Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GOŚĆ

ŻONA PO URODZENIU DZIECI ZREZYGNOWAŁA Z PRACY

Polecane posty

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

4 dzieci? Powiesiłabym się, ch.j z takim życiem, ciesz się, że to ona jest twoją żona bo ja bym już sznur zamawiała do paczkomatu i byś został sam z czwórką dzieci. 

Brutalnie napisane, ale ze mną by było to samo. Nie dałabym rady, załamałabym się. Obciążenie psychiczne niesamowite. A facet jeszcze "dokłada" pretensje od siebie, że żona leń, bo nie pracuje. Dramat 😞 Mężczyznom się wydaje, że wychowywanie dzieci to kobiecy obowiązek i mus. Nie rozumieją ile to kosztuje wyrzeczeń - użeranie się z taką gromadą to praktycznie rezygnacja z własnego życia, bo taka kobieta na pierwszym miejscu musi zawsze stawiać dobro potomstwa i nie ma nawet chwili dla siebie. A to dziadzisko z tematu ma jeszcze czelność sugerować, że to nic takiego i że żona powinna dodatkowo pracować zawodowo bo kto to słyszał, żeby mężczyzna sam zarabiał na dom... Ręce opadają... 😞  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bbbb
19 minut temu, Gość gosc napisał:

swojej starej co cie wyssrała tak zamelduj, dostaniesz szmatą przez ryj i DOBRZE CI BĘDZIE TAK!!!

ty szczurzy pomiocie siedź w budzie bo sie do ludzi nie nadajesz. Ciebie stara wysrała i olała ciepłym moczem dlatego jesteś taki po**bany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość von
1 minutę temu, Gość Bbbb napisał:

ty szczurzy pomiocie siedź w budzie bo sie do ludzi nie nadajesz. Ciebie stara wysrała i olała ciepłym moczem dlatego jesteś taki po**bany

ty sie do ludzi nie nadajesz, ciebie twoja stara sooka wyssrała i jeszcze ci na łeb usiadła dlatego taki zyebany jesteś, hahaha. Jeszcze cie w betoniarce kołysała na lewych obrotach. Nieudacznik na damskim forum, idz se zwalic flaka, nawet kobiety nie masz frustracie pyertolony 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bbbb
6 minut temu, Gość von napisał:

ty sie do ludzi nie nadajesz, ciebie twoja stara sooka wyssrała i jeszcze ci na łeb usiadła dlatego taki zyebany jesteś, hahaha. Jeszcze cie w betoniarce kołysała na lewych obrotach. Nieudacznik na damskim forum, idz se zwalic flaka, nawet kobiety nie masz frustracie pyertolony 🙂

słabe to jest :/, powszechnie używane wulgaryzmy nie robią wrażenia, a powtarzanie tego samego jest passe. przygotuj sobie na jutro coś lepszego. Ide spać, dobranoc ;)

I niech Ci sie przyśni wieeeelka czekolada :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość GOŚĆ napisał:

Nie cztery, tylko dwa, po po pierwszej dwójce wróciła do pracy, dzieciaki do żłobka poszły w wieku 5 miesięcy, potem po kolejnej dwójce już słyszec o pracy nie chciała, powiedziała, zę nie da rady ogarnać pracy, projektów, prowadzenia domu i wychowywania dzieci, ze rezygnuje z pracy dopóki nie odchowa do samodzielności pierwszej dwójki- czyli jeszcze kilka lat.

Czyli nic nie powiedziales, ze bardziej sie zaangazujesz w wychowanie dzieci, ze pomozesz w domu itd tylko stwierdziles, ze za malo roboty ma przy czworce malych dzieci i chcesz jej dolozyc.  Nie dziwie sie, ze nie chce wrocic narazie do pracy.  Z czworka malych dzieci, calym domem na glowie, wychowaniem i opeika nad czworka malych dzieci i jednym duzym dzieckiem tez nie szukalabym wiecej roboty szczegolnie w korpo gdzie robote zabiera sie do domu.  

