Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PIOTR

Alimenciarz kupowanie ubrań co o tym myślicie

Polecane posty

Gość o ludzie

zadziwiające jest to jak kafe kury bronią alimenciarza a próbują szukac haków na jego byłą, no szok normalnie! a gdzie osławiona solidarnosć jajników?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
4 minuty temu, Gość gogog napisał:

Rozumiem, że wedlug Ciebie gdyby nie 500+ to ludzie by byli pod mostem? Pewnie głosowałeś na PIS. Wiekszosc znanych mi ludzi- w rodzinach i rozwiedzionych- 500+ wrzuca na konta, dzisiaj jest jutro nie ma. Radzili sobie bez 500+ wczesniej i starczało, to teraz należy to traktować jak nadprogramową kase, ale tak pyszczyć o te 500+, że rozumiem, że dla Ciebie to być albo nie być co miesiąc? 

Chyba na odwrót, biorą 500 plus a nadal sobie nie radzą w życiu i dziecko chodzi bez czapki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaka

Czapke moze kupic i ojciec, i matka. Dziecka ma oboje rodziców i tutaj alimenty nie mają nic do tego, bo z takim myśleniem o każdą bułkę kupioną można toczyć boje. Daj spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość o ludzie napisał:

zadziwiające jest to jak kafe kury bronią alimenciarza a próbują szukac haków na jego byłą, no szok normalnie! a gdzie osławiona solidarnosć jajników?

Bo te kury to materace innych alimenciarzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaka
3 minuty temu, Gość o ludzie napisał:

zadziwiające jest to jak kafe kury bronią alimenciarza a próbują szukac haków na jego byłą, no szok normalnie! a gdzie osławiona solidarnosć jajników?

Kto broni? chyba tylko gosc Aaa, który twierdzi, że była opływa w luksusy, bo przecież ma 500+ od państwa. Reszta wpisów raczej mówi o tym, że ojciec powinien śmiało partycypować w wydatkach na dziecko, poza alimentami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa

Andrzeju, jesteś Mężczyzną przez duże M. Ja jestem córką alimenciarza, który nie był pijakiem ani hazardzistą, ale był socjopatą i przemocowcem. Miał zasądzoną smiesznie niska kwotę, bo w czasie rozwodu był bezrobotny (oczywiście pracował na czarno). Póżniej nie płacił i miał komornika, ale komornik nie miał z czego ściągnąć, cały czas pracował na czarno. Matka utrzymywała mnie i brata za swoją tylko wypłate, bo nie było wtedy Funduszu Alimentacyjnego. Nie miałam prawdziwego dzieciństwa: fajnych ubrań, zabawek, gadzetów, nie chodziłam na  zadne zajęcia dodatkowe, imprezy urodzinowe ani do kina. Nie byłam zapraszana nigdzie nawet jako nastolatka, to bolało. Do dziś, a mam już ponad 30 lat, nie potrafię się rozerwać, odpocząć ani pomyślec o sobie. Świetnie, ze dbasz o córkę i syna i rozumiesz ich pozaszkolne potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrzej

Dziekuje i nie martw się. Los się musi kiedyś odwrócić i uśmiechnąć szerokim uśmiechem do Ciebie, trzymam kciuki, żeby spotkała Cię lawina szczęścia za to co musiałaś przeżywać w dzieciństwie od tego k u tasa, bo ojcem go nazwać nie można. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Oczywiście że zużyje!

Ty też uwazasz że skoro w mieszkaniu jest ciepło, widno a w kranie ciepła woda to czy dziecko jest czy by co nie było to koszty sa takie same?

Gdyby dziecka nie było to nie byłoby tego mieszkania a ja byłabym za granicą!

 

Dokładnie! Mam tak samo. Gdyby nie dziecko to bym mogła żyć w dużym mieście bądź za granicą i mieć związek z cudownym mezcyzna! Poświęciłam młodość dla dziecka i jeszcze sama mam je utrzymywać?? 

Sama sobie dziecka nie zrobiłam. 

Samemu można wynajmować kawalerkę gdzie opłaty są o kilkaset złotych mniejsze. Ale te nieudaczniki tego nie rozumieją. Dlatego zadna przed nimi sie nie wypnie, bo cuchna nędzą, nieudacznictwem i skapstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W przypadku autora, to opieka naprzemienna. Dziecko przebywa u niego 3 razy w tygodniu, 3 dni więcej w miesiącu nie robi różnicy. Dobrze Ags napisała, brakuje autorze u ciebie komunikacji, a wystarczyłoby dogadać się co dziecko w danym miesiącu potrzebuje i się złożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

600 zł to wcale nie tak dużo... 

