Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

elizzz12

Związek i finanse

Polecane posty

Gość paris
2 minuty temu, elizzz12 napisał:

Sam mówił po ostatniej kłótni, ze jeśli nam nie wyjdzie i nie będziemy potrafili się dogadać, to pewnie nie będzie 2 szansy żeby ponownie się sprawdzić za jakiś czas.. ze nie chce żeby się to spieprzylo co jest między nami. 

Dobrze, niech on już nie straszy a ty się nie bój 🙂  Przeczytaj jeszcze raz cały wątek dyskusji i wysuń wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość paris napisał:

Dobrze, niech on już nie straszy a ty się nie bój 🙂  Przeczytaj jeszcze raz cały wątek dyskusji i wysuń wnioski.

Dziękuje wam bardzo za pomoc :) za opinie, dużo dały do myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, elizzz12 napisał:

Dziękuje wam bardzo za pomoc 🙂 za opinie, dużo dały do myslenia

I co z tym zrobisz? Pewnie dalej będziesz dawała się wykorzystywać, a on elegancko podnosi sobie standard i wygodę życia Twoim kosztem, nie tracąc na tym kasy a Ty wydajesz wszystko co masz i na nic nie bedzie Cie stac. Jesteś tylko przejsciowka, zobaczysz ze wymieni Cie na inny model jak się trafi. Ale pewnie i tak go nie zostawisz i będziesz się ludzic ze on planuje z Toba ślub i dzieci, taaa...jeśli byś zaszła w ciążę to dopiero będziesz miala przes.ra.ne z takim i będziesz klepala biedę a on będzie Panem i władca w tym związku bo więcej zarabia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

I co z tym zrobisz? Pewnie dalej będziesz dawała się wykorzystywać, a on elegancko podnosi sobie standard i wygodę życia Twoim kosztem, nie tracąc na tym kasy a Ty wydajesz wszystko co masz i na nic nie bedzie Cie stac. Jesteś tylko przejsciowka, zobaczysz ze wymieni Cie na inny model jak się trafi. Ale pewnie i tak go nie zostawisz i będziesz się ludzic ze on planuje z Toba ślub i dzieci, taaa...jeśli byś zaszła w ciążę to dopiero będziesz miala przes.ra.ne z takim i będziesz klepala biedę a on będzie Panem i władca w tym związku bo więcej zarabia. 

Nie sadze żeby czekał na inny, lepszy model. Nie mam zamiaru kończyć relacji bez przemyślenia i rozmowy. Próby kompromisu w wielu sprawach. Jeśli ktoś się z kimś wiąże na poważnie to nie robi się pochopnych kroków. Raczej dąży się do tego aby dwóm osobom było dobrze :) wszystko teraz będzie zależeć od niego, od odpowiedzi na pytania i czy będzie to poparte tez czynami. Samo gadanie mnie nie przekona. Poza tym to dopiero tydzień mieszkania razem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

I co z tym zrobisz? Pewnie dalej będziesz dawała się wykorzystywać, a on elegancko podnosi sobie standard i wygodę życia Twoim kosztem, nie tracąc na tym kasy a Ty wydajesz wszystko co masz i na nic nie bedzie Cie stac. Jesteś tylko przejsciowka, zobaczysz ze wymieni Cie na inny model jak się trafi. Ale pewnie i tak go nie zostawisz i będziesz się ludzic ze on planuje z Toba ślub i dzieci, taaa...jeśli byś zaszła w ciążę to dopiero będziesz miala przes.ra.ne z takim i będziesz klepala biedę a on będzie Panem i władca w tym związku bo więcej zarabia. 

Dlatego powinna być bardziej asertywna , albo przynajmniej robić takie wrażenie. Ty jesteś już jego narzeczoną? Skoro chce ślubu i dzieci w przyszłości, to kiedy macie zamiar się pobrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość paris napisał:

Dlatego powinna być bardziej asertywna , albo przynajmniej robić takie wrażenie. Ty jesteś już jego narzeczoną? Skoro chce ślubu i dzieci w przyszłości, to kiedy macie zamiar się pobrać?