Chcesz zeby zona wrocila do pracy?  Zamij sie dziecmi po pracy, sprzatnij, ugotuj zrob zakupy czyli pokaz, ze pomozesz jej, ze jestescie partenrami w wychowywaniu dzieci i prowadzeniu domu i wtedy zona pojdzie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masakra
2 godziny temu, Gość GOŚĆ napisał:

Jesteśmy 10 lat małżeństwem, przez ciążami i porodem moja żona miała ambicje, pracowała w korporacji, zarabiała sporo, realizowała się. Gdy urodziła się pierwsza para bliźniąt, po macierzyńskim wróciła do pracy, potem zaszała w ciąże drugi raz- bo planowaliśmy mieć troje dzieci, no ale stało sie tak, ze znów kolejne bliźnięta- czyli mamy 4 dzieci, dwójkę 4 latków i dwójke 2 latków. Moja żona nie chce wracać do pracy, bo twierdzi, zę jest zmęczona codziennymi obowiązkami, dwójka starszych chodzi do przedszkola, a dwulatki są w domu. Nie da się jej namówić, by poszła do pracy, nie chcę byc jedynym żywicielem rodziny i pracować na nią. Ona zarabiała bardzo dobrze, ja także w miarę dobrze zarabiam- bo 15 tys. miesięcznie, no ale to nie daje powodu, bym na żone musiał pracować, bo dziś czasy, zę każde pracuje na siebie. Co zrobić?

Co Ty koleś masz w głowie? Zarabiasz na rodzinie a nie na siebie. Twoja żona ciężko pracuje w domu-  to Ty odpoczywasz chodząc do pracy. Poza tym powinienes sie cieszyć ze macie ten komfort ze zona może być z dziećmi  w domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w dom
1 godzinę temu, Gość GOŚĆ napisał:

Mamy równouprawnienie, obecnie kobiety nieliczne w domach siedza i sie nie realizuja, cieszyłem sie, zę moja żona ma ambicje, ze jest pracowita, zdobywa sukcesy na polu zawodowym.

Zapewne jest pracowita skoro z czwórką małych dzieci daje sobie rade bez żadnego wsparcia z twojej strony.

Powinieneś się cieszyć, że żona się poświęca dla dobra dzieci, a jak jesteś taki ambitny to sam zdobywaj sukcesy i bądź dumny że jesteś w stanie rodzinę na wysokim poziomie utrzymywać.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość GOŚĆ napisał:

Mamy równouprawnienie, obecnie kobiety nieliczne w domach siedza i sie nie realizuja, cieszyłem sie, zę moja żona ma ambicje, ze jest pracowita, zdobywa sukcesy na polu zawodowym.

To się nauczcie faceci rodzić i karmić dzieci, wtedy będziesz miał wiedzę, czym jest równouprawnienie, bo widać nie rozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaga
1 godzinę temu, Gość aaa napisał:

Jakby wolał byc w domu to by napisał. Po pogardzie z jaką wyraża sie o pracy kobiet w domu i zajmowaniu się dziećmi wnioskuje, ze bycie w domu on traktuje jako niemęskie. Umiesz czytać, przecież ten facet jasno postuluje oddanie dzieci do placówek, czyli w nosie ma te wszystkie "ważne chwile' które rzekomo zawłaszczyła zona. chce jej to odebrać i wypchnąć ja z domu, a nie zajać jej miejce i przejąć obowiązki - na to jest za wygodny. zadziwiające jest to, ze bronisz tego gn.oja.

A nikogo nie bronie. Wyjście z domu jej też zrobi dobrze. Ale jeżeli on nie miałby pomagać przy takim ustawieniu to sorki. Może niech weźmie urlop i posiedzi sam z dziećmi przez tydzień, dwa. Może jednak finanse nie są takie dobre i 15tys nie wystarcza albo - tyle nie ma. Wtedy lepiej żonie powiedzieć że krucho z pieniędzmi 🙂 trzeba spojrzeć na kilka aspektów w wypowiedzi a nie tylko to że umęczona kobietę chce wyrzucić do pracy. 

