Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dakoty

Jestem smutna po spotkaniach

Polecane posty

Gość Dakoty

Cześć,

Spotykam się z facetem lat 37, sama mam 33. Spotykaliśmy się najpierw w knajpach, hotelach (bardzo fajnych, zawsze miał jakiś pomysł), u niego w innym mieście (mieszka 300 km ode mnie!)...

Spotykaliśmy się i potem rozstawaliśmy. On wracał do Olecka ja zostawałam u siebie. Trwało to 2,3 lat.

W końcu zaczęliśmy spotykać się w domu. Moim.

No i nie jestem w stanie tego wytrzymać. Nie wiem dlaczego!!! Po każdym takim spotkaniu mam silnego doła. Nie lubię spotykać się w domu. Źle mi z tym. Zwłaszcza że po 4,5 godzinach on jedzie do siebie. A ogólnie to chyba chodzi o to, że nie tak to miało wyglądać żeby się spotykać... Znamy się już prawie 5 lat i takie spotkania mi nie pasują. Jest miło, jest super. Ale nie o to mi chyba chodzi.. ogólnie był wczoraj i nie mogę się otrząsnąć. Nie chcę robić ze swojego domu hotelu!!! On nalega na to by było u mnie, nie organizuje już hoteli..czasami tylko gdy musi załatwić jakaś sprawę w moim mieście.

Dlaczego jest mi źle, że widujemy się u mnie? Mieszkam sama. Jestem sama. Ale naprawdę ciężko to znoszę, z każdym razem coraz gorzej. Nie potrafię sobie wyjaśnić. Jest mi z nim dobrze, ale widzę że zamykam się..

Może on nie traktuje mnie poważnie.. właściwie często rozmawiamy, jesteśmy w stałym kontakcie, ale spotykanie się w moim domu, jest trudne i czuję się wtedy podłe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu prowo

jakie denne prowo

rzyggggggg

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×