Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Konkubinat - Małżeństwo...

Polecane posty

Gość Gość

Dobry wieczór 😅

Jestem na kafe jakiś już czas. Czytam te tematy, czytam. Są tematy gdzie kobitki mówią o zajściu w ciążę z chłopakiem lub, że nie są po ślubie z ojcem dziecka. I zaczyna się burza! "On cię zostawi", "Lepiej weźcie ślub bo to nigdy nie wiadomo" 

Oczywiście zaraz że konkubinat to nie związek, że zawsze może cię kopnąć w dupę. Że ślub, ślub, ślub. Jednym słowem lepiej nie wspominać o tym "partnerstwie" bo cię potępia.

Za to, z innej beczki co chwilę są tematy "Mój mąż mnie zdradził", "Zostawił nas przed świętami" itd itd. 

Czy to konkubinat czy małżeństwo PARTNER W KAŻDEJ CHWILI MOŻE CIĘ ZOSTAWIĆ. Nie ma czegoś takiego że ślub jest lepszy bo jak mu się znudzi to weźmie ROZWÓD i tak i tak kopnie cię w dupę. 

Jak myślicie? Skąd takie coś się bierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Jak myślicie? Skąd takie coś się bierze?

stąd, że wiele o ile nie większość zamężnych kafeterianek jedyne czego w życiu dopięło i co osiągnęło to właśnie ten ślub i obrączka na palcu. Ja jestem mężatką ale nie uważam tego za jakiś wyczyn. Różnie w życiu może być i na pewno nie trafia do mnie tak czesto przytaczany tu argument, że w razie czego to trudniej mu będzie odejść, bo rozwód, bo podział majątku, bo moze żona alimenty dostanie - czyli ewidentnie dowód na to, że niczego poza tym meżem w życiu nie osiągnęły i muszą się go trzymać desperacko za wszelką cenę, a w razie czego z zemsty uprzykrzą mu życie i będą toczyć batalię w sądach. Ja w życiu nie chciałabym żeby mąż że mną był tylko dlatego, że "trudniej odejść" mam swoją godność, wykształcenie pracę i jakis tam majątek no ale jak się nie ma niczego to trzeba liczyć na: "trudniej odejść"

Ślub w Polsce wiele rzeczy jednak ułatwia i reguluje i to jest prawda, wielu ludzi bierze go z miłości i jest ze sobą do końca, ja tego nie neguję ale jeżeli chodzi o mentalność to dla mnie małżeństwo jest takim samym związkiem jak konkubinat. Tak wiem, w konkubinacie mozna sobie odejść z dnia na dzień, a w małżeństwie nie i ślub jest ewidentny znak, że facet Cię kocha i traktuje poważnie, a w konkubinacie Cię nie kocha i na pewno porzuci. Tylko, że jakoś  w praktyce co trzecie małżeństwo się rozpada i jakoś też ludzie z dnia na dzień odchodzą, a potem tylko pojawiają się w sądzie na kolejnych rozprawach. Znam z najbliższego otoczenia 3 takie przypadki, dosłownie z dnia na dzień faceci się pakowali i w nosie mieli przysięgi czy te słynne "trudnosci"

Reguły nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgfgfgrg

Rozejsc sie mozna zawsze i to jest chyba oczywiste. Ale jak jest ten slub, to raz, ze decyzja o odejsciu nie jest taka prosta jak sie tego slubu nie ma a dwa, ze jak maz zdradzi to mozna sie rozwiesc z orzeczeniem o winie i masz przynajmniej z tego jakas korzysc.

Dwa ze w razie wypadku jak jestes zona/mezem a nie obca osoba, to masz dostep do informacji medycznej itp.