Nie dostałam jeszcze pierścionka zaręczynowego. Już jak zaczęliśmy się spotykać to dość dużo czasu minęło, aż poznałam jego rodzine bo pół roku. Długo tez trwało zanim faktycznie powiedział ze mu na mnie zależy i mnie kocha. tłumaczył, ze musiał mieć czas żeby być pewien, ze  ma swoje lata i nie chce krótkich związków tylko szuka już na poważnie kogoś. 

Zamieszkaliśmy już razem, wiec teraz następnym krokiem będą oświadczyny ale kiedy to nie wiem. (Czyli tak jak powinno być :p z zaskoczenia) 

obstawiam ze tez czeka, aż minie trochę czasu i się dotrzemy mieszkając razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła

Bolek dobrze mowi, uciekaj. Sytuacja jest chora. Facet nie rokuje dobrze. Z takim zaburzonym typem zadna kobieta nie wytrzyma. 

Mialam poniekad podobne doswiadczenie. Jak pojechalam na pare dni do owego pana, mielismy zobaczyc jak nam mina dni, czy bedzie zauroczenie, chemia, wydawalo mi sie, ze jestem gosciem, a wyszlo na to, ze juz wtedy placilam za zakupy, bo koles bez grosza...ale nic, trzeba sie dzielic, ja zauroczona, wiec ok. Facet w sumie srednio do mnie podchodzil, ale stwierdzil po jakims czasie, ze cos z tego moze byc i - tak jak Ty, przeprowadzilam sie. Troche mi zajelo znalezienie pracy, wiec wydawalam swoje oszczednosci...ok, zakochana bylam, to wydawalam i nie chcialam czuc sie zle. Dodam, ze mieszkalismy w pokoju i jego dobrych znajomych, wiec dzielilismy tylko media na 4 os., no ale, koles groszem nie smierdzial, a uwazal, ze kobieta ma sobie radzic, wiec placilam za siebie, robilam wszelkie zakupy, wydawalam chyba wiecej niz on. Dopiero potem mialam juz pracke, zarabialam mniej niz on, ale wciaz placilam te rachunki sama, zakupy, swoje potrzeby, jak jezdzilam do domu swojego to pociagiem, bo ta pipa nigdy nie mial na paliwo, zeby mnie odwiezc/przyjechac po mnie (zaraz na poczatku pojechalismy jedyny raz do mnie i to ja tankowalam...itp.itd), raz jedyny zaprosil mnie na pizze, dwa razy kupil prezent, on tylko narzekal, ze zarabia grosze, byl totalnie depresyjnym typem, olewalam kwestie tych pieniedzy, ale jak sobie pomysle, ze on byl takim sknera poniekad i slabeuszem, w dodatku mniej mu zalezalo niz mnie, chyba zawsze uwazal, ze bede miala zawsze jakis zapas pieniedzy, to mam ochote po latach napisac mu maila, czy nadal jest taka piz...?? Przypomina mi w tej kwestii twojego wybranka, bo uwazal, ze mimo wszystko to kobieta ma tez uczestniczyc we wszelkich wydatkach i byc super zaradna i nie liczyc na faceta...czyli nie jest zadna opoka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła

Dba o Ciebie? A w jaki sposob? Piszesz, ze on od poczatku zaznaczal, ze nie bedzie sie imal prac domowych, bo to obowiazek kobiety, wiec zakladam, ze dzieckiem tez nie bedzie sie zajmowal, bo to dopiero wg takich facetow jest baby zadanie... Musialas sprzatac na swoj przyjazd balagan po starym koniu? To dopiero slabo wyglada. Rozumiem, ze bedziesz go bronic, bo jestes zakochana, ale jesli tak dalej pojdzie, to nie bedzie wesolo. Bedziesz z niczym w obcym miescie, a on nic nie straci. On wymaga rownego podzialu wydatkow, oplaca rachunki, ok, ale ta stala kwota to przy zakupach spozywczych, chemicznych, utrzymaniu samochodu i nieprzewidzianych wydatkach przy obecnych cenach to pryszcz...i rozumiem, ze wszelkie wlasne potrzeby pokrywasz sama? Mielibyscie mieszkac w jego domu? Czyli bylabys po prostu lokatorka, nawet po slubie. Facet z gestem i bedacy wsparciem nie zachowuje sie jak sknera... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
24 minuty temu, Gość Oschła napisał:

