Jeśli kobiecie podoba się facet to będzie próbowała go poderwać?

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czy jeżeli byłem kiedykolwiek podrywany to znaczy że jestem bardzo atrakcyjny? 

Dla tej kobiety, tak.

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Czy jeżeli byłem kiedykolwiek podrywany to znaczy że jestem bardzo atrakcyjny? 

zależy...jeżeli to pojedynczy przypadek to laska mogła sobie robić z Ciebie jaja, być pijana, nacpana, mogła chcieć się odegrać na byłym chłopaku itd. 

Jeżeli podrywało Ciebie więcej niż 3 kobiet to myślę, że śmiało możesz zaliczyć się do atrakcyjnych bo raczej one rzadko decydują się na ten krok ...no chyba, że gra jest warta świeczki własnie. 

1 minutę temu, Gość gość napisał:

zależy...jeżeli to pojedynczy przypadek to laska mogła sobie robić z Ciebie jaja, być pijana, nacpana, mogła chcieć się odegrać na byłym chłopaku itd. 

Jeżeli podrywało Ciebie więcej niż 3 kobiet to myślę, że śmiało możesz zaliczyć się do atrakcyjnych bo raczej one rzadko decydują się na ten krok ...no chyba, że gra jest warta świeczki własnie. 

Nie pojedynczy, przynajmniej 3 razy się zdarzylo a mało bywam wśród ludzi 

8 minut temu, Gość Gość napisał:

On akurat nie wygląda najlepiej, co w nim pięknego? 

No dobra to nasz rodzimy Deląg

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie pojedynczy, przynajmniej 3 razy się zdarzylo a mało bywam wśród ludzi 

To bez znaczenia,  atrakcyjny masz  być dla tej, która i dla ciebie jest. Atrakcyjność to feromony,  urok osobisty, wdzięk, seksapil, uroda i dla niektórych na pierwszym miejscu kasa.

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

To bez znaczenia,  atrakcyjny masz  być dla tej, która i dla ciebie jest. Atrakcyjność to feromony,  urok osobisty, wdzięk, seksapil, uroda i dla niektórych na pierwszym miejscu kasa.

nie tak do końca bez znaczenia. Jeżeli facet podoba się "każdej" to tez będzie podobać się tej atrakcyjnej dla siebie. Raczej małe szanse by gościa, który nie miał do tej pory żadnego zainteresowania wśród kobiet nagle zaczęła podrywać panna 100 % w jego typie. 

Raz mnie kobieta podrywała na koncercie bo stała koło mnie i patrzyła się na mnie jak zahipnotyzowana ale kompletnie nie mój typ a ja udawałem że jej nie zauważam :)

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

na postawie jakich cech ten 100% gust? 

Pisałam, że to 100%dotyczylo jego wyglądu. Charakteru jego nie dane bylo mi poznać,  bo go nawet nie zagadałam.

2 minuty temu, Gość ŁYSY78 napisał:

Raz mnie kobieta podrywała na koncercie bo stała koło mnie i patrzyła się na mnie jak zahipnotyzowana ale kompletnie nie mój typ a ja udawałem że jej nie zauważam

Nie dałeś się poderwać, nie wierzę, słyszałam już tą historię...

26 minut temu, Gość Gigulina napisał:

Kobieta pierwsze patrzy ale wiesz takim czułym wzrokiem. I patrzy a teraz twój krok bo pomysli że ją olewasz i wpadnie w rozpacz 

Oczy sobie wypatrzy za nim...i co będzie? 

26 minut temu, Gość Gigulina napisał:

Kobieta pierwsze patrzy ale wiesz takim czułym wzrokiem. I patrzy a teraz twój krok bo pomysli że ją olewasz i wpadnie w rozpacz 

Oczy sobie wypatrzy za nim...i co będzie? 

widocznie ma w tym interes żeby zbrzydła i miała oklapłe powieki :<

widocznie ma w tym interes żeby zbrzydła i miała oklapłe powieki :<

Tak. Sama podrywałam kogoś dla mnie w 100% atrakcyjnego. Zrobiłam to po raz pierwszy w życiu, chciałam tego.

Kiedy spotykamy kogoś atrakcyjnego dla nas i jest to odwzajemnione ( to się widzi i czuje, to się nazywa Chemia ) ..to wszystko zaczyna się dziać samo zwyczajnie idziesz na żywioł.