Poza tym spadki. Zona dziedziczy po mezu. Po konkubencie sie nie dziedziczy. Poza tym malzenstwo niesie za soba wiele innych korzysci, poczytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość gość napisał:

stąd, że wiele o ile nie większość zamężnych kafeterianek jedyne czego w życiu dopięło i co osiągnęło to właśnie ten ślub i obrączka na palcu. Ja jestem mężatką ale nie uważam tego za jakiś wyczyn. Różnie w życiu może być i na pewno nie trafia do mnie tak czesto przytaczany tu argument, że w razie czego to trudniej mu będzie odejść, bo rozwód, bo podział majątku, bo moze żona alimenty dostanie - czyli ewidentnie dowód na to, że niczego poza tym meżem w życiu nie osiągnęły i muszą się go trzymać desperacko za wszelką cenę, a w razie czego z zemsty uprzykrzą mu życie i będą toczyć batalię w sądach. Ja w życiu nie chciałabym żeby mąż że mną był tylko dlatego, że "trudniej odejść" mam swoją godność, wykształcenie pracę i jakis tam majątek no ale jak się nie ma niczego to trzeba liczyć na: "trudniej odejść"

Ślub w Polsce wiele rzeczy jednak ułatwia i reguluje i to jest prawda, wielu ludzi bierze go z miłości i jest ze sobą do końca, ja tego nie neguję ale jeżeli chodzi o mentalność to dla mnie małżeństwo jest takim samym związkiem jak konkubinat. Tak wiem, w konkubinacie mozna sobie odejść z dnia na dzień, a w małżeństwie nie i ślub jest ewidentny znak, że facet Cię kocha i traktuje poważnie, a w konkubinacie Cię nie kocha i na pewno porzuci. Tylko, że jakoś  w praktyce co trzecie małżeństwo się rozpada i jakoś też ludzie z dnia na dzień odchodzą, a potem tylko pojawiają się w sądzie na kolejnych rozprawach. Znam z najbliższego otoczenia 3 takie przypadki, dosłownie z dnia na dzień faceci się pakowali i w nosie mieli przysięgi czy te słynne "trudnosci"

Reguły nie ma...

O mój boże! Prawda! 

Jednak mam partnera, nie męża. Mamy dziecko. Chcemy wziąć ślub ale nie spieszy nam się. On jest mnie pewien i ja jego. A jak ktoś chce odejść to i tak odejdzie! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfhjgfjg
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

O mój boże! Prawda! 

Jednak mam partnera, nie męża. Mamy dziecko. Chcemy wziąć ślub ale nie spieszy nam się. On jest mnie pewien i ja jego. A jak ktoś chce odejść to i tak odejdzie! 

nie masz partnera tylko konkubenta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PolkazUK
16 minut temu, Gość gość napisał:

stąd, że wiele o ile nie większość zamężnych kafeterianek jedyne czego w życiu dopięło i co osiągnęło to właśnie ten ślub i obrączka na palcu. Ja jestem mężatką ale nie uważam tego za jakiś wyczyn.

Zgadzam się! mieszkam poza Polską, znam sporo małżeństw jak i sporo związkow niesformalizowanych. są to Polacy, Brytyjczycy, Włosi, Hiszpanie, i pary mieszane np Polka-Szwed, Polka-Łotysz, Polak-Irlandka itd. wiele par niesformalizownaych jest tak samo szczęśliwa jak małżeństwa.

co do małżeństw - w czerwcu 2020 będę na ślubie dwóch kobiet 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PolkazUK
5 minut temu, Gość hgfhjgfjg napisał:

nie masz partnera tylko konkubenta

ciemnogród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PolkazUK
10 minut temu, Gość Gość napisał:

O mój boże! Prawda! 