Dba o Ciebie? A w jaki sposob? Piszesz, ze on od poczatku zaznaczal, ze nie bedzie sie imal prac domowych, bo to obowiazek kobiety, wiec zakladam, ze dzieckiem tez nie bedzie sie zajmowal, bo to dopiero wg takich facetow jest baby zadanie... Musialas sprzatac na swoj przyjazd balagan po starym koniu? To dopiero slabo wyglada. Rozumiem, ze bedziesz go bronic, bo jestes zakochana, ale jesli tak dalej pojdzie, to nie bedzie wesolo. Bedziesz z niczym w obcym miescie, a on nic nie straci. On wymaga rownego podzialu wydatkow, oplaca rachunki, ok, ale ta stala kwota to przy zakupach spozywczych, chemicznych, utrzymaniu samochodu i nieprzewidzianych wydatkach przy obecnych cenach to pryszcz...i rozumiem, ze wszelkie wlasne potrzeby pokrywasz sama? Mielibyscie mieszkac w jego domu? Czyli bylabys po prostu lokatorka, nawet po slubie. Facet z gestem i bedacy wsparciem nie zachowuje sie jak sknera... 

Dokladnie, to zwykła SKNERA i pewnie tych oświadczyn sie wcale nie doczeka, będzie tak ja zwodzil i mamił obietnicami dopóki nie znajdzie innej i wtedy kopnie w d...e autorkę, bi autorka jest tylko na przeczekanie. Żaden zakochany facet tak się nie zachowuje! On sobie dobrze przekalkulowal ze z autorka opłaci mu się mieszkać, tyle, bo nic nie traci a jedynie zyskuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karol

Boze dziewczyna robi z siebie .urwe i jeszcze mu za to placi 😄 Gdzi takie id..iotki sie rodza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
2 godziny temu, elizzz12 napisał:

Dba o mnie, dobrze traktuje kobiety w tym tez i mnie

Dba o Ciebie???

Przed chwilą pisałaś że dostaje sraczki jak ma dołożyć Ci do czegoś pięć złotych, że nie będzie sprzątał po sobie ani nic robił w domu bo od tego jest baba, że swoją matkę traktował jak służącą - to jest wg ciebie szacunek do kobiet???

A może dla Ciebie ideał bo nie bije i to już za wszystko wystarczy, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Bimba napisał:

Dba o Ciebie???

Przed chwilą pisałaś że dostaje sraczki jak ma dołożyć Ci do czegoś pięć złotych, że nie będzie sprzątał po sobie ani nic robił w domu bo od tego jest baba, że swoją matkę traktował jak służącą - to jest wg ciebie szacunek do kobiet???

A może dla Ciebie ideał bo nie bije i to już za wszystko wystarczy, co?

Jak mieszkał sam to matka mu nie sprzątała. Chodziło mi tutaj o ta kwestie ze matka zawsze podaje do stołu, zabiera spod nosa, gotuje itd wszystko sama, raz w tygodniu przychodzi sprzątaczka z tego co wiem. 

Nauczyla ze takimi rzeczami zajmuje się żona wiec wyniósł to z domu. Takie rzeczy ciężko od razu zmienić. Tutaj nie tylko o tym mówię a o wszystkim co się z domu wynosi. U mnie to tata zawsze wynosił śmieci i tak tez ja zarządziłam, ze tego nie tykam i to jego obowiązek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Łaaaaaaaaaał

Wynosi śmieci!

Oj, żeby się tylko nie przedzwigał!

Mieszkasz z nim od tygodnia to ile razy już wyniósł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Bimba napisał:

Łaaaaaaaaaał

Wynosi śmieci!

Oj, żeby się tylko nie przedzwigał!

Mieszkasz z nim od tygodnia to ile razy już wyniósł?

