już nie daje rady. Gdzie sens w tym wszystkim. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Batidora 79 Napisano Grudzień 9, 2019 Plastka77 na czym polega to badanie genetyczne zarodkow? Po co to sie robi? Wykrywa to, czy one maja prawo sie zaimplementowac i zdrowo rozwijac? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alo77 99 Napisano Grudzień 9, 2019 39 minut temu, Batidora napisał: Alo77 ja jak dostane miesiaczke w godzinach pracy (do 16-17) to licze to jako pierwszy dzien. Do tej pory nie zdazylo mi sie dostac pozniej. Zazwyczaj jakims cudem zawsze rano po wstaniu z lozka. Jak zaczniesz brac estrofem jutro i do 19 (czyli 10 dnia) na kontroli bedziesz miala endometrium ladne, to moze od razu dadza Ci progesteron i wtedy moze nawet w wigilie bys miala transfer -o ile pracuja i Ty przed samymi swietami bys chciala). Jesli nie, to juz moim zdaniem od 27 smialo mozesz planowac z lekarzem. Ja mialam pierwszy transfer 18dc, a teraz 27 dc, bo nie moglam wczesniej. Ale lekarz powiedzial, ze to nie ma znaczenia. Podpaslam sobie dluzej endo (ale dzis nie spytalam jakie bylo) i 5 dni temu wproadzilam progesteron, co bylo zgodne z moja receptywnoscia endometrialna. Dzis odbylo sie wszystko idealnie - bez opoznienia jak ostatnio. Mialam mniej stresu, bo juz wiedzialam co i jak i moj maz byl przy mnie tym razem przy transferze. Prosto potem w samochod i 4 godzinna podroz do domu z przerwa na pozywny obiad. Jestem dzis mega zadowolona z obslugi w Invicta. Mialam bardzo dobra pogawedke z embriologiem, z polozna (moja ulubiona pania Kasia), zrobilam sobie rano badanie estrogenu i progesteronu, aby wiedziec z czym strartuje. I mialam estrofem ok. 3000 przy braniu 3x1 estrofemu a progesteron 15,1 przy braniu 3x100 mg lutinusa. Zaraz po transferze zwiekszylam dawke lutinusa na 3x200mg i dodatkowo Besins 2x1 (niestety nie ma nigdzie prolutexu). Powinno byc dobrze. Nie zdecydowalam sie na weryfikacje tym razem, bo one mnie chyba wytracaly z rytmu i sialy niepewnosc. Przed samym transferem wzielam polowke ovitrell - lekarz powiedzial, ze w czasie okolotransferowym - moze byc pol godziny przed, ale i pol godzny po tez jest idealnie). Wszyscy byli dzis mega mili i naprawde mialam wrazenie, ze nam kibicuja i robia wszystko co w ich mocy. Pani doktor Karolina W-O, az mnie dzis usciskala! Uslyszalam tez dzis, ze jest jedna z najlepszych ginekologow, z najwiekszymi sukcesami transferowymi. wiec czuje sie spokojna. Wynik zalezy od czynnika kobiecego (mnie i mojego wnetrza ) i bozego teraz. Co moglam zrobic dobrze, to juz zrobilam w przygotowaniach, co sknocilam, to tez juz za pozno na cofniecie czasu. Mam 50% szansy i to jest duzo. Testuje miedzy 19 a 23 grudnia (jeszcze sie nie zdecydowalam kiedy. Chyba podpasuje to pod gosci, przyjezdzajacych na swieta). I czuje sie dzis naprawde szczesliwa, ze mam te moja ostatnia szanse. Dziękuję Ci za szczegółowe info, trzymam kciuki za Twoje szczęście. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alo77 99 Napisano Grudzień 9, 2019 3 minuty temu, Alo77 napisał: Dziękuję Ci za szczegółowe info, trzymam kciuki za Twoje szczęście. 44 minuty temu, Batidora napisał: Alo77 ja jak dostane miesiaczke w godzinach pracy (do 16-17) to licze to jako pierwszy dzien. Do tej pory nie zdazylo mi sie dostac pozniej. Zazwyczaj jakims cudem zawsze rano po wstaniu z lozka. Jak zaczniesz brac estrofem jutro i do 19 (czyli 10 dnia) na kontroli bedziesz miala endometrium ladne, to moze od razu dadza Ci progesteron i wtedy moze nawet w wigilie bys miala transfer -o ile pracuja i Ty przed samymi swietami bys chciala). Jesli nie, to juz moim zdaniem od 27 smialo mozesz planowac z lekarzem. Ja mialam pierwszy transfer 18dc, a teraz 27 dc, bo nie moglam wczesniej. Ale lekarz powiedzial, ze to nie ma znaczenia. Podpaslam sobie dluzej endo (ale dzis nie spytalam jakie bylo) i 5 dni temu wproadzilam progesteron, co bylo zgodne z moja receptywnoscia endometrialna. Dzis odbylo sie wszystko idealnie - bez opoznienia jak ostatnio. Mialam mniej stresu, bo juz wiedzialam co i jak i moj maz byl przy mnie tym razem przy