Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tajemnicza9

Problem z facetem pomóżcie.. :(

Polecane posty

Cześć wszystkim. Mam problem... 
Denerwuję się strasznie jak mój facet pije z kolegami. A najbardziej wkurza mnie to, że oni go ciągle namawiają do picia alkoholu. 
Zacznę od tego, że mieszkamy w innym kraju i on tam nie ma żadnych znajomych, więc nie pije alkoholu, bo nie ma z kim. Jak przyjedziemy tutaj to zaczyna się problem.  W niedzielę umówił się z kolegami i wrócił kompletnie pijany (on niby niepijący). Wypił 9 piw i nie mógł ustać na nogach. Wczoraj byliśmy w restauracji ze znajomymi i widziałam, że znowu zaczyna pić i gdy już był lekko pijany, powiedziałam mu, że nie chce żeby był więcej i od wczoraj nie odezwał się do mnie ani słowem. Dodam, ze dzisiaj wieczorem wychodzi znowu z kolegami, tak spędza urlop, z alkoholem. Boje się, ze znowu przyjdzie pijany. Dzisiaj się poplakalam, bo nie miałam siły już na to wszystko, a on do mnie: co się stało? No wczoraj się trochę pokłóciliśmy, bo znowu zrobiłaś problem BEZ POWODU. Odechciało mi się z nim gadać po tych słowach. Jeszcze stosuje szantaż emocjonalny i mowi, ze powinnam doceniać to co mam, bo on nie pije jak jesteśmy za granica. To faktycznie wyczyn. Nie pije, bo nie ma z kim, a jak zjedziemy to znowu zaczyna się libacja. 


Teraz powiem Wam dlaczego jestem tak przewrazliwiona na punkcie alkoholu. Dlatego, ze kiedyś miałam z moim facetem bardzo duże problemy przez to i dużo się wycierpiałam, bo on wyprawiał cuda po alkoholu. Wracał nachlany do domu, rzygał nam do łóżka całą noc, był tak pijany, ze nawet nie wiedział, ze rzyga i ja płakałam cała noc, nie wiedziałam co mam zrobić, on nie kontaktował. 
Innym razem dowiedziałam się, ze awanturował się po pijaku i kłócił z policją, albo odwalał takie numery, że nie odzywał się w ogóle do mnie, wyłączał telefon, kłamał, ze wypił tylko piwo jak był sam za granica, gdzie później dowiedziałam się, ze spał pijany. Raz chciał wsiąść do samochodu po pijaku i musiałam go siła odciagac. Płakałam wtedy przy znajomych, a jego koledzy tylko mieli ubaw. Wszędzie przynosił mi wstyd, nie spałam całe noce i ja już po prostu nie potrafię mi zaufać w kwestii alkoholu, bo boje się, ze znowu mnie zawiedzie i odwali coś takiego. On nie rozumie jak mnie to boli, jak ja się denerwuje za każdym razem jak wyjdzie. Tylko umie powiedzieć, ze robię problem znowu i ze mam przestać marudzić, bo psuje nasz związek. Nie umiem z nim normalnie rozmawiać ... 😞 Dlaczego faceci tacy są. Ja już nie wiem co mam zrobić, jak do niego dotrzeć. Jak przetłumaczyć mu, ze ja nie mówię, ze ma przestać pic dlatego ze tak sobie wymyśliłam tylko dlatego, ze boje się w jakim stanie on znowu przyjdzie do domu, ze znowu będę musiała się z nim użerać. A on ma mnie kompletnie gdzieś. Powiedziałam mu, ze nie chce, żeby pił wódki, bo tylko po wódce wymiotuje to on mówi, ze nie będę mu mówić co mam robić i ze jak będzie chciał to będzie pił. Boje się, ze dzisiaj zrobi mi na złość, napije się wódki i zarzyga wszystko bo przeciez ja „nie mogę go ograniczać”. Czuje, ze meczy się ze mną przez to wszystko i lepiej byłoby mu jakbym dała mu święty spokój, byłby wolny i mógłby sobie pic kiedy chce i ile chce. Dodam, ze jesteśmy razem 8 lat i ze on ma skłonności do alkoholizmu po ojcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uuu

Nie wiem jacy faceci tacy są , ja nie pije alkoholu a nie jestem brzydki, pryszczatym nerdem tylko raczej przeciwnie, mam masę znajomych ma całym świecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie dotrzesz do niego bo on nie ma zamiaru się zmieniać, ograniczać! Ma w d...e Twoje uczucia, zero w nim pokory tylko się obraza jak chcesz go zastopować. Albo odejdziesz albo zostanie Ci życie z alkoholikem, a będzie tylko gorzej, z czasem może zacząć Cie bic, być agresywny. No ale i tak będziesz dalej strzepic sobie język, nerwy i szukac cudownego sposobu jak misia zmienić? Bo przecież nie odejdziesz bo taaak go kooochasz, tylko on Ciebie nie bardzo...to mecz się dalej jak jesteś taka głupia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska

Zostaw go ile masz lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, tajemnicza9 napisał:

[...] Denerwuję się strasznie jak mój facet pije z kolegami. A najbardziej wkurza mnie to, że oni go ciągle namawiają do picia alkoholu. [...] on ma skłonności do alkoholizmu po ojcu

Jeśli on sam nie widzi problemu i nie przejawia woli, by zacząć nad sobą pracować i uporać się z emocjami i złymi schematami, nic nie zdziałasz. Jeśli alkohol i libacje są dla niego ważniejsze od Twoich emocji i komfortu, Twojego dobra... jeśli nie dostrzega ryzyka... cóż. Możesz jedynie zadbać o samą siebie, asertywnie i konsekwentnie. Relacja nie rokuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

No coz jestes sama sobie winna. I dobrze glupim kobietom. Alkoholik i dno meskie. Ale jak chcesz byc z odpadem ludzkim, bo brakuje ci jaj, by kopnac w dooope i nie ogladac sie za siebie, to cierp. Kto glupiej zabroni? 

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On nie jest alkoholikiem. Nie pije codziennie, nie wyzywa mnie ani nie bije. No i nie odwala już takich akcji jak kiedyś, bo jest starszy, może trochę wydoroślał. Ale denerwuje mnie to, że zamiast ze mną normalnie porozmawiać to powie tylko „Przemyśl sobie po co robisz problem za każdym razem jak wychodzę z kolegami”.Nie dociera do niego to, że się martwię, dlatego „marudzę”. Zastanawiałam się już, czy to nie ja przesadzam. Jak jesteśmy tam to on nic nie pije, a jak przyjeżdża to wychodzi  z kolegami i piją. Ja nie miałabym nic przeciwko gdyby raz na jakiś czas wypił kilka piw, ale bez przesady, nie będzie tak, ze on będzie przychodził nachlany i ledwo się trzymał, bo ja nie chce wysłuchiwac, ze znowu się czepiam i w ogóle, po alkoholu takie gadanie jest jeszcze gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On się teraz zmienił, już nie jest taki jak kiedyś, a ja nadal mam problem z jego wyjściami, bo boje się, ze znowu może coś odwalić, nie mam tej pewności. Nie podobało mi się to jak kilka dni temu wrócił do domu, a on powiedział, ze faktycznie był bardzo pijany, ale nie będę go ograniczać, bo nie robi mi krzywdy i nic złego sie nie dzieje. 
Dodam jeszcze, ze mój tata i mój dziadek zachowywali się tak samo i pamietam jak płakałam jak byłam mała, jak moja mama płakała itp. Mam uraz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kop

Prosty sebus i tyle, Twój wybór. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

No i dobrze ocenilam ciebie. Jestes glupia i slepo bronisz alkoholika. Jestes stracona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onana