Naprawdę nie da się bez takich docinek? Ja nie jestem dla nikogo wścibska, chciałam znać opinie kogoś z zewnątrz po przedstawieniu sytuacji bez uszczypliwości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Widzę że to kolejny kafeteryjny schemat - 

Ona się na niego żali,

ludzie doradzają zakończyć chory związek,

panna oczekiwała rady gdzie kupić magiczną tabletkę po której on zmieni się o 180 stopni

potem następuje obrona i usprawiedliwianie misia

a na koniec autorka się obraża i stwierdza że żyje w cudownym związku a ci co doradzają po prostu jej zazdroszczą

Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dokladnie, to zwykła SKNERA i pewnie tych oświadczyn sie wcale nie doczeka, będzie tak ja zwodzil i mamił obietnicami dopóki nie znajdzie innej i wtedy kopnie w d...e autorkę, bi autorka jest tylko na przeczekanie. Żaden zakochany facet tak się nie zachowuje! On sobie dobrze przekalkulowal ze z autorka opłaci mu się mieszkać, tyle, bo nic nie traci a jedynie zyskuje. 

Ja bym grała w otwarte karty i powiedziała, że daje mu czas na oświadczyny do trzech miesięcy. Po tym czasie jak się nie zdeklaruje to wracam do rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda

A co w jej sytuacji zmienia pierścionek czy ślub?

W dalszym ciągu nic tam nie bedzie należało do niej, on pieniędzy i tak nie będzie dawał, w niczym pomagał więc co to zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
25 minut temu, Gość Bimba napisał:

Widzę że to kolejny kafeteryjny schemat - 

Ona się na niego żali,

ludzie doradzają zakończyć chory związek,

panna oczekiwała rady gdzie kupić magiczną tabletkę po której on zmieni się o 180 stopni

potem następuje obrona i usprawiedliwianie misia

a na koniec autorka się obraża i stwierdza że żyje w cudownym związku a ci co doradzają po prostu jej zazdroszczą

Żałosne.

Dokladnie 😂🤦🤦

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dokladnie 😂🤦🤦

Nie obrażam się. Wystarczy napisać to wszystko w inny sposób No ale Ok. Rozumiem o co chodzi, nie sądziłam ze to wszystko aż tak zle wyglada z boku. To oczywiste ze mi samej ciężko jest to tak ocenić i zwrócić na wszystko uwagę.. tez cieszę się, ze nie zostałam wyzwana od materialistkę, ze wymagam utrzymywania itd przez faceta 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dokladnie 😂🤦🤦

Nie obrażam się. Wystarczy napisać to wszystko w inny sposób No ale Ok. Rozumiem o co chodzi, nie sądziłam ze to wszystko aż tak zle wyglada z boku. To oczywiste ze mi samej ciężko jest to tak ocenić i zwrócić na wszystko uwagę.. tez cieszę się, ze nie zostałam wyzwana od materialistkę, ze wymagam utrzymywania itd przez faceta 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Gość Sama prawda napisał:

A co w jej sytuacji zmienia pierścionek czy ślub?

W dalszym ciągu nic tam nie bedzie należało do niej, on pieniędzy i tak nie będzie dawał, w niczym pomagał więc co to zmienia?

Nie chce nikogo nakłaniać do oświadczyn. To ma być świadoma decyzja i szczera... przestawię swoje warunki jasne i albo jest w stanie im sprostać albo niestety nie jest nam to pisane. Nie chce się katować całe życie i nic z niego nie mieć... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może umówcie się od nowa ?

Po co robić obiady w tygodniu, skoro on tak długo pracuje ? Może lepiej w tygodniu niech każdy dba o sam o siebie i niech zje na mieście, w przerwie w pracy, a Ty sama ugotuj dla siebie, nie wypominając mu tego czasu... Sama możesz też zjeść coś gotowego, do podgrzania, co jest tańsze i nie zabiera czasu.
Obiady rób tylko w weekendy i tak powinno być taniej.
Moim zdaniem MUSISZ ZAOSZCZĘDZIĆ. Kupuj tańsze żarcie, a po jakimś czasie albo będzie jadł na mieście, albo zacznie kupować lepsze żarcie z własnych pieniędzy.

Nie przesadzaj z angażowaniem się w pracę w jego domu, bo będziesz mu to wypominać, a faceta to denerwuje, skoro tyle lat nie robił niektórych rzeczy więcej niż 3-4 godziny na miesiąc, a Tobie zajmuje to 2 godziny dziennie (sprzątanie).