transferze. Prosto potem w samochod i 4 godzinna podroz do domu z przerwa na pozywny obiad. Jestem dzis mega zadowolona z obslugi w Invicta. Mialam bardzo dobra pogawedke z embriologiem, z polozna (moja ulubiona pania Kasia), zrobilam sobie rano badanie estrogenu i progesteronu, aby wiedziec z czym strartuje. I mialam estrofem ok. 3000 przy braniu 3x1 estrofemu a progesteron 15,1 przy braniu 3x100 mg lutinusa. Zaraz po transferze zwiekszylam dawke lutinusa na 3x200mg i dodatkowo Besins 2x1 (niestety nie ma nigdzie prolutexu). Powinno byc dobrze. Nie zdecydowalam sie na weryfikacje tym razem, bo one mnie chyba wytracaly z rytmu i sialy niepewnosc. Przed samym transferem wzielam polowke ovitrell - lekarz powiedzial, ze w czasie okolotransferowym - moze byc pol godziny przed, ale i pol godzny po tez jest idealnie). Wszyscy byli dzis mega mili i naprawde mialam wrazenie, ze nam kibicuja i robia wszystko co w ich mocy. Pani doktor Karolina W-O, az mnie dzis usciskala! Uslyszalam tez dzis, ze jest jedna z najlepszych ginekologow, z najwiekszymi sukcesami transferowymi. wiec czuje sie spokojna. Wynik zalezy od czynnika kobiecego (mnie i mojego wnetrza ) i bozego teraz. Co moglam zrobic dobrze, to juz zrobilam w przygotowaniach, co sknocilam, to tez juz za pozno na cofniecie czasu. Mam 50% szansy i to jest duzo. Testuje miedzy 19 a 23 grudnia (jeszcze sie nie zdecydowalam kiedy. Chyba podpasuje to pod gosci, przyjezdzajacych na swieta). I czuje sie dzis naprawde szczesliwa, ze mam te moja ostatnia szanse. Jeszcze dopytam, piszesz ze zrezygnowałas z weryfikacji i dr kazała Ci zwiększyć leki czy sama podjęłas taka decyzję? Na co działa ten ovitrel dr Ci to przepisala? Widzę że też podchodzisz we wrocku tak jak ja mi pierwszy transfer też robiła dr Karolina ale wydała mi się mało sympatyczna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia Gosia Napisano Grudzień 9, 2019 Dnia 5.12.2019 o 14:27, Gość Ika napisał: hej dziewczyny, ja dzis bylam na podgladzie endo 13,7, transfer 13 w piatek coś czuję, że będzie to szczęśliwa trzynastka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Poezja Napisano Grudzień 9, 2019 Cześć dziewczyny mam pytanie do dziewczyn którym udały się transfery do kiedy braliście luteinę? ja jestem w 12 tc i biore nadal 3*1 bede wdzięczna na odpowiedz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Poezja Napisano Grudzień 9, 2019 Cześć dziewczyny mam pytanie do dziewczyn którym udały się transfery do kiedy braliście luteinę? ja jestem w 12 tc i biore nadal 3*1 bede wdzięczna na odpowiedz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia Gosia Napisano Grudzień 9, 2019 byłam dziś na podglądzie, endo 2 faza 8,5 mm i w sumie @ powinna przyjść. lekarka powiedziała, ze są dwa wyjścia : poczekać na @ (nie wiadomo ile dni) albo wziąć jeszcze kilka dni progesteron. Dostałam receptę i udało mi się kupić Prolutex. Więc teraz mam dylemat - wziąć kilka zastrzyków np przez 2 dni? czy czekać ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Batidora 79 Napisano Grudzień 10, 2019 8 godzin temu, Alo77 napisał: Jeszcze dopytam, piszesz ze zrezygnowałas z weryfikacji i dr kazała Ci zwiększyć leki czy sama podjęłas taka decyzję? Na co działa ten ovitrel dr Ci to przepisala? Widzę że też podchodzisz we wrocku tak jak ja mi pierwszy transfer też robiła dr Karolina ale wydała mi się mało sympatyczna. Ja po nieudany transferze tez u W-O bylam u dwoch innych lekarzy. Ta lekarka ma dobre i gorsze dni. Wczoraj miala bardzo dobry, ale tez bylam na wizycie na gorszym. Przedstawilam lekarzom moj plan gry (wybor lekow, rezygnacja z embryo glue etc.) i po konsultacji z nimi zaakceptowali. Dlatego tez zbadalam wczoraj proga przed transferem. Skoro po 3x100 mg mam ok. 15, to podwoilismy plus doustnie jeszcze Besins. I wszystko zaraz w dniu transferu. Ostatnio mialam zwiekszony Progesteron dopiero od 3dpt i to wydawalo mi sie za pozno. W ogole tym razem duzo mialam zmian w przygotowaniaCh - moje propozycje, ale skonsultowane ZAWSZE z lekarzami, bo jednak widze to maja oni, a nie ja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach