Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość :'(

Mineły 3 lata. Ona już wzieła ślub a ja dalej za nią tęsknie

Polecane posty

Gość :'(

To było około 3 lata temu, mieszkam za granicą i tam poznałem dziewczyne (też z Polski), można powiedzieć że to była wakacyjna miłość bo ona była tu u swojej cioci i pracowała. Spotykaliśmy się co kilka dni. Było nam  dobrze razem ale różniliśmy się i  w dodatku choć była gotowa być razem na odległość to jednak zdecydowała że nie jesteśmy sobie przeznaczeni.

Walczyłem o nią ale nie udało mi się jej przekonać. Po jakimś dłuższym czasie zauważyłem że ma kogoś i że jest w zwiążku. Potem było tak że się zaręczyli i teraz są razem na stałe. Cieszy mnie że jest szczęśliwa ale ciągle mam ten wielki ból bo mimo wszystko wiem że to jest bardzo dobra dziewczyna z dobrym sercem i żałuje bo choć nie zrobiłem nic złego to żałuje że nie mogłem być lepszy dla niej choć tak bardzo się starałem.

Obiecałem jej nawet że przeprowadze się do Polski ale nie wiem o co poszło, być może nie ufała mi (nie wiem dlaczego) w dodatku nigdy się niedoceniała i ciągle było zdziwiona że ja nie miałem dziewczyny wtedy kiedy ją spotkałem.

Nie mam pojęcia o co poszło ale problem w tym że ciągle o niej myśle i nie mogę nawet myśleć by szukać sobie dziewczyny a mineły już 3 lata. Czuję że najlepiej już być zawsze sam jednak często mam wspomnienia o tym jak fajnie nam było razem. Nie chcę by się rozwiodła ale mimo wszystko uważam że nikt nie kochałby jej tak jak ja. Smutno mi i co jest straszne to myśle o niej co dzień chociaż trochę.

ma ktoś jakąs rade co mogę zrobić by jakoś to odpuścić i nie myśleć lub czy może ktoś miał podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie wiem ile masz lat. Wyglądasz mi na wspaniałego chłopaka. Cóż ci tu napisać. Pewnie będzie to cyniczne do bólu. Jestem osobą która dużo w życiu przeżyła i z osobistego doświadczenia wiem że trzeba wygrać prawdziwy los na loterii aby w którymś momencie nie złamać się w małżeństwie. Mam na myśli ten stan kiedy mijają lata i się widzi, że nie ma już między dwojgiem ludzi nawet cienia jakiejkolwiek miłości. To się dzieje. Nic nie zabija miłości tak jak życie pod jednym dachem. Ja juz nawet nie pytam czy ona to będzie mieć tylko pytanie kiedy, bo jest prawie pewniak, że i ona w którymś momencie poczuje to okropne uczucie całkowitej beznadziei. Nie wiadomo jednak czy to nastąpi za 3 lata, czy za 10 czy za 15... Kryzys życiowy jednak prawie kazdy z nas ma, 50% z nas to wytrzymuje tylko ze względu na dzieci...  Słabe co napisałam i tak naprawde pewnie nijak nie rozwiązuje tematu. Nawet jak kogoś poznasz i sie zakochasz to nie da rady abyś po latach czegoś nie wspominał i nie gryzło cie uczucie niedokończonej sprawy i nie rozmyślał co by było gdyby. Tak działa ludzki mózg. Paradoksalnie jakbyś był z tą dziewczyną na kawał swego życia albo i całe to też byś pewnie sie wypalił i zobojętniał jak my wszyscy. To zawsze tak działa choć pewnie cięzko to sobie wyobrazić. Ogólnie nic nie zrobisz. Akurat pech chciał, że nic fajnego cie nie spotkało i stąd idealizowanie tej dziewczyny i wspominanie. Takie jest życie, że wszyscy cierpimy. Młodość, wolność, marzenia, chwile to namiastka nieba. Krótka namiastka.

Możesz do niej napisać. Pewnie odpowiedź będzie nieprzyjemna lub w ogóle jej nie będzie, ale jak przyjdzie kryzys po latach to wtedy ona sie może odezwać. Pytanie tylko czy ty wtedy będziesz wolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Koniecznie musisz się zakochać w innej kobiecie.
Myśl logicznie. Znalazła sobie kogoś innego i wybrała właśnie jego, Ty jej nie odpowiadałeś. To był prawdziwy powód tego, że nie dała Ci prawdziwej szansy. Poszukaj różnic, przyczyny dla której nie chciała być z Tobą, a otrząśniesz się z tego. Nie idealizuj jej, bo będzie jeszcze gorzej.  No i koniecznie zakochaj się w innej, choćby przez pożądanie i na chwilę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :'(
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Nie wiem ile masz lat. Wyglądasz mi na wspaniałego chłopaka. Cóż ci tu napisać. Pewnie będzie to cyniczne do bólu. Jestem osobą która dużo w życiu przeżyła i z osobistego doświadczenia wiem że trzeba wygrać prawdziwy los na loterii aby w którymś momencie nie złamać się w małżeństwie. Mam na myśli ten stan kiedy mijają lata i się widzi, że nie ma już między dwojgiem ludzi nawet cienia jakiejkolwiek miłości. To się dzieje. Nic nie zabija miłości tak jak życie pod jednym dachem. Ja juz nawet nie pytam czy ona to będzie mieć tylko pytanie kiedy, bo jest prawie pewniak, że i ona w którymś momencie poczuje to okropne uczucie całkowitej beznadziei. Nie wiadomo jednak czy to nastąpi za 3 lata, czy za 10 czy za 15... Kryzys życiowy jednak prawie kazdy z nas ma, 50% z nas to wytrzymuje tylko ze względu na dzieci...  Słabe co napisałam i tak naprawde pewnie nijak nie rozwiązuje tematu. Nawet jak kogoś poznasz i sie zakochasz to nie da rady abyś po latach czegoś nie wspominał i nie gryzło cie uczucie niedokończonej sprawy i nie rozmyślał co by było gdyby. Tak działa ludzki mózg. Paradoksalnie jakbyś był z tą dziewczyną na kawał swego życia albo i całe to też byś pewnie sie wypalił i zobojętniał jak my wszyscy. To zawsze tak działa choć pewnie cięzko to sobie wyobrazić. Ogólnie nic nie zrobisz. Akurat pech chciał, że nic fajnego cie nie spotkało i stąd idealizowanie tej dziewczyny i wspominanie. Takie jest życie, że wszyscy cierpimy. Młodość, wolność, marzenia, chwile to namiastka nieba. Krótka namiastka.

Możesz do niej napisać. Pewnie odpowiedź będzie nieprzyjemna lub w ogóle jej nie będzie, ale jak przyjdzie kryzys po latach to wtedy ona sie może odezwać. Pytanie tylko czy ty wtedy będziesz wolny.

Dobrze napisałaś i dziękuje że mi odpowiedziałaś. To wszystko ma sens ale choć wiem że ja mam tylko 21 lat to mimo wszystko bardzo chciałem z nią być i jestem kimś kto  bardzo chciał znależć tą osobę na całą życie i całkowicie rozumiem jak mówisz że takie uczucie i niektórych przemija ale ja czuje że byłbym gotowy być z nią zawszę. Po prostu uważałem ją za taką dziewczyne idealną i jedyną z którą czułem że mogę być szczęśliwy dlatego też nie mogę się do teraz pozbierać po tym wszystkim, choć wiem że to nie słuszne i bardzo dziwne ale wolę żyć w wspominając jak dobrze nam było razem zamiast szukać sobie innej dziewczyny bo po prostu nie wyobrażam sobie znależć innej.

Co najgorsze to ona szukała dokładnie tego samego co ja i pewnie dlatego też wzieła ślub aż tak szybko tylko że niestety z kimś innym.