Jak pije zostaw go. Będzie tylko gorzej. Alkohol na wstepie to tragiczne małżeństwo. Zostaw... Twoj wybor ale jak za 10  lat bedzie Cie bić to sama bedziesz sobie winna widzialy galy co braly u bedziesz winna krzywdy swoich dzieci jesli z nim sie zwiazesz. Zostaw poki jest czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Łatwo mówić „zostaw”. Nie upija się codziennie, nie awanturuje. Nie pije w ogóle jak jesteśmy za granica tylko jak zjeżdżamy tutaj. Wtedy wychodzi z kolegami bardzo często. Zostawiłabym go jakby codziennie pil. 
Teraz po długim czasie się tak porządnie upił i mam go zostawić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Gość Onana napisał:

Jak pije zostaw go. Będzie tylko gorzej. Alkohol na wstepie to tragiczne małżeństwo. Zostaw... Twoj wybor ale jak za 10  lat bedzie Cie bić to sama bedziesz sobie winna widzialy galy co braly u bedziesz winna krzywdy swoich dzieci jesli z nim sie zwiazesz. Zostaw poki jest czas. 

Wtedy kiedy tak pił to faktycznie był powód do rozstania. Ale go nie zostawiłam ... A teraz mam problem cały czas, żeby mu zaufać. Nie lubię go po alkoholu po prostu, nie lubię tej osoby. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale jak przychodzi pijany i się chwieje na nogach to czuje się taka bezradna, nie chce z nim rozmawiać, mam niechęć do ludzi pijanych. Jeżeli jest to kilka piw raz na jakiś czas to nie ma problemu, ale ja nie lubię upijania się i za każdym razem go mecze, żeby nie pił, bo boje się jaki wróci do domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem tego czemu on nie może po prostu wyjść z kolegami na 2 piwa, a nie na 10 ??? Niestety chyba już się nie dogadamy w tej kwestii... bo on mi ciagle zarzuca, ze go ograniczam i ja już tego mam dosyć. Nie rozumiem tez tego, ze kłócimy się o głupi alkohol i czemu nie może z niego zrezygnować i upiera się przy swoim raniąc mnie. Boli mnie to, ze głupie kilka piw jest ważniejsze ode mnie, a jego boli to,ze mu zabraniam i chyba nie ma wyjścia z tej sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
17 minut temu, tajemnicza9 napisał:

Łatwo mówić „zostaw”. Nie upija się codziennie, nie awanturuje. Nie pije w ogóle jak jesteśmy za granica tylko jak zjeżdżamy tutaj. Wtedy wychodzi z kolegami bardzo często. Zostawiłabym go jakby codziennie pil. 
Teraz po długim czasie się tak porządnie upił i mam go zostawić ?

Jaja przecież nie pije codziennie tylko dlatego ze nie ma z kim jak jestescie za granica! A jak tylko pojawia się towarzytwo do uchlewa się i nie widzi problemu, nie miarkuje się. Będzie tylko gorzej. Dobrze tu Cie ocenili. Jesteś głupia skoro w to brniesz! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
19 minut temu, tajemnicza9 napisał:

Łatwo mówić „zostaw”. Nie upija się codziennie, nie awanturuje. Nie pije w ogóle jak jesteśmy za granica tylko jak zjeżdżamy tutaj. Wtedy wychodzi z kolegami bardzo często. Zostawiłabym go jakby codziennie pil. 
Teraz po długim czasie się tak porządnie upił i mam go zostawić ?

Jak co zostawi to kto będzie płacił rachunki, spłacał kredyt, pożyczki?

Polskie kobiety siedzą z pijakami, damskim bokserami, babiarzami bo nie dałoby rady domu utrzymać za swoją pensję, ot i cała tajemnica dlaczego nie odchodzą.

Uczucia po ślubie sa mniej ważne niż rachunki i "co ludzie powiedzą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Też mam taki problem że swoim.

Mieszkamy w UK, nie ma tu kolegów, nie pije praktycznie wcale.

Jak pojedziemy do Polski to chlanie z kumplami do upadłego.

Dlatego nie jeździmy już do Polski, na żadne święta, żadne wakacje, koniec.

Jak ma coś do załatwienia to jedzie sam na dwa trzy dni, zazwyczaj w tygodniu, więc na picie jest bardzo mała szansa.

Razem na dłużej nie pojedziemy nigdy, zawdzięczam się i zdania nie zmienię.