To co napisał jest tak szczątkowe że wyciągnięcie realnych wniosków i tak przyniesie błędna odpowiedź. Po za tym, nie zapominajmy że kobiety stają się leniwe i nawet jak już mogą to nie wracają do pracy, ale jeżeli wyraża chęć to raczej jest ambitna, tylko te lata chce poświęcić dzieciom. I tu druga sprawa że kobieta się zamęczy jak nie wyjdzie :v bkedne koło. Tu raczej potrzebna poważna rozmowa rodzinna. Bo coś tu śmierdzi. Ludzie uwzięli się że jego wina z bliźniakami razy dwa i jak może wyrzucić kobietę, ale sorki. 

Albo z pieniędzmi nie jest dobrze i daje jej do zrozumienia że pora wracać do zawodu, albo małżonka wcale nie jest taka kochana ale leniwa a mąż zaczyna to dostrzegać. 

Jeżeli to czas tylko do przedszkola to chłopie tyle czekałeś i pracowałeś sam to ten rok dwa cię znów zbawi. Przecież sam mogles zostać na macierzynskim a żona mogła pracować 🙂

przy 4 to już etat jak w pracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda

jak przeczytałam nagłówek pomyślałam, taaa kolejny babsztyl co dzieci narobił by tylko nie pracować...ale nie sądziłam ze chodzi o 4 dzieci, w dodatku z ciąż bliżniaczych. Generalnie jestem za tym żeby kobieta po rodzicielskim wracała do pracy. W tym jednak przypadku nie wiem czy byłabym taka kategoryczna. Pytanie zasadnicze jak wyglądałaby opieka nad dziećmi i wykonywanie obowiązków domowych i związanych z dzećmi po jej powrocie do pracy. Przykłądowo. Kto szykowałby dzieci rano, odwoziłby i przywoził z przedszkola i żłobka? Kto chodziłby na zwolnienia w razie choroby dzieci? Kto biegałby na warsztaty  i zebrania do przedszkola itp Ktp poświęcałby czas na zabawy z dziećmi po ich powrocie z placówek? I kto przy tym ogarniałby chałupę (prał prasował gotował odkurzał itd) Bo jesli odpowiedz na wszystkie bądz wiekszość pytań wskazywałaby na twoja żonę, to szczerze nie dziwię się że nie chce ona narazie wracać do pracy. Nie trzeba pracować w korporacji zeby wiedzieć jak stresująca wymagajaca i czasochłonna jest to praca. W połaczeniu z obowiązkami przy 4 dzieci to juz jazda na maxa. I to nie jest brak ambicji ze strony twojej zony tylko niestety realne spojrzenie na waszą sytuację.

Stary ja mam tylko 2 dzieci ale ogromne wsparcie w moim męzu. Gdyby mi nie pomagał przy dzieciach i w domu też nie wiem co by to było, ja pracuję w innym mieście niż miejsce zamieszkania, w domu jestem pożno. Mąż w związku z tym ogarnia przedszkole dzieci, zawozi i odbiera i do mojego powrotu czyli około 1,5 godziny zajmuje sie dziećmi. Jak żle znosiłam ciaże i miałam ogromny jadłowstręt, on przejał gotowanie może nie były to jakies wymyślne dania ale kurczaka rybę ryz i sałatke jakąs tam przyrządzić potrafi, placki ziemniaczane usmażył, spagetti zrobił (je akurat robi lepiej niż ja). Bierze mopa i wieczorem  przejedzie podłoge. Ale wyniósł to z domu. Teścowa dobrze go przygotowała do zycia. Ja juz nie musiałam. I wiedziałam ze tak będzie jeszcze zanim został moim slubnym.  Związek to pomoganie sobie nazwajem, a jak sa już dzieci to nie może być inaczej. Chyba ze zostało ustalone, że facet robi za skarbonkę, kobieta na luzie rodzi i wychowuje dzieci. Jesli zaś jedno ma i pracować i mieć dzieci na głwoie i ogarniać chełupę a drugie tylko pracę to chyba coś nie teges.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gossc
9 godzin temu, Gość GOŚĆ napisał:

Mamy równouprawnienie, obecnie kobiety nieliczne w domach siedza i sie nie realizuja, cieszyłem sie, zę moja żona ma ambicje, ze jest pracowita, zdobywa sukcesy na polu zawodowym.