Tak. Sama podrywałam kogoś dla mnie w 100% atrakcyjnego. Zrobiłam to po raz pierwszy w życiu, chciałam tego.

Kiedy spotykamy kogoś atrakcyjnego dla nas i jest to odwzajemnione ( to się widzi i czuje, to się nazywa Chemia ) ..to wszystko zaczyna się dziać samo zwyczajnie idziesz na żywioł.

Ale 

1 minutę temu, Gość K4k napisał:

Oczy sobie wypatrzy za nim...i co będzie? 

No właśnie czy to normalne, że jak jakiś facet mi się mega podoba i przyjdzie mi z nim rozmawiać to dostaje totalnego paraliżu tak, że nie mogę z siebie słowa wydusić? Za to nie mam problemu spojrzeć takiemu prosto w oczy. Poprostu nie mogę się powstrzymać przed tym, żeby nie patrzeć mu głęboko w oczy. Niby facet mnie onieśmiela, ale jego oczy są dla mnie jak magnes od którego nie mogę wzroku oderwać. Czy też tak macie? 

6 minut temu, Gość Idalia napisał:

Ale 

No właśnie czy to normalne, że jak jakiś facet mi się mega podoba i przyjdzie mi z nim rozmawiać to dostaje totalnego paraliżu tak, że nie mogę z siebie słowa wydusić? Za to nie mam problemu spojrzeć takiemu prosto w oczy. Poprostu nie mogę się powstrzymać przed tym, żeby nie patrzeć mu głęboko w oczy. Niby facet mnie onieśmiela, ale jego oczy są dla mnie jak magnes od którego nie mogę wzroku oderwać. Czy też tak macie? 

To właśnie mam taki przypadek z kobieta, ona się tak zachowuje. To mnie myli

5 minut temu, Gość Idalia napisał:

Ale 

No właśnie czy to normalne, że jak jakiś facet mi się mega podoba i przyjdzie mi z nim rozmawiać to dostaje totalnego paraliżu tak, że nie mogę z siebie słowa wydusić? Za to nie mam problemu spojrzeć takiemu prosto w oczy. Poprostu nie mogę się powstrzymać przed tym, żeby nie patrzeć mu głęboko w oczy. Niby facet mnie onieśmiela, ale jego oczy są dla mnie jak magnes od którego nie mogę wzroku oderwać. Czy też tak macie? 

Mam identycznie!

mimo że w życiu jestem pewna siebie i nie mam problemu z nawiązaniem kontaktów to ten ktoś spowodował że stałam się jakąś taka miękka, oniesmielona i ciężko było mi zdanie skleić. 

Ale na samym początku weszłam w ta znajomość bardzo pewnie, dopiero z czasem jak zaczęłam go poznawać, zaczął mnie tak oniesmielać swoją osobą że nie poznawałam samej siebie. Straszne to było

2 minuty temu, Gość Ona31 napisał:

Mam identycznie!

mimo że w życiu jestem pewna siebie i nie mam problemu z nawiązaniem kontaktów to ten ktoś spowodował że stałam się jakąś taka miękka, oniesmielona i ciężko było mi zdanie skleić. 

Ale na samym początku weszłam w ta znajomość bardzo pewnie, dopiero z czasem jak zaczęłam go poznawać, zaczął mnie tak oniesmielać swoją osobą że nie poznawałam samej siebie. Straszne to było

I co dalej? 

2 minuty temu, Gość Ona31 napisał:

Mam identycznie!

mimo że w życiu jestem pewna siebie i nie mam problemu z nawiązaniem kontaktów to ten ktoś spowodował że stałam się jakąś taka miękka, oniesmielona i ciężko było mi zdanie skleić. 

Ale na samym początku weszłam w ta znajomość bardzo pewnie, dopiero z czasem jak zaczęłam go poznawać, zaczął mnie tak oniesmielać swoją osobą że nie poznawałam samej siebie. Straszne to było

A oniesmielał bo był dla mnie bardzo atrakcyjny  

5 minut temu, Gość Gość napisał:

To właśnie mam taki przypadek z kobieta, ona się tak zachowuje. To mnie myli

o wlasne nogi tez się potykasz?