Jednak mam partnera, nie męża. Mamy dziecko. Chcemy wziąć ślub ale nie spieszy nam się. On jest mnie pewien i ja jego. A jak ktoś chce odejść to i tak odejdzie! 

właśnie.

 ja z moim partnerem wzięłam ślub po  11 latach razem, mając kilkuletnie dziecko. dlaczego 'tak późno'?  😉 bo wtedy uznaliśmy hej, fajnie by było wziąć ślub  - cywilny. A dziecko nie ma chrztu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dlaczego ślub jest lepszy? Bo ślub daje poczucie bycia prawdziwa rodzina, na zawsze; wszyscy maja jedno nazwisko. Nie budzicie politowania u znajomych, nie musisz udowadniać, ze jesteś matka dziecka, możesz się wspólnie rozliczyć, dziedziczycie razem, należy ci się renta lub alimenty w razie rozwodu itp 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heiidjdod
8 minut temu, Gość PolkazUK napisał:

Zgadzam się! mieszkam poza Polską, znam sporo małżeństw jak i sporo związkow niesformalizowanych. są to Polacy, Brytyjczycy, Włosi, Hiszpanie, i pary mieszane np Polka-Szwed, Polka-Łotysz, Polak-Irlandka itd. wiele par niesformalizownaych jest tak samo szczęśliwa jak małżeństwa.

co do małżeństw - w czerwcu 2020 będę na ślubie dwóch kobiet 🙂

I co, to jest jakis argument? Bo mieszane pary za granicą nie biorą slubu wiec uznalas to za super? Zasmuce cie, nie biora ślubu bo sami do konca siebie nie sa pewni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heiidjdodhi
12 minut temu, Gość PolkazUK napisał:

ciemnogród

czemu ciemnogrod? Bo nie podoba Ci się slowo konkubent ale partner juz tak? Przeczytaj w słowniku definicje slowa konkubent i przestan obrażać innych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość heiidjdod napisał:

I co, to jest jakis argument? Bo mieszane pary za granicą nie biorą slubu wiec uznalas to za super? Zasmuce cie, nie biora ślubu bo sami do konca siebie nie sa pewni. 

Ale właśnie o tym napisałam post. To że ktoś ma ślub i jest siebie pewien to nie znaczy że się nie rozwiodą!

6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dlaczego ślub jest lepszy? Bo ślub daje poczucie bycia prawdziwa rodzina, na zawsze; wszyscy maja jedno nazwisko. Nie budzicie politowania u znajomych, nie musisz udowadniać, ze jesteś matka dziecka, możesz się wspólnie rozliczyć, dziedziczycie razem, należy ci się renta lub alimenty w razie rozwodu itp 

Nie muszę mieć jakiegoś politowania u znajomych 😂😂 nie biorę ślubu bo chce mieć rentę, nie biorę ślubu tylko żeby poczuć się lepiej. Jak na razie nie mamy ślubu. Czuję się jakbym była w rodzinie. Jest tyle kobiet, po ślubie które są bite. Myślisz że one czują się jak w rodzinie? (Oczywiście nie wykluczam że bez ślubu kobiety nie są bite...co to to nie)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dlaczego ślub jest lepszy? Bo ślub daje poczucie bycia prawdziwa rodzina, na zawsze; wszyscy maja jedno nazwisko. Nie budzicie politowania u znajomych, 

No zwłaszcza to politowanie u znajomych to jest argument jak nie wiem co, bo najważniejsze "co ludzie powiedzo" 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhkjnu
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ale właśnie o tym napisałam post. To że ktoś ma ślub i jest siebie pewien to nie znaczy że się nie rozwiodą!

Nie muszę mieć jakiegoś politowania u znajomych 😂😂 nie biorę ślubu bo chce mieć rentę, nie biorę ślubu tylko żeby poczuć się lepiej. Jak na razie nie mamy ślubu. Czuję się jakbym była w rodzinie. Jest tyle kobiet, po ślubie które są bite. Myślisz że one czują się jak w rodzinie? (Oczywiście nie wykluczam że bez ślubu kobiety nie są bite...co to to nie)

 

po cholere przytaczasz jakies patologie? ja tak samo mogę dac przykłady patologii z konkubinatow. po co sie tak wzbraniac przed tym papierkiem?  Z nim jest prosciej, uwierz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość heiidjdod napisał:

Zasmuce cie, nie biora ślubu bo sami do konca siebie nie sa pewni. 