No właśnie, mamy równouprawnienie. Rozumiem, że żona odmówiła pójścia do pracy po tym gdy Ty zgodnie z równouprawnieniem zaproponowałeś jej sprawiedliwy podział obowiązków w domu i przy dzieciach? Np, że dzielicie wszystko po połowie, robicie na przemian obiady, zakupy, h jedno zawozi, drugie odbiera dzieci lub co drugi dzień jedno zawozi i odbiera, to samo ze sprzątaniem, ogarnianiem.prania, prasowania, dzieci ich kąpieli, lekarzy, zebrań w przedszkolu i zwolnień lekarskich na przemian? Albo przynajmniej dzieleniem się na zasadzie, ona tylko gotuje i ogarnia kuchnię, a ty pranie i prasowanie, ona tylko kąpie dzieci a ty tylko sprzątasz w domu.

Bo jeśli proponując jej powrót do pracy i podzial obowiązków zgodnie z równouprawnieniem o ktorym tak bardzo krzyczysz, ona to odrzuciła no to faktycznie coś z nią nie halo.

Ale jeśli ty chcesz by ona.zgodnie z równouprawnieniem poszła do pracy, ale nadal dom i dzieci były jej na głowie zgodnie z tradycyjnym podziałem ról toś zwykły leń i pasożyt, bo albo równouprawnienie albo tradycyjny model rodziny, gdzie ona ma dzieci i dok na głowie a ty utrzymanie rodziny.

Czyli.co? Zaproponowałeś jej uczciwy podział rol, utrzymywania domu i prowadzenia go we dwoje, czy byłeś hipokrytą, chcac jechac na jej grzbiecie w kwestii obciążenia jej domem i dzieci, ale dzieląc się utrzymaniem rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz
24 minuty temu, Gość Gossc napisał:

No właśnie, mamy równouprawnienie. Rozumiem, że żona odmówiła pójścia do pracy po tym gdy Ty zgodnie z równouprawnieniem zaproponowałeś jej sprawiedliwy podział obowiązków w domu i przy dzieciach? Np, że dzielicie wszystko po połowie, robicie na przemian obiady, zakupy, h jedno zawozi, drugie odbiera dzieci lub co drugi dzień jedno zawozi i odbiera, to samo ze sprzątaniem, ogarnianiem.prania, prasowania, dzieci ich kąpieli, lekarzy, zebrań w przedszkolu i zwolnień lekarskich na przemian? Albo przynajmniej dzieleniem się na zasadzie, ona tylko gotuje i ogarnia kuchnię, a ty pranie i prasowanie, ona tylko kąpie dzieci a ty tylko sprzątasz w domu.

Bo jeśli proponując jej powrót do pracy i podzial obowiązków zgodnie z równouprawnieniem o ktorym tak bardzo krzyczysz, ona to odrzuciła no to faktycznie coś z nią nie halo.

Ale jeśli ty chcesz by ona.zgodnie z równouprawnieniem poszła do pracy, ale nadal dom i dzieci były jej na głowie zgodnie z tradycyjnym podziałem ról toś zwykły leń i pasożyt, bo albo równouprawnienie albo tradycyjny model rodziny, gdzie ona ma dzieci i dok na głowie a ty utrzymanie rodziny.

Czyli.co? Zaproponowałeś jej uczciwy podział rol, utrzymywania domu i prowadzenia go we dwoje, czy byłeś hipokrytą, chcac jechac na jej grzbiecie w kwestii obciążenia jej domem i dzieci, ale dzieląc się utrzymaniem rodziny?