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

To właśnie mam taki przypadek z kobieta, ona się tak zachowuje. To mnie myli

No to może Ci trochę pomogę bardzo możliwe, że jest poprostu tobie zakochana. Mój obiekt westchnień, chyba mnie nawet o to nie podejrzewa Nawet raz mnie zapytał czy się go boje, także u niego jestem chyba na straconej pozycji. Niestety, kobiety często wysyłają wam sprzeczne sygnały, albo wy te sygnały mylnie interpretujecie. 

3 minuty temu, Gość Idalia napisał:

No to może Ci trochę pomogę bardzo możliwe, że jest poprostu tobie zakochana. Mój obiekt westchnień, chyba mnie nawet o to nie podejrzewa Nawet raz mnie zapytał czy się go boje, także u niego jestem chyba na straconej pozycji. Niestety, kobiety często wysyłają wam sprzeczne sygnały, albo wy te sygnały mylnie interpretujecie. 

Jak zareagowałas na to pytanie? Sam czasami chciałem o to zapytać ale w sumie nie jestem lepszy od niej 

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

coś w tym jest...

ja kiedyś podbiłam pierwsza do faceta...to był mój błąd. Oprócz mnie podobał się całej zeńskiej części uczelni i miał dziewczynę modelkę. Kobietom przeważnie jak już podoba się jakiś facet to z "wysokiej półki", który podoba się każdej,  taki który albo już kogoś ma albo może przebierać w setkach lepszych od Ciebie. Jak sam nie startuje to nie warto nic robić bo małe szanse powodzenia. Ja pół roku leczyłam samoocenę po tym "koszu". Nie polecam tego uczucia. 

Kosz to nie koniec świata. Jesteś zbyt próżna.

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Jak zareagowałas na to pytanie? Sam czasami chciałem o to zapytać ale w sumie nie jestem lepszy od niej 

Sama już teraz dobrze nie pamiętam chyba byłam czymś zajęta albo nerwowo zmieniłam temat. Nawet nie wiem czy mu coś wogóle odpowiedziałam tak się przy nim stresuje. 

Bez przesady, że facet musi być jakiś nieziemsko przystojny, żeby kobiety chciały go podrywać. Jest wielu facetów o wcale nie jakiejś wyjątkowej urodzie, którzy robią wrażenie na kobietach. I są podrywani. To jest po prostu kwestia przerośniętego ego niektórych kobiet, że nie potrafią zagadać faceta, który im się podoba. 

4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Bez przesady, że facet musi być jakiś nieziemsko przystojny, żeby kobiety chciały go podrywać. Jest wielu facetów o wcale nie jakiejś wyjątkowej urodzie, którzy robią wrażenie na kobietach. I są podrywani. To jest po prostu kwestia przerośniętego ego niektórych kobiet, że nie potrafią zagadać faceta, który im się podoba. 

To żeś wymyślił/a. . Do przerośniętego ego to mi raczej nie po drodze już bliżej mi do zaniżonej samooceny. 

10 minut temu, Gość Gość napisał:

Bez przesady, że facet musi być jakiś nieziemsko przystojny, żeby kobiety chciały go podrywać. Jest wielu facetów o wcale nie jakiejś wyjątkowej urodzie, którzy robią wrażenie na kobietach. I są podrywani. To jest po prostu kwestia przerośniętego ego niektórych kobiet, że nie potrafią zagadać faceta, który im się podoba. 

jak nie są przystojni to wtedy albo są na jakichś wysokich stanowiskach albo mają kupę kasy albo jedno i drugie. Jak już kobieta decyduje się podrywać to kalkuluje sobie to by to się jej opłaciło. Nie łudźcie się...janusze przerzucający gruz na budowie z zakolami na pół czaszki nie są obiektem podrywu kobiet. 

9 minut temu, Gość Idalia napisał:

To żeś wymyślił/a. . Do przerośniętego ego to mi raczej nie po drodze już bliżej mi do zaniżonej samooceny. 

Chyba tylko tak próbujesz to tłumaczyć. Może nawet samej sobie. 

A właśnie takim wydaje się niewiadomo co ,właśnie takie brzydoki są najgorsze .Przystojniak jak na niego spojrzysz to uśmiechnie się i ok a czasem przez przypadek jak na takiego brzydala popatrzysz to już klata wypięta i ma sie to za niewiadomo za co. Lustro ,wystarczy w lustro popatrzyc