A ci wszyscy biorący ślub to są tacy siebie pewni? większej bzdury nie słyszałam. Sama byłam niepewna i po trzech latach się rozwiodłam. Ja odeszłam i nie szarpaliśmy się o żadne majątki, nie mielismy też dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość fhkjnu napisał:

po cholere przytaczasz jakies patologie? ja tak samo mogę dac przykłady patologii z konkubinatow. po co sie tak wzbraniac przed tym papierkiem?  Z nim jest prosciej, uwierz. 

przestań się juz rzucać agresywny babsztylu. Nie umiesz czytać ze zrozumieniem? obrączka mózg ci wypaliła? nie zrozumialas co ona napisała i tylko się ośmieszasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
37 minut temu, Gość hgfhjgfjg napisał:

nie masz partnera tylko konkubenta

no ma, ma! konkubenta i bękarta, a sama jest cudzołożnicą - możemy się bawić w taką nomenklaturę jak ci tak zależy, wiem, że to takich ciemniaków zawsze dowartościowuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wiedziałam że rozpętam gównoburze tym tematem. Odezwały się te bez ślubu i ze ślubem. To tak jak bezdzietne z dzieciatymi. Uwielbiam was kafeteria mi. Niektóre komentarze są mega ❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 minut temu, Gość gość napisał:

no ma, ma! konkubenta i bękarta, a sama jest cudzołożnicą - możemy się bawić w taką nomenklaturę jak ci tak zależy, wiem, że to takich ciemniaków zawsze dowartościowuje. 

Dobre, zawsze sie zastanawiam czy jezeli kobieta nigdy nie wziela slubu, ale ma dziecko czy nadal jest stara panna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet

Hejka jestem facetem. I szczerze wszyscy macie rację. Ale tu nie chodzi o pewni siebie. Czy jakieś tam inne pierdoły. Każdy robi jak im serce i umysł odpowiada. Czujesz że pragniesz ślubu do szczęścia, dawaj śmiało, szanujecie się i kochacie bez ślubu, to bez pośpiechu, ważne żeby każdy był szczęśliwy w życiu na własny sposób. Więc drogie panie i panowie. Oświadczam koniec ... burzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Chyba najważniejsze jest żeby oboje myśleli tak samo. Jeśli oboje chcą żyć w konkubinacie i nie chcą ślubu to super, gorzej jak jedno nie chce się wiązać przysłowiowym węzłem małżeńskim a drugie bardzo tego pragnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 minut temu, Gość gosc napisał:

Dobre, zawsze sie zastanawiam czy jezeli kobieta nigdy nie wziela slubu, ale ma dziecko czy nadal jest stara panna?

Zależy ile ma lat. Jak 20 to nie ale powyżej już tak jak każda niezamężna kobieta w tym wieku 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja szczerze mówiąc mam już dość tego życia w konkubinacie. Żyjemy jak małżeństwo, mamy dziecko, wspólne pieniądze, wszyscy mówią o moim facecie per mąż. No bo jak mają mówić o prawie 38-letnim facecie? Chłopak? Kto nie dzwoni (prowadzimy wspólnie firmę) to pani mąż to, pani mąż tamto, rozmawiałem przed chwilą z mężem. Wszyscy traktują nas jak małżeństwo tylko, że nic jakoś nie możemy razem załatwić bo formalnie nie jesteśmy rodziną. Mialam gdzieś małżeństwo kiedy nie mieliśmy dziecka, ale po porodzie zmieniły mi się poglądy, i zaczyna mi to mocno przeszkadzać, że dziecko i ja mamy inne nazwiska. Widocznie taki ze mnie zacofany ciemnogród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsidididido
8 godzin temu, Gość gość napisał:

A ci wszyscy biorący ślub to są tacy siebie pewni? większej bzdury nie słyszałam. Sama byłam niepewna i po trzech latach się rozwiodłam. Ja odeszłam i nie szarpaliśmy się o żadne majątki, nie mielismy też dzieci.