Choć się różniliśmy to uważałem że mimo wszystko idealnie na siebie trafiliśmy i pasowaliśmy do siebie, niestety ona nie potrafiła tego zauważyć 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :'(
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Nie wiem ile masz lat. Wyglądasz mi na wspaniałego chłopaka. Cóż ci tu napisać. Pewnie będzie to cyniczne do bólu. Jestem osobą która dużo w życiu przeżyła i z osobistego doświadczenia wiem że trzeba wygrać prawdziwy los na loterii aby w którymś momencie nie złamać się w małżeństwie. Mam na myśli ten stan kiedy mijają lata i się widzi, że nie ma już między dwojgiem ludzi nawet cienia jakiejkolwiek miłości. To się dzieje. Nic nie zabija miłości tak jak życie pod jednym dachem. Ja juz nawet nie pytam czy ona to będzie mieć tylko pytanie kiedy, bo jest prawie pewniak, że i ona w którymś momencie poczuje to okropne uczucie całkowitej beznadziei. Nie wiadomo jednak czy to nastąpi za 3 lata, czy za 10 czy za 15... Kryzys życiowy jednak prawie kazdy z nas ma, 50% z nas to wytrzymuje tylko ze względu na dzieci...  Słabe co napisałam i tak naprawde pewnie nijak nie rozwiązuje tematu. Nawet jak kogoś poznasz i sie zakochasz to nie da rady abyś po latach czegoś nie wspominał i nie gryzło cie uczucie niedokończonej sprawy i nie rozmyślał co by było gdyby. Tak działa ludzki mózg. Paradoksalnie jakbyś był z tą dziewczyną na kawał swego życia albo i całe to też byś pewnie sie wypalił i zobojętniał jak my wszyscy. To zawsze tak działa choć pewnie cięzko to sobie wyobrazić. Ogólnie nic nie zrobisz. Akurat pech chciał, że nic fajnego cie nie spotkało i stąd idealizowanie tej dziewczyny i wspominanie. Takie jest życie, że wszyscy cierpimy. Młodość, wolność, marzenia, chwile to namiastka nieba. Krótka namiastka.

Możesz do niej napisać. Pewnie odpowiedź będzie nieprzyjemna lub w ogóle jej nie będzie, ale jak przyjdzie kryzys po latach to wtedy ona sie może odezwać. Pytanie tylko czy ty wtedy będziesz wolny.

Dobrze napisałaś i dziękuje że mi odpowiedziałaś. To wszystko ma sens ale choć wiem że ja mam tylko 21 lat to mimo wszystko bardzo chciałem z nią być i jestem kimś kto  bardzo chciał znależć tą osobę na całą życie i całkowicie rozumiem jak mówisz że takie uczucie i niektórych przemija ale ja czuje że byłbym gotowy być z nią zawszę. Po prostu uważałem ją za taką dziewczyne idealną i jedyną z którą czułem że mogę być szczęśliwy dlatego też nie mogę się do teraz pozbierać po tym wszystkim, choć wiem że to nie słuszne i bardzo dziwne ale wolę żyć w wspominając jak dobrze nam było razem zamiast szukać sobie innej dziewczyny bo po prostu nie wyobrażam sobie znależć innej.

Co najgorsze to ona szukała dokładnie tego samego co ja i pewnie dlatego też wzieła ślub aż tak szybko tylko że niestety z kimś innym.

Choć się różniliśmy to uważałem że mimo wszystko idealnie na siebie trafiliśmy i pasowaliśmy do siebie, niestety ona nie potrafiła tego zauważyć 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :'(
2 godziny temu, Jack445 napisał:

Koniecznie musisz się zakochać w innej kobiecie.
Myśl logicznie. Znalazła sobie kogoś innego i wybrała właśnie jego, Ty jej nie odpowiadałeś. To był prawdziwy powód tego, że nie dała Ci prawdziwej szansy. Poszukaj różnic, przyczyny dla której nie chciała być z Tobą, a otrząśniesz się z tego. Nie idealizuj jej, bo będzie jeszcze gorzej.  No i koniecznie zakochaj się w innej, choćby przez pożądanie i na chwilę...