Najlepszy post w temacie. Brawo! Zgadzam sie w 100 procentach ale nie chciało mi się tyle pisać. Fajnie jakby autor odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 godzin temu, Gość GOŚĆ napisał:

Jesteśmy 10 lat małżeństwem, przez ciążami i porodem moja żona miała ambicje, pracowała w korporacji, zarabiała sporo, realizowała się. Gdy urodziła się pierwsza para bliźniąt, po macierzyńskim wróciła do pracy, potem zaszała w ciąże drugi raz- bo planowaliśmy mieć troje dzieci, no ale stało sie tak, ze znów kolejne bliźnięta- czyli mamy 4 dzieci, dwójkę 4 latków i dwójke 2 latków. Moja żona nie chce wracać do pracy, bo twierdzi, zę jest zmęczona codziennymi obowiązkami, dwójka starszych chodzi do przedszkola, a dwulatki są w domu. Nie da się jej namówić, by poszła do pracy, nie chcę byc jedynym żywicielem rodziny i pracować na nią. Ona zarabiała bardzo dobrze, ja także w miarę dobrze zarabiam- bo 15 tys. miesięcznie, no ale to nie daje powodu, bym na żone musiał pracować, bo dziś czasy, zę każde pracuje na siebie. Co zrobić?

Nie czytałam wątku, pytasz co by tu zrobić, odpowiadam zatrudnić zaufaną nianię na cały etat( legalnie) 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Ja nie oceniam ani Pana,  żony ani komentujących. Myślę, że żona jeszcze trochę odchowa dzieci i wróci do pracy. Ten czas jest jej potrzebny, już więcej  nie będzie miała okazji pobyć z maluszkami w domu bo dzieci szybko rosną, czas ucieka.

Wszystkiego dobrego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Kolejny temat na ostatnio najpopularniejszej fali na forum. 😄

Mimo, ze to prowokacja to powiem jedno: jakbym miala 4 dzieci to jako matka lecialabym biegiem do pracy. Dzieci sa bardzo drogie w utrzymaniu, w zyciu nie zostawilabym obowiazku zapewnienia bytu calej rodzinie na barkach jednej osoby. Jezeli dzieci sa zdrowe to pol biedy ale jak zaczna chorowac to z torbami rodzina pojdzie. W zeszlym miesiacu rozchorowala sie moja dwojka. Latalismy od lekarza do lekarza. Zaczelismy od przychodni na NFZ, pozniej juz tylko prywatnie. Badania prywatnie, leki 100% platne. Lekka reka poszlo grubo ponad 1000 zlotych a to nie koniec, mamy poumawianych kolejnych lekarzy z nadzieja, ze ktorys w koncu wpadnie na cos madrego- to jesli chodzi o corke, mlodszy chodzi do logopedy bo ma klopoty z polykaniem, kazda wizyta oczywisvie platna. Chcesz poslac dzieci na jakies fajne dodatkowe zajecia- plac. Teraz pomnozmy to razy cztery. Serio jedna pensja ma wystarczyc? 

Oczywiscie to sa sytuacje kryzysowe, jednak sie zdarzaja. 

Inna sprawa jest, ze kobieta z 4 dzieci ma co robic. Tylko ja podziwiac.

Ktos tu madrze napisal, ze jezeli w zwiazku jest zapewniony prawdziwy podzial obowiazkow, uwzgledniajacy nie tylko prace zarobkowa ale tez opieke nad dziecmi i domem to wtedy mozna miec pretensje jesli jedna ze stron nie chce tej pracy podjac. W innym wypadku nie ma sie co dziwic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość w dom napisał:

Zapewne jest pracowita skoro z czwórką małych dzieci daje sobie rade bez żadnego wsparcia z twojej strony.

Powinieneś się cieszyć, że żona się poświęca dla dobra dzieci, a jak jesteś taki ambitny to sam zdobywaj sukcesy i bądź dumny że jesteś w stanie rodzinę na wysokim poziomie utrzymywać.

 

 

👏👏👏

Moja siostra ma czworke dzieci, z czego dwojka chodzi juz do szkoly. Kurcze, ile to jest prania, sprzatania, ten je to, ten tego nie tknie, ten placze, w nocy budzą sie na zmianę. Moja siostra zawsze chciala miec dużą rodzine, kocha dzieci. Ale to nie takie proste ogarnac zwlaszcza rano przy sniadaniu, ubieraniu w pospiechu, przy rozwozeniu. A po poludniu tez gania jak glupia rozwozac na zajecia dodatkowe. Nigdy nie slyszalam narzekania z jej strony, ale widze jaka jest zmeczona. Latwo sie ocenia. 