Mieszkanie jest jego i przyjął Cię do siebie i akurat rachunki za to mieszkanie powinien płacić sam, bo i tak by płacił, a mając Cię obok siebie coś tam zyskuje.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Jack445 napisał:

Może umówcie się od nowa ?

Po co robić obiady w tygodniu, skoro on tak długo pracuje ? Może lepiej w tygodniu niech każdy dba o sam o siebie i niech zje na mieście, w przerwie w pracy, a Ty sama ugotuj dla siebie, nie wypominając mu tego czasu... Sama możesz też zjeść coś gotowego, do podgrzania, co jest tańsze i nie zabiera czasu.
Obiady rób tylko w weekendy i tak powinno być taniej.
Moim zdaniem MUSISZ ZAOSZCZĘDZIĆ. Kupuj tańsze żarcie, a po jakimś czasie albo będzie jadł na mieście, albo zacznie kupować lepsze żarcie z własnych pieniędzy.

Nie przesadzaj z angażowaniem się w pracę w jego domu, bo będziesz mu to wypominać, a faceta to denerwuje, skoro tyle lat nie robił niektórych rzeczy więcej niż 3-4 godziny na miesiąc, a Tobie zajmuje to 2 godziny dziennie (sprzątanie).

Mieszkanie jest jego i przyjął Cię do siebie i akurat rachunki za to mieszkanie powinien płacić sam, bo i tak by płacił, a mając Cię obok siebie coś tam zyskuje.

 

Robię posiłki tak, żeby coś mu do pracy zapakować i sobie oraz tez żeby zostało na kolacje. Większe porcje to dość dużo gotowania i czasu na to idzie. Sam tak tez chciał...tym bardziej ze nie wszystko możesz jeść i nie jest to takie łatwe do zrobienia jak się wydaje :/ oczywiście tez o tym myślałam ale na dłuższa metę się to nie sprawdzi. Ja pracuje w takich godzinach, ze Ok 19 jestem w domu, za dużo tego czasu nie zostaje. Ciężko zaoszczędzić na jedzeniu jak ma takie wymagania i dzień bez mięsa to dzień stracony... jeszcze żeby starczyło i do pracy i na kolacje. Na jedzenie idzie najwiecej kasy mimo naprawdę kupowaniu tylko rzeczy na bierząco, żeby nic się nie marnowalo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła

Zwiazek na odleglosc zawsze wyglada super, bo nie dopada szara codziennosc i wszystko co z tym zwiazane, wiec dopiero teraz sie przekonujesz, skoro po ledwie tygodniu piszesz, ze jest slabo, to co bedzie dalej? Facet nie ma jaj, skoro majac takie duze pobory kaze Ci wytrzepac pieniadze z ksiezyca, bo ma byc po rowno... Skoro on sie bedzie dobrze czul ze swiadomoscia, ze zeby dokladac bedziesz pozyczac od Mamy, to wspolczuje Ci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła

Zwiazek na odleglosc zawsze wyglada super, bo nie dopada szara codziennosc i wszystko co z tym zwiazane, wiec dopiero teraz sie przekonujesz, skoro po ledwie tygodniu piszesz, ze jest slabo, to co bedzie dalej? Facet nie ma jaj, skoro majac takie duze pobory kaze Ci wytrzepac pieniadze z ksiezyca, bo ma byc po rowno... Skoro on sie bedzie dobrze czul ze swiadomoscia, ze zeby dokladac bedziesz pozyczac od Mamy, to wspolczuje Ci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
1 godzinę temu, Gość paris napisał:

Ja bym grała w otwarte karty i powiedziała, że daje mu czas na oświadczyny do trzech miesięcy. Po tym czasie jak się nie zdeklaruje to wracam do rodziców.

 

1 godzinę temu, Gość Sama prawda napisał:

A co w jej sytuacji zmienia pierścionek czy ślub?

W dalszym ciągu nic tam nie bedzie należało do niej, on pieniędzy i tak nie będzie dawał, w niczym pomagał więc co to zmienia?