Jakbym mógł cofnąć czas to postarałbym się to wszystko jakoś ułożyć i może by się udało, niestety już raczej jest za póżno i nie mogę zepsuć jej związku.

Chyba właśnie tak jest że idealizowałem ją bo chciałem z nią być na stałe a niestety teraz nie mogę tego wszystkiego zapomnieć. Wiem że mógłbym szukać jakiejś innej dziewczyny i kiedyś będe musiał ale mimo wszystko muszę znależć taką z którą mógłbym być na zawsze. Wiem że to dobra rada by jak najszybciej starać się zakochać w innej bo to by pomogło ale ja tak nie  potrafie obecnie bo dalej będę myślał o tej z którą nie mogę być.

Kiedyś może znajde tą idealną dla mnie i wtedy będe gotowy się znów zakochać tylko martwie się że co jeśli się nie uda mi znależć takiej, niestety ona była bardzo wyjątkowa. Na pewno jednak posłucham twojej rady o tym by dalej przemyśleć to wszystko i może uda mi się domyśleć dlaczego nie chciała ze mną być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nocny gość

Smutne to 😞 niestety nic już nie zrobisz bo na wszystko jest już za póżno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Redhj

Matko 21 lat  i co ty masz w głowie?Myślałam  że  jakiś stary piernik!Wyluzuj,poznawaj świat i innych ludzi ,zobaczysz że  ci przejdzie i dorośniesz do stałego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :'(
3 godziny temu, Gość Redhj napisał:

Matko 21 lat  i co ty masz w głowie?Myślałam  że  jakiś stary piernik!Wyluzuj,poznawaj świat i innych ludzi ,zobaczysz że  ci przejdzie i dorośniesz do stałego związku.

Rozumiem że jakbym miał o wiele więcej lat to mogło by być to bardziej zrozumiałe ale niestety jestem taki uczuciowy i najgorsze jest to że myślałem że już będę mógł mieć stabilne życie i to z nią i chciałem już mieć ułożoną przyszłość by skupić się na innych rzeczach a teraz mi ciężko się z tym pogodzić bo wszędzie z nią chodziłem razem i często te miejsca przypominają mi o tym jak z nią byłem. Na szczęście mam kilku fajnych kolegów ale oni też mają swoje życie i coraz rzadziej się z nimi widzę, w dodatku nie potrafię się im wygadać bo nie wiem jak oni by zareagowali jakbym im o tym wszystkim powiedział.

Mam nadzieje że kiedyś mi to przejdzie tak jak mówisz ale chyba muszę najpierw wrócić do Polski by zapomnieć o tych wszystkich miejscach które mi ją przypominają. Najbardziej mnie martwi to że czas tak szybko leci i choć mam 21 lat to martwi mnie że za 5 czy 10 będe w tej samej sytuacji bo niestety tyle czasu mineło a ja dalej nie potrafie o niej zapomnieć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zen

Na pewno po czasie będzie żałować że nie wybrała ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azja
Dnia 24.11.2019 o 21:57, Jack445 napisał:

Koniecznie musisz się zakochać w innej kobiecie.
Myśl logicznie. Znalazła sobie kogoś innego i wybrała właśnie jego, Ty jej nie odpowiadałeś. To był prawdziwy powód tego, że nie dała Ci prawdziwej szansy. Poszukaj różnic, przyczyny dla której nie chciała być z Tobą, a otrząśniesz się z tego. Nie idealizuj jej, bo będzie jeszcze gorzej.  No i koniecznie zakochaj się w innej, choćby przez pożądanie i na chwilę...

A Ty nie mógłbyś się we mnie zakochać ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12.12.19

Taki młody, korzystaj z życia. A co do miłości to Masz rację. Jak coś uderzy w serce na czasem na całego. Ja w małżeństwie 11lat a razem trochę więcej.I na święta dowiaduje sie, że Idzie do innego. Problem w tym, że Zajęła mi serce na stałe. Wiem, że żadna Kobieta nie zajmie Jej miejsca. I to jest straszne.Dla mnie i ewentualnie dla Innej Kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×