Bardzo uderzyl mnie ten brak szacunku ze strony autora i to oburzenie ze jak to ja mam pracowac na żonę??? A gdyby nie daj Boze zachorowala to zajalbys sie nią, pracowalbys na nia? Czy tez uwazalbys, ze poslubiles zdrową, samodzielną, ambitna i piękną kobietę. Moja mama urodzila 4 dzieci, zaraz po porodzie wykryto u niej nowotwor, tata zostal sam z noworodkiem i 3 maluchow, leżącą zona, ktora wymagala niemniej opieki niz ten niemowlak. W tamtych czasach nie bylo hospicjum, pielegniarek domowych, nie bylo szans na wyzdrowienie wiec musiala lezec w domu. Zalatwienie lekarstw to byl ogromny problem. Tata musial mamę myć, przewijać, karmić, zajmowac sie nami i malutkim dzieckiem. Czuwal przy mamie nocami. I robil to z miłością. Mimo ze znalazl sobie druga żonę po smierci mamy, czasami gdy tak szczerze sobie rozmawiamy to mowi, ze jego sercu nadal blizsza jest nasza mama niz obecna (rowniez wspaniala) zona. To jest milosc!!! Autorze, docen to co masz, pamietaj ze dzieci tylko przez chwilę są małe i tak bardzo potrzebują rodziców. To wspaniale, ze Twoja zona chce zostac z dziecmi skoro was na to stac. Powinienes byc jej za to wdzieczny. I zrob cos dla niej, zeby wiedziala, ze jest wazna dla Ciebie. Skoro uwazasz, ze to takie wszystko proste - wez tydzień urlopu, a zona niech gdzies wychodzi z domu w tych godzinach kiedy Ciebie zawsze nie ma. Niech polazi po sklepach, odwiedzi przyjaciółki kosmetyczke fryzjera. A Ty przejmin przez te kilka dni WSZYSTKIE jej obowiazki. Zobaczysz jak to jest, choc jestem pewna, ze w zyciu na to nie pójdziesz... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Ags napisał:

Kolejny temat na ostatnio najpopularniejszej fali na forum. 😄

Mimo, ze to prowokacja to powiem jedno: jakbym miala 4 dzieci to jako matka lecialabym biegiem do pracy. Dzieci sa bardzo drogie w utrzymaniu, w zyciu nie zostawilabym obowiazku zapewnienia bytu calej rodzinie na barkach jednej osoby. Jezeli dzieci sa zdrowe to pol biedy ale jak zaczna chorowac to z torbami rodzina pojdzie. W zeszlym miesiacu rozchorowala sie moja dwojka. Latalismy od lekarza do lekarza. Zaczelismy od przychodni na NFZ, pozniej juz tylko prywatnie. Badania prywatnie, leki 100% platne. Lekka reka poszlo grubo ponad 1000 zlotych a to nie koniec, mamy poumawianych kolejnych lekarzy z nadzieja, ze ktorys w koncu wpadnie na cos madrego- to jesli chodzi o corke, mlodszy chodzi do logopedy bo ma klopoty z polykaniem, kazda wizyta oczywisvie platna. Chcesz poslac dzieci na jakies fajne dodatkowe zajecia- plac. Teraz pomnozmy to razy cztery. Serio jedna pensja ma wystarczyc? 

Oczywiscie to sa sytuacje kryzysowe, jednak sie zdarzaja. 

Inna sprawa jest, ze kobieta z 4 dzieci ma co robic. Tylko ja podziwiac.

Ktos tu madrze napisal, ze jezeli w zwiazku jest zapewniony prawdziwy podzial obowiazkow, uwzgledniajacy nie tylko prace zarobkowa ale tez opieke nad dziecmi i domem to wtedy mozna miec pretensje jesli jedna ze stron nie chce tej pracy podjac. W innym wypadku nie ma sie co dziwic. 