Ja mam na syna 800 zł, 7 klasa, na same korepetycje (angielski i matematyka, syn dzięki temu ma wysoka średnia) idzie 400 zł. Kurtka 200, buty 200, teraz chcą aby zapłacić za wycieczkę 700 zł. 

Utrzymanie nastolatka jest droższe niż małego dziecka. Syn zbiera teraz na motorynke, w wakacje idzie sobie do znajomych dorobić, ja na urodziny sponsoruje prawko. 

Były płaci 800 zł a do tego sponsoruje kolonie zimowe w ferie - koszt ok 2tys zł, ja za to kolonie letnie, bo chodzę do pracy 90% wakacji, to chociaż niech syn ma porządne wakacje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ja się też nie zgodzę do końca z powyższym. Oczywiście prąd, woda, kanalizacja, ogrzewanie-oczywiście ale to nie są napewno kwoty równe kilkuset złotych miesięcznie (w przeliczeniu na jedną osobę). Choroba dziecka, odbieranie ze szkoły czy jak piszesz niańczenie to nie jest koszt.

alimentów właśnie koszty życia, edukacji i potrzeb dziecka są liczone i dzielone na pół no chyba, że ojciec dziecka z góry mówi, że on nie chce brać udziału w wychowywaniu potomka czyli nie zabiera go do siebie, nie spędza z nim czasu itd. Więc w tej przedstawionej sytuacji faktycznie kobieta powinna drugie tyle co autor ponosić koszty na dziecko więc nie ma prawa przy takiej kwocie zabraknąć jej na rękawiczki czy czapkę.

1. Prąd, czynsz, woda itd - to jak najbardziej jest kilkaset zł miesięcznie w przeliczeniu na 1 osobę. Sam czynsz to jakieś 500 zł przy 2 osobach. 

2. Choroba dziecka, odbieranie ze szkoły to nie jest koszt, ale zgodnie z kodeksem jest to traktowane jak alimentacja w naturze.

3. Stąd też przy ustalaniu alimentów bierze się pod uwagę zaangażowanie każdego z rodziców w opiekę i obowiązki i koszty utrzymania dziecka NIE MUSZĄ być dzielone po połowie. Jeśli ojciec jest słabo zaangażowany, i większość obowiązków spada na matkę, to alimenty mogą i powinny wynosić więcej niż 50%.

4. Matka opiekująca się dzieckiem ma znacznie gorszą pozycję na rynku pracy, bo siłą rzeczy jej dyspozycyjność jest mocno ograniczona.

Co często przekłada się na niższe zarobki. Ojciec MOŻE zająć się dzieckiem jak jest chore i iść na L4, matka MUSI. 

5. 600 zł alimentów to nie jest dużo. To wręcz bardzo mało biorąc pod uwagę obecne ceny i koszty życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Aaa napisał:

Ale dentysty za 500 zł nie masz co miesiąc. Dlatego alimenty trzeba wydatkować rozsądnie. Tak samo gdy w danym miesiacu wydasz ba dziecko mniej to chyba nie będziesz zwracać nadwyżki tatusiowi?

Wystarczy aparat na zęby i 10 tys nie twoje. Tatuś dołoży połowę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość andrzej napisał:

Ja mam dwoje dzieci, na które płacę alimenty. Córka ma 13 lat, syn ma 7. Płacę na oboje po tyle samo, ale nie mam problemow z tym, żeby kupić ciucha czy buty, zwłaszcza córce, bo jest w wieku, gdzie ciuchy jednak jakoś ją definiują. W listopadzie kupiłem jej kurtke, buty sportowe do koszykówki, ze dwie bluzki. Wiadomo takich zakupów nie robimy co miesiąc, więc to żaden problem. Płace więcej niż Ty na jedno dziecko, ale wiem, że wszystko kosztuje, zwłaszcza jak ma sie dziecko szkolne- syn w tym miesiącu był na 3 organizowanych urodzinach, każdy prezent to wydatek ok. 100 zł, moja była żona to sponsoruje. Pewnie nie patrzysz na takie wydatki, a szkoda... 

Szkoda, że nie wszyscy rodzice tak się dogaduja jak wy. W moim otoczeniu jedt pseudo tatuś który uważa że wakacje dla dzieci czy wyorawienie im urodzin to fanaberia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość Gość napisał:

Wystarczy aparat na zęby i 10 tys nie twoje. Tatuś dołoży połowę? 

A po co dziecku aparat?

Po co mu wycieczki, zabawki czy lepsze jedzenie?

Toż to fanaberie!

Można przecież z krzywymi zębami w domu siedzieć i chleb z pasztetową wpieprzać i tatusia na wydatki nie narażać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×