Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jaa

11 miesięczne dziecko nie pozwala się ubrać, przewinąć, wydmuchać nos itd

Polecane posty

Gość Jaa

Hej, macie sposoby na niemowlaka który nie lubi przewijania, ubierania, nie daje sobie wyciągnąć smarków, ubrać butow - za każdym razem marudzi albo wręcz urządza histerie? Każde wyjście z domu, ubieranie po kąpieli itd to udręka i walka z dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kim

Moje po kąpieli tez ciężko ubrać, wtedy źle się zaklada ubranka i dziecko się niecierpliwi, smarków nawet nie próbuje odciągać tylko psikam woda morska jak siedzi i chwale, pieluchy nie znosi przwijac, daje chwilę swobody a jak wstanie to szybko czyscze i zapinam na stojaca. Generalnie próbuj opowiadać miłym głosem o tym co robisz, opowiadaj o np zwierzątkach na ubranku, odwracaj uwagę jakaś pozytywka, nie przerywaj ciekawej zabawy tylko poczekaj np. przewijaniem aż skończy, daj chrupka na czas ubierania butow, nastawiaj się pozytywnie i bądź spokojna, tlumacz, dziecko w tym wieku rozumie już większość tego co mowisz.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Ja mojego synka przebieram na stojaco. Ustawiam go przy lawie a na niej stawiam zabawke ktora go moze zajac. Ubieram mu pieluchomajtki wiec idzie szybko. Cieram pupe tez na stojaco. Jak jest wiecej roboty to ustawiam twarza do telewizora i wlaczam bajki. Stoi jak zahipnotyzowany. Spiewam wesole piosenki. Okres najwiekszego buntu przeciw przebieraniu mamy juz za soba ale piosenki bardzo nam pomagaly. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może to przypominać znęcanie się nad dzieckiem, więc uprzedzam,że dziecka nic nigdy nie zabolało 😂 żeby wyciągnąć smarki z nosa córki musiałam nad nią ukleknac, ręce zablokować nogami i udami unieruchomic główkę. Pozycja wybitnie niewygodna, bo cały ciężar ciała idzie  na kolana. Nie siadalam na dziecko! Dopiero wtedy mogłam wyczyścić nos córki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przy przewijaniu mam pod ręką jakąś małą zabawkę, jak widzę że będzie wierzgał dostaje ją do ręki i często to wystarcza. Gluty wyciągam w ostateczności, uważam że im częściej to robisz tym więcej się wydziela. Najczęściej psikam wodą. Jeżeli chodzi o ubieranie na spacer, to najczęściej bunt zaczyna się przy kurtce. Zakładam ją trzymając do na kolanach. Czasem bajkę przy tym ogląda. I jakos idzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

11 miesięczny niemowlak ?! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

11 miesięczny niemowlak ?! 

No tak. 11 miesiecy to jeszcze niemowlak. Do 4 tygodnia noworodek, do 12 miesiaca niemowle, powyzej roku dziecko. Prawidlowa nomenklatura. 

9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Może to przypominać znęcanie się nad dzieckiem, więc uprzedzam,że dziecka nic nigdy nie zabolało 😂 żeby wyciągnąć smarki z nosa córki musiałam nad nią ukleknac, ręce zablokować nogami i udami unieruchomic główkę. Pozycja wybitnie niewygodna, bo cały ciężar ciała idzie  na kolana. Nie siadalam na dziecko! Dopiero wtedy mogłam wyczyścić nos córki

Tez tak robie. 😄

Odciaganie smarkow to jednak pikus w porownaniu z inhalacja. Mlody mial zapalenie krtani, musielismy w ten sposob podawac steryd. Jedno z nas trzymajac mlodego na kolanach, ubezwlasnowalnialo go a drugie przystawialo maseczke. Na koniec wszyscy bylismy mokrzy i zdenerwowani. 😄😄😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

11 miesięczny niemowlak ?! 

No tak. 11 miesiecy to jeszcze niemowlak. Do 4 tygodnia noworodek, do 12 miesiaca niemowle, powyzej roku dziecko. Prawidlowa nomenklatura. 

9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Może to przypominać znęcanie się nad dzieckiem, więc uprzedzam,że dziecka nic nigdy nie zabolało 😂 żeby wyciągnąć smarki z nosa córki musiałam nad nią ukleknac, ręce zablokować nogami i udami unieruchomic główkę. Pozycja wybitnie niewygodna, bo cały ciężar ciała idzie  na kolana. Nie siadalam na dziecko! Dopiero wtedy mogłam wyczyścić nos córki

Tez tak robie. 😄

Odciaganie smarkow to jednak pikus w porownaniu z inhalacja. Mlody mial zapalenie krtani, musielismy w ten sposob podawac steryd. Jedno z nas trzymajac mlodego na kolanach, ubezwlasnowalnialo go a drugie przystawialo maseczke. Na koniec wszyscy bylismy mokrzy i zdenerwowani. 😄😄😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

11 miesięczny niemowlak ?! 

No tak. 11 miesiecy to jeszcze niemowlak. Do 4 tygodnia noworodek, do 12 miesiaca niemowle, powyzej roku dziecko. Prawidlowa nomenklatura. 

9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Może to przypominać znęcanie się nad dzieckiem, więc uprzedzam,że dziecka nic nigdy nie zabolało 😂 żeby wyciągnąć smarki z nosa córki musiałam nad nią ukleknac, ręce zablokować nogami i udami unieruchomic główkę. Pozycja wybitnie niewygodna, bo cały ciężar ciała idzie  na kolana. Nie siadalam na dziecko! Dopiero wtedy mogłam wyczyścić nos córki

Tez tak robie. 😄

Odciaganie smarkow to jednak pikus w porownaniu z inhalacja. Mlody mial zapalenie krtani, musielismy w ten sposob podawac steryd. Jedno z nas trzymajac mlodego na kolanach, ubezwlasnowalnialo go a drugie przystawialo maseczke. Na koniec wszyscy bylismy mokrzy i zdenerwowani. 😄😄😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość Ags napisał:

No tak. 11 miesiecy to jeszcze niemowlak. Do 4 tygodnia noworodek, do 12 miesiaca niemowle, powyzej roku dziecko. Prawidlowa nomenklatura

Nieprawda!

Nazwa "dziecko" teraz obowiązuje od momentu poczęcia!!!

A słowa "płód" a już nie daj Boże "zarodek" są zakazane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjaa

O Boże... skąd ja to znam. Moja robi dokładnie takie akcje gdzieś właśnie od 10- 11 miesiąca, a teraz ma prawie 14 miesięcy i jest to samo 😕 mozna zwariować. Widzę, jak inne mamy ubierają itp to wydaje mi się, że nie mają takiego problemu. A u mnie odciaganie kataru, podanie leku (1 mililitr truskawkowego parqcetamolu strzykawka specjalną, czyli wielkie NIC), podanie elektrolitow jak miała jelitowke- wszystko siła, we wrzaskach i ryku. Czuje się jakbym ja krzywdzila:/ z odciagania kataru już praktycznie zrezygnowałam j olalam to dopóki nie ma dramatu. Ale ona nawet ma problem że zwykłymi czynnościami typu właśnie zmiana pieluchy, ubranie kurtki, butów, zapięcie w wózku, ubranie czapki, użycie zębów (ma 5 zębów i szczerze to na razie olalam mycie ich, bo nie daje rady). Jestem cała spocona na myśl o zmianie pieluchy, a też robię to na stojąco i tylko pantsy,  ale ona ucieka i biega po całym domu. Na kupę już muszę ja położyć, to jest dramat, ryczy jakbym ja co najmniej miała godzinę tak trzymać. Zabawki i bajki nic nie dają. Tłumaczenie też nie. Ona musi zrobić drame i koniec, bo przecież się nad nią znęcam :/:/ ale to w ogóle maruda. Sama rzuci chrupkiem np. na podłogę i ryczy, że nie ma chrupka. Jak czegoś nie chce to odpycha to rekami i ryczy, jakbym co najmniej chciała jej coś wmuszac (A nigdy nie wmuszam jej nic, nie chce jeść czy pić, to nie je, proste, ale ona i tak robi awanturę jak nie chce). Już opadam z sił..  kiedy to się skończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhj

O Boże... skąd ja to znam. Moja robi dokładnie takie akcje gdzieś właśnie od 10- 11 miesiąca, a teraz ma prawie 14 miesięcy i jest to samo 😕 mozna zwariować. Widzę, jak inne mamy ubierają itp to wydaje mi się, że nie mają takiego problemu. A u mnie odciaganie kataru, podanie leku (1 mililitr truskawkowego parqcetamolu strzykawka specjalną, czyli wielkie NIC), podanie elektrolitow jak miała jelitowke- wszystko siła, we wrzaskach i ryku. Czuje się jakbym ja krzywdzila:/ z odciagania kataru już praktycznie zrezygnowałam j olalam to dopóki nie ma dramatu. Ale ona nawet ma problem że zwykłymi czynnościami typu właśnie zmiana pieluchy, ubranie kurtki, butów, zapięcie w wózku, ubranie czapki, użycie zębów (ma 5 zębów i szczerze to na razie olalam mycie ich, bo nie daje rady). Jestem cała spocona na myśl o zmianie pieluchy, a też robię to na stojąco i tylko pantsy,  ale ona ucieka i biega po całym domu. Na kupę już muszę ja położyć, to jest dramat, ryczy jakbym ja co najmniej miała godzinę tak trzymać. Zabawki i bajki nic nie dają. Tłumaczenie też nie. Ona musi zrobić drame i koniec, bo przecież się nad nią znęcam :/:/ ale to w ogóle maruda. Sama rzuci chrupkiem np. na podłogę i ryczy, że nie ma chrupka. Jak czegoś nie chce to odpycha to rekami i ryczy, jakbym co najmniej chciała jej coś wmuszac (A nigdy nie wmuszam jej nic, nie chce jeść czy pić, to nie je, proste, ale ona i tak robi awanturę jak nie chce). Już opadam z sił..  kiedy to się skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhj

O Boże... skąd ja to znam. Moja robi dokładnie takie akcje gdzieś właśnie od 10- 11 miesiąca, a teraz ma prawie 14 miesięcy i jest to samo 😕 mozna zwariować. Widzę, jak inne mamy ubierają itp to wydaje mi się, że nie mają takiego problemu. A u mnie odciaganie kataru, podanie leku (1 mililitr truskawkowego parqcetamolu strzykawka specjalną, czyli wielkie NIC), podanie elektrolitow jak miała jelitowke- wszystko siła, we wrzaskach i ryku. Czuje się jakbym ja krzywdzila:/ z odciagania kataru już praktycznie zrezygnowałam j olalam to dopóki nie ma dramatu. Ale ona nawet ma problem że zwykłymi czynnościami typu właśnie zmiana pieluchy, ubranie kurtki, butów, zapięcie w wózku, ubranie czapki, użycie zębów (ma 5 zębów i szczerze to na razie olalam mycie ich, bo nie daje rady). Jestem cała spocona na myśl o zmianie pieluchy, a też robię to na stojąco i tylko pantsy,  ale ona ucieka i biega po całym domu. Na kupę już muszę ja położyć, to jest dramat, ryczy jakbym ja co najmniej miała godzinę tak trzymać. Zabawki i bajki nic nie dają. Tłumaczenie też nie. Ona musi zrobić drame i koniec, bo przecież się nad nią znęcam :/:/ ale to w ogóle maruda. Sama rzuci chrupkiem np. na podłogę i ryczy, że nie ma chrupka. Jak czegoś nie chce to odpycha to rekami i ryczy, jakbym co najmniej chciała jej coś wmuszac (A nigdy nie wmuszam jej nic, nie chce jeść czy pić, to nie je, proste, ale ona i tak robi awanturę jak nie chce). Już opadam z sił..  kiedy to się skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaa

Tu autorka. Mój daje sobie umyć zęby (tzn bardziej gryzie szczoteczke niz daje sobie umyć ale ok). Lekarstwa podaję na łyżeczce w czasie posiłku. czyszczenie nosa też olałam bo tego nie da się zrobić nawet z pomocą męża 😝 ryk jakby ze skóry obdzierali.

Najgorzej właśnie z przewijaniem i ubieraniem. Wyrywa się i płacze obojętnie czy ubieram body czy czapke. Buty ściąga. Szkoda że nie ma lata, ubieranie tych wszystkich warstw to męczarnia 😝 teraz czeka nas kilka wizyt u lekarza (zaległe szczepienia) gdzie trzeba rozebrać dziecko do pampersa. Już widzę wzrok matek w poczekalni jak będę go potem ubierać 😕

miło poczytać że nie jestem sama 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×