Jeździmy osobno, ja sama z dzieckiem.

I tak już od czterech lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pisanie że on to, on tamto nie ma sensu.

TY SIĘ NA TO ZGADZASZ i to tolerujesz, to twój wybór. Twoje życie które marnujesz. Twoje granice których nie masz. On jest wolny i może robić co chce, ty też jesteś wolna i możesz się na to zgadzać bądź nie.

Ludzie nauczycie się wreszcie, że prawie za wszystko co się dzieje odpowiedzialni jesteście wy i tylko wy? Macie wybór. Nie odpowiadacie za kataklizmy, choróbska itp. To z kim jesteście, kim jesteście, co robicie,  jak się dajecie traktować jest TYLKO w waszych rękach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nati

Zwykły alkoholik, prosty chłop 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, tajemnicza9 napisał:

Łatwo mówić „zostaw”. Nie upija się codziennie, nie awanturuje. Nie pije w ogóle jak jesteśmy za granica tylko jak zjeżdżamy tutaj. Wtedy wychodzi z kolegami bardzo często. Zostawiłabym go jakby codziennie pil. 
Teraz po długim czasie się tak porządnie upił i mam go zostawić ?

Jaja przecież nie pije codziennie tylko dlatego ze nie ma z kim jak jestescie za granica! A jak tylko pojawia się towarzytwo do uchlewa się i nie widzi problemu, nie miarkuje się. Będzie tylko gorzej. Dobrze tu Cie ocenili. Jesteś głupia skoro w to brniesz! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe

no co ty... polaczki przeciez nie pija. tylko spotykaja sie w teatrach i filharmnoniach oraz ogladaja razem filmy. przysnilo ci sie cos chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kangurek
1 godzinę temu, tajemnicza9 napisał:

Nie rozumiem tego czemu on nie może po prostu wyjść z kolegami na 2 piwa, a nie na 10 ??? Niestety chyba już się nie dogadamy w tej kwestii... bo on mi ciagle zarzuca, ze go ograniczam i ja już tego mam dosyć. Nie rozumiem tez tego, ze kłócimy się o głupi alkohol i czemu nie może z niego zrezygnować i upiera się przy swoim raniąc mnie. Boli mnie to, ze głupie kilka piw jest ważniejsze ode mnie, a jego boli to,ze mu zabraniam i chyba nie ma wyjścia z tej sytuacji. 

POwiem Ci dlaczego - bo nie zna umiaru, nie potrafi powiedzieć sobie STÓP już za dużo, nie potrafi racjonalnie oceniać sytuacji. Pije ile fabryka da, na umór. I to moja droga jest wstęp do piekła jakie będziesz mieć za jakiś czas. Teraz wali z kolegami ale gwarantuje ci ze za moment po powrocie z pracy będzie otwierać piwo i walić w gaz. A potem już z górki. I mówi Ci to osoba która przeszła dokładnie taki sam scenariusz ja ty teraz przedstawiasz. Na szczęście w porę rodzina mną potrzasnela. I go zostawiłam. Dzisiaj on jest alkoholikiem i menelem. Wybierz siebie. Nie ratowanie tego typa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe

no co ty... polaczki przeciez nie pija. tylko spotykaja sie w teatrach i filharmnoniach oraz ogladaja razem filmy. przysnilo ci sie cos chyba

 

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! klamia zeby nas porzadnych polaczkow oczerniac, podle cholery!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

my polacy nie pijemy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D::D:D:DD::D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak często zjeżdżacie do Polski?

Dla mnie to Twój facet jest alkoholikiem. Może w początkowej fazie, ale jest.

Alkoholik nie potrafi kontrolować picia. Obiecuje sobie, że wypije dwa piwa, a wraca pijany. Planuje, że jutro nie wypije, a nie dotrzymuje słowa. To, że nie pije za granicą to nic nie oznacza. To typowe okresy abstynencyjne kończące się zapiciem. Pobyt w Polsce jest dla niego wyzwalaczem - te same miejsca, ludzie powodują, że głód alkoholowy jest silniejszy niż uczucie do Ciebie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×