Przeciez Pan napisal, ze zarabia 15 tysiecy. Do tego 2 tys 500+, więc miesieczny budzet to 17 000. Uwazasz, ze to malo? My oboje z mezem pracujemy i mamy niewiele wiecej niz polowe tego i spokojnie nam wystarcza. Poza tym ta kobieta chce wrocic do pracy, ale za kilka lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Odpowiadajcie dalej a troll sie cieszy kto normalny napisałby cos takiego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Przeciez Pan napisal, ze zarabia 15 tysiecy. Do tego 2 tys 500+, więc miesieczny budzet to 17 000. Uwazasz, ze to malo? My oboje z mezem pracujemy i mamy niewiele wiecej niz polowe tego i spokojnie nam wystarcza. Poza tym ta kobieta chce wrocic do pracy, ale za kilka lat. 

Mysle, ze nawet tak duza kwota podzielona przez 6 juz duza kwota przestaje byc. Jak jeszcze do tego dodasz oplaty, raty kredytu itd to wcale nie jest duzo. Nie zapominajmy tez o tym, ze dzieci maja swoje potrzeby. Sobie odmowisz, dzieciom nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 godzin temu, Gość GOŚĆ napisał:

Ale to lepiej dla dzieci, gdy od małego są uczone życia wśród rówieśników, otwartości itp. Ich relacje interpersonalne dzięki temu będą lepsze niż dzieci, które np. poszły do przedszkola w wieku 6 lat.

Co robisz w domu? Czworka dzieci w nim jest. Jak nawet za rok pojda do przedszkola, a ona w domu zostanie to i tak nie odpocznie. Rano musi wstac, przygotowac czworke dzieci do wyjscia, ubrac, uczesac, dac sniadanie, wyjsc na czas z domu. Pozniej w domu moze sprzątać (a jest co sprzatac i porzadkowac przy czworce malych dzieci), gotowac, prac, prasowac, zrobic zakupy. Pozniej na czas odebrać dzieci i znowu jazda az nie pojda spac. Ile razy w tygodniu zaprowadzasz dzieci do przedszkola i je odbierasz? Szykujesz je do wyjscia? Zabierasz cala czworke na spacery? Gotujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 godzin temu, Gość GOŚĆ napisał:

Ale to lepiej dla dzieci, gdy od małego są uczone życia wśród rówieśników, otwartości itp. Ich relacje interpersonalne dzięki temu będą lepsze niż dzieci, które np. poszły do przedszkola w wieku 6 lat.

Co robisz w domu? Czworka dzieci w nim jest. Jak nawet za rok pojda do przedszkola, a ona w domu zostanie to i tak nie odpocznie. Rano musi wstac, przygotowac czworke dzieci do wyjscia, ubrac, uczesac, dac sniadanie, wyjsc na czas z domu. Pozniej w domu moze sprzątać (a jest co sprzatac i porzadkowac przy czworce malych dzieci), gotowac, prac, prasowac, zrobic zakupy. Pozniej na czas odebrać dzieci i znowu jazda az nie pojda spac. Ile razy w tygodniu zaprowadzasz dzieci do przedszkola i je odbierasz? Szykujesz je do wyjscia? Zabierasz cala czworke na spacery? Gotujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa
12 godzin temu, Gość GOŚĆ napisał:

Mamy równouprawnienie, obecnie kobiety nieliczne w domach siedza i sie nie realizuja, cieszyłem sie, zę moja żona ma ambicje, ze jest pracowita, zdobywa sukcesy na polu zawodowym.

Skoro takie uprawnienie to może trzeba było samemu urodzić drugą parę bliźniąt, a nie żonie kazać. 

Pewnie nic nie robisz w domu, tylko zajeździc chciałbyś tą kobietę. Może napisz coś więcej kto wyprawia dzieci do przedszkola, kto odbiera, kto zajmuje się domem. Kto z nimi byłby,gdyby zachorowały. Ty wogóle masz jakieś wyobrażenie o życiu pisząc takie marne PROWO??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość URL

żona ma tyle obowiązków a ty ją wyganiasz do pracy, My też mamy czworo dzieci i 5.000 mąż zarabia i nam wystarcza ,A ty masz 15 koła i jątrzysz? Oprócz tego przecież macie 2000 zł z programu 500 Plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Udem
10 godzin temu, Gość Masakra napisał:

Co Ty koleś masz w głowie? Zarabiasz na rodzinie a nie na siebie. Twoja żona ciężko pracuje w domu-  to Ty odpoczywasz chodząc do pracy. Poza tym powinienes sie cieszyć ze macie ten komfort ze zona może być z dziećmi  w domu..

