Czy zawsze przebieracie się jak wracacie z miasta do domu w np. dresy?

Bo mój facet dziwi się dlaczego ja nie zawsze tak robię. Praktycznie przebieram się tylko w normalne ciuchy jak wracam z pracy albo jestem ubrana elegancko. A jeśli w jakichś cudziennych ciuchach to już niekoniecznie. Dbam o higienę, zakładam ciuchy tylko raz, a potem piorę, ale nie czuję potrzeby chodzenia w dresach po domu, natomiast mojego faceta to dziwi bo on zawsze przebiera się w dresy- za to w wterze potrafi chodzić 3 dni pod rząd do pracy np. 

To ja jestem dziwna, czy on? Serio każdy musi chodzic w dresach po domu?

Nigdy się nie przebieram. Do pracy elegancko, a dla najważniejszej osoby... no byle jak? 
Zresztą dla mnie normalne ciuchy to eleganckie, bo nie jestem dresiarą.

Oczywiście, że się przebieram, ale niekoniecznie w dresy. Wystarczy coś wygodniejszego.

5 minut temu, Gość Kiss napisał:

Nigdy się nie przebieram. Do pracy elegancko, a dla najważniejszej osoby... no byle jak? 
Zresztą dla mnie normalne ciuchy to eleganckie, bo nie jestem dresiarą.

Tzn.przez  eleganckie miałam na myśli np. jakąś ...enkę typowo do pracy, co łatwo się mnie itd. A codzienne to jakiś sweterek, mniej mnąca bluzka np. z dzianiny, jeansy, albo inne zwykłe spodnie/ spodnica która się nie mnie.

I tak zwykle chodze po domu, natomiast mój facet uważa, że jestem dziwna bo po domu powinno się chodzic w dresach...

Ja marynarkę zdejmuję, bo w domu ciepło. Przebieram się jak maluję parapety albo sprzątam

A jeansy do pracy też noszę

2 minuty temu, Gość Kiss napisał:

A jeansy do pracy też noszę

Ja też bym nosiła, ale tam by to raczej nie było mile widziane ( jestem sekretarką, tzn. byłam, teraz znów szukam pracy, ale na podobnym stanowisku). Gdybym była np. fryzjerką czy kometyczką, albo kimś kto nie pracuje w pracy typowo biurowej, to dlaczego nie. Dlatego zwykle przebieram się po pracy.

3 minuty temu, Gość gość napisał:

Ja też bym nosiła, ale tam by to raczej nie było mile widziane ( jestem sekretarką, tzn. byłam, teraz znów szukam pracy, ale na podobnym stanowisku). Gdybym była np. fryzjerką czy kometyczką, albo kimś kto nie pracuje w pracy typowo biurowej, to dlaczego nie. Dlatego zwykle przebieram się po pracy.

Pracuję w pracy typowo biurowej 

Moj maz jak tylko wejdzie do domu zaklada spodenki, takie materialowe, nie sportowe, dresow zadne z nas nie ma. Ja zakladam krotki rekawek hi tec lub 4f i leginsy. Nie znioslabym chodzic do nocy w bialej koszulo czy garniaku sluzbowym lub spodnicy. 

Przebieram się w krótkie spodenki i jakiś top, lubie mieć mało na sobie. Pamiętam jak raz się nie przebrałam i byłam w eleganckich spodniach i koszuli i wycierałam blat  w kuchni, a mój mąż do mnie "wyglądasz jak bezrobotna Pani Prezes". On chodzi też w krótkich spodenkach, przebiera się. 

Oczywiście że się przebieram. Bo wygodniej. I ciuchy się nie niszczą. Co zlego jest w dresie po domu? 

7 minut temu, Gość Mama napisał:

Oczywiście że się przebieram. Bo wygodniej. I ciuchy się nie niszczą. Co zlego jest w dresie po domu? 

Nic złego, ale po pierwsze nawet nie mam tyle kompletów dresów żebym je przebierała na zmianę, po drugie nie bardzo lubię nosić dresy, chyba, że na siłownię np., a po trzecie nie czuję takiej potrzeby żeby je nosić. 

Zreszą czy ja wiem, czy tak szybko się niszczą? często piorę ubrania, a nie zauważyłam, może gdybym kupowała z jakichś wyjatkowo deliekatnych materiałów typu jedwab to co innego, ale zwykłe ciuchy ze sztucznych materiałów? Piorę po jednym założeniu większość z nich i nie zauważyłam żeby szybko się niszczyły.

no zawsze się przebieram, niekoniecznie dresy, bo nie za bardzo lubię, ale w ubranie po  domu tak

Tak! Uwalniam mojego przyjaciela z ucisku, żeby sobie polatał. Robię to od razu po wejściu. 

Przebieram sie po przyjsciu do domu.  W lecie domowe ...enki, a w zimie zwykle dresy.  Ja lubie naturalne materialy.  

Nie. Nie mam podomki. Dresy noszę tylko kiedy idę do ogrodu i wiem że się pobrudzę.