no bo ty nie bylas pewna od początku i slub tego nie zmienił.  w twoim przypadku trzeba bylo tego slubu nie brac tak jak ci cudzoziemcy z przykładu.  Oni sa ze soba bo na te chwile jest fajnie, ale na slub sie nie decyduja bo wiedza ze to nie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość gsidididido napisał:

no bo ty nie bylas pewna od początku i slub tego nie zmienił.  w twoim przypadku trzeba bylo tego slubu nie brac tak jak ci cudzoziemcy z przykładu.  Oni sa ze soba bo na te chwile jest fajnie, ale na slub sie nie decyduja bo wiedza ze to nie to

Czyli wszyscy co się rozwiedli nie było pewni od poczatku? 

A skoro Ci co biorą ślub są pewni to jeśli tego ślubu nie wezmą to nie są pewni? 

🤦‍♀️ 

ślub to formalność, reguluje sprawy prawne, które można uregulować i bez niego, ale jest więcej papierkowej roboty. Taki pakiet. I tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdjdjdkdndnd
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Czyli wszyscy co się rozwiedli nie było pewni od poczatku? 

A skoro Ci co biorą ślub są pewni to jeśli tego ślubu nie wezmą to nie są pewni? 

🤦‍♀️ 

ślub to formalność, reguluje sprawy prawne, które można uregulować i bez niego, ale jest więcej papierkowej roboty. Taki pakiet. I tyle. 

nie umiesz czytac ze zrozumieniem? Ktos juz napisał ze zawsze mozna sie rozejsc, to jest proste jak drut.  Ale na ten czas związku, jak ludzie sa ze soba to łatwiej jest ze slubem. 

Ile było takich historii, ze ktos byl ze soba 20 lat, dorabiali sie razem, facet zmarl nagle i kobiecie nic sie nie nalezlo bo rodzina faceta wyciągnęła lape bo to oni po nim dziedziczyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość kdjdjdkdndnd napisał:

nie umiesz czytac ze zrozumieniem? Ktos juz napisał ze zawsze mozna sie rozejsc, to jest proste jak drut.  Ale na ten czas związku, jak ludzie sa ze soba to łatwiej jest ze slubem. 

Ile było takich historii, ze ktos byl ze soba 20 lat, dorabiali sie razem, facet zmarl nagle i kobiecie nic sie nie nalezlo bo rodzina faceta wyciągnęła lape bo to oni po nim dziedziczyli

Nie umiesz czytać ze zrozumieniem? 

Napisałam, że wszystko można uregulować bez ślubu. Takie rzeczy jak dziedziczenie też. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdkdoskkssis
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie umiesz czytać ze zrozumieniem? 

Napisałam, że wszystko można uregulować bez ślubu. Takie rzeczy jak dziedziczenie też. 

a ty uregulowlas? glupie pieprzenie.  Popytaj ludzi zyjacych w konkubinacie, ilu z nich uregulowalo takie sprawy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość jdkdoskkssis napisał:

a ty uregulowlas? glupie pieprzenie.  Popytaj ludzi zyjacych w konkubinacie, ilu z nich uregulowalo takie sprawy. 

A co mnie to obchodzi co kto uregulował, nie zrobił tego, to poniesie konsekwencje, proste.

Chodzi o to, że ślub to tylko papier, regulacja prawna, a nie żadne bycie pewnym drugiego czlowieka. Pewnym można być i bez papierka.

Tylko co ludzie powiedzą? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Niemam pojęcia ale myśle że jak 15lat wytrzymał ze mną bez dzieci to i z dzieckiem wytrzyma 😂 Przekonamy się za miesiąc. 
czy kiedyś zalegalizujemy? Może. Bardziej żeby w papierach był porządek jak dziecko będzie szło do szkoły niż z własnej chęci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×