W punkt. My też mamy czworo dzieci i mój mąż powiedział że on w pracy odpoczywa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Autorze czy ty myślisz że pieniądze są najważniejsze, że pieniądze to wszystko? Niech dzieciaki jeszcze trochę podrosną,za rok,dwa - wtedy wynajmujecie opiekunkę i żona może wrócić do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No dobrze, weźmy pod uwagę że żona pójdzie do pracy. A kto będzie zawodził dzieci do żłobka,do przedszkola oraz odbierał je ze żłobka i z przedszkola? Myślisz że akurat godziny pracy zgrają się z przedszkolem i ze żłobkiem? Będziecie musieli wynająć nianię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W tej sytuacji, to raczej też bym do pracy nie wracała. Mam bliźniąta czteroletnie i oczywiście pracuję, ale gdyby mi się trafiła druga parka, to raczej zostałabym już w domu do momentu, gdy dzieci pójdą do przedszkola.

Ok, żona pójdzie do pracy, ale rozumiem, że wówczas obowiązkami w domu podzielicie się po połowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 godzin temu, Gość GOŚĆ napisał:

Jesteśmy 10 lat małżeństwem, przez ciążami i porodem moja żona miała ambicje, pracowała w korporacji, zarabiała sporo, realizowała się. Gdy urodziła się pierwsza para bliźniąt, po macierzyńskim wróciła do pracy, potem zaszała w ciąże drugi raz- bo planowaliśmy mieć troje dzieci, no ale stało sie tak, ze znów kolejne bliźnięta- czyli mamy 4 dzieci, dwójkę 4 latków i dwójke 2 latków. Moja żona nie chce wracać do pracy, bo twierdzi, zę jest zmęczona codziennymi obowiązkami, dwójka starszych chodzi do przedszkola, a dwulatki są w domu. Nie da się jej namówić, by poszła do pracy, nie chcę byc jedynym żywicielem rodziny i pracować na nią. Ona zarabiała bardzo dobrze, ja także w miarę dobrze zarabiam- bo 15 tys. miesięcznie, no ale to nie daje powodu, bym na żone musiał pracować, bo dziś czasy, zę każde pracuje na siebie. Co zrobić?

Nudzi ci się co 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Co robisz w domu? Czworka dzieci w nim jest. Jak nawet za rok pojda do przedszkola, a ona w domu zostanie to i tak nie odpocznie. Rano musi wstac, przygotowac czworke dzieci do wyjscia, ubrac, uczesac, dac sniadanie, wyjsc na czas z domu. Pozniej w domu moze sprzątać (a jest co sprzatac i porzadkowac przy czworce malych dzieci), gotowac, prac, prasowac, zrobic zakupy. Pozniej na czas odebrać dzieci i znowu jazda az nie pojda spac. Ile razy w tygodniu zaprowadzasz dzieci do przedszkola i je odbierasz? Szykujesz je do wyjscia? Zabierasz cala czworke na spacery? Gotujesz?

Zapewne nie, bo przecież zona nie pracuje a on tak więc teraz zona za to odpowiada. Z takim podejściem Autora to i pewnie będzie miała to wszystko na głowie jeszcze po powrocie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Ags napisał:

Mysle, ze nawet tak duza kwota podzielona przez 6 juz duza kwota przestaje byc. Jak jeszcze do tego dodasz oplaty, raty kredytu itd to wcale nie jest duzo. Nie zapominajmy tez o tym, ze dzieci maja swoje potrzeby. Sobie odmowisz, dzieciom nie. 

😲😱 O kurde, wedlug Ciebie ponad 2800 na osobe to malo? Kurcze,  niejedna samotna matka z dzieckiem ma mniej na miesiac i tez ma oplaty, tez musi jesc, jej dziecko tez ma potrzeby. Nie oszukujmy sie, wiekszosc rodzin, nawet gdzie oboje malzonkowie pracują, nie przekraczają 10000 miesiecznie i żyją. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×