Generalnie nie zmieni to jego przyzwyczajeń, ale ona jest zakochana, więc niech ten związek ma chociaż ręce i nogi. Bo w tej chwili jest tak, że żyje z nim jak żona z mężem a nawet nie jest jego narzeczoną. Mało tu naczytałam się przypadków jak chłopak będąc w związku z dziewczyną szukał lepszej okazji. Mam wrażenie, że on nie szanuje dziewczyn i myśli, że jak ma mieszkanie i dom, to już wszystkie na niego lecą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
1 godzinę temu, Gość paris napisał:

Ja bym grała w otwarte karty i powiedziała, że daje mu czas na oświadczyny do trzech miesięcy. Po tym czasie jak się nie zdeklaruje to wracam do rodziców.

 

1 godzinę temu, Gość Sama prawda napisał:

A co w jej sytuacji zmienia pierścionek czy ślub?

W dalszym ciągu nic tam nie bedzie należało do niej, on pieniędzy i tak nie będzie dawał, w niczym pomagał więc co to zmienia?

Generalnie nie zmieni to jego przyzwyczajeń, ale ona jest zakochana, więc niech ten związek ma chociaż ręce i nogi. Bo w tej chwili jest tak, że żyje z nim jak żona z mężem a nawet nie jest jego narzeczoną. Mało tu naczytałam się przypadków jak chłopak będąc w związku z dziewczyną szukał lepszej okazji. Mam wrażenie, że on nie szanuje dziewczyn i myśli, że jak ma mieszkanie i dom, to już wszystkie na niego lecą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
2 godziny temu, Gość paris napisał:

Ja bym grała w otwarte karty i powiedziała, że daje mu czas na oświadczyny do trzech miesięcy. Po tym czasie jak się nie zdeklaruje to wracam do rodziców.

 

1 godzinę temu, Gość Sama prawda napisał:

A co w jej sytuacji zmienia pierścionek czy ślub?

W dalszym ciągu nic tam nie bedzie należało do niej, on pieniędzy i tak nie będzie dawał, w niczym pomagał więc co to zmienia?

Generalnie nie zmieni to jego przyzwyczajeń, ale ona jest zakochana, więc niech ten związek ma chociaż ręce i nogi. Bo w tej chwili jest tak, że żyje z nim jak żona z mężem a nawet nie jest jego narzeczoną. Mało tu naczytałam się przypadków jak chłopak będąc w związku z dziewczyną szukał lepszej okazji. Mam wrażenie, że on nie szanuje dziewczyn i myśli, że jak ma mieszkanie i dom, to już wszystkie na niego lecą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda
1 godzinę temu, elizzz12 napisał:

Nie chce nikogo nakłaniać do oświadczyn. To ma być świadoma decyzja i szczera... przestawię swoje warunki jasne i albo jest w stanie im sprostać albo niestety nie jest nam to pisane. Nie chce się katować całe życie i nic z niego nie mieć... 

On już pokazał jaki ma stosunek do pieniędzy i dzielenia się nimi.

Nie licz na jakiekolwiek wsparcie finansowe z jego strony, na każdą kromkę chleba którą zjesz będziesz musiała zapracować, niczego nie dostaniesz.

A jak urodzisz dziecko to każda pielucha będzie rozliczana pół na pół!

Ile on ma lat?

To czasem nie dobrze doświadczony stary kawaler?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Oschła napisał:

Zwiazek na odleglosc zawsze wyglada super, bo nie dopada szara codziennosc i wszystko co z tym zwiazane, wiec dopiero teraz sie przekonujesz, skoro po ledwie tygodniu piszesz, ze jest slabo, to co bedzie dalej? Facet nie ma jaj, skoro majac takie duze pobory kaze Ci wytrzepac pieniadze z ksiezyca, bo ma byc po rowno... Skoro on sie bedzie dobrze czul ze swiadomoscia, ze zeby dokladac bedziesz pozyczac od Mamy, to wspolczuje Ci. 

Dokładnie, ten facet to porażka, skąpiradlo bez honoru. Będzie tylko gorzej. Niejedna juz się ostro przejechała na tego typu facecie ale często dopiero wtedy gdy z nim zaciazyła, pojeła ze wj.e.ba.la się w  gów.no a potem